Nie zawsze wzrostyPo wielu tygodniach wzrostów musiał przyjść moment pewnej stabilizacji. Byliśmy świadkami kilkuprocentowych spadków na giełdach i surowcach.
PKB w strefie euro
Poznaliśmy dzisiaj dane na temat wzrostu PKB w strefie euro. Technicznie jest to spadek PKB, ale lata doświadczeń przyzwyczaiły nas, by parametr ten nazywać wzrostem, a nie zmianą PKB. W ciągu roku jest to redukcja o 3,1%. To delikatnie mniej niż oczekiwali analitycy, ale patrząc na dokładność prognoz na obecnym rynku można ją określić jako zgodną z oczekiwaniami. Przed tymi danymi euro słabło względem dolara, jednak po ich opublikowaniu zaczęło od razu odrabiać te straty.
Korekta na rynkach
Po wielu dniach wzrostów na rynkach giełdowych i surowcowych przyszedł czas na korektę. W dół poszły zarówno główne indeksy giełdowe jak i surowce. Niemiecki DAX zaliczył dzisiaj 2% spadek. Podobnie zachował się francuski CAC. Mniejsze spadki widzieliśmy na polskim WIG-u, aczkolwiek polski parkiet wolniej odbijał się po marcowym spadku, niż główne europejskie parkiety. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku surowców. Ropa naftowa od wczorajszego szczytu z 43 dolarów spadła do 40 dolarów za baryłkę.
Co ze stopami procentowymi w Polsce?
Wraca temat kolejnych obniżek stóp procentowych w Polsce. Zdaniem części analityków lipcowe posiedzenie, jeżeli sytuacja gospodarcza się nie poprawi, może być początkiem eksperymentu z ujemnymi stopami procentowymi w Polsce. Taka decyzja spowodowałaby prawdopodobnie negatywny bodziec dla kursu złotego względem walut obcych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
EUR (Euro)
Cena kompromisu Lepiej sobie radzi za to wspólna waluta, co również widać na głównej parze walutowej świata. Euro od dołku z początku czerwca odzyskało już 8 groszy, formułując małą formację podwójnego szczytu w okolicach 4,55 zł. Obecnie zmienność powoli zanika w oczekiwaniu na nowe bodźce. Takim może się okazać jak zwykle Donald Trump, który ponoć znowu rozważa wprowadzenie ceł na samochody z Europy. Miałaby być to odpowiedź na oclone homary, choć wydaje się ona mocno asymetryczna. Dodatkowo rynki zdają sobie sprawę, że temat ceł samochodowych jest ulubionym strażakiem prezydenta i jest mało prawdopodobne, by chciał z niego przy tej okazji rezygnować. Warto również zwrócić uwagę na spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych w czwartek, gdyż wtedy możemy poznać kolejne szczegóły na temat Funduszu Odbudowy. Ryzyka z tym związane wydają się asymetryczne, założenia, które poznaliśmy wcześniej, są tym najbardziej optymistycznym scenariuszem, który ciężko będzie obronić podczas negocjacji. Pytanie, jak dużo będzie trzeba oddać na rzecz kompromisu.
Drukarki mogą więcejEuropejski Bank Centralny nie pozostaje pasywny w ramach walki z kryzysem. Specjaliści mają wątpliwości co do długofalowych konsekwencji obecnych działań, ale rynki przyjmują je optymistycznie.
EBC zwiększa druk pieniądza
Na wczorajszym posiedzeniu podjęto decyzję o zwiększeniu skali programu skupu aktywów w ramach nadzwyczajnego wsparcia w obliczu pandemii. Wzrost jest imponujący z 600 miliardów na 1,35 biliona euro. Warto również zwrócić uwagę, że już teraz wydłużono ten projekt do czerwca 2021. W rezultacie na rynek w ciągu najbliższego roku trafią 2 biliony euro w ramach skupu aktywów. Czy to dużo? Omawiana kwota to 2,5 raza więcej niż w zeszłym roku wyniosły dochody budżetu Niemiec. Wczoraj euro zyskiwało względem dolara, ale nie wiadomo, czy to zasługa dobrego odebrania informacji od inwestorów (którzy zamierzają na tym pakiecie zarobić), czy raczej to efekt słabości USA.
Ropa naftowa dalej zyskuje
Po wczorajszych danych w górę szła dalej ropa naftowa. Czarne złoto zyskuje wraz z poprawiającą się perspektywą dla gospodarki. Skoro zalejemy rynek pieniędzmi to pewnie coś się z tego powodu wydarzy. Na podstawie tego spodziewany jest większy popyt na ropę, a oczekiwania większego popytu powodują wzrost cen. Nie może zatem dziwić, że baryłka notowana w Londynie po raz kolejny przebija 40 dolarów.
Spada liczba wniosków dla bezrobotnych w USA
Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych powoli wraca w stronę standardowych wartości. Mamy pierwsze wskazanie poniżej 2 milionów wniosków od wyskoku w górę tego parametru. Dolar traci na wartości, ale dane te zbiegły się w czasie z informacją z EBC, że drukarki zwiększają ponad dwukrotnie tempo druku pieniądza. Oczywiście przysłowiowego druku, bo to tylko zapis na rachunkach.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - stopa bezrobocia.
Euro jeszcze tańsze Komentarz walutowy z dnia 03.06.2020
Złoty kontynuuje bardzo dobrą passę i nie wygląda, by miał się zatrzymać. Polską walutę wspiera generalny wzrost optymizmu w Europie.
Euro poniżej 4,40 zł
Wczorajszy dzień był kolejnym dobrym dniem dla polskiej waluty. Granica 4,40 zł na euro pękła bardzo sprawnie, a dzisiaj znalazł się na poziomie 4,38 zł. Frank szwajcarski dotarł do 4,06 zł. Funt kosztuje obecnie 4,92 zł. A dolar przez moment wyceniany był już po 3,90 zł. Powodem zyskiwania złotego na wartości jest poprawa nastrojów na rynkach finansowych. Widać to wyraźnie na giełdach, które szybują w górę ignorując problemy realnej gospodarki. Drugim elementem mówiącym o rosnącym optymizmie jest reakcja pary euro do franka. To taki swoisty barometr nastrojów, jeżeli frank traci, oznacza to, że inwestorzy są skorzy do bardziej ryzykownych inwestycji.
Dolar wciąż pod presją
Amerykańska waluta wciąż pod presją. Na niekorzyść amerykańskiego dolara wpływa głównie napięcie z Chinami. Biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy i nadchodzące wybory w USA prezydent będzie chciał się dalej przedstawiać jako twardy negocjator i mąż stanu, stąd dyplomatyczne rozwiązywanie jest trochę dalej niż być powinno w standardowych warunkach. Nie pomaga również zdecydowanie gorszy PR na świecie spowodowany eskalacją napięć pomiędzy protestującymi obywatelami a policją.
Zadziwiające dane z Włoch
Na świecie analizując dane makroekonomiczne widać pewną tendencję. Rośnie bezrobocie a spada PKB, produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna. Jest to w miarę reguła. Znalazł się jednak wyjątek. Dzisiaj Włosi poinformowali o spadku bezrobocia do poziomu 6,3%. Najdziwniejsze w tych danych jest to, że jest ono znacznie niższe niż przed epidemią.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 - USA - raport ADP z rynku pracy,
16:00 - USA - zamówienia na dobra.
Słabe dane niestraszne walutomPoznaliśmy dzisiaj kolejne pakiety obiektywnie rzecz biorąc słabych danych makroekonomicznych. Kurczenie się gospodarki, czy niemal 20% spadek sprzedaży, to coś, co normalnie wywołałoby panikę. W dzisiejszej rzeczywistości to jednak norma.
Czeska gospodarka lepiej od oczekiwań
Produkt Krajowy Brutto w Czechach spada o 2% w skali roku, to i tak jest mniej niż oczekiwane przez analityków 2,2%. W dzisiejszych czasach jednak różnica 0,2% nie budzi aż takich emocji. Co ciekawe po tych danych korona przez chwilę straciła, po czym inwestorzy spojrzeli przychylniej na walutę naszego południowego sąsiada i szybkim ruchem umocniła się do wyższych poziomów względem euro, niż była przed publikacją danych.
Słabe dane ze Szwajcarii
Rano poznaliśmy dane na temat sprzedaży detalicznej w Szwajcarii. Spada ona o 19,9% w skali roku. Wiedząc, co się dzieje na świecie, tak istotny spadek nie może być zaskoczeniem. Dla przypomnienia ten sam parametr spadł w Polsce o ponad 20%. Pandemia koronawirusa powoduje, że zakupy gwałtownie spadły. Na niekorzyść Szwajcarów działało też umocnienie tamtejszej waluty, które powodowało większą opłacalność zakupów za granicą, z drugiej strony z racji restrykcji były one utrudnione. Frank przyjął ten odczyt bardzo spokojnie, przez moment tylko się umacniając względem euro.
Bitcoin znów powyżej 10 000 USD
Najpopularniejsza kryptowaluta świata znów przekroczyła psychologiczną granicę 10 000 dolarów. Ostatni raz tak drogi bitcoin, pomijając krótkie wybicie w maju, był w lutym, gdzie odbił się niewiele powyżej tej granicy. W komentarzach na temat rynku kryptowalut przeplatają się obecnie dwa główne głosy. Pierwszy z nich wskazuje na brak podstaw fundamentalnych dla tych wycen, co może powodować, że w przypadku wycofywania się dużego gracza wszystko runie jak domek z kart. Z drugiej strony krytycy wskazują na negatywne skutki obecnej polityki banków centralnych, które zamiast dbać o stabilność pieniądza ratują gospodarkę. To może wywołać inflację, a wtedy lepiej trzymać środki w aktywach niż w gotówce. Nie wiadomo jednak, dlaczego w tej kwestii kryptowaluty mają być lepsze od innych inwestycji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Nie do zatrzymaniaZa nami dwa naprawdę niebywałe tygodnie dla naszej waluty. Kiedy 19 maja kurs euro wyłamał się z formacji klina, można było się spodziewać, że obierze kierunek ku dolnemu ograniczeniu szerszej konsolidacji. Poziom 4,50 jednak nie tylko błyskawicznie został osiągnięty, ale praktycznie bez walki przełamany. To napędziło jeszcze bardziej falę umocnienia złotego i naprędce sprowadziło kurs w okolice 4,415 zł. Po krótkiej korekcie wracamy do spadków i przy tej dynamice ruchów trudno wyrokować, gdzie kurs EURPLN może się zatrzymać. Wystarczyły dwa tygodnie, by pokonać dystans 15 groszy, co naprawdę rzadko się zdarza na tej parze walutowej - zwłaszcza w kierunku umocnienia złotego. Dodatkowo ostatnie odczyty PMI pokazują, że nastroje w gospodarce są coraz lepsze, co z jednej strony oczywiście będzie wspierać wspólną walutę, ale także jeszcze bardziej ryzykowne aktywa, takie jak choćby złoty.
Lepsze nastroje w krajuPoznaliśmy odczyty indeksów PMI dla głównych państw gospodarek europejskich. Powoli wracamy w odczytach w okolice racjonalnych poziomów, a nie tych wynikających z paniki.
Złoty znów mocny
Piątkowe dane nie zrobiły wrażenia na złotówce. Pomogły natomiast dzisiejsze indeksy PMI. Ankietowani patrzą w przyszłość znacznie bardziej optymistycznie, niż sądzili analitycy. Wynik wyniósł 40,6 pkt, to aż 5 pkt powyżej oczekiwań. W rezultacie od rana złoty umocnił się już o 2 grosze względem euro i znajduje się blisko swoich najmocniejszych poziomów ostatnich miesięcy.
Koniunktura w Europie
Poznaliśmy dzisiaj również indeksy koniunktury z głównych gospodarek europejskich. Co interesujące, Francuzi spodziewają się lepszych wyników niż Niemcy, a to ostatnimi laty raczej gospodarka Niemiec miała znacznie lepsze wyniki niż francuska. Obie gospodarki mają jednak dalej wskazania recesywne. Dobrze podsumowuje to łączny indeks dla strefy euro, który wciąż jest poniżej 40 pkt, a to dopiero 50 punktów pokazuje równowagę pomiędzy rozwojem a recesją.
Jeszcze niższe wydobycie w USA
Poznaliśmy w piątek dane na temat liczby wież wiertniczych w USA. Spadła ona do 222 sztuk. To najniższy poziom od spadku po kryzysie z 2008 roku. Efektem tych danych był kolejny wzrost cen ropy naftowej, która poszła w górę w piątek o 2,5 dolara za baryłkę. Warto zwrócić uwagę, że wzrost cen następuje z jednej strony w wyniku korekty gwałtownych spadków z kwietnia, z drugiej w wyniku spadku wydobycia. To ostatnie ma miejsce pomimo specyficznej uczciwości państw kartelu OPEC.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.
Stopy procentowe w dół!Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe. To spore zaskoczenie. Główna stopa wynosi 0,1% i jest na historycznym minimum. Na tę decyzję złoty zareagował spadkiem, co zdarza się często w przypadku obniżek stóp.
Jednak obniżka
Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o kolejnym cięciu stóp procentowych. Główną stopę procentową obniżono do 0,1% z 0,5%. Stopa depozytowa pozostała na niezmienionym poziomie 0%, a stopę lombardową obniżono z kolei z 1% na 0,5%. Złoty zareagował na te dane wyraźnym osłabieniem. Polska waluta straciła wczoraj od momentu publikacji około 3 groszy względem głównych walut. Skoro stopa zwrotu w Polsce z inwestycji niskiego ryzyka spada, to i waluta okazuje się mniej atrakcyjna. Widać to było momentalnie po rentowności obligacji, gdzie rentowność od razu spadła.
Gospodarka w USA się kurczy
Amerykańskie PKB wzrasta już tylko o zaledwie ćwierć procenta w skali roku. Wczorajsze dane wykazały spadek co prawda, ale jest to podyktowane specyfiką podawania danych makroekonomicznych w USA. Publikuje się tam wskaźnik kwartalny, rozciągnięty na rok. W rezultacie w ten sposób oglądaliśmy -5%. Tak źle byłoby jednak dopiero, gdyby pandemia trwała przez 4 kwartały, a jest szansa, że tak źle nie będzie. Pełny raport o PKB za I kwartał ukaże się dopiero pod koniec czerwca, natomiast dane za II kwartał pokażą skalę problemu. Na skutek tych danych dolar znów jest w odwrocie względem euro i jest najsłabszy względem europejskiej waluty od marca. Widać to dobrze po jego cenie złotowej, która spadła poniżej 4 zł.
Gospodarka Polski
Poznaliśmy dzisiaj dane na temat zarówno zmian cen jak i wzrostu PKB w Polsce. Inflacja zgodnie z oczekiwaniami spowalnia. Ceny rosną już tylko o 2,9% w skali roku, jest to nadal powyżej celu inflacyjnego, ale coraz bliżej korytarza wahań. Gospodarka z kolei kwartalnie kurczy się o 0,4%, co wcale nie jest złym wynikiem na tle świata. Rocznie mamy wciąż wzrost, ale zaledwie 1,7%.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.
EURPLN - zaskakująca obniżka stóp procentowychBardzo zaskakująca obniżka stóp procentowych na dzisiejszym jednodniowym posiedzeniu RPP, bez konferencji prasowej, może mieć swoje przełożenie na dalsze losy polskiego złotego.
W ostatnich dniach kurs EURPLN zbliżył się do potencjalnych wsparć wynikających z poprzednich wierzchołków w rejonie 4,39-4,41. Dodatkowo na wykresie mogła pojawić się korekta prosta oznaczona jako “abc”.
Jeśli obniżka stopy referencyjnej z 0,5 do 0,1 proc. wraz z dość ciekawym układem technicznym w tym samym czasie może wpłynąć na rynek, to kurs EURPLN mógłby zmierzać przynajmniej w stronę linii poprowadzonej po szczytach.
________
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Conotoxia Ltd. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Conotoxia Ltd. jest zabronione.
66 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Czy czekają nas ujemne stopy procentowe? Dzisiaj decyzja w sprawie stóp procentowych w Polsce. Analitycy nie są zgodni w którą stronę pójdzie Rada Polityki Pieniężnej. Na stole jest wiele różnych scenariuszy.
Co zrobi Rada?
Temat posiedzenia RPP od dawna nie był taki gorący. Analitycy zastanawiają się, co dzisiaj może się wydarzyć na posiedzeniu. Na stole jest wiele wariantów, a zbliżające się nieubłaganie do ujemnych poziomów stopy procentowe powodują, że w obiegu są również coraz bardziej egzotyczne koncepcje w sprawie alternatywnych metod wpływu na rynek względem obniżki stóp procentowych. Wielu analityków wskazuje, że programy skupu, szczególnie obligacji rządowych, pozwoliłyby finansować rosnące potrzeby pożyczkowe naszego kraju.
Optymizm na rynkach trwa
Kolejny dzień na rynkach bez korekty powoduje, że złoty zadomowił się już na nowych poziomach. Inwestorzy czekają obecnie na sygnał co dalej. Z jednej strony po silnym ruchu przeważnie przychodzi czas na korektę. Z drugiej warto zwrócić uwagę, że dzisiejsze posiedzenie RPP może być tym elementem wskazującym dalszy kierunek zmian. Gdyby nie doszło do decyzji Rady mogłoby to spowodować dalsze umocnienie złotego. Z drugiej strony obniżka stóp może być sygnałem do realizacji zysków.
Co słychać w EBC?
Wczorajsze wystąpienie Christine Lagarde poruszyło kilka tematów, o których się już wcześniej mówiło na rynkach. Potwierdziła ona pesymistyczną prognozę spadku gospodarki europejskiej o 8-12% w tym roku. Biorąc pod uwagę obecne dane makroekonomiczne prognoza taka uwzględnia prawdopodobnie drugą falę koronawirusa w końcu tego roku. Obecne spowolnienie nie powinno bowiem wywołać aż takiego spadku. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę szczególnie na gigantyczne programy pomocowe, które akurat powinny, kosztem zadłużenia, mocno popchnąć wzrosty.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Niemcy - inflacja konsumencka,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Złoty nie zwalniaKolejny dzień przynosi kolejne umocnienie polskiej waluty. Euro przez chwilę kosztowało zaledwie 4,41 zł, ale przy tym poziomie znalazło się wielu chętnych do kupna i kurs odbił.
Dalsze umocnienie złotego
Po przebiciu 4,50 zł na EURPLN wydawać by się mogło, że trzeba czekać na korektę. Rynki jednak uznały, że jest to ruch, który warto kontynuować w ramach ogólnego optymizmu. W rezultacie dzisiaj przez chwilę byliśmy w okolicach 4,41 zł. Na tym poziomie jednak znalazło się wielu kupujących i szybko wróciliśmy do 4,44 zł. Frank dzisiaj przez moment sięgnął 4,15 zł, dolar spadł nawet do 4,02 zł a funt do 4,95 zł. Na wszystkich tych parach są to najniższe poziomy od marca.
Optymizm na rynkach
Nie tylko polski złoty wyraźnie zyskuje. Podobnie, aczkolwiek odrobinę słabiej prezentują się inne waluty naszego regionu takie jak forint, czy czeska korona. Zyskują również giełdy europejskie. Stany Zjednoczone otworzyły się bardzo wysoko, ale cały dzień potem trwały spadki. Szczególnie na uwagę zasługuje umocnienie się euro względem franka, które jest typowym barometrem nastrojów w europejskiej gospodarce.
Węgrzy nie zmieniają stóp procentowych
Główna stopa procentowa na Węgrzech pozostała niezmieniona i wynosi 0,9%. W rezultacie tych danych forint zyskiwał wczoraj. Warto zwrócić uwagę, że ruch ten połączył się z ogólną poprawą nastrojów na rynkach, stąd istotnie większe umocnienie. Dzisiaj zobaczymy jaką decyzję podejmie Bank Rumunii, który wciąż utrzymuje stopy na relatywnie wysokim poziomie 2%.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Złoty coraz silniejszyDobra passa polskiej waluty wciąż trwa, 4,50 zł nie okazało się żadną istotną barierą dla pary EURPLN i złoty dalej dzisiaj zyskuje. Podobnie zachowują się inne główne waluty względem złotego.
Bezrobocie rośnie
Poznaliśmy dzisiaj rano dane na temat bezrobocia za kwiecień. Wzrosło ono o 0,4% względem marca i to w miesiącu, gdzie zwykle bezrobocie spadało z powodów sezonowych. Nie zmienia to faktu, że pomimo problemów rynku pracy inwestorzy patrzą przychylnym okiem na złotego. Jest to spowodowane najprawdopodobniej tym, że dane z Polski na tle innych państw wcale nie wyglądają źle.
Nagła siła złotego
Dzisiaj od rana złoty niespodziewanie zaczął się umacniać. Cały ostatni tydzień miało miejsce stopniowe umacnianie złotego względem euro o 1-2 groszy dziennie. Dzisiaj niespodziewanie umocnił się już o 4 grosze osiągając pułap 4,46 złotego za euro. Frank, który jeszcze w połowie maja kosztował 4,35 zł dzisiaj kosztuje 4,20 zł. Dolar potaniał jeszcze mocniej bo z 4,24 zł na 4,07 zł. Na funcie dzisiaj byliśmy świadkiem próby złamania bariery 5 zł.
Wraca temat obniżek stóp w Polsce
Wydawać by się mogło, że po obniżeniu głównej stopy procentowej do 0,5% w Polsce temat obniżek jest zamknięty. Analitycy wskazują jednak na możliwość dalszego cięcia stóp na czwartkowym posiedzeniu. Wskazują oni na możliwość obniżenia głównej stopy procentowej do poziomu 0,05%. Warto zwrócić uwagę, że w wypowiedziach członków Rady pojawiają się coraz częściej instrumenty niestandardowe, co sugeruje, że możemy być świadkiem jakiegoś programu skupu aktywów.
Dzisiaj dzień wolny w Turcji z powodu ramadanu, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Węgry - decyzja w sprawie stóp procentowych,
16:00 - USA - sprzedaż nowych domów.
Powraca temat euroobligacji Euro wreszcie wybiło się ze zwyżkującego klina. Jeszcze tydzień temu testowany był opór przy 4,57 zł. W środę za to udało się sforsować linię trendu, która padła wyjątkowo gładko. Od tego momentu obserwujemy jeszcze większe przyspieszenie spadków. Dzisiaj testujemy już okrągły poziom 4,50 zł, który ostatni raz był widziany w połowie marca podczas wielkiej wyprzedaży złotego. Wtedy świat w trybie pilnym zamykał gospodarkę, teraz media są zdominowane przez doniesienia o kolejnych etapach odmrażania. Trudno oczekiwać byśmy w podobnym tempie wrócili do poziomów sprzed pandemii, jednak pokonanie tego wsparcia na pewno da spory zastrzyk paliwa do dalszych spadków. Dla euro wyjątkowo ważna może być środa w tym tygodniu. Wtedy ma się odbyć szczyt unijnych przywódców i rynek oczekuje, że zostaną zaprezentowane kolejne programy wsparcia dla europejskiej gospodarki. Tego dnia możemy też dowiedzieć się nieco więcej na temat szans realizacji euroobligacji, których temat ostatnio znów powrócił przy okazji prezentowania idei wielkiego funduszu na rzecz odbudowy Europy po kryzysie.
Złoty znów silnyOstatnie dni pozwoliły złotemu dalej zbliżyć się do granicy 4,50 zł za euro. Na razie jeszcze jesteśmy grosz powyżej tej bariery, ale patrząc na zmienność na rynkach walutowych, jeżeli ruch będzie kontynuowany, jeszcze dzisiaj możemy zobaczyć ten poziom.
Po słabszych danych złoty odzyskał wartość
Piątkowe dane na temat sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej nie zachwyciły rynków. Początkowo polska waluta była w odwrocie. Do końca dnia złoty odzyskał jednak całe straty i ponownie euro było w okolicach 4,51 zł, czyli najniższych poziomów względem złotego od marca tego roku. Podobnie ma się sytuacja względem innych walut. Franka oglądaliśmy przez chwilę w piątek po 4,25 zł. Dolar nie stracił na cenie tak dużo i oscyluje około 4,15 zł. Powodem tego są zmiany na rynkach globalnych i umocnienie dolara względem europejskich walut. Funt znajduje się na poziomie 5,05 zł.
Finalne dane z Niemiec
Potwierdziły się dane od naszego zachodniego sąsiada na temat PKB. Są one dokładnie takie same jak dane wstępne. Potwierdził się zatem spadek w pierwszym kwartale tego roku o 2,2% względem poprzedniego kwartału. Strach pomyśleć jakim wynikiem zamkniemy drugi kwartał, ale na te dane przyjdzie nam jeszcze poczekać. Biorąc pod uwagę odmrażanie gospodarki możemy mieć ponownie sytuację taką jak teraz, gdzie oglądamy dane już trochę historyczne z innych realiów.
Przecena kryptowalut
Po wyraźnych wzrostach i próbach sforsowania psychologicznej granicy 10 000 USD bitcoin odbił się i po spadkach w weekend znajduje się już poniżej 9 000 dolarów. Jest to mocno reprezentatywne aktywo odnośnie kryptowalut, gdyż stanowi obecnie około ⅔ tego rynku pod kątem kapitalizacji.
Dzisiaj dzień wolny zarówno w USA (gdzie świętowany jest Dzień Pamięci) jak i w Wielkiej Brytanii (gdzie obchodzimy Wiosenne Święto Bankowe) oraz w Turcji (z powodu Ramadanu).
Słabe dane z PolskiProdukcja przemysłowa spadła w Polsce w kwietniu o imponujące 25%, co jest efektem zamrożenia gospodarki. Takiego spadku w Polsce nie zanotowaliśmy nigdy wcześniej. Patrząc na zmiany, w maju nie powinno być już aż tak złego rezultatu. Pomimo słabych danych złoty zachowuje się stabilnie.
Produkcja przemysłowa w Polsce nurkuje
Dzisiejszy odczyt produkcji przemysłowej pokazuje, że oczekiwania są dzisiaj coraz mniej wartościowe. Analitycy spodziewali się spadku o 10% w ujęciu rocznym. Faktycznie produkcja przemysłowa spadła o imponujące 24,6%. Tak duża rozbieżność normalnie powinna zachwiać kursem waluty. Dzisiaj złoty drgnął o raptem pół grosza względem euro, ale bardzo szybko wrócił do poprzedniego poziomu. Pokazuje to, że inwestorzy byli przygotowani na znacznie słabsze dane i nie zrobiło to na nich wrażenia.
FED spodziewa się powtórki
W ujawnionych notatkach z posiedzenia FED dowiadujemy się, że Rezerwa Federalna (oprócz oczywiście gotowości do działania) rozważa sytuację nawrotu epidemii w 2021 roku. Jest to bardzo pesymistyczny scenariusz dla światowej gospodarki, niestety tego typu rozważania pojawiają się coraz częściej. Warto zwrócić uwagę, że 2021 rok będzie o tyle lepszy, że nie będziemy mieć wyborów prezydenckich w USA.
Indeksy koniunktury w Europie
Poznaliśmy dane z indeksów PMI. Strefa Euro wypadła lepiej od oczekiwań zarówno w indeksie przemysłowym jak również usługowym. Poziomy te, pomimo tego, że są lepsze od oczekiwań, wciąż są relatywnie bardzo niskie. PMI przemysłowy ma wysokość poniżej 40 pkt (wartość 50 pkt rozróżnia rozwój od recesji). W przypadku PMI dla usług wynik jest nadal poniżej 30 pkt.
Dzisiaj dzień wolny zarówno w Szwajcarii jak i Norwegii, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - sprzedaż domów na rynku wtórnym.
Optymizm zza OdryIndeks instytutu ZEW okazał się wyjątkowo optymistyczny. Wyniósł niemal 20 punktów powyżej oczekiwań, a dodatkowo był to najlepszy odczyt od ponad 5 lat.
Dobre dane z Niemiec
Wczoraj poznaliśmy odczyt instytutu ZEW. Indeks wyniósł 51 pkt wobec oczekiwanych 32 pkt. Oznacza to, że niemieccy przedsiębiorcy podchodzą znacznie bardziej optymistycznie do sytuacji, niż sądzono. Jest to najlepszy wynik od ponad 5 lat świadczący o tym, że nasi zachodni sąsiedzi spodziewają się poprawy koniunktury w nadchodzących dwóch kwartałach. To (plus zapowiadany duży program pomocowy) jest również bardzo dobrą wiadomością dla Polski, która zwyczajowo korzysta na dobrej koniunkturze u głównego partnera handlowego. Euro reagowało umacnianiem się względem dolara.
Lepsze dane z budowlanki w USA
Wczoraj poznaliśmy dane na temat budowy domów za oceanem. Jak nietrudno się domyślić oczekiwania analityków były raczej pesymistyczne, zarówno pod kątem pozwoleń na budowę jak i rozpoczętych budów. Dane nie były aż takie słabe, ale są wyraźnie słabsze od standardowych poziomów. Wynika to ze wspomnień jak silny cios sektor nieruchomości otrzymał w trakcie poprzedniego kryzysu.
Chińczycy nie zmieniają stóp procentowych
Dzisiaj rano poznaliśmy decyzję Ludowego Banku Chin w sprawie stóp procentowych. Pozostały one na niezmienionym poziomie 3,85%. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku Chin realnym problemem jest zadłużenie zarówno gospodarki jak i społeczeństwa, stąd stopy procentowe utrzymywane są tam na relatywnie bardzo wysokim poziomie, biorąc pod uwagę inne państwa o zbliżonym poziomie PKB na mieszkańca.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Unia wprowadza pomocLiderzy Niemiec i Francji zapowiedzieli gigantyczny projekt wsparcia unijnej gospodarki pogrążonej w kryzysie. Kwota 500 miliardów robi olbrzymie wrażenie, pytanie jak zostanie to rozliczone.
Unijny plan pomocowy
Prezydent Francji i kanclerz Angela Merkel ogłosili powstanie funduszu naprawczego dla Unii Europejskiej. Ma on wynosić imponujące 500 mld euro. Jego szczegóły poznamy najprawdopodobniej na nadchodzącym szczycie Unii Europejskiej dotyczącym wsparcia Europy w ramach kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. W zapowiedzi pojawiło się solidarne spłacanie pożyczki, co zapaliło ostrzegawcze światło u sporej części obserwatorów. Z jednej strony w ramach solidarności unijnej wsparcie najbardziej dotkniętych państw wydaje się zasadne, z drugiej strony należy mieć na uwadze potencjalne negatywne konsekwencje, jakie może to za sobą nieść. Zawsze, gdy bogatsze państwa wykładają pieniądze na biedne, do głosu dochodzą ruchy skrajne.
Jak reagują rynki?
Inwestorzy wyraźnie zwiększyli swój apetyt na ryzyko. Widać to na parze euro do franka szwajcarskiego. Ta para walutowa jest swoistym barometrem ryzyka w Europie. Im niespokojniej na rynkach tym inwestorzy chętniej patrzą na franka. Im z kolei spokojniej tym bardziej uciekają przed jego ujemnym oprocentowaniem do innych walut. Wczoraj euro podrożało o ponad 1% względem franka. W rezultacie tylko na tym ruchu frank staniał względem złotego o ponad 4 grosze. Dokładając do tego delikatne umocnienie złotego względem euro widzimy, dlaczego frank od wczoraj staniał z 4,34 zł poniżej 4,29 zł. Zmiany widać było też na euro do dolara. Inwestorzy przychylniej spojrzeli na Europę, w związku z czym dolar podobnie jak frank wyraźnie stracił na wartości.
Dane z Wysp
Wielka Brytania opublikowała dzisiaj dane na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Przybyło ich w kwietniu 856 tysięcy, co jest wynikiem o niemal 180 tysięcy wyższym od oczekiwań. Co ciekawe pomimo tych danych funt szybko powrócił na swoje miejsce po wcześniejszych stratach.
Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane makroekonomiczne:
11:00 - Niemcy - indeks instytutu ZEW,
14:30 - USA - pozwolenia na budowę domów.
Waluta euro w parze ze złotym w trendzie wzrostowymWspólna waluta weszła w krótkoterminowy trend wzrostowy na parze ze złotym. Na początku maja udało się utworzyć pochyły kanał, który wyprowadził kurs euro z 4,533 zł do 4,568 zł. Tym samym cena europejskiej waluty dotarła do górnego ograniczenia szerszej konsolidacji, w której się znajduje od początku kwietnia. Połączenie tych dwóch formacji wprowadziło kurs euro w klina, który w tym tygodniu powinien zostać wyłamany. Jeśli zrobi to dołem, powinniśmy w najbliższym czasie poszukać dolnego ograniczenia obecnej konsolidacji, gdzieś w okolicach 4,51 zł. Pokonanie oporu za to spowoduje wystrzał w pobliże tegorocznego maksimum. Wyjście na nowe szczyty przynajmniej na razie wydaje się mało możliwe. Prawdopodobnie, by to było w ogóle możliwe, potrzebny byłby nowy, mocno negatywny sygnał.
Słabe dane a ropa drożejeDane makroekonomiczne ze świata nie zachwycają. Niektóre są co prawda lepsze od oczekiwań, ale potwierdzają ogólny obraz problemów gospodarki. Jedyne co przeczy tej teorii to odbicie cen ropy w górę.
Spowolnienie gospodarcze w Unii
Według piątkowych finalnych danych w Unii Europejskiej doszło do spadku PKB w pierwszym kwartale tego roku, do ogłoszenia formalnej recesji brakuje nam jeszcze co prawda jednego kwartału. Warto zwrócić uwagę, że szansa na dwa spadkowe kwartały z rzędu jest bardzo duża, biorąc pod uwagę, że drugi kwartał zawiera kwiecień, czyli miesiąc w którym zamknięcie gospodarek było najsilniejsze, a o odmrażaniu dopiero się mówiło. Dane te były zgodne z wcześniejszymi danymi wstępnymi stąd reakcja rynków na potwierdzenie była znikoma.
Spadek sprzedaży w USA
W piątek poznaliśmy wyniki sprzedaży detalicznej. Spada ona o 16,4% a nie jak sądzono 11,9%. Oznacza to, że towar warty co szóstego dolara nie został sprzedany. W rezultacie tych danych inwestorzy rozpoczęli wycofywanie się z dolara na inne waluty, jednak korekta szybko przywróciła amerykańską walutę bardzo blisko punktu wyjścia. Jednym z powodów były lepsze kolejne dane. Produkcja przemysłowa spadła o 11,2% czyli delikatnie mniej niż sądzono na początku. Dobrze wypadł również indeks Uniwersytetu Michigan, “dobrze” czyli wyraźnie lepiej od oczekiwań a nie obiektywnie dobrze. Wynik 73,7 punktów jest bowiem recesywnym wskazaniem.
Ropa dalej drożeje
Po dołku sprzed ponad miesiąca rozpoczął się marsz cen czarnego złota w górę. Wzrost cen napędzany jest z jednej strony przez spadek wydobycia w OPEC oraz u innych producentów np. USA, z drugiej strony jest to korekta po nadzwyczajnych spadkach cen. W piątek poznaliśmy chociażby dane o ilości wież wiertniczych w USA, ich liczba znów spadła osiągając najniższe poziomy od przeszło dekady.
Dzisiaj dzień wolny w Kanadzie, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
EURPLN D1 Scenariusz na najbliższe dni, zakłada utrzymanie się ceny powyżej poziomu 4.54850 Oraz wybicie lokalnych oporów w okolicach 4.57190 i 4.59500. Natomiast zejście poniżej wspomnianego wcześniej poziomu 4.54850 może przyśpieszyć spadki. Pierwszym wsparcia na dla spadków będą okolice 4.51800.
***Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą się zrealizować w najbliższym czasie. Pamiętać jednak należy że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego nie warto upierać się przy jednym scenariuszu. Warto zachować elastyczność i zajmować pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.***
***Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
Dobre dane z PolskiDzisiejsze odczyty dały chwilę oddechu polskiemu złotemu. Gospodarka nie spowalnia tak znacznie jak sądzono, a na tle innych państw wciąż wyglądamy bardzo solidnie. Również wzrost cen jest na razie w normie.
Spowolnienie wzrostu PKB w Polsce
Poznaliśmy dzisiaj dane na temat wzrostu PKB w Polsce. Problem w tym, że są to dane za pierwszy kwartał. W obecnej sytuacji dane te powinny powoli bardziej interesować historyków niż analityków. Wypadły jednak aż o 0,6% lepiej od oczekiwań, co pomimo tego, że są już dawno nieaktualne, spowodowało pozytywną reakcję na złotym. W pierwszym kwartale w ujęciu rocznym utrzymywaliśmy jeszcze 1,9% wzrostu. dane kwartalne były już jednak spadkowe. Wyniki te nie obejmują kwietnia, kiedy to gospodarka otrzymała najsilniejszy cios, więc dopiero przy podsumowaniu kolejnego kwartału dowiemy się z jaką skalą problemów się mierzymy.
Ceny stabilne
Wskaźnik inflacji to ciekawy parametr w dzisiejszych czasach. Co interesujące w mediach pojawiają się zarówno analizy mówiące o nadchodzącej deflacji jak i ryzyku eksplozji wzrostu cen. Obecny odczyt wyniósł zgodnie z pierwszymi szacunkami 3,4%. Co ma spowodować tak duże różnice w poziomie zmian cen? Z jednej strony mówimy tutaj o czynnikach podnoszących ceny. Jest to z pewnością susza, jak również spadek produkcji wywołany wirusem. Z drugiej strony spowolnienie gospodarcze nie sprzyja podnoszeniu cen, nie bez znaczenia są też spadki cen surowców energetycznych.
Dane z Niemiec
Poznaliśmy dzisiaj zmianę PKB w Niemczech. Piszemy “zmianę”, bo tamtejsza gospodarka w pierwszym kwartale skurczyła się o 2,2%. W rezultacie są bardzo duże szanse, że kolejny odczyt przyniesie nam techniczną recesję w tym kraju. O recesji mówimy, gdy dwa kwartały z rzędu PKB się kurczy. Drugi kwartał zawiera jednak kwiecień, co powoduje, że spadek jest bardzo prawdopodobny. Problemy naszego głównego partnera gospodarczego mogą jednak wpłynąć negatywnie również na nasz lokalny rynek.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sprzedaż detaliczna,
15:15 - USA - produkcja przemysłowa,
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.