Tydzień pytań i odpowiedzi Polski złoty otwiera kolejny tydzień pod silną presją. Chociaż na rynkach kapitałowych od piątku mogliśmy obserwować pewne odbicie, to forex w dużej mierze pozostaje pod wpływem negatywnego sentymentu, a do ryzyk możemy dorzucić rozpalający się konflikt na Kaukazie.
Rynki nie lubią nudy
Sytuacja na rynkach pozostaje dynamiczna. Przy trybie risk-off obserwujemy słabnące giełdy i umacniającego się dolara, który w koszyku z 10 najważniejszymi walutami na świecie dotarł do 2-miesięcznych maksimów. Zeszły tydzień przyniósł znaczące spadki na parkietach giełdowych, ale po dotarciu indeksów w okolice najniższych poziomów od 2 miesięcy, w piątek zobaczyliśmy klasyczne odbicie. Poniedziałkowe otwarcie to w dużej mierze kontynuacja piątkowego obrazu, jednak im dalej w sesję, tym bardziej dostrzegalna jest konsolidacja i wyczekiwanie na jakiś impuls. Nie wykreuje go dziś na pewno prawie pusty kalendarz makro. Przy braku znanych i przewidywalnych bodźców warto być ostrożnym, ponieważ w takich chwilach nawet informacje, które w normalnych okolicznościach byłyby nieistotne, mogą nabrać nieadekwatnego znaczenia. Więcej ciekawych odczytów, czy też wydarzeń czeka nas w dalszej części tygodnia, a jednym z najważniejszych na pewno będzie pierwsza debata prezydencka w USA w nocy z wtorku na środę naszego czasu.
Złoty cały czas w defensywie
Na (przynajmniej chwilowej) poprawie rynkowego sentymentu nie skorzystał polski złoty. Większość walut rynków wschodzących w dalszym ciągu znajduje się pod presją i w krótkim terminie trudno oczekiwać nagłej zmiany tego trendu. Dobrym przykładem może tu być turecka lira, która w zeszłym tygodniu poczuła tylko chwilowe wzmocnienie, wynikające z podniesienia przez tamtejszy bank centralny stóp procentowych. Dla rodzimej waluty sytuacja wewnętrzna zdaje się w żaden sposób już nie wpływać na jej pozycję, chociaż powoli kończy się właśnie telenowela związana z kryzysem w obozie władzy. W zwyczajowy sposób w głównej mierze na kurs PLN wpływa globalny sentyment (nawet jeśli ogranicza się on tylko do rynku forex). O godzinie 12 kurs euro znajdował się powyżej 4,55 zł, kurs dolara amerykańskiego próbował przebić 3,91 zł, kurs franka szwajcarskiego stabilizował się w okolicach 4,215 zł, a kurs funta szterlinga mknie na północ i bez problemu przebił 5,02 zł.
Ryzyka nie słabną, a w kontekście pandemii wręcz rosną, z nowymi rekordami zakażeń w kilku europejskich krajach. Weekend i poniedziałek przyniósł nowe zagrożenie z kierunku Kaukazu. Tlący się od wielu lat konflikt między Armenią i Azerbejdżanem rozpalił się z nową siłą (mowa o już przynajmniej kilkudziesięciu zabitych po obu stronach). Nie miałoby może to tak dużego globalnego znaczenia, gdyby nie fakt, że za plecami tych dwóch kaukaskich krajów stoją Rosja i Turcja, których bezpośrednie zaangażowanie w konflikt mogłoby mieć daleko idące konsekwencje.
Polska pozytywnie
W piątek napłynęła też dobra informacja dla naszego kraju. Agencja Fitch utrzymała rating Polski na poziomie A- i co ważne ze stabilną perspektywą. Analitycy tej firmy spodziewają się nawet lepszych wskaźników, niż prognozuje to nasz rząd. Fitch podkreślił jednak, że w dalszym czasie najistotniejszy dla naszej oceny stanie się powrót do względnej dyscypliny finansów publicznych, ale w kryzysowym okresie dotyczy to praktycznie wszystkich państw. Teraz z nadzieją możemy wyczekiwać ratingów kolejnych agencji.
EUR (Euro)
RPP z radością patrzy na notowania złotegoRedukcja ryzykownych aktywów nieco przyhamowała. Wczorajsze delikatne odbicie indeksów giełdowych jest kontynuowane również dzisiaj. EUR/USD w trendzie bocznym po istotnym spadku w tym tygodniu. Inwestorzy z niecierpliwością czekają na pakiet fiskalny z USA, który dałby wytchnienie rynkom. Dalsza przecena krajowej waluty, EUR/PLN powyżej 4,55. Węgierski i turecki bank centralny interweniują, by zapobiec dalszej deprecjacji waluty.
Kiepski klimat do inwestycji
Nastroje w tym tygodniu zdecydowanie stoją pod znakiem risk off. Główne parkiety mienią się na czerwono, a do łask inwestorów jako bezpieczna przystań wrócił amerykański dolar. Od wczoraj sytuacja nieco się ustabilizowała, ale na ten moment brakuje czynnika, który mógłby zachęcić graczy do inwestowania w ryzykowne aktywa.
Czekamy i czekamy
Najbardziej wyczekiwany czynnik to wałkowany już od wielu tygodni pakiet fiskalny w USA. Trudności z jego wprowadzeniem to konsekwencja gry wyborczej pomiędzy Republikanami a Demokratami. Jak to bywa w polityce przed wyborami, każda ze stron chce ugrać jak najwięcej, by zwyciężyć. Nawet dotychczas oszczędni Demokraci nagle chcieli rozwiązać worek z pieniędzmi i sypnąć dolarami. I właśnie kwestia kwoty pomocy stała się kością niezgody.
Nadal bez porozumienia
Wczoraj pojawiła się informacja, że partia Joe Bidena zmniejszyła kwotę sugerowanego pakietu pomocowego do 2,4 bln USD. W teorii to nadal dużo więcej niż propozycja Republikanów. Niemniej jednak czas prezydenckiej elekcji zbliża się nieubłaganie, a nikt nie chce zostać winnym impasu we wprowadzaniu pakietu. Do tego, jak widać, brak porozumienia pobudził giełdy do korekty, a jak wiemy, spadki na indeksach kojarzą się z porażką polityków rządzących. Jest więc możliwe, że Trump zareaguje i niemal „wymusi” ten pakiet pomocowy, by na parkiety wróciła zieleń, a wtedy będzie się mógł pochwalić wzrostami jako swoim sukcesem.
Złoty mocno traci, RPP się cieszy, zamiast reagować
Czwartek charakteryzował się dalszą przeceną krajowej waluty. Kurs euro skoczył do poziomu ponad 4,56, czyli znalazł się najwyżej od niemal pół roku. Teoretycznie tak silna wyprzedaż polskiej waluty nie powinna martwić RPP, która ostatnio niemal na każdym kroku sugerowała, że PLN nie dostosował się do ruchów Rady w polityce monetarnej. Trzeba jednak powiedzieć, że tak silna wyprzedaż w tak krótkim czasie też nie jest dobra, choćby dla importerów. I z reguły banki centralne w takich sytuacjach interweniują, by powstrzymać deprecjację. Szczególnie że polski bilans handlowy nie jest jakoś zdecydowanie na plus. Różnica między eksportem a importem w lipcu wyniosła 1 mld euro. RPP jednak ten problem nieco zbagatelizowała.
Inne banki centralne krajów rynków wschodzących problem ten zauważyły i wczoraj reagowały. Narodowy Bank Węgier podniósł stopę depozytową, a bank centralny Turcji dokonał podwyżki stopy repo aż o 200 punktów bazowych. Forint węgierski i lira turecka dzisiaj są mocniejsze, co można uznać za sukces tych banków w przeciwdziałaniu nadmiernej deprecjacji własnej waluty.
Niewiele danych dzisiaj
Dzisiaj na rynkach z ważnych danych poznamy sierpniowe bazowe zamówienia środków trwałych w USA (godz. 14.30). Duża dynamika może zasugerować, że również produkcja przemysłowa w najbliższym czasie odbije. O godzinie 15 swoje wystąpienie będzie miał członek Fed Williams.
EURGBP: Kupno, ale po tym jak rynek znajdzie stopy....Witam,
z perspektywy intraday testujemy potencjalna strefę popytową.
Wydarzenie, jakim będzie decyzja BOE w sprawie stóp procentowych sprzyja rynkowej manipulacji, w związku z czym możemy zobaczyć próbę poszukania stopów pod 0,9080/60.
Jeśli tak to powinniśmy następnie zobaczyć szybki powrót powyżej 0,9115/25, a następnie retest 0,91 co byłoby potwierdzeniem długich pozycji :)
Pierwszy cel 0,9180/9210
Skomplikowane ? Może odrobine, ale wykres znaczy więcej niż ten opis ;)
Powodzenia
Efekty posiedzenia EBCOstatni tydzień przebiegał pod kątem dużej zmienności na wspólnej walucie. Było to związane z czwartkowym posiedzeniem EBC. Mimo sporych oczekiwań, że Christine Lagarde spróbuje słownie wywrzeć presję na osłabienie euro, taki scenariusz się nie ziścił. Prezes europejskiej władzy monetarnej była bardzo ostrożna w swojej wypowiedzi, niektórzy analitycy stwierdzili nawet, że zbyt pasywna. W efekcie dała zielone światło do kontynuacji trendu wzrostowego na głównej parze walutowej świata. Po konferencji EUR/USD skoczył nawet do poziomu 1,1920. Nieco piasku w tryby wzrostów głównej pary walutowej wrzucił szef ekonomistów EBC, który był znacznie bardziej bezpośredni i powiedział, że mocne euro wpłynie niekorzystnie na inflację i ożywienie gospodarcze na Starym Kontynencie. Dla graczy szukających długiej pozycji na wspólnej walucie była to jedynie okazja do zakupów, gdyż gołębi przekaz Lagarde dał jasny sygnał, że bank centralny aż tak się nie martwi o wzrosty euro. Kurs więc szybko powrócił pod granicę 1,19. Co ciekawe spora zmienność na EUR/USD nie wpłynęła znacząco na EUR/PLN. Kurs pary złotowej porusza się od początku ubiegłego tygodnia w wąskim paśmie wahań, raptem 3 groszowym. Zazwyczaj słabość dolara na szerokim rynku powodowała, że złoty łapał wiatr w żagle, ale nie tym razem. Być może inwestorzy boją się zajmować pozycje długie na krajowej walucie w obawie przed rewizjami ratingów dla Polski. Od paru dni największe agencje ratingowe sygnalizują, że Polska znacznie zwiększyła deficyt budżetowy w tym roku w związku z pandemią koronawirusa i programami socjalnymi. W efekcie może się to skończyć spadkiem oceny wiarygodności naszego kraju i pogorszeniem perspektyw na przyszłość. Oporem w przypadku wzrostów będzie górne ograniczenie wyrysowanego kanału na wykresie w okolicach 4,4550.
Quo vadis, strefo euro?Dziś przed nami najważniejsze wydarzenie tego tygodnia dla rynków, czyli posiedzenie europejskiej władzy monetarnej. Praktycznie nikt nie spodziewa się, aby zapadła decyzja o zmianie stóp procentowych, dlatego tym większej wagi nabiera konferencja prasowa po spotkaniu decydentów.
W oczekiwaniu na EBC
Po wakacyjnym uśpieniu wrzesień nie pozwala nam na nudę. Ruch na rynkach zintensyfikował się, a zmiany potrafią być gwałtowne. Ponieważ w tym tygodniu kalendarz makro nie rozpieszczał, tym bardziej wzrosło (zawsze istotne) znaczenie posiedzenia EBC. Niestety, jak to już często bywało, władza monetarna Starego Kontynentu musi reagować na wydarzenia, zamiast je kreować. Oczekuje się odpowiedzi Rady Zarządzającej na ogłoszoną niedawno zmianę strategii Fed. Poinformował o niej na sympozjum Jackson Hole prezes Rezerwy Jerome Powell (w dużym uproszczeniu chodzi o zmianę w podejściu do celu inflacyjnego). Europejskiemu regulatorowi trudno reagować poprzez kolejne cięcia stóp, bo i nie za bardzo jest już z czego ciąć. Nie łatwo też zapowiedzieć zwiększenie skupu aktywów, bo już teraz dzieje się to na ogromną skalę. Dlatego pewnie nie bez powodu pojawiły się przecieki, jakoby decydenci ogłosili dziś, że wciąż zapatrują się pozytywnie na perspektywy odbicia gospodarczego w Europie, co miałoby trochę uspokoić napiętą sytuację. Oby nie były to tylko pobożne życzenia EBC. Mimo tych przecieków wielu obserwatorów liczy na jakąś (najlepiej nie jedną) wypowiedź dotyczącą sytuacji na rynku forex, a konkretnie zbyt silnego euro, które może się przyczyniać do wolniejszego powrotu na ścieżkę wzrostu na Starym Kontynencie. Od wczoraj, po kilku dniach deprecjacji EUR na głównej parze walutowej świata, znów obserwujemy wzrosty, które już doprowadziły kurs EUR/USD powyżej 1,183.
Raz w górę, raz w dół
Po chwilowym załamaniu na rynkach kapitałowych, które w dużej mierze spowodowane było przeceną spółek technologicznych wchodzących w skład indeksu Nasdaq, byki próbują wrócić do gry. Wczoraj giełdy znów zaświeciły się na zielono i rosły w tempie nawet ponad 2% (2,1% DAX, 2% S&P500, a główny winowajca wcześniejszych spadków, czyli Nasdaq o 2,7%). Chociaż w trakcie czwartkowej sesji znów obserwujemy zniżki (w Londynie i Warszawie sięgają one nawet -0,8%), to zapewne dopiero sytuacja po posiedzeniu EBC, a następnie otwarcie nowojorskiego parkietu dadzą nam odpowiedź, czy inwestorzy zamierzają zmienić swoje nastawienie, czy jednak dobrze im w różowych okularach i będą przeć do przodu (czyli do góry w kontekście wykresów).
Czarne złoto(?)
O przecenie na pewno możemy mówić w kontekście ropy naftowej. Po wczorajszym lekkim odbiciu dziś spadki są kontynuowane. Ropa Brent w czwartek przed godz. 12 zniżkuje o 1,2%, zbliżając się do 40 $ za baryłkę (-5 $ od początku miesiąca), a wycena ropy WTI spada już o 1,5% i jest w okolicach 37,5 $ za baryłkę (-6 $ od początku września). Na czarnym złocie najlepiej widać, że globalnej gospodarce daleko do powrotu na ścieżkę stabilnego wzrostu. Zapotrzebowanie spada na całym świecie, w ostatnim czasie szczególnie w Indiach (będących bardzo chłonnym rynkiem), druga fala pandemii wpływa na transport, w tym lotniczy, OPEC planuje zwiększenie wydobycia zamiast zmniejszenia, a w USA znów rosną zapasy czarnego złota. Nie jest to najlepszy czas dla tego surowca.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - strefa euro - konferencja prasowa EBC,
14:30 - USA - dane z rynku pracy i wskaźnik PPI.
Europa wciąż w odwrocieDane makroekonomiczne z Unii Europejskiej nie napawają optymizmem. PKB spada w skali roku o niemal 15%, to jeszcze w zeszłym roku było nie do pomyślenia. Słabsze dane powodują też odwrót inwestorów od euro w stronę dolara.
Kolejne słabsze dane z Niemiec
Do passy słabszych danych z zachodu dołączyła właśnie wymiana handlowa. Po wczorajszych danych przyszedł czas na mniejszy od oczekiwań wzrost eksportu i importu. Znacznie bardziej zawiódł import, stąd rośnie nadwyżka handlowa Niemców. W rezultacie między innymi tych danych euro po raz pierwszy od niemal dwóch tygodni staniało poniżej istotnej granicy dolara i 18 centów. Z punktu widzenia danych makroekonomicznych i tak wątpliwy jest jakiś silny ruch ze względu na nadchodzące wybory w USA. Z drugiej strony analizując wykres pojawiają się przesłanki za kolejnymi umocnieniami dolara.
Recesja w Europie
Jeżeli ktoś miał wątpliwość czy spadek PKB w Polsce na tle Europy to duży problem, wczorajsze dane powinny ją rozwiać. Być może spadek o 8,2% w skali roku nie jest imponującym osiągnięciem ekipy rządzącej, aczkolwiek w porównaniu do 14,7% dla Strefy Euro zaczyna to wyglądać zupełnie dobrze. Wydawało się jeszcze niedawno, że będziemy gonić Europę rozwijając się szybciej. Mniejsza recesja jest jednak równie skuteczna tym bardziej, że to 6,5% realnie zmniejsza dystans. Dane te były tylko potwierdzeniem wstępnych kalkulacji, stąd nie miały większego wpływu na rynek.
Wraca problem z inflacją na Węgrzech
Dzisiejsze dane potwierdzają, że inflacja znów przyspiesza. Obecnie ceny rosną już o 3,9% w skali roku. Z jednej strony nie jest to 4,7% uzyskane w styczniu, z drugiej strony w maju w wyniku lockdownu było to już zaledwie 2,2%. Patrząc na obecną sytuację makroekonomiczną i wyraźną chęć poprawy sytuacji gospodarczej (PKB spada w ciągu roku o 13,6%) wątpliwe jest by ktoś zdecydował się na podwyżki stóp procentowych i podniesienie kosztu kapitału. W rezultacie być może Węgrzy muszą pogodzić się z rosnącą inflacją i jej negatywnym wpływem na portfele.
Dzisiaj w kalendarzu brak ważnych odczytów.
Deficyt budżetowyKurs EUR/PLN nadal pozostaje w przedziale obowiązującym od kilku tygodni, a więc 4,37-4,42. Krajowa waluta nie skorzystała z ruchu głównej pary walutowej świata na północ i nie kontynuowała umocnienia z końca poprzedniego tygodnia. Inwestorzy nie zareagowali specjalnie na projekcje budżetowe polskiego rządu na rok 2021. Według planu w kolejnym roku deficyt ma wynieść 82,3 mld zł. Według szacunków ministerstwa finansów potrzeby pożyczkowe Polski wzrosną z poziomu 101 mld zł w tym roku do 113 mld zł w 2020 roku. Dla notowań złotego oczywiście wpływ może mieć wzrost deficytu, co przełoży się zapewne na pogorszenie ratingu lub chociaż jego perspektyw. Co ciekawe, po stronie dochodu widnieje spory zastrzyk wpłacony przez NBP w wysokości prawie 7,5 mld. MF zakłada, że w tym roku PKB Polski spadnie o 4,6%, podczas gdy w kolejnym roku nastąpi odbicie i wzrost gospodarczy ma wynieść 4%. Czynnikiem ryzyka pozostaje oczywiście ewentualny nawrót pandemii na świecie. Technicznie kurs EUR/PLN powinien poruszać się we wspomnianym wyżej korytarzu, szczególnie w tym tygodniu, gdy brakuje ważnych danych makro.
Zamieszanie na EURUSDCzwartek przyniósł wiele sygnałów mających wpływ na rynki walutowe. Były to nie tylko dane makroekonomiczne, ale przede wszystkim wystąpienie prezesa FED na konferencji w Jackson Hole.
Kolejne lepsze dane z USA
Wczoraj o 14:30 opublikowano dane na temat wzrostu PKB w USA. Właściwie bardziej precyzyjnie powinno się użyć określenia zmiany PKB, gdyż w dobie pandemii często są to spadki. W USA spadek wyniósł 31,7% i był mniejszy od oczekiwań. Warto jednak zwrócić uwagę na specyficzną manierę danych zza oceanu. Prezentowane dane są bowiem uwzględniane na kwartał i symulowane, jak cały rok prezentowałby się w takich warunkach. W rezultacie wiemy, jak zachowałaby się gospodarka USA mając cztery z rzędu pandemiczne 2 kwartały. Wątpliwe, by tak czarny scenariusz był w ogóle możliwy. Potwierdza to stabilizacja wniosków o zasiłek dla bezrobotnych tylko delikatnie powyżej 1 mln. Dolar tego dnia i tak czekał na wypowiedzi prezesa FED.
Co powiedziano w Jackson Hole?
Kończy się spotkanie w Jackson Hole, punktem kulminacyjnym jest wystąpienie prezesa FED. To jego słowa na temat polityki monetarnej najpewniej wskażą drogę walutom na najbliższe dni. Poznaliśmy między innymi cel inflacyjny wynoszący powyżej 2%. Obecna polityka monetarna ma być utrzymywany tak długo, jak ceny nie wzrosną wyraźnie powyżej tego poziomu. Oznacza to najprawdopodobniej długie przebywanie stóp procentowych na obecnym poziomie. Reakcją jest ponowny wzrost kursu dolara do 1,18 dolara za 1 euro. Umocnienie to jednak nie utrzymało się długo na rynku.
Dane z Europy
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy pakiet danych z różnych europejskich państw. Najważniejsze było PKB za II kwartał z Francji. Spadek wyniósł 13,8%, aczkolwiek w realiach lockdownu covidowego nie jest to zaskoczeniem pokryło się to zresztą z oczekiwaniami rynkowymi. Drugim ważnym odczytem była sprzedaż detaliczna w Hiszpanii. Spada ona 3,9%, co i tak jest lepsze niż dane sprzed miesiąca, mówiące o 4,7%. Ostatnim ważnym odczytem jest Indeks Instytutu KOF ze Szwajcarii, który wypadł znacznie lepiej od oczekiwań.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - dochody i wydatki Amerykanów,
15:45 - USA - indeks Chicago PMI.
EURUSD H1 - FxTradingOd wczoraj sytuacja na wykresie nie za wiele się zmieniła, pozostajemy w wąskie konsolidacji ( 1.18050 -1.18400) Dlatego wczorajsza analiza zostaje nadal aktualna, czyli scenariusz główny zakłada kontynuację spadków do poziomów 1.17850 - 1.17541. ‼Warunkiem realizacji scenariusza spadkowego jest utrzymanie się ceny poniżej poziomu 1.18450.‼ Natomiast scenariusz alternatywny zakład wyjście ceny nad poziom 1.18450 utrzymanie się nad nim, a poziomami docelowymi będę 1.18750 - 1.18950
Target
Spadki 📉
🎯 TP1 - 1.17850
🎯 TP2 - 1.17541
➡➡⬆⬆ 1.18450 ⬆⬆⬅⬅
Wzrosty 📈
🎯 TP1 - 1.18750
🎯 TP2 - 1.18950
👉🎯 Jeśli chciałbyś nauczyć się skutecznej analizy i zarabiać na jej podstawie. Zapraszam Cię do kontaktu🎯👈
***Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą się zrealizować w najbliższym czasie. Pamiętać jednak należy, że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego nie warto upierać się przy jednym scenariuszu. Warto zachować elastyczność i zajmować pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.***
***Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
EURUSD D1 - Analiza Weekendowa - Scenariusz na Tydzień 35 📉📈
Bezrobocie wciąż niskieDane z Polski pokazują, że bezrobocie jest wciąż na stabilnym poziomie. 6,1% to nie jest tak dobry wynik jak przed pandemią, ale pokazuje, że sytuacja jest stabilna.
Dane z Niemiec
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy dane na temat zmian PKB w Niemczech. Za drugi kwartał jest to spadek o 9,7%. Z kolei za rok jest to aż 11,3%. Wynika to oczywiście z wpływu lockdownu sowodowanego koronawirusem. W przyszłym roku gospodarka powinna odzyskać większość tej straty. Co istotne, dane te i tak były lepsze o 0,4% od oczekiwań, co spowodowało, że pomimo 10% recesji u naszego zachodniego sąsiada euro umacnia się względem dolara amerykańskiego.
Bezrobocie wciąż niskie
Dane GUS na temat bezrobocia wskazują, że stabilizuje się ono na poziomie 6,1%. Jest to jednak stopa bezrobocia rejestrowanego. Druga z metodologii BAEL wskazuje zaledwie 3,1%. Jest to procent osób aktywnych zawodowo ale nieposiadających pracy. Bezrobocie na starym kontynencie ma się generalnie zdecydowanie lepiej niż w USA. Tam pandemia pozbawiła pracy znacznie więcej osób. Dane te nie miały większego wpływu na notowania złotego.
Stabilizacja na złocie
Najcenniejszy kruszec ponownie okazuje słabość. Ostatnie odbicie powyżej 2000 dolarów było znacznie słabsze i krótsze od poprzedniego. Wygląda na to, że brakuje nowych inwestorów chcących dalej inwestować w złoto. Z drugiej strony stabilizacja sytuacji na świecie powoduje, że część inwestorów wraca do inwestycji konwencjonalnych zamykając swoje pozycje na złocie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
EURUSD H1 - FxTrading Scenariusz na dziś zakłada kontynuację spadków do poziomów 1.17850 - 1.17541 Warunkiem realizacji dzisiejszego scenariusza jest utrzymanie się ceny poniżej poziomu 1.18450. W Scenariusz alternatywny zakład wyjście ceny nad poziom 1.18450 a punktami docelowymi będę 1.18750 - 1.18950
Target
Spadki 📉
🎯 TP1 - 1.17850
🎯 TP2 - 1.17541
➡➡⬆⬆ 1.185450 ⬆⬆⬅⬅
Wzrosty 📈
🎯 TP1 - 1.18750
🎯 TP2 - 1.18950
👉🎯 Jeśli chciałbyś nauczyć się skutecznej analizy i zarabiać na jej podstawie. Zapraszam Cię do kontaktu🎯👈
***Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą się zrealizować w najbliższym czasie. Pamiętać jednak należy, że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego nie warto upierać się przy jednym scenariuszu. Warto zachować elastyczność i zajmować pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.***
***Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
EURUSD D1 - Analiza Weekendowa - Scenariusz na Tydzień 35 📉📈
Bierność EURPod koniec lipca wspólnej walucie udało się wyhamować trend spadkowy. Od tego momentu kurs EUR/PLN utrzymuje się w wąskiej, ledwie czterogroszowej konsolidacji. Dopiero zeszły tydzień przyniósł nadzieję na wyłamanie z bierności. Poniedziałkowy zryw błyskawicznie został cofnięty, jednak dwa dni później udało się zejść nawet poniżej 4,37 zł. Ten ruch ostatecznie jednak także się nie powiódł. Z podobnym skutkiem zakończyła się próba z piątku. Zeszłotygodniowe niepowodzenia doprowadziły kurs do powrotu bliżej górnego ograniczenia konsolidacji. Wygląda, że przynajmniej na chwilę wspólna waluta złapie oddech, choć fundamenty w tym raczej nie pomagają. Ostatnie odczyty PMI pokazują, że nastroje pozostają raczej sceptyczne, co mocno zachwiało wiarą w szybkie odbicie gospodarki w strefie euro.
EUR - EUROCASH - Podwójne dno i szansa na zmianę trendu.O Eurocash pisałem 10 sierpnia na jednym z portali. Była mowa o tym, że tworzy się podwójne denko. Na zaznaczonej świeczce i wolumenie, było pozbieranie stop lossów. Na teraz, przed popytem potrójny opór. W3-17.38zl, linia trendu i lokalna górka z połowy lipca. Zamknięcie powyżej 17,80 albo najlepiej powyżej 18zl, zakończy panujący trend i zmieni go na wzrostowy. Tsi poprzednio dobrze wskazał kierunek, a teraz pokazuje wzrosty. Przewaga jest po stronie popytowej.
Podobała ci się analiza? Zostaw lajka.
EURUSD H1 - DayTradingZnajdujemy blisko ważnych poziomów skąd cena już kilkakrotnie zawracała. Dodatkowym elementem który może ograniczać wzrosty jest górne ograniczenie formacji flagi. Zalecam w takich miejscach ostrożność, ponieważ uważam że nie jest to idealne miejsce do zawierania transakcji. Zawiązku z tym przygotowałem dla Państwa dwa scenariusze. Pierwszy (główny ) zakłada kontynuację ruchu wrzosowego do poziomu 1.18800. Warunkiem realizacji scenariusza pro-wzrostowego jest utrzymanie się ceny powyżej poziomu 1.18300 ‼ Przypadku jednak zejścia ceny poniżej poziomu 1.18300 i utrzymanie się pod nim, miejscami docelowymi będą 1.18150 – 1.18000
Target
Wzrosty 📈
🎯 TP1 - 1.18800
➡➡⬇⬇ 1.18000-1.17950 ⬇⬇⬅⬅
Spadki 📉
🎯 TP1 - 1.18150
🎯 TP1 - 1.18000
👉🎯 Jeśli chciałbyś nauczyć się profesjonalnie analizować rynki i na tej jej podstawie zarabiać. Zapraszam Cię do kontaktu🎯👈
***Analiza wyznacza jedynie kierunek oraz możliwe scenariusze które mogą się zrealizować w najbliższym czasie. Pamiętać jednak należy, że analiza nie uwzględnia szybko zmieniających się danych ekonomicznych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego nie warto upierać się przy jednym scenariuszu. Warto zachować elastyczność i zajmować pozycję, tylko po jasnych i czytelnych sygnałach.***
***Analiza NIE JEST "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715)****
EURUSD D1 - Analiza Weekendowa - Scenariusz na Tydzień 34 📉📈
EURGBP: Intraday: Ponowne kupno dołków 9140 pierwszy celWitam,
agresywna obrona poziomu 0,90. Po poszukaniu stopów pod psychologicznym poziomem bardzo szybki i zdecydowany powrót powyżej .
Ewentualne cofnięcie w rejon 0,9010 i 0,8980 to prawdopodobie szansa na ponowne długie pozycje
Stop pod 0,8970
Pierwszy cel 9140
drugi 9340
Powodzenia
Słaby lipiec dla dolaraKurs EUR/PLN tak jak się spodziewaliśmy, długo nie zagościł poniżej dość ważnego wsparcia a więc granicy 4,40. Obserwujemy obecnie uaktywnienie się popytu i lekkie odbicie w okolice 4,42. Złotemu w ostatnich sprzyjało osłabienie dolara amerykańskiego na szerokim rynku. “Zielony” ma za sobą bardzo słaby lipiec, gdzie stracił 4% patrząc przez pryzmat swojego indeksu dolarowego. Oczywiście główna para walutowa świata ma jeszcze przestrzeń do wzrostu, który może się przełożyć na dalsze umocnienie się krajowej waluty i w efekcie wyłamanie się kursu EUR/PLN dołem z konsolidacji, która jest widoczna w ostatnich dniach na wykresie. Póki co polska waluta nie reaguje na słowa prezesa NBP, który w piątek stwierdził, że widzi dalszą przestrzeń do luzowania polityki monetarnej w naszym kraju. Wydaje się jednak, że inwestorzy nie wierzą w to, że RPP mogłaby wprowadzić w Polsce stopy procentowe poniżej zera. Hamulcem dla tego rozwiązania ma być nadal rosnąca inflacja, która ma wynieść w lipcu ponad 4% r/r. Jeśli jednak członkowie Rady zdecydowaliby się na taki krok to z pewnością złoty mógłby się osłabić. Na ten moment jednak obserwujemy powrót polskiego przemysłu do normalności, dzisiejszy PMI za lipiec przekroczył w końcu poziom 50 pkt. Warto odnotować, że takie poziomy zanotowaliśmy ostatnio 2 lata temu.
Dolar złapał oddechPo wielu dniach wyraźnego odwrotu w piątek inwestorzy znów uwierzyli w amerykańskiego dolara. Jednego dnia odrobił niemal 1,5% wartości. Kolejne dni pokażą, jak rozwinie się sytuacja i czy była to tylko korekta, czy zmiana trendu.
Lepsze dane zza Odry
W piątek rano poznaliśmy dane na temat sprzedaży detalicznej w Niemczech za czerwiec. W ujęciu miesięcznym jak to często ostatnio bywa mieliśmy spadek, ale rok do roku sprzedaż detaliczna rośnie o imponujące 5,9%. Jest to o tyle ważniejsze, że oczekiwania analityków wskazywały zaledwie 3% wzrostu. Rynki walutowe nie reagowały zbyt intensywnie na te dane czekając na publikowane kilka godzin później informacje na temat PKB strefy euro.
Co z EURUSD?
Piątkowe przedpołudnie przyniosło nam oprócz danych z Niemiec, również informacje o wzroście PKB w strefie euro. Okazały się one słabsze od oczekiwań, a konkretnie spadek jest większy niż sądzili inwestorzy. Po południu przyszły dodatkowe odrobinę lepsze od oczekiwań dane na temat wydatków Amerykanów. Kumulacja tych dwóch odczytów przyczyniła się do pogłębienia korekty na głównej parze walutowej świata. Dolar ostatnimi dniami wyraźnie tracił pokazując serię słabszych danych. Wielu inwestorów czekało tylko na sygnał do korekty i się doczekało. Dolar zyskał od szczytów z piątkowego poranka niemal 1,5% na wartości względem euro.
Wzrost cen spowalnia
W tle wydarzeń na głównych walutach, w Polsce opublikowano dane na temat wzrostu cen. Inflacja wynosi 3,1% i jest zgodna z celem inflacyjnym. Co najważniejsze oddaliła się od jego górnej granicy o 0,2% zwiększając bufor bezpieczeństwa. Odpływ kapitału za ocean nie przełożył się na słabość złotego jak to często ma w takiej sytuacji miejsce. Stracił on jednak sporo na wartości względem dolara. Złotówka, która trzymała wartość względem euro siłą rzeczy musiała zachować się podobnie jak euro wobec amerykańskiej waluty.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
10:00 - strefa euro - indeks PMI dla przemysłu.
Korekta na rynkachPo wielu dniach umacniania się złotego przyszedł czas na korektę. Podobnie sytuacja układa się zresztą na dolarze amerykańskim względem euro. Kolejne dni pokażą, czy to tylko tymczasowe odbicie, czy zmiana trendu.
Korekta na złotym
Po wielu dniach umacniania w końcu przyszedł czas na korektą. Jeszcze wczoraj kurs euro starał się przebić poziom 4,39 zł. Dzisiaj dotarł już do 4,42 zł. Podobnie sytuacja wygląda na franku, który kosztuje 4,11 zł, odbicie nie ominęło również dolara, który przez moment drożał 4 grosze. W przypadku tak silnych ruchów jak ten z ostatnich tygodni tego typu odbicia są standardową sytuacją i wynikają z dochodzenia rynku do stanu równowagi po silnej zmianie, kiedy to brakuje już kolejnych inwestorów zainteresowanych kupnem. Mogą one oznaczać odwrócenie kierunku zmian, ale wcale nie muszą.
Słabsze zaufanie w USA
Wczoraj poznaliśmy kolejne słabsze dane zza oceanu. Indeks Zaufania Konsumentów spadł w lipcu z poziomu 98,3 punktów na 92,6 punktów. Analitycy spodziewali się mniej więcej 2 pkt mniejszej redukcji. Niższy optymizm prawdopodobnie przełoży się zatem na mniejsze zakupy, a te z kolei na resztę gospodarki. Co ciekawe, dolar wczoraj umacniał się pomimo tych danych względem euro. Był to jednak tymczasowy ruch korekcyjny, bo dzisiaj od rana wraca już do swojej słabszej dyspozycji.
Kryptowaluty rosną
Po okresie większego spokoju na rynku kryptowalut niespodziewanie doszło do skoku cen w górę. Najpopularniejsza z nich - bitcoin - pierwszy raz od lutego przebiła 10 000 dolarów za sztukę i jest najdroższa od niemal roku. Prognozy mówią o dalszych wzrostach, niektóre o niemal podwojeniu ceny do końca roku. Warto jednak zwrócić uwagę, że zdaniem obserwatorów za obecne wzrosty odpowiada pojawienie się kolejnych graczy instytucjonalnych. Ich wycofanie się może spowodować podobne spadki zatem.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
20:30 - USA - konferencja po posiedzeniu FOMC.