EUR (Euro)
Znów przecena złotegoPo kilku lepszych dniach złoty znów znalazł się w odwrocie. Warto zwrócić uwagę, że ruchy te nie są już tak silne i dzienna zmienność znów zamyka się w kilku pojedynczych groszach, co potwierdza stabilizację rynku.
Euro znów po 4,55 zł
Po kilku lepszych dniach wczoraj znów oglądaliśmy wyraźne osłabienie złotego. Euro dotarło do 4,55 zł. Frank ponownie przekroczył 4,30 zł docierając przez moment powyżej 4,31 zł. Dolar dotarł do 4,20 zł, a funt do 5,23 zł. Dzisiaj widać lekkie korekty, za wyjątkiem funta, który od rana staniał już ponad 3 grosze.
Kryptowaluty rosną w siłę
W pierwszej połowie marca byliśmy świadkami dwóch bardzo silnych załamań na rynku kryptowalut. W rezultacie w ciągu dwóch dni przez moment cena najpopularniejszej kryptowaluty spadła z 8000 dolarów do zaledwie 4000 dolarów. Analitycy nie są pewni, co było powodem tak znacznej przeceny, aczkolwiek w trakcie samego ruchu dużą rolę odegrały zlecenia automatyczne, które aktywowały się wraz ze spadającą ceną. Od tego czasu jednak trwa odrabianie strat i dzisiaj ponownie bitcoin zameldował się już w okolicach 8000 dolarów.
Węgrzy nie zmieniają stóp procentowych
W czasach, gdy wszyscy obniżają stopy procentowe nadal znajdują się kraje, które postanawiają utrzymać je na niezmienionym poziomie. Są to np. Węgry. Kraj ten zmaga się, co prawda, z nietypowo wysoką inflacją, jednakże od styczniowego szczytu spadła już ona o niemal 1%, a obecny poziom 3,9% nie jest już niczym nadzwyczajnym. Wczorajszy brak obniżek stóp doprowadził do osłabienia forinta względem pozostałych walut.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Stabilizacja na giełdach Pomimo problemów rynków surowcowych giełdy mają się całkiem dobrze. Indeksy są blisko najwyższych poziomów od pierwszej połowy marca i rosną.
Bezrobocie jeszcze nie wystrzeliło
Dane marcowe nie wskazują na nagły wzrost bezrobocia. Warto jednak pamiętać, że marzec w większości gospodarek był dopiero początkiem problemów z koronawirusem. Teoretycznie pewien niepokój może budzić wzrost bezrobocia w Hiszpanii. Wynik 14,4% przemawia do wyobraźni, to przecież ponad 2,5 raza tyle co w Polsce. Warto jednak zwrócić uwagę, że kraj ten miał niższy wskaźnik, tylko przez ostatnie trzy kwartały, wcześniej przez dekadę wszystkie odczyty były wyższe. Dane z Japonii i Węgier też pokazują lekkie wzrosty, aczkolwiek są to wzrosty o odpowiednio 0,1% i 0,2%. Nie jest to zatem nic nadzwyczajnego, szczególnie w obecnej sytuacji.
Dobry początek tygodnia na giełdach
Pomimo słabych danych z rynków surowcowych giełdy rozpoczęły ten tydzień wyraźnymi wzrostami. Wczorajsze otwarcia zarówno w Europie, jak i w USA, były wyraźnie powyżej piątkowego zamknięcia. Amerykański indeks S&P 500 jest najwyżej od niemal dwóch miesięcy. Europejskie indeksy znajdują się również blisko tych poziomów. Oznacza to, że inwestorzy powoli zaczynają uważać przecenę za przesadną i korzystają z niskich cen, by tanio kupić.
Kontrakty na ropę znów w dół
Ropa naftowa stacza się jak po równi pochyłej. Kontrakt na amerykańską ropę znów odwiedza okolicę 10 dolarów za baryłkę. Kontrakt na ropę europejską jest obecnie ponad dwukrotnie droższy, ale wciąż spada. Jeżeli ograniczenia wprowadzone przez OPEC nie ustabilizują rynku może nas czekać kolejna powtórka z rozrywki na amerykańskim kontrakcie, gdzie cena na zamknięciu może być niemal losowa ze względu na potencjalne problemy z odbiorem surowca.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
W oczekiwaniu na decyzje EBCOd momentu zarysowania szczytu 24 marca oraz zrealizowania pierwszej korekty w kilka dni później zmienność na parze EURPLN systematycznie spada. Pod koniec poprzedniego miesiąca zasięg ruchu oscylował w granicach 12 groszy, gdy obecnie jest on czterokrotnie mniejszy. Od dołu obszarem wsparcia jest rejon w okolicach 4,51 zł, który już kilkakrotnie zatrzymywał spadki. Od góry za to mamy, pochyłą linię puszczoną po kolejnych czterech coraz niższych wierzchołkach. Wybicie tej niknącej amplitudy czysto teoretycznie powinno poskutkować mocniejszą reakcją, jednak przykład z innych par złotowych pokazują, że sporo takich wyskoków, jest szybko negowanych. W tym tygodniu czeka nas posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, co też nieźle się komponuje z sytuacją techniczną na wykresie. Rynek niezależnie od podjętych decyzji może chcieć do maksimum wykorzystać czwartkowy impuls. Zwłaszcza, że tego samego dnia poznamy wstępne odczyty dynamiki PKB.
Złoty znów zyskał Polska waluta po raz kolejny zbliżyła się do ważnej granicy względem euro i znów jej nie przekroczyła. Korzystniej natomiast wygląda sytuacja frankowców, co nie znaczy wcale, że jest lepsza.
Umocnienie złotego
Dzisiaj kurs euro ponownie dotarł w okolice 4,5150 i tam się odbił. Jest to poziom, przy którym wiele osób chętnie wymienia złotego na euro. W rezultacie złotówka nie potrafiąc przebić tej granicy, nie może się dalej umacniać. Dobra wiadomość nadeszła natomiast dla kredytobiorców frankowych. Frank osłabił się względem euro, dzięki czemu frank szwajcarski spadł nawet do 4,28 zł. Tym samym był najtańszy od pierwszej połowy kwietnia.
Program luzowania ilościowego w Polsce
Narodowy Bank Polski rozpoczyna program skupu aktywów. Początek procesu był dosyć niefortunny ze względu na słabą komunikację z rynkiem. Przy tego typu operacjach biorąc pod uwagę wrażliwość tego procesu brak transparentności może powodować niepokoje. Takie działania wówczas mogą doprowadzić do wycofywania się inwestorów z Polski bojących sie ryzyk. W rezultacie powodowałoby to dwie niekorzystne tendencje - większy koszt emisji obligacji oraz słabszą walutę.
Spadek wydobycia w USA
W piątek poznaliśmy dane na temat liczby wież wiertniczych dla rynku ropy naftowej. W ciągu tygodnia zamknięto 50 wież i jest ich zaledwie 378. Warto zwrócić uwagę, że na początku marca było to niemal 700 sztuk. Wydaje się to bardzo gwałtowną reakcją, ale w dalszym ciągu znajdujemy się poniżej dołka z 2016 roku. Powodem spadków jest nieopłacalność wydobycia przy obecnych poziomach. Wydawać by się mogło, że spadek wydobycia spowoduje wzrost cen. Nic takiego nie miało jednak na razie miejsca. W piątkowy wieczór ropa kosztowała około 17 dolarów za baryłkę, dzisiaj jest to już poniżej 14,5 dolara.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Indeksy koniunktury strasząPoznaliśmy wstępne odczyty dla indeksów PMI. Są one bardzo słabe, ale patrząc na to, co dzieje się na rynkach, nie są one szczególnym zaskoczeniem. Raczej potwierdzeniem tego, co ma miejsce.
Co mówią indeksy PMI
Wczoraj poznaliśmy wstępne dane na temat indeksów PMI za kwiecień. Są to badania menedżerów odpowiedzialnych za zamówienia w określonych segmentach rynku. Osobne indeksy publikowane są dla usług i przemysłu. Jak nietrudno się domyślić, gorsze dane opublikował sektor usługowy, który jest w sporej części zamknięty z powodu epidemii. Sektor przemysłowy również nie zachwycił. Dane okazały się słabsze od oczekiwań. Biorąc pod uwagę metodę prowadzenia badań to rezultat (mówiący, że około dwukrotnie więcej ankietowanych spodziewa się pogorszenia niż poprawy sytuacji) nie jest zły.
Dane z USA
Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA w dalszym ciągu znajduje się na niesamowicie wysokich poziomach. Dokument wypełniło kolejne 4 miliony osób - ⅔ liczby, która była jeszcze dwa tygodnie temu. Mimo że zmalała ta wartość, to nadal stanowi 20-krotność standardowej liczby wniosków. Dane z indeksów PMI w USA były lepsze niż w Europie, ale w dalszym ciągu pokazują nadejście gorszych dni dla gospodarki. Spada również sprzedaż nowych domów. Spadek jest na razie relatywnie niewielki, co wynika prawdopodobnie między innymi z podpisanych umów przedwstępnych.
Złoty znów odrobił straty
Po środowej zwyżce polska waluta znów wraca w okolice 4,53 zł za euro. Kwotowanie względem euro to najważniejszy punkt odniesienia dla naszej waluty. Przy stabilnym franku względem euro podobnie zachowuje się zresztą kurs franka względem złotego, który znów powrócił do poziomu 4,31 zł. Złoty traci za to względem dolara, jest to wynikiem przepływu kapitału za ocean i umacniania się amerykańskiej waluty względem euro. Dolar ostatni raz tak silny względem euro był miesiąc temu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - zamówienia na dobra.
EURPLN - Wykres H4 wskazuje utrzymanie wsparcia. Long setupKurs euro ( EURPLN ) w stosunku do polskiego złotego długo walczył - i nadal walczy - na strefie wsparcia ~4,51 PLN. Szukałbym już dawno longa gdyby nie fakt, że zakres ceny uśrednionej nadal wspiera układ spadkowy. To jednak może zmienić się w ciągu 1-2 sesji. Za długo rynek utrzymywał praktycznie perfekcyjnie dolne ograniczenie, żeby wybić je teraz jednym tchem - dlatego uważam, że szansa na wyjście pod 4,56 - 4,58 jest relatywnie duża. Zachowawczy setup przedstawiony na wykresie.
Emocje się wystudziły ?Wspólna waluta na fali pierwszej kryzysowej wyprzedaży podrożała o 40 groszy, dochodząc do poziomu 4,62 zł. Od tego czasu obserwujemy konsekwentne wygaszanie emocji, a zmienność na rynku maleje z każdym tygodniem. Technicznie takie wyciszenie powinno zwiastować nadchodzącą burzę i kolejny duży ruch, zwłaszcza uwzględniając zasięg poprzedniego trendu oraz okres obecnej konsolidacji. Rzecz w tym, że znajdujemy się w trochę innej rzeczywistości i ostatnie wyciszenie raczej nie jest efektem kumulacji kapitału, a po prostu niepewności i strachu. Z jednej strony więc powoli zbliżamy się do styku dwóch linii - wsparcia i oporu - i ich wyraźne przełamanie powinno wygenerować większy ruch, z drugiej jednak możliwe, że będziemy musieli poczekać do następnych fundamentalnych czynników. Te z pewnością będą musiały dotyczyć stricte pandemii, czyli lekarstwa bądź szczepionki, ponieważ na temat wsparcia gospodarczego powiedzieliśmy już chyba wszystko.
EUR/PLN triangle sell oportunityHi , lately we can see a huge price change in EURUSD due to no state of emergency in Poland. Although the government in Poland still proceeds to fight with the virus ( home lockdowns, limited acces to city centres, etc. ) . No state of emergency was decided by the leading party to continue with the elections (they have hopes to win rightnow). In my opinion the EURPLN price is wayy too high and we can see a correction if we break the bottom of the triangle .
( the red arrow only shows the general direction not the tp lvl.
Wyścig drukarekEuro cały czas pozostaje relatywnie mocne. Jest to spowodowane przede wszystkim faktem, że… środek ciężkości epidemii coraz bardziej przenosi się za ocean. Europa próbuje wykorzystać każdy powiew optymizmu, na jaki natrafi. Dlatego coraz więcej krajów głośno mówi o powolnym znoszeniu restrykcji i choć przeważnie kończy się na ogólnikach, to rynek każdą taką informację przyjmuje z ulgą. Warto jednak pamiętać, że w tych największych gospodarkach ciężko mówić o jakimkolwiek powrocie do normalności. Głośno to komentują na razie rządzący Włochami, jednak akurat tam restrykcje były najdalej posunięte, więc powrót do normalności zajmie im najwięcej czasu. Drugą sprawą pozostają działania Europejskiego Banku Centralnego, który ma zamiar wykreować potężne zasoby euro do walki z konsekwencjami obecnego zawieszenia gospodarki. Kilkaset miliardów euro ma pomóc najpierw przetrwać ciężkie chwile europejskim biznesom, a potem pozwolić błyskawicznie wrócić na właściwe tory. Rzecz w tym, że niosą ze sobą ogromne ryzyka, po pierwsze inflacyjne, po drugie polityczne. Na razie jednak rynek łaknie pozytywnych informacji, stąd też kurs euro pozostaje ciągle wysoko. Na wykresie EURPLN obserwujemy zwężającą się konsolidację, która w szerszym ujęciu może przypominać formację flagi. Jej realizacja zakłada dalszy ruch w górę i wyjścia na kolejne kilkuletnie szczyty.
EURNZD Longi na poczatku tygodnia w kierunku ostatnich szczytów?Witam,
w dniu dzisiejszym spokrzenie na EURNZD gdzie ciekawe rzeczy mają szansę mieć miejsce.
porzzebujemy jeszzce troche cofnięcia, no a później to już byki powinny ponownie przejmować inicjatywę....
Szczegóły na nagraniu.
Wszystkiego Naj z okazji Świąt !!!
EURPLN przełamuje średnią - sekwencja może ulec zmianiePodczas piątkowej sesji na parze EURPLN dochodzi do testu średniej kroczącej od drugiej strony. Konserwatywne w tego typu założeniach - czyli strategi Simple Swing - podchodzę jako sygnał sprzedażowy.
Mimo faktu, że jesteśmy w konsolidacji - sekwencja może ulec zmianie, jeśli rynek utrzyma oznaczony opór. Stanowić to może krótkoterminowe zejścia, ponieważ nie uważam, aby PLN był na tyle silny, lub EUR na tyle słabe, aby całkowicie zmienić trend. Niemniej jednak - zejście w pierwszej kolejności może być zasadne.
Stopy procentowe w dół Wbrew oczekiwaniom analityków RPP zadziałała proaktywnie i obniżyła stopy procentowe już teraz, nie czekając na pogorszenie sytuacji. Złoty przyjął to wyjątkowo spokojnie.
Rada obniża stopy procentowe
Na wczorajszym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej doszło do niespodziewanej obniżki stóp procentowych. Patrząc na zachowanie rynków i otaczającą nas sytuację, decyzja ta jest jak najbardziej uzasadniona. Analitycy spodziewali się jednak pozostawienia stóp na niezmienionych poziomach z powodu dotychczasowego zachowania RPP. Miała ona tendencje do próby przeczekiwania problemów i działania post factum a nie pro aktywnie. Spadek stóp procentowych o 0,5% to również dobra wiadomość dla kredytobiorców. Niższe odsetki nie zawsze pojawią się od razu, aczkolwiek perspektywa niższego oprocentowania kredytów pozwoli z pewnością trochę odetchnąć.
Złoty mocny mimo obniżek stóp
Złoty zachowywał się bardzo spokojnie pomimo obniżek stóp procentowych. Zwyczajowo, gdy stopy procentowe spadają, waluta się osłabia. Wynika to z faktu, że inwestorzy trzymający pieniądze w relatywnie bezpiecznych obligacjach opartych o stopę procentową nagle otrzymują informację o spadku rentowności inwestycji. W takiej sytuacji część z nich zamyka swoje pozycje inwestycyjne i sprzedają walutę. Dlaczego teraz tak nie było? Racjonalna polityka monetarna RPP zwiększyła zaufanie do polskiej gospodarki. W rezultacie pomimo delikatnych wzrostów cen walut z początku dnia złoty nadal się umacnia. Cena euro wynosi tylko lub aż 4,53 zł, frank kosztuje 4,29 zł, a dolar 4,17 zł.
Rosną zapasy ropy
Wczorajsze dane z USA pokazały, że gwałtownie rosną zapasy ropy naftowej. Dzieje się tak pomimo istotnego spadku liczby wież wiertniczych w USA. Po samych danych ropa zachowywała się stabilnie, jednakże wieczorem niespodziewanie podskoczyła ponownie w okolice 33-34 dolarów. Wraz z odbiciem na ropie w górę idzie również rosyjski rubel, jako waluta silnie powiązana z cenami surowców energetycznych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Inwestorzy wracająNa rynku znów panuje lepsza atmosfera do inwestycji bardziej ryzykownych. Widać odbicie zarówno na giełdach, jak i surowcach energetycznych. Pytanie, czy to wiara w korzystny rozwój sytuacji, czy korekta przeceny z powodu strachu.
Apetyt na ryzyko powoli wraca
Po serii słabszych dni inwestorzy znów rozpoczynają inwestować. Widać to dobrze chociażby po giełdach, surowcach energetycznych, czy kryptowalutach. Najwyraźniej tak niskie wyceny tworzą okazję do zarobku pomimo dużej niepewności. Na walutach ta odwilż jest znacznie mniej widoczna, o czym świadczy chociażby pewien barometr ryzyka w naszym regionie jakim jest para EURCHF. Frank znów się umacnia względem euro, co świadczy o tym, że ryzyko eskalacji problemów wciąż jest wysokie.
Polskie stopy procentowe
Dzisiaj poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych w Polsce. Szansa na obniżkę jest na razie relatywnie mała. Patrząc na kondycję gospodarki ryzyko inflacji, oprócz oczywiście żywności, jest teraz relatywnie niewielkie. Jednak z drugiej strony warto zwrócić uwagę, że obniżka stóp procentowych to dalsze osłabianie i tak słabego już polskiego złotego. O ile w przypadku euro jest to wyjątkowo korzystne dla eksporterów, o tyle już nie dla osób, które importują. Z oczywistych powodów taka decyzja nie jest mile widziana przez kredytobiorców frankowych.
Węgrzy utrzymali stopy procentowe
Wczorajsze posiedzenie Banku Węgier nie spowodowało zmian stóp procentowych. Ruch ten był zgodny z oczekiwaniami, główna stopa procentowa na Węgrzech wynosi 0,9% i na razie jest i tak jedną z najniższych wśród państw w tym regionie. Forint Węgierski zareagował umocnieniem, co sugeruje, że część inwestorów zakładała możliwość obniżki stóp procentowych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Złoty znów odrabia stratyPo ostatnich stratach znów kilka lepszych dni dla polskiej waluty. W dalszym ciągu jednak złoty jest na bardzo wysokich poziomach i nie zanosi się, żebyśmy szybko się z nimi pożegnali.
Dobry początek tygodnia dla złotego
Od wczoraj złoty wyraźnie odrabia straty. W szczytowym momencie euro potaniało aż o 6 groszy, a teraz (nawet pomimo odbicia) znajduje się tuż poniżej 4,54 zł. Frank szwajcarski staniał do 4,29 zł. Czy to dobry moment, by podkupić waluty pod kredyty hipoteczne? Wielu Polaków zadaje sobie to pytanie. Na parze EURCHF widać odrobinę uspokojenia. Dlaczego ta para jest taka ważna? Jest to swoisty barometr strachu na rynku. Gdy inwestorzy czują strach, przenoszą swoje środki w bezpieczne miejsca, a przynajmniej takie, które uchodzą za bezpieczne. W rezultacie, gdy rośnie ryzyko na rynku, frank nieproporcjonalnie mocniej drożeje niż euro. Jeżeli sytuacja ma eskalować można się spodziewać kolejnych wyskoków ceny franka.
Kolejne dobre dni na giełdach
W ciągu dwóch tygodni główny niemiecki indeks DAX skoczył w górę niemal 25%. Wzrosty na innych europejskich parkietach również zbliżają się do 20%. Jest to oczywiście w dalszym ciągu wyraźnie poniżej tego, co przed spadkami, ale odbicie sięga już niemal połowy tamtych spadków. Inwestorzy uznali, że jest źle, ale nie aż tak, jak dotychczas sądzono.
Korekta na dolarze
Dzisiaj od rana niespodziewanie na wartości traci dolar amerykański względem euro. Ruch ten dodatkowo napędza umocnienia złotego. Pieniądze, które płyną do Europy są najwyraźniej wymieniane na inne waluty, stąd umacnianie się oprócz złotego innych walut naszego regionu. Mowa tutaj chociażby o koronie czeskiej i forincie. Waluty te oczywiście wyraźniej umacniały się względem dolara niż euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Złoty dobrze zaczął tydzieńKrajowa waluta dość dobrze zaczyna tydzień. Na parze EUR/PLN widzimy próbę odrabiania strat po zeszłotygodniowych ruchach w górę. Trzeba jednak zauważyć, że nadal pozostajemy w trendzie wzrostowym, a to może być jedynie korekta. W tym momencie kluczowe poziomy to 4,60 zł i 4,50 zł, dopiero przebicie tych poziomów odpowiednio w górę i w dół może wygenerować większe ruchy. Początek tygodnia to większy optymizm na rynkach, a jest to związane z tym, że spada globalna liczba zgonów z powodu wirusa. Nieco lepsze informacje otrzymaliśmy również z krajów będących epicentrum w Europie, a więc Włoch i Hiszpanii. Trzeba jednak z optymizmem być mocno ostrożnym, gdyż nadal koronawirus nie został pokonany. Analitycy swój kąt myślenia przerzucili już na temat konsekwencji gospodarczych, jakie pandemia przyniesie, a tutaj powtarzają się hasła recesji w strefie euro, która z pewnością da ujemny efekt na wzrost gospodarczy i w naszym kraju. Już mówi się, że nasz rodzimy PKB spadnie w 2020 roku o 4%. Lekarstwem na następstwa gospodarcze wirusa miała być taniejąca ropa naftowa. Niskie ceny czarnego złota nie są w stanie uchronić przed recesją, ale zdecydowanie mogą zmniejszyć jej skalę. A co najważniejsze trzymają w ryzach inflację. Byłoby to zbawienne dla banków centralnych, które mogłyby prowadzić dalej ultra ekspansywną politykę monetarną. Jest jednak tylko jedno “ale”. Spadki cen ropy dla jednych są czymś dobrym, ale dla drugich niekoniecznie, a szczególnie dla tych wydobywających ten surowiec. Wystarczy dodać, że mocno rośnie rola USA na tym rynku, więc nie dziwi próba ratowania ceny tego surowca przez Trumpa. Dlaczego? Amerykanie produkują ropę z łupków, a to powoduje, że koszt wydobycia jest znacznie wyższy niż w przypadku np. Arabii Saudyjskiej. Dalsze spadki cen ropy mogłyby uruchomić lawinę niekorzystnych zdarzeń i falę upadłości firm.
Indeksy koniunktury podejrzanie dobrePoznaliśmy pakiet indeksów PMI pokazujących przewidywania menedżerów odpowiedzialnych za zamówienia na temat tego, co się będzie działo w kolejnych miesiącach. Wcale nie należy się spodziewać na ich podstawie apokalipsy.
Amerykanie wciąż pozytywni
Wczoraj poznaliśmy dwa indeksy z USA. Był to Chicago PMI oraz indeks zaufania konsumentów Conference Board. Obydwa wypadły nadspodziewanie dobrze. Amerykanie, mimo całej sytuacji, wciąż mają nadzieję, że nie musi być tak źle. Po części jest to pewnie wynikiem, że sytuacja w USA zaogniła się dopiero w ostatnich dniach, aczkolwiek oprócz wniosków o zasiłek dla bezrobotnych dane wyglądają dużo lepiej niż z reszty świata. Nie może zatem dziwić kolejne umacnianie się dolara względem głównych walut.
Indeksy PMI z Europy
Dzisiaj poznaliśmy finalne dane na temat indeksów PMI. Są to badania ankietujące menadżerów odpowiedzialnych za zamówienia. Przemysł osiągnął w strefie euro wynik 44,5 punktów. W Polsce jest jeszcze gorzej bo zaledwie 42,4 punktów. Dla przypomnienia 50 punktów to wartość, która symbolicznie oddziela rozwój od recesji. Jak widać obecne dane wskazują na wyraźną przewagę pesymistów i patrząc na to, co się dzieje na około, jest to zupełnie uzasadnione.
Dane z Chin wciąż dobre
Kwestia danych statystycznych z Pekinu zawsze budziła pewne wątpliwości. Obecnie opublikowano indeksy PMI i indeks dla przemysłu wynosi 50,1 punktów. Oznacza to, że więcej ankietowanych spodziewa się poprawy sytuacji niż jej pogorszenia. W przypadku usług wynik wynosi 44,8 punktów, co świadczy o przewadze pesymistów. Jeżeli dane te są słuszne, wygląda na to, że chińska gospodarka (znacznie szybciej niż sądzono) wraca do normy, co może sugerować, że prognozy długotrwałego spowolnienia gospodarki wcale nie muszą być słuszne.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 - USA - raport ADP na temat miejsc pracy.
EURUSD z celem 1.09200 USD lub niżej - sekwencja negowanaOstatnie sesje na parze EURUSD wskazywały względną siłę euro, jednak para powraca do przecen - co mnie osobiście cieszy. Cieszy, ponieważ rynek po przecenie może mieć lepsze miejsce do dalszych wzrostów, dlatego opisaną na wykresie wyprzedaż traktuję jako potencjał do późniejszych longów. W tym momencie jeśli:
- wsparcie zostanie przerwane
- przetestowane od drugiej strony
Wygenerowany zostanie sygnał sprzedażowy z celem 90 - 100 pipsów.
Perspektywy na przyszłośćKoniec miesiąca skłania do pewnych przemyśleń. Patrząc jednak na sytuację nie wiadomo, co będzie dalej, wiemy tylko, że przyszło nam żyć w ciekawych czasach.
Czy grozi nam inflacja?
Coraz więcej się mówi o groźbie wybuchu inflacji. Obawy te budowane są na podstawie tego, co widzimy w sklepach, gdzie ludzie boją się wzrostów cen (szczególnie jedzenia) w związku z ograniczonym dostępem. Warto jednak pamiętać, że w trudnych czasach niektóre rzeczy drożeją, a wartość innych idzie w dół. W takim momencie należy spojrzeć na konstrukcję koszyka inflacyjnego. Wzrost cen żywności może być zrównoważony chociażby spadkiem kosztów najmu, o czym już teraz się mocno mówi, a to bardzo porównywalny udział w koszyku. Nie wiadomo też, jak zadziałają w tym wypadku ceny niektórych dóbr, których będziemy konsumować mniej. No i na koniec, by uspokoić warto przypomnieć o cenach ropy a zatem generalnie transportu.
Przedsmak złych danych
W nocy poznaliśmy dane z Japonii. Produkcja przemysłowa spadła o 4,7% w ujęciu rocznym. Warto zwrócić uwagę, że dane z Azji za luty zawierają już przedsmak tego, co będziemy mieć w Europie. Nie jest to oczywiście pełne spektrum problemu, ale szybciej zobaczymy tam jego skalę, bo epidemia szybciej doprowadziła tam do zamknięcia części gospodarki. Spadek o niemal 5% nie jest czymś nadzwyczajnym w przypadku japońskiego przemysłu, ale z pewnością nie są to dane, które powinny przejść bez echa.
Co z rynkiem pracy
Dzisiaj ostatni dzień miesiąca. Niestety rząd nie zdążył z ogłoszeniem tarczy pomocowej i przegłosowaniem jej. W nocy pojawiały się kolejne poprawki Senatu. Ograniczą one wyzysk kredytobiorców przez firmy pożyczkowe. Nie rozwiążą jednak problemu osób, które dzisiaj dostaną wypowiedzenia od spanikowanych przedsiębiorców niewiedzących, co się będzie działo. Skalę tego zjawiska zobaczymy dopiero z opóźnieniem. Niemniej można zakładać, że na jakiś czas możemy zapomnieć o kolejnych historycznych minimach bezrobocia w Polsce.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.