Nudnawy koniec rokuOd dwóch tygodni jesteśmy świadkami poruszania się złotego w wąskim korytarzu pomiędzy 4,25 zł a 4,28 zł i patrząc na ilość wolnego w najbliższym czasie, możemy w nim jeszcze chwilę pozostać.
Dolar wciąż w odwrocie
Pomimo wczorajszych lepszych danych z chicagowskiego PMI, dolar w dalszym ciągu jest w odwrocie. Indeks ten wyniósł 48,9 punktów wobec oczekiwanych 48 punktów. To wciąż poniżej psychologicznej bariery 50 punktów oddzielającej przewagę pozytywnych odpowiedzi od negatywnych. Słabo wypadł indeks Dallas FED dla przemysłu, który dalej spada. W rezultacie tych i poprzednich danych dolar jest obecnie najsłabszy względem euro od sierpnia tego roku. Patrząc jednak w dłuższej perspektywie, wciąż jest ponad 12% mocniejszy niż na początku 2018 roku.
Ceny prądu wzrosną, ale nie nie zapłacimy więcej
Minister Aktywów Państwowych, pan Jacek Sasin, poinformował, że trwają prace nad ustawą mającą na celu zrekompensować obywatelom wzrost cen prądu. Na szczęście nowe ministerstwo, chcąc podkreślić swoje istnienie, postanowiło ulżyć polskim rodzinom. Wzrost rachunków wyniesie niecałe 10 zł miesięcznie, ale widać jest to temat na tyle medialny, że warto. Większy wpływ na budżety rodzin miało podniesienie kosztów pracodawcy przez wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych. To są jednak hipotetyczne podwyżki, więc wiele osób tego nie porównuje. Jaki wpływ te działania mają na rynek? By zrównoważyć wzrost rachunków, trzeba znaleźć na to pieniądze, a w budżecie z zakładanym zerowym deficytem ich nie ma.
Skrócona sesja na Sylwestra
Dzisiaj większość państw szybciej niż zwykle zamyka swoje rynki. Problem w tym, że Amerykanie, pomimo wcześniej zamkniętych giełd w Europie, wciąż pozostają w pracy. Spowoduje to najprawdopodobniej mniejszą aktywność inwestorów, którzy bardziej myślą o podsumowaniach obecnego roku. Dzisiaj złoty znów próbował zbliżyć się do 4,25 zł za euro, ale ponownie odbił się odrobinę powyżej tej wartości. Dzieje się to zresztą już od niemal dwóch tygodni.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Eur-pln
Wybory w Wielkiej Brytanii wpłynęły na spadek wartości EUROd początku grudnia kurs EUR/PLN porusza się w 3 groszowym korytarzu bocznym, z którego pomimo prób nie potrafi się wydostać. W ostatnich dniach byliśmy świadkami próby wybicia poziomu 3,29 zł, do czego ostatecznie nie doszło. Zamiast tego następnie otrzymaliśmy wyraźny ruch w dół (związany m.in. z brytyjskimi wyborami), który dziś zatrzymał się nieznacznie powyżej 4,26 zł, nie będąc w stanie pokonać wsparcia na tym poziomie. Niemniej jest to najniższy poziom od początku listopada i w tej chwili trudno szukać wyraźnych argumentów za umocnieniem wspólnej waluty, dlatego w tej chwili bardziej prawdopodobne wydają się kolejne próby zejścia poniżej tej wartości, a w przypadku takiego scenariusza kolejnego wsparcia należy szukać trochę powyżej 4,25 zł. Dzisiejsze odczyty PMI dla przemysłu w europejskich gospodarkach wyglądają mocno niepokojąco. Po dwóch miesiącach wzrostów tych wskaźników tym razem otrzymaliśmy bezapelacyjne spadki, które dodatkowo wyraźnie rozminęły się z optymistycznym nastawieniem prognozujących analityków. Niestety jest to silny argument za nadchodzącym spowolnieniem, ponieważ nastroje menedżerów wskazują na negatywne nastawienie ich przedsiębiorstw do sytuacji na rynku i rozwoju wydarzeń w przyszłości.
Euro w górę i w dół Wydaje się, że przynajmniej z technicznego punktu widzenia najbliższe dni mogą być decydujące dla pary EUR/PLN. Po stabilnym wzroście wartości wspólnej waluty, która od początku listopada radziła sobie z mniejszymi bądź większymi próbami zanegowania tego ruchu, udało się pokonać poziom 4,32 zł, aby nagle doszło do diametralnej zmiany sytuacji. W ciągu 4 dni zobaczyliśmy wyraźny spadek do poziomu niewiele ponad 4,28 zł. Trend spadkowy trwał, a PLN przebił nawet 4,27 zł, by w tym miejscu spotkać silny opór, który stał się sygnałem do ponownych wzrostów. Po pokonaniu 4,28 zł możemy zaobserwować walkę popytu i podaży, ale dopiero wybicie 4,29 zł będzie wyraźnym impulsem do trwałego powrotu na ścieżkę wzrostów na tej parze.
W tym tygodniu nie otrzymamy szczególnie istotnych danych makroekonomicznych ze strefy euro, dlatego uwaga obserwatorów zapewne skupi się na czwartkowym posiedzeniu zarządu EBC. Ponieważ rynek nie spodziewa się zmian w wysokości stóp procentowych, to od samej decyzji ważniejsza może być konferencja prasowa po tym spotkaniu. Będzie to pierwsze tego typu wystąpienie nowej prezes Christine Lagarde i istnieje szansa, że dowiemy się nieco więcej o jej podejściu do kształtowania polityki monetarnej. W piątek spotkają się również liderzy państw strefy euro, więc warto będzie przyjrzeć się także komunikatowi po tych obradach. Sile złotego może pomóc wynik brytyjskich wyborów. Jeśli torysom uda się zdobyć samodzielną większość w parlamencie, będzie to oznaczało bliski koniec brexitowej sagi, a taka sytuacja może być sygnałem do powrotu większego ryzyka na rynkach, który powinien wspomagać waluty rynków wschodzących, w tym PLN.
Euro znów poniżej 4,30 - Komentarz walutowy z dnia 03.12.2019Po wielu dniach powolnego umacniania się ceny euro jeden dzień spadków obniżył kurs bardziej niż półtora tygodnia wzrostów. Najbliższe dni pokażą nam, jak zachowa się złoty po tak silnej korekcie.
Złoty rośnie bez wyraźnego powodu
Czasem jest tak, że waluta umacnia się bez wyraźnego wpływu danych makroekonomicznych. Lepsze o 0,1 punktu wyniki indeksu PMI nie uzasadniają siły wczorajszego ruchu. Zobaczymy, jak zachowają się kolejne dni, ale może się to okazać gwałtowną realizacją zysków z ruchu osłabiającego złotego trwającego od początku miesiąca. W tym czasie złoty spadł względem euro z okolic 4,24 na 4,32 po czym wczoraj spadł na 4,29. Jest to zatem niewiele powyżej ⅓ poprzedniego ruchu. Podobnie zachował się dolar, który po szczytach na 3,93 zł teraz kosztuje 3,87 zł. Frank z kolei spadł w okolice 3,90 zł, a funt wczoraj otarł się nawet o poziom 5 złotych, szybko jednak powrócił powyżej tej bariery.
Dane z USA
Wczoraj poznaliśmy dwa ważne odczyty dotyczące koniunktury w przemyśle. Raport PMI dla przemysłu wypadł o 0,4 punktu powyżej oczekiwań. Z kolei opublikowany kwadrans później raport ISM okazał się aż 1,1 punktu słabszy. Warto zwrócić uwagę na sporą rozbieżność pomiędzy indeksami. Pierwszy sugeruje wyraźny wzrost, a ISM z kolei problemy gospodarcze. Inwestorzy wyraźnie woleli podejść zachowawczo. W rezultacie byliśmy świadkami przeceny dolara względem głównych walut. Szczególnie ważny dla polskiego złotego był ruch względem euro. Dolar stracił niemal 1% na wartości. To właśnie dlatego, co wspominaliśmy w poprzednim paragrafie, złoty więcej zyskał względem dolara.
W Australii stopy procentowe bez zmian
Królewski Bank Australii pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Główna stopa w dalszym ciągu wynosi 0,75%. Rynki spodziewały się, że może dojść do obniżek lub chociażby dania sygnału o nadchodzących ruchach. To się jednak nie stało i inwestorzy zaczęli dokupywać dolara australijskiego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Coraz bliżej psychologicznej bariery 4,30 złKurs euro od początku listopada pokonał już 5 groszową wspinaczkę. Dopiero od kilku dni możemy zaobserwować trend boczny, którego zakres to tylko 1 grosz. Trudno powiedzieć, jak długo może się utrzymać taka sytuacja, ponieważ co chwilę podejmowane są próby przebicia psychologicznej granicy 4,30 zł. Na razie kończą się one niepowodzeniem i nawet wybicie ograniczenia, które znajduje się nieco poniżej tego poziomu (ok. 4,2975 zł), nie musi jeszcze oznaczać trwałego ruchu, ponieważ może on być szybko zanegowany. Wydaje się, że w tej chwili mamy do czynienia z pewną stabilizacją i wyczekiwaniem na coś, co może być rynkowym “game changerem”. Nie okazały się nim odczyty z zeszłego tygodnia, ponieważ było je trudno uznać za jednoznacznie dobre lub złe, jak chociażby w przypadku indeksów PMI. Ten dla przemysłu strefy euro okazał się minimalnie lepszy od oczekiwań (46,6 pkt) i w ostatnim czasie wykazuje nawet tendencję wzrostową, ale wciąż znajduje się poniżej granicy oddzielającej rozwój od recesji. Za to poniżej oczekiwań i to aż o 1 pkt wypadł PMI dla usług: 51,5 pkt. Wielu obserwatorów stwierdziło, że możemy właśnie dostrzec pierwsze objawy przenoszenia gorszych nastrojów i oczekiwań także na ten sektor. Niezbyt szerokim echem odbiły się wypowiedzi nowej szefowej EBC Christine Lagarde, która wzywa europejskie rządy do większego zaangażowania w stymulację wzrostu, nawet kosztem zwiększania deficytu. W nadchodzącym tygodniu nie czeka nas zbyt dużo istotnych publikacji makroekonomicznych, najbardziej godne uwagi będą piątkowe odczyty: CPI (wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych) oraz dotyczący stopy bezrobocia. Dla kursu euro najistotniejszy będzie jednak zapewne ogólny sentyment i nastrój na rynku.
Euro atakuje 4,30 zł Expose premiera wcale nie spowodowało, że złoty jakoś wyraźnie zyskiwał. Rynki widzą, że realizacja tych obietnic w kontekście pogarszającej się koniunktury może się skończyć nagłym wzrostem deficytu.
Euro zbliża się do 4,30 zł
Wczorajsza wizja dobrobytu i wszelkiej pomyślności przedstawiona przez premiera nie podziałała zbyt mocno na wyobraźnię inwestorów. W ciągu dnia złoty, co prawda, zyskiwał względem euro, ale dzisiaj w nocy natychmiast oddał całe umocnienie. Złoty w dalszym ciągu jest relatywnie mocny, patrząc na perspektywę ostatniego kwartału, kiedy to dwukrotnie euro docierało do okolic poziomu 4,40 zł. Z drugiej strony jeszcze na początku listopada było 5 groszy tańsze. Efektem tej podwyżki było również przekroczenie przez funta granicy 5 zł. Funt był w miarę stabilny względem głównych walut, ale skoro złoty stracił na wartości, to osłabł również względem brytyjskiej waluty.
Zmiany w podatku CIT
Na lata 2020-2021 zapowiadana jest ważna zmiana w systemie podatkowym - premier chce wprowadzić tzw. estoński CIT dla mikro- i małych firm. Będzie on pobierany dopiero w momencie wypłaty zysków z firmy. Problem w tym, że to kolejna zmiana, która nie wpłynie korzystnie na budżet. Firmy, chcąc nie płacić podatku od wypłaty zysku, będą mogły reinwestować swoje dochody w kolejne przedsięwzięcia. W rezultacie wpływy budżetowe otrzymają kolejne uderzenie. Patrząc na łatwość pojawiania się kolejnych ulg i wydatków socjalnych można mieć podejrzenia, jakim deficytem będą zamykać się kolejne budżety. W krótkim horyzoncie pobudzi to koniunkturę, w długim może nam grozić scenariusz krajów południa Europy.
Węgrzy pozostawili stopy procentowe bez zmian
Wczoraj wbrew oczekiwaniom części inwestorów stopy procentowe na Węgrzech nie uległy obniżce. Narodowy Bank Węgier (MNB) pozostawił na poziomie: 0,9% referencyjną, 3-miesięczną depozytową stopę procentową. Jednodniowa stopa depozytowa także nie uległa zmianie, nadal jest na poziomie: -0,15%. Warto pamiętać, że Węgrzy wbrew popularnej praktyce zmieniają stopy procentowe o 0,15%, a nie jak to często ma miejsce o 0,25%, stąd taka wartość. Inwestorzy spodziewali się, że stopy mogą spaść pierwszy raz po serii obniżek z pierwszej połowy 2016 roku. Dowodem na to był wzrost ceny forinta. Inwestorzy, którzy sprzedali walutę, licząc na jej tańsze odkupienie, po decyzji MNB odwracali swoją pozycję inwestycyjną.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
20:00 - USA - protokół z posiedzenia FOMC.
EUR przyczaiło się nieco poniżej 4,40 PLNNa kwotowaniach EUR/PLN widzimy dość wysokie poziomy, bo za takowe uznaje się okolice 4,40 zł. W odreagowaniu nie sprzyjają wydarzenia na szerokim rynku, gdzie ciągle dominuje risk-off. Do tego niekorzystnie układa się sytuacja na głównej parze walutowej świata EUR/USD, gdzie spadki nie chcą się zatrzymać. Zwyczajowo w sytuacji mocniejszego dolara rykoszetem obrywa również złoty. Lekkim wsparciem dla krajowej waluty była decyzja agencji Fitch, która podtrzymała nasz rating kredytowy i przedstawiła stabilną perspektywę. Z ciekawostek z raportu można wyczytać, że jedna z największych agencji ratingowych nie przewiduje zmian stóp w procentowych w Polsce aż do końca 2020 roku i to pomimo spodziewanej wyższej inflacji. Fitch spodziewa się także delikatnego wzrostu deficytu budżetowego do 2,3%. Warto zauważyć, że do obliczeń nie wzięto jednorazowego zastrzyku do budżetu w postaci środków z OFE, ale za to po stronie wydatków uwzględniono trzynastą emeryturę. Technicznie oporem będzie nadal wartość 4,40 zł, kurs już kilkukrotnie odbijał się od tego poziomu, więc jego ranga na pewno wzrośnie. Jeśli wyrok TSUE okaże się niekorzystny dla banków, to możemy oczekiwać przełamania tego oporu i kilkugroszowego wystrzału.
Stopy procentowe w Polsce - Komentarz walutowyDużo mówi się o zmianach stóp procentowych na świecie, natomiast w Polsce od dłuższego czasu pozostają one na tym samym poziomie. Pomimo głosowania w sprawie obniżki, które miało miejsce na ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (w czwartek poznaliśmy protokół z tego spotkania), wygląda na to, że jeszcze długo regulator nie wykona żadnego ruchu (ostatni raz zmiana miała miejsce w marcu 2015 roku).
Co się działo na posiedzeniu RPP?
W trakcie wrześniowych obrad polskiej władzy monetarnej pojawił się wniosek o obniżkę stóp o 0,25%. Słuchając publicznych wypowiedzi jednego z członków tego gremium, prof. Eryka Łona, trudno być zdziwionym, że taki wniosek został formalnie zgłoszony i odbyło się głosowanie. Jednak analizując realnie sytuację gospodarczą, Rada mogła podjąć tylko jedną logiczną decyzję i postulat cięcia stóp przepadł. Jednym z powodów takiego nastawienia jest relatywnie wysoka inflacja, która może pójść jeszcze bardziej w górę już w przyszłym roku z powodu uwolnienia, a co za tym idzie podwyżek cen energii elektrycznej. Komentarze po ujawnieniu protokołu ze spotkania RPP wskazują, że w przypadku pojawienia się tego ryzyka, możliwy będzie nawet wzrost stóp procentowych nad Wisłą.
Dolar pozostaje silny
Wczoraj poznaliśmy dane z USA. Wzrost PKB wyrównany rok do roku (zgodnie z oczekiwaniami) spowolnił z 3,1% na 2%. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 213 tysięcy, co przy dużej zmienności tego parametru, jest niemal dokładnie zgodne z oczekiwaniami. Neutralne dane zza oceanu, przy równoczesnej słabości Europy, wspomogły jeszcze bardziej USD i amerykańska waluta kontynuuje marsz w górę. Dzisiaj rano dolar otarł się o 4,02 zł. Powodem było umocnienie się USD względem EUR przy w miarę stabilnym złotym względem wspólnej waluty.
Decyzja Fitch dla Polski
Dziś jedna z najważniejszych agencji ratingowych Fitch opublikuje ocenę naszego kraju. Z jednej strony wydawać by się mogło, że nie zdarzyło się nic, co mogłoby uzasadniać weryfikację ratingu. Z drugiej, spowolnienie w Niemczech oraz ewentualny wyrok TSUE powodują, że perspektywa na przyszłość może ulec pogorszeniu. Gdyby rzeczywiście tak się stało, to inwestorzy dostaliby sygnał do wycofywania się ze złotego i ruch spadkowy PLN mógłby przyspieszyć.
Europa zwalnia, złoty traciEuro przy tegorocznych maksimach. Tuż po publikacji danych z europejskiej gospodarki kurs EUR wystrzelił w okolice tegorocznych maksimów. Jednak opór w okolicy poziomu 4,40 zł nie został pokonany, a kurs powoli zaczął się cofać. Aktualnie za wspólną walutę musimy zapłacić 4,38 zł. W tej chwili PLN znajduje się w dużej mierze pod presją hamującej gospodarki na Starym Kontynencie. W godzinach porannych odczyt indeksu PMI dla przemysłu w strefie euro wyniósł zaledwie 45,6 pkt, co ewidentnie wskazuje na problemy tego sektora. Dodatkowo złotówce ciąży bardzo słaby wynik niemieckiej gospodarki, gdzie ten sam odczyt wyniósł jedynie 41,4 pkt. Nieco lepiej radzi sobie sektor usług, ale tutaj tendencja też nie napawa optymizmem. Już w poprzednim tygodniu na interwencję zdecydował się Europejski Bank Centralny, obniżając stopę procentową i ponownie wprowadzając program skupu aktywów. Na skutki tej decyzji trzeba jeszcze chwilę poczekać, a tymczasem wyhamowanie europejskiej gospodarki będzie miało negatywny wpływ na wycenę polskiej waluty.
W tym tygodniu głównym tematem będzie posiedzenie EBCChwilowe odreagowanie na EUR/PLN. W czwartek czeka nas najprawdopodobniej najważniejsze wydarzenie bieżącego tygodnia. Chodzi tutaj oczywiście o posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Oczekiwania wobec europejskich władz monetarnych pozostają od jakiegoś czasu niezmienne. Inwestorzy liczą na luzowanie polityki pieniężnej w strefie euro. Pozostaje jednak jedno najistotniejsze pytanie: czy Mario Draghi w przeddzień złożenia stanowiska będzie chciał jeszcze podejmować jakiekolwiek kroki? Aktualnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest obniżka stóp procentowych (mówi się o 10 pb) albo ponowne wznowienie programu QE. Warto zatem śledzić uważnie czwartkowe doniesienia, gdyż będą one miały kluczowy wpływ na kształtowanie się notowań tej pary walutowej.