Stopy procentowe znów na pierwszym planieAmerykanie i Czesi nie zawiedli oczekiwań. Stopy w USA wzrosły o 0,25% i wygląda na to, że są na maksimum tego cyklu. Czeskie stopy procentowe swoje maksimum już osiągnęły. Dzisiaj czekamy na EBC.
Stopy procentowe w USA w górę
Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe wzrosły na wczorajszym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku o symboliczne 0,25%. Tym samym przedział dla stóp procentowych ustanawiany przez FED zaczyna się już od 5% i jest najwyższy od 2007 roku. Wyżej jest za to inflacja bazowa. Analitycy zwracają uwagę, że z komunikatu Rezerwy Federalnej zniknęło odwołanie do kolejnych podwyżek. Może to sugerować, że osiągnęliśmy koniec cyklu podwyżek i teraz przechodzimy w tryb oczekiwania. Patrząc na oczekiwania inwestorów, jeszcze w tym roku powinniśmy oglądać obniżki stóp. To właśnie koniec cyklu oraz oczekiwania obniżek powodują, że po decyzji dolar tracił na wartości względem euro.
Czesi nie zmienili stóp
W czasie, kiedy czekaliśmy na decyzje FED, odbyło się również posiedzenie Czeskiego Narodowego Banku. Tamtejszy bank, podobnie jak w Polsce, podniósł już stopy procentowe do docelowych poziomów i liczy, że problem sam się rozwiąże. W Czechach inflacja spada podobnie jak w Polsce. Dzisiejszy poziom 15% jest co prawda nieznacznie większy, ale też stopy procentowe są wyższe o 0,25%. Po samej decyzji korona czeska się nieznacznie umacnia, ale jest to raczej przygotowanie do decyzji EBC niż realny wpływ oczekiwanego braku zmiany stóp.
Indeksy PMI jednak nie takie złe
We wtorek mieliśmy serię odczytów indeksów PMI dla przemysłu. Zaczęło się bardzo słabo dla Polski. Wartość 46,6 pkt to nie tylko wyraźnie poniżej 47,9 pkt, których oczekiwali analitycy, to również najsłabszy wynik od grudnia 2022 roku. Z drugiej strony Węgrzy pokazali 61,9 pkt. Jest to wynik typowy dla szczytu pozytywnej koniunktury, kiedy to wszyscy patrzą na gospodarkę przez różowe okulary. Dlaczego uzyskali to Węgrzy? Dobre pytanie, część analityków wskazuje, że może to wynikać z faktu, że ostatnio było tam tak źle, że liczą na powrót do normy. Pozostałe odczyty nie wyglądały początkowo różowo, aczkolwiek lepsze od oczekiwań odczyty z Niemiec i Francji spowodowały, że dla całej strefy euro wynik przekroczył oczekiwania. To, że przekroczył to dobrze, ale to, że wynosi 45,8 pkt (czyli wyraźnie poniżej granicy 50 pkt) to druga strona tego medalu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych najważniejszą decyzją powinna być decyzja Europejskiego Banku Centralnego dotycząca stóp procentowych o 14:15.
Czechy
Brytyjczycy zapowiadają kryzysBank Anglii podnosi stopy procentowe o 0,75%. Z drugiej strony mamy zapowiedź nadchodzącego spowolnienia gospodarczego, co osłabia funta. Czesi nie zmieniają stóp procentowych. W tle spada cena gazu.
Wielka Brytania podnosi stopy
Brytyjczycy zrobili dużo zamieszania zapowiedziami oryginalnych działań w polityce monetarnej. Wczorajsza decyzja Banku Anglii była jednak względem stóp procentowych mocno standardowa. Wydawać by się mogło, że wzrost o 0,75% będzie elementem umacniającym funta. Sam wzrost owszem, ale w wystąpieniu publicznym prezes Banku Anglii straszył długotrwałą recesją. Wskazywano ponadto, że pozostawienie stóp procentowych niżej i niewalczenie z inflacją tylko pogorszy sytuację. Inwestorzy postanowili uciekać z funta. Na wczorajszej przecenie funt tracił niemal 1,5% względem euro. Większe straty kurs funta miał względem dolara. Powodem był fakt, że kurs euro spadał względem amerykańskiej waluty.
W Czechach bez zmian
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami nasi południowi sąsiedzi utrzymali na niezmienionym poziomie stopy procentowe. Poziom 7% w przypadku stopy procentowej jest najwyższy w tym millennium. Brzmiałoby to lepiej, gdyby inflacja również nie miała takiego osiągnięcia. Problem w tym, że w szczycie inflacji z lat 1997-1998 inflacja była znacznie niższa niż obecnie, a stopy procentowe były dwukrotnie wyższe. Pokazuje to, że obecna strategia walki z rosnącymi cenami jest zupełnie inna niż wtedy. Z drugiej strony inwestorzy wczoraj kupowali koronę czeską mimo braku podwyżki stóp.
Dołek cen gazu
W tym tygodniu mieliśmy jeszcze jedno ważne wydarzenie. Ceny gazu pierwszy raz od maja spadły poniżej poziomu 125 euro za megawatogodzinę. Biorąc pod uwagę, że szczyt był w okolicach 340 euro, jest to istotna różnica. Jest to szczególnie ważne, biorąc pod uwagę problemy z inflacją. Wzrost cen w ciągu roku nie jest już aż tak szalony, zatem i presja na wzrost cen jest niższa. Dla konsumentów jest to z kolei szansa, że jeśli tendencja się utrzyma, wzrost kosztów ogrzewania nie będzie tak wysoki, jak jeszcze niedawno sądzono.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na indeksy koniunktury ze strefy euro, oraz:
13:30 – USA – sytuacja na rynku pracy.
Ceny rosną a bezrobocie niskieBiorąc pod uwagę wskaźniki inflacji, można odnieść wrażenie, że gospodarki są w dramatycznej sytuacji. Patrząc na stopę bezrobocia, widzimy dokładnie odwrotne procesy.
Problemów z inflacją ciąg dalszy
Na Węgrzech inflacja w ciągu miesiąca wzrosła o kolejne 2%. Jest to jednak poziom “zaledwie” 13,7%. To niemal 2% mniej niż mamy obecnie w Polsce. Należy jednak pamiętać, że stopy procentowe są tam aż o 4,25% wyższe niż w Polsce. Wartość ta wydaje się przepaścią. Miejmy na uwadze, że kredyty ze zmiennym oprocentowaniem udzielane na Węgrzech mają obecnie zamrożone oprocentowanie na wartości z końca 2021 roku. Ciężko to zresztą nazywać zmienną stopą procentową. Rezultat jednak jest taki, że ten sam wzrost stóp procentowych powoduje mniejszą redukcję kapitału na rynku, niż gdyby tej decyzji nie było. Wyższy wzrost inflacji umocnił forinta, który i tak podobnie jak złoty, ma ostatnimi dniami dobrą passę. Rosnąca inflacja to bowiem większe nadzieje na jeszcze wyższy wzrost stóp procentowych.
Bezrobocie w Czechach rośnie
W Pradze z pewnością nie ucieszyli się z wczorajszego odczytu. Spodziewano się, że bezrobocie może wzrosnąć z poziomu 3,1%. Miało jednak wzrosnąć do 3,2% a nie 3,3%. Na rynku walutowym spowodowało to ustabilizowanie się korony. Czeska waluta umacniała się od czwartku i decyzji Czeskiego Narodowego Banku o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. W piątek pomogły mniej złe od oczekiwań dane na temat sprzedaży detalicznej. Nie można się dziwić, że rosnące bezrobocie zakończyło serię wzrostów.
Dane ze Szwajcarii
Kraj ten oprócz swojej neutralności potrafi zaskoczyć wieloma kwestiami. Wczoraj poznaliśmy wynik bezrobocia. Wynosi ono zaledwie 2%. Jest to wyjątkowo mało, biorąc pod uwagę, że krat ten cierpi z powodu zbyt silnej waluty, która niszczy miejsca pracy. Zbyt silny frank ma być powodem nieopłacalności szwajcarskiego eksportu. To właśnie dlatego jeszcze do 2015 roku utrzymywano sztucznie parytet wymiany aż 1,2 franka za euro. Dzisiaj płaci się 0,97 franka za to samo euro. Dobre dane z rynku pracy pozwoliły zresztą frankowi jeszcze bardziej się umocnić.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja konsumencka,
20:00 – USA – budżet federalny.
RPP łaskawsza dla kredytobiorcówZmiany stóp procentowych nadal istotne, aczkolwiek widzimy ruch wyraźnie w stronę kredytobiorców. Spodziewana podwyżka stóp uderzyłaby w ich budżety jeszcze bardziej. Pytanie, czy z niższymi podwyżkami uda się wygrać z inflacją.
Rada nie spełnia oczekiwań
Na wczorajszym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 0,75%. Rynki oczekiwały wzrostu o 0,25% wyższego. W rezultacie po samej decyzji złoty stracił na wartości około 4 groszy względem euro. Powodem jest właśnie fakt, że rynki przygotowywały się na docelową stopę 5,5%, podczas gdy dostały 5,25%. WIBOR w dalszym ciągu rośnie. W dół poszły jednak trochę kontrakty na stopę procentową. Inwestorzy, widząc spowolnienie wzrostu, zastanawiają się, jak daleko dotrą te podwyżki i czy ostatnie zasięgi nie były przeszacowane.
Dolar mimo danych znów mocny
Wczorajsze dane z USA nie napawały optymizmem. To znaczy były to obiektywnie dobre dane. Problemem było jednak, że analitycy spodziewali się jeszcze lepszych odczytów. Raport Challengera na temat zwolnień pokazał co prawda wzrosty, ale były one relatywnie niewielkie. Rośnie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. To może niepokoić, ale wzrost do 200 tysięcy tygodniowo to nie jest problem. Przed pandemią cieszono by się ze spadku do tego poziomu. Rynek pracy w USA powoli staje się wysycony. Nie można w takim tempie redukować bezrobocia, gdy spada ono poniżej 4%, bo brakuje po prostu chętnych podjąć pracę. Waluty przyjęły to spokojnie, dalej wierząc w siłę amerykańskiego pieniądza.
Czesi podnoszą stopy procentowe
Wczoraj w Czechach stopy procentowe poszły w górę również o 0,75%. W tym kraju jednak oczekiwania były o 0,25% niższe niż decyzja. Gdyby obie decyzje odbyły się zgodnie z oczekiwaniami, w obydwóch krajach stopy procentowe byłyby równe. W Polsce wzrosły o 0,25% mniej, za to w Czechach o 0,25% więcej od oczekiwań, mimo to stopy procentowe w Czechach są nadal o 0,5% wyższe niż w Polsce. Jak zareagowały rynki? Ponieważ spodziewano się wzrostu niższego, niż miał miejsce, nie powinno dziwić, że czeska korona zyskiwała wczoraj po decyzji na wartości.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – stopa bezrobocia,
14:30 – Kanada – stopa bezrobocia,
15:00 – Polska – konferencja prezesa NBP.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są
Co rynki chciały usłyszeć?Inwestorzy tak bardzo chcieli mieć powód, by kupować euro, że byli skłonni nawet niewielki sygnał interpretować jako twardą zapowiedź podwyżek stóp procentowych. Wczorajsza konferencja nie uzasadnia jednak obecnej reakcji, co powoduje silne ryzyko korekty.
Co się stało w EBC?
Wczorajsze posiedzenie EBC dla niewtajemniczonego obserwatora było absolutnie nudne. Brak jakiejkolwiek decyzji i do tego komunikat zbliżony do poprzednich. Dlaczego zatem rynki postanowiły, że warto kupować euro? A konkretniej doprowadzić do 1,5% umocnienia euro względem dolara. W komentarzach pojawiło się kilka sformułowań, z których analitycy wywnioskowali, że podwyżki stóp procentowych mogą mieć miejsce szybciej, niż dotychczas oczekiwano. Owszem, padło sformułowanie, że Rada Prezesów EBC jest zaniepokojona inflacją. Mowa o ludziach, których celem jest dbanie o stabilność cen. To, że są zaniepokojeni owszem może być sygnałem zmiany retoryki. Ale może być też końcem zaklinania rzeczywistości i przyznaniem, że nawet jak się zjawisko nazwie przejściowym, to ono samo nie zniknie. W dalszym ciągu pojawia się jednak informacja o przewidywanym złagodzeniu inflacji. Zaklinanie rzeczywistości trwa zatem nadal.
Wielka Brytania podnosi stopy
Wczoraj Brytyjczycy zgodnie z oczekiwaniami decyzją Banku Anglii zerwali z polityką rekordowo niskich stóp procentowych. Główna stopa wynosi obecnie 0,5% i nadal jest wyjątkowo niska, biorąc pod uwagę 5,4% inflacji. Wczoraj funt po samej decyzji chwilę zyskiwał. Potem ciężko tak naprawdę ocenić, gdyż najpopularniejszym punktem odniesienia dla funta jest wspólna europejska waluta. Ta z kolei na fali nagłego optymizmu po konferencji EBC wyskoczyła tak mocno w górę, że zamazała zupełnie obraz.
Czesi nie biorą jeńców
Nasi południowi sąsiedzi postanowili naprawdę walczyć z inflacją. W tym celu wczoraj doszło do podwyżki stóp procentowych o 0,75%. To nie sama wysokość podwyżki budzi emocje, ale obecna wysokość stóp procentowych. Główna stawka w Pradze to teraz 4,5%. Ostatnie posiedzenia tempo wzrostu zwalnia, ale po ruchach 1,25%, 1,00% i 0,75% bardzo szybko Czesi osiągnęli najwyższy poziom stóp procentowych od 20 lat. Inflacja wynosi tam wciąż 6,6%, aczkolwiek nawet przy tak silnych wzrostach na efekt przyjdzie nam chwilę poczekać.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – stopa bezrobocia,
14:30 – Kanada – stopa bezrobocia.
Niespodziewanie ciekawy dzień na rynkuOkres przedświąteczny to przeważnie pewna stagnacja na rynku. Odczyty danych makroekonomicznych nie są wtedy przeważnie w stanie rozruszać rynku. Wczoraj było jednak zupełnie inaczej, a Czeski Narodowy Bank tylko podniósł emocje.
Czesi nie biorą jeńców
Wczorajsza decyzja o podwyżce stóp procentowych o 1% zaskoczyła rynki. Czeski Narodowy Bank miał dokonać i tak sporej podwyżki, bo zakładano wzrost o 0,75%. Wyższy od oczekiwań parametr spowodował jednak, jak nietrudno się było domyślić, reakcje rynków walutowych. Czeska korona umocniła się wczoraj o niemal procent względem euro i to w dniu, kiedy zarówno złotówka, jak i forint były w odwrocie. Co ciekawe, w oficjalnym komunikacie jest mowa o tym, że to nie koniec tego ruchu i na kolejnych posiedzeniach można spodziewać się kolejnych podwyżek.
Dane zza oceanu
Wczoraj poznaliśmy pakiet ważnych danych z USA. Na pierwszym miejscu należy wskazać finalne dane na temat PKB. Amerykanie co prawda z uporem maniaka pokazują wskaźnik annualizowany. Za tą nazwą kryje się symulacja, co by się stało, gdyby cały rok był taki jak ostatni kwartał. W sytuacji pandemicznej wartości idące z tego parametru są nieinterpretowalne. Można natomiast śledzić kierunek zmian. Wczorajszy odczyt był dobry, bo był lepszy od oczekiwań. Oprócz tego zobaczyliśmy lepszy od oczekiwań wskaźnik zaufania konsumentów oraz niższą od oczekiwań, ale najwyższą od stycznia, sprzedaż domów na rynku wtórnym. Wydawać by się mogło, że to dobre wiadomości. Inwestorzy jednak wczoraj sprzedawali dolara i kupowali euro. Kluczem do wyjaśnienia tej anomalii są analizowane w tle wypowiedzi członków FED i EBC.
Bezrobocie w Polsce
Poznaliśmy dzisiaj odczyt stopy bezrobocia za listopad. Zgodnie z oczekiwaniami spadła ona do 5,4%. Mowa oczywiście o bezrobociu rejestrowanym. Trzeba pamiętać, że najniższe bezrobocie przed pandemią w październiku 2019 roku wynosiło 5%. Nie odwołujemy się oczywiście do ukrytego bezrobocia poprzedniej epoki. Wynik ten pokazuje nam, że rynek realnie wraca już niemal do tamtych poziomów. Biorąc pod uwagę, jak dobre dane makroekonomiczne ostatnio publikuje Polska, aż strach pomyśleć, gdzie znajdowałby się złoty, gdyby powrót do normalności przedpandemicznej szedł nam jak w strefie euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – wydatki Amerykanów,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 – USA – raport Uniwersytetu Michigan.
Czesi podnoszą stopy procentowe o 1,25%Piątek nie zaskoczył inwestorów. Dane z Polski podobnie jak dane z USA potwierdzały obserwowane ostatnio na rynkach tendencje, stąd nie mieliśmy gwałtownych zmian kursów walut.
Polska gospodarka bez niespodzianek
Piątkowe dane na temat wzrostu PKB w Polsce nie były zaskoczeniem. Zgodnie z oczekiwaniami w ciągu roku w spadek wyniósł 2,8%. To dużo mniej niż w szczycie pandemii przewidywali analitycy. Z drugiej strony koszty uzyskania tego wyniku dla budżetu i kilku funduszy, z których rząd wydawał pieniądze, by nie pokazać ich w budżecie, były niespotykane. Po tych danych złotówka zyskiwała, jednak do końca dnia znowu powróciła w okolice 4,52 zł za euro.
Wydatki Amerykanów
W piątek poznaliśmy również dane na temat dochodów i wydatków Amerykanów. Dane te są istotne dla gospodarki, bo spadające zakupy prędzej, czy później przekładają się na problemy gospodarki. Z tego też powodu wzrost wydatków o 2,5% cieszy. Imponujący jest wzrost dochodów, ale 10% jest tutaj nie tyle realnym wzrostem, ile odbiciem po gwałtownych spadkach. Parametr ten tylko nieznacznie przekroczył zresztą oczekiwania analityków.
Kolejne dane zza oceanu
Również w piątek poznaliśmy dane z Uniwersytetu Michigan. Uczelnia ta publikuje bardzo ważny dla gospodarki miesięczny raport, w którym publikuje przede wszystkim swój indeks pokazujący, jakie są perspektywy przed gospodarką, ale również oczekiwania krótko i długoterminowej zmiany cen. Spodziewane jest wyraźne przyspieszenie inflacji, nawet powyżej 3%. Z kolei sam indeks zgodnie z oczekiwaniami po ostatnich słabszych danych wyraźnie spadł w lutym, co sugeruje, że perspektywa powrotu do tzw. normalności się wydłuża. Nie zmienia to faktu, że na fali dobrych danych z dochodów i wydatków Amerykanów dolar zakończył tydzień umocnieniem względem większości walut.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na odczyty wskaźników PMI dla głównych gospodarek światowych.
Dolar znów zyskujeRosnący deficyt handlowy USA nie przeszkadza inwestorom zainteresować się amerykańską walutą. Liczą oni na dobre dane z rynku pracy, które poznamy dzisiaj o godzinie 14:30.
Dane z USA
Zgodnie z oczekiwaniami deficyt handlowy USA nadal rośnie. Mieliśmy wczoraj kolejny rekord wszechczasów. Powód rekordów jest dość prozaiczny. W odbiciu popandemicznym import wrócił do trendu i osiągał dalej historyczne maksima. Eksport nadal jednak nie przekracza poziomów z lat 2018-2019. Ostatnie umocnienia dolara tylko przeszkadzają w zbilansowaniu budżetu handlowego.
Bezrobocie za oceanem
Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wypadły wczoraj wyjątkowo blisko oczekiwań. Co ciekawe, zeszłotygodniowe dane wbrew ogólnej tendencji zostały skorygowane w dół. W ostatnich tygodniach niemal zawsze były to wzrosty. Inwestorzy uznali te dane za dobry prognostyk względem dzisiejszego pakietu informacji z rynku pracy. Dolar kontynuuje zaczęte jeszcze w środę umocnienie względem euro. Od tego czasu umocnił się o niecałego centa, co nie jest aż tak dużym wynikiem, ale większość analityków oczekuje na dzisiejsze dane.
Czesi podnieśli stopy procentowe
Powoli RPP traci swoje punkty odniesienia. Polska najczęściej w polityce monetarnej porównuje się z Czechami i Węgrami. Są to jedyne państwa naszego regionu o własnej walucie z podobnymi wskaźnikami makroekonomicznymi. Obydwa jednak walcząc z inflacją podniosły stopy procentowe. W przypadku Czechów był to zresztą poziom nie 5% wzrostu cen, ale 3%. Pomimo tego, że rynki spodziewały się podniesienia stóp i tak część inwestorów lokowała środki przeciwko tej decyzji. Odwracanie pozycji po publikacji spowodowało umocnienie się korony względem pozostałych walut.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych należy zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sytuacja na rynku pracy.
Lepsze perspektywy gospodarkiZarówno indeksy koniunktury, jak i zapotrzebowanie na ropę potwierdzają, że gospodarka wraca na ścieżkę wzrostów. Pytanie, jak bardzo ten wzrost napędzać będzie inflację.
Lepsze dane z indeksów koniunktury
Środa przyniosła lepsze od oczekiwań wyniki indeksów koniunktury ze strefy euro. Zarówno indeks PMI dla przemysłu, jak i ten dla usług idą wyraźnie w górę. Wyniosły odpowiednio 58 i 63,1 pkt. Są to zatem wyniki wyraźnie powyżej rubryki 50 pkt wyraźnie oddzielającej rozwój od recesji. Z kolei dane z USA i Wielkiej Brytanii nie wypadły aż tak dobrze. Ważniejszy z dwóch indeksów dla przemysłu wciąż rośnie, aczkolwiek optymizm w usługach nie sprostał oczekiwaniom. Z drugiej strony to wciąż bardzo dobre poziomy, które nie powinny powodować obaw o kontynuowanie wzrostów.
Kolejne rekordy cen ropy
Wczoraj ropa po raz kolejny osiągnęła najwyższe poziomy od wielu kwartałów, tym razem jest najdroższa już od października 2018 roku. Jednym z powodów wzrostów są wczorajsze dane z USA, gdzie spadek zapasów jest znacznie większy od oczekiwań. Oznacza to, że na rynku są znacznie większe, niż sądzono braki surowca. To wraz z dobrymi danymi z gospodarki powoduje, że prognozy zapotrzebowania na surowiec wciąż rosną. Patrząc jednak na szybkość wzrostu, bardzo możliwe jest, że OPEC przyspieszy wydobycie. Zbyt wysokie ceny ropy mogą zintensyfikować bowiem pracę nad technologiami alternatywnymi wobec tego surowca.
Czesi zgodnie z oczekiwaniami
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami za Węgrami poszli Czesi. W Czechach stopy procentowe wzrosły o 0,25%, a nie 0,3% jak na Węgrzech, ale Czesi przeważnie ustalają je właśnie z dokładnością do wielokrotności 0,25%. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Czeska korona zyskiwała wczoraj na wartości względem euro, jednakże jak to często bywa z walutą naszych południowych sąsiadów, zmiany te nie są zbyt silne.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - PKB,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Banki centralne w centrum uwagiWczoraj NBP dzisiaj EBC są głównymi sprawcami zamieszania na parach złotowych. Wczorajsze posiedzenie RPP tylko osłabiło złotego i oddaliło perspektywę wzrostu stóp procentowych.
RPP chce przeczekać inflację
Analitycy byli zgodni w swoich oczekiwaniach, że na wczorajszym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej nie dojdzie do zmian stóp procentowych. Spodziewali się jednak istotnych zmian w nastawieniu w prezentowanym komunikacie. Nadzieje te jednak okazały błędne. Nie tylko nie doszło do zmiany stóp procentowych, ale również utrzymano bardzo łagodny komunikat sugerujący, że do podwyżek stóp procentowych w najbliższym czasie nie dojdzie. Reakcja rynków była prosta do przewidzenia. Skoro od rana inwestorzy podkupywali euro, licząc na bardziej treściwy komunikat, to po decyzji sytuacja się odwróciła. Tuż po publikacji złoty osłabił się względem euro i innych głównych walut o około 2 grosze.
Kolejne posiedzenie banku centralnego
O ile posiedzenie RPP było istotne dla złotego, dzisiejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego może okazać się ważne dla całego rynku. Analitycy nie są zgodni, czego można oczekiwać po dzisiejszym posiedzeniu. Zmiana stóp procentowych wydaje się niemal niemożliwa w najbliższym czasie. Możliwe natomiast są zmiany w programach skupu aktywów, a to może mieć istotny wpływ na notowania walut. Nie bez znaczenia jest też komunikat banku, będący swoistą prognozą gospodarczą dla strefy euro. Nawet jeżeli bank nie namiesza na rynku, to zawsze można liczyć na publikowane 3 kwadranse później dane z USA, w szczególności inflację.
Inflacja w Czechach w dół
W maju inflacja u naszego południowego sąsiada spadła z 3,1% w kwietniu do 2,9%. Jest to o tyle istotny odczyt, że oczekiwano wzrostu do 3,2%. Jest to też dość duża niespodzianka, patrząc na to, jak zmiany poziomu cen kształtują się w innych państwach tego regionu. Ciężko uznać, że to zaleta wyższych stóp procentowych niż w Polsce. Są one owszem wyższe, ale różnica 0,15% nie powinna być istotna. Korona czeska straciła w odpowiedzi na te dane, bo prognoza wzrostu stóp procentowych się oddala wraz ze spadkiem inflacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:45 - strefa euro - decyzja EBC,
14:30 - USA - inflacja konsumencka,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Na kryptowalutach znów gorącoPo chwilowym uspokojeniu na rynku walut państwowych, gdzie wszyscy czekamy i tak na decyzję banków centralnych, temat problemów wycen kryptowalut znów wraca. Jest to tym silniejsze, że po dwóch tygodniach względnej stabilizacji znów mamy spadki.
Dane z Japonii
W nocy poznaliśmy odczyt PKB z Japonii. Okazał się on wyraźnie lepszy od oczekiwań. Nie znaczy to wcale, że są to dobre rezultaty. Mówimy bowiem o spadku produktu krajowego brutto o 1,6%. Wiadomo, nie jest to spadek o 1,9%, ale recesja to jednak recesja. Jak widać, oczekiwania inwestorów były bardziej optymistyczne niż analityków, gdyż po tych danych widzimy nawet delikatny odwrót inwestorów od jena.
Odwrót od kryptowalut
Wiadomość, że bitcoin najprawdopodobniej będzie legalnym środkiem płatniczym w pierwszym kraju, nie zrobiła dużego zamieszania na rynku. Warto w tym miejscu dodać, że rozmawiamy o Salwadorze, kraju o populacji około 6,5 mln mieszkańców, aczkolwiek jest to państwo, które już teraz nie korzysta ze swojej waluty od 20 lat na rzecz dolara amerykańskiego (a konkretnie ma sztywny kurs względem dolara amerykańskiego). Dzisiaj jednak pierwszy raz od początków lutego bitcoin zameldował się na dłużej poniżej poziomu 34 000 dolarów, co wcale nie znaczy, że odwrót od kryptowalut nie będzie kontynuowany.
Lepsze dane z Czech
Wczoraj nasi południowi sąsiedzi pokazali lepsze od oczekiwań dane. Stopa bezrobocia wbrew oczekiwaniom nie została utrzymana na poziomie 4,1%, ale spadła do 3,9%. W dodatku lepiej wypadły dane na temat produkcji przemysłowej. Nie jest zatem dziwne, że po tych danych czeska korona umacnia się względem pozostałych walut. Czeska korona względem euro jest dzisiaj na najwyższych poziomach od początku pandemii koronawirusa.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
11:00 - Niemcy - indeks instytutu ZEW,
14:30 - USA - bilans handlu zagranicznego.
Kolejne dobre dane zza oceanuPassa dolara trwa dalej. Przyzwoite dane zza oceanu i trochę słabsze informacje ze Starego Kontynentu powodują, że amerykańska waluta zyskuje na wartości.
Spada liczba nowych bezrobotnych
Kolejne dobre dane z amerykańskiego rynku pracy również okazały się bardzo dobre. Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę miejsc pracy można było oczekiwać, że liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych będzie się zmniejszać. Redukcja na razie nie jest tak znaczna jak liczba nowych miejsc pracy. Dodatkowym korzystnym bodźcem były dobre dane na temat zamówień. Nie zmienia to faktu, że optymizm na rynku powoduje, że dolar kolejny już dzień zyskuje na wartości. Przebił tym samym poziom 1,20 dolara za euro po raz pierwszy od przełomu listopada i grudnia.
Czesi nie zmieniają stóp procentowych
Wczorajsze posiedzenie Czeskiego Narodowego Banku nie przyniosło, zgodnie z oczekiwaniami, zmian stóp procentowych. Pozostały one na poziomie 0,25%. Czesi po negatywnych doświadczeniach zerowych stóp teraz obniżyli je tylko do poziomu ćwierć procenta. Jest to odwrotne podejście niż w Polsce, gdzie my w poprzednim kryzysie nie obniżyliśmy tak mocno stóp procentowych, a teraz z kolei mamy niższe stopy niż Czesi. Po wczorajszej decyzji czeska korona się umacniała.
Słabsze dane z Niemiec
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy dane od naszego zachodniego sąsiada na temat zamówień w przemyśle. W ujęciu miesięcznym jest to spadek o 1,9%, czyli niemal procent wyższy niż dotychczas oczekiwano. Z drugiej strony warto pamiętać, że w ujęciu rocznym jest to w dalszym ciągu istotny wzrost, ale niższy od oczekiwań. Są to zatem kolejne dane, które powodują, że dolar ma ostatnio lepszą passę względem euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sytuacja na rynku pracy,
16:00 - USA - indeks Ivey PMI.
Co ze stopami procentowymi?Już dzisiaj dowiemy się, czy Rada Polityki Pieniężnej faktycznie zmieni politykę monetarną, a przynajmniej czy na konferencji po posiedzeniu potwierdzi zmianę nastawienia.
Decyzja RPP już dzisiaj
Przed godziną 16:00 powinniśmy poznać decyzję w sprawie stóp procentowych. Zwyczajowo zapadała ona około godziny 13:30, ale patrząc na ostatnie późniejsze publikacje plus zamieszanie w związku z możliwą obniżką stóp można zakładać, że dzisiaj również nie pojawi się ona zbyt szybko. Analitycy spodziewają się, że zmian stóp na dzisiejszym posiedzeniu nie będzie, jednakże nie brakuje głosów, że już teraz możliwa jest obniżka o 0,1% do 0%. Gdyby doszło do obniżki można się spodziewać utraty wartości przez złotego. Scenariusz, w którym złoty by się umacniał (z tych realnych oczywiście) to brak zmian i uspokajający komunikat na konferencji prasowej o 16:00.
Dane z Czech
Nasi południowi sąsiedzi opublikowali dzisiaj serię danych makroekonomicznych. Inflacja podobnie jak w Polsce w grudniu szła wyraźnie w dół spadając do 2,3% z 2,7%. Rynek oczekiwał symbolicznego spadku do 2,6%. Z drugiej strony sprzedaż detaliczna (bez uwzględnienia samochodów) w skali roku spada o 7% przy oczekiwanym spadku o zaledwie 3,6%. Rynek walutowy przyjął te dane bardzo spokojnie. Czeska korona od rana jest na zbliżonych poziomach do tych sprzed publikacji.
Spowolnienie w Indiach
Wczoraj poznaliśmy pakiet danych z Indii. Inflacja w dalszym ciągu wyraźnie spowalnia. 4,59% to wynik nie tylko niższy od oczekiwań, ale też najniższy rezultat od drugiej połowy 2019 roku. Do tego produkcja przemysłowa za listopad spada w ciągu roku o 1,9%. To wynik o 1,5% słabszy od oczekiwań analityków. Pomimo tego inwestorzy przychylniej patrzą na indyjską rupię, która zyskiwała na wartości po tych danych. Była to jednak korekta spadków z początku tygodnia.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - inflacja,
16:00 - Polska - komunikat po posiedzeniu RPP,
16:30 - USA - tygodniowa zmiana zapasów paliw.
Rynek pracy w USA znów zaskoczył Po bardzo słabych danych środowych niewielu analityków liczyło wczoraj na dobry rezultat. Widząc wyniki mogli być zaskoczeni. Pomimo małego przyrostu miejsc pracy liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyraźnie spada.
Kolejna niespodzianka z USA
Po tym, jak wczoraj pisaliśmy o negatywnej niespodziance w USA, przyszedł czas na pozytywne informacje. Żeby było jeszcze dziwniej, zarówno wczorajsze jak i dzisiejsze dane pochodzą z tamtejszego rynku pracy. Przedwczoraj dowiedzieliśmy się, że powstaje zdecydowanie mniej nowych miejsc pracy, niż sądzono. Wczoraj z kolei opublikowano istotnie mniejszą od oczekiwań liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Oznacza to, że szalona rotacja się kończy i rynek się stabilizuje. Po tych danych stabilizuje się również dolar, który odzyskał część ostatnich strat względem euro.
Czesi nie zmieniają stóp procentowych
Narodowy Bank Czech na wczorajszym posiedzeniu utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Wynoszą one w dalszym ciągu 0,25% i są o 0,15% wyższe niż w Polsce. Oznacza to, że teoretycznie mogą oni jeszcze interweniować na rynku obniżając stopy, aczkolwiek dużo pola manewru im nie pozostało. Czeska waluta traciła na wartości przed posiedzeniem, jednakże po nim znów była stabilna.
Dobre dane z Niemiec
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy dobry pakiet danych zza Odry. Produkcja przemysłowa rośnie o 8,9% w skali miesiąca, jest to większy wzrost niż oczekiwano. W skali roku, co nie jest niespodzianką biorąc pod uwagę pandemię, mamy spadek. Co ciekawe, eksport jest wciąż bardzo silny i rośnie o 14,9%, czyli ponad 1,5% powyżej oczekiwań. Import wzrasta za to zaledwie o 7%, czyli 3,9% poniżej oczekiwań. Gospodarka zatem lepiej radzi sobie z produkcją niż z konsumpcją.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sytuacja na rynku pracy.
USA straszy rynkiNa rynki wypłynęła informacja o wznowieniu kwarantanny w niektórych stanach. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać, inwestorzy obniżyli swój apetyt na ryzyko sprzedając co bardziej ryzykowne aktywa. Złoty na razie traci niewiele, ale zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie.
Powrót epidemii w USA?
Wczorajsza informacja o przywróceniu kwarantanny w niektórych stanach spowodowała spory popłoch na rynkach. Powodem jest strach przed kolejnym lockdownem. Stanowisko Donalda Trumpa w tej sprawie (który nie wiadomo czy żartem, czy nie, sugerował zmniejszenie liczby testów by poprawić sytuację) nie pomaga. Spadki było widać wczoraj wyraźnie zarówno na giełdach, jak i surowcach energetycznych. Nie ominęły one również walut krajów rozwijających się, w tym złotego.
Indeks IFO w górę
Po dobrych danych z indeksów PMI lepszy od oczekiwań indeks IFO nie jest zaskoczeniem. 86,2 punktów to wciąż jednak wyraźnie poniżej 100 punktów będących w przypadku tego wskaźnika pewnym stanem równowagi pomiędzy pozytywnym i negatywnym podejściem. Pokazuje to, że jeszcze daleka droga u naszych zachodnich sąsiadów do powrotu do wzrostów. Widać to było również po walucie, gdzie wczoraj mimo krótkotrwałych odbić euro traciło względem dolara.
Stopy procentowe w Czechach bez zmian
Na wczorajszym posiedzeniu Czeski Narodowy Bank nie zaskoczył analityków. Utrzymał on stopy procentowe na niezmienionym poziomie podtrzymując relatywnie rzadką sytuację wyższej stopy procentowej w Pradze niż w Warszawie. Różnica pomiędzy 0,25% i 0,1% nie jest jednak niczym szczególnie istotnym. Co ciekawe, korona czeska po tych danych lekko traciła na wartości.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:30 - Unia Europejska - protokół z posiedzenia EBC,
14:30 - USA - zamówienia na dobra,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Czekając na FEDPo ostatnim posiedzeniu EBC i podwyżce programu skupu aktywów analitycy patrzą uważnie na dalsze działania FED. Skupiamy się jednak na krótkotrwałych korzyściach tego rozwiązania z założeniem, że jakoś to będzie w przyszłości.
Co zrobi FED?
Dzisiaj decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. O ile analitycy są zgodni, że pozostaną one na zbliżonych poziomach, o tyle nie są zgodni co do dalszych decyzji. Chodzi tutaj głównie o program skupu aktywów z rynku. Metoda ta nazywana jest przez wielu drukiem pieniądza. Nie jest to aż tak bezczelne jak zasilanie budżetu pieniądzem bez pokrycia, ale wiele efektów gospodarczych ma niestety zbliżonych. Patrząc na skuteczność tego mechanizmu w poprzednim kryzysie widać, że prawdopodobnie podobnie jak UE USA nie zamierzają się cofać.
Dane z Chin
Gospodarka chińska już kilkukrotnie zaskoczyła nas danymi. W przypadku inflacji nie było większych zaskoczeń, ale utrzymuje się tendencja do poprawy konkurencyjności. O ile ceny dla konsumentów rosną, o tyle te dla producentów spadają. Jak widać największa fabryka świata mocno walczy o swoją konkurencyjność.
Dobre dane z Czech
Poznaliśmy dzisiaj odczyt inflacji konsumenckiej dla naszego południowego partnera. Jest to o tyle specyficzny parametr, że z punktu widzenia rynków zarówno jego zbyt niski jak i zbyt wysoki poziom są problemem dla gospodarki. Stabilizacja poziomu cen (pomimo oczekiwań deflacji w długim okresie) jest bardzo dobrze przyjmowany przez inwestorów. Gdyby ceny przestawały rosnąć oznaczałoby to potencjalne problemy dla gospodarki. Nie może zatem dziwić, że po danych danych czeska korona odbiła delikatnie w górę.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - inflacja konsumencka,
16:30 - USA - tygodniowa zmiana zapasów paliw,
20:00 - USA - decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych.
Słabe dane niestraszne walutomPoznaliśmy dzisiaj kolejne pakiety obiektywnie rzecz biorąc słabych danych makroekonomicznych. Kurczenie się gospodarki, czy niemal 20% spadek sprzedaży, to coś, co normalnie wywołałoby panikę. W dzisiejszej rzeczywistości to jednak norma.
Czeska gospodarka lepiej od oczekiwań
Produkt Krajowy Brutto w Czechach spada o 2% w skali roku, to i tak jest mniej niż oczekiwane przez analityków 2,2%. W dzisiejszych czasach jednak różnica 0,2% nie budzi aż takich emocji. Co ciekawe po tych danych korona przez chwilę straciła, po czym inwestorzy spojrzeli przychylniej na walutę naszego południowego sąsiada i szybkim ruchem umocniła się do wyższych poziomów względem euro, niż była przed publikacją danych.
Słabe dane ze Szwajcarii
Rano poznaliśmy dane na temat sprzedaży detalicznej w Szwajcarii. Spada ona o 19,9% w skali roku. Wiedząc, co się dzieje na świecie, tak istotny spadek nie może być zaskoczeniem. Dla przypomnienia ten sam parametr spadł w Polsce o ponad 20%. Pandemia koronawirusa powoduje, że zakupy gwałtownie spadły. Na niekorzyść Szwajcarów działało też umocnienie tamtejszej waluty, które powodowało większą opłacalność zakupów za granicą, z drugiej strony z racji restrykcji były one utrudnione. Frank przyjął ten odczyt bardzo spokojnie, przez moment tylko się umacniając względem euro.
Bitcoin znów powyżej 10 000 USD
Najpopularniejsza kryptowaluta świata znów przekroczyła psychologiczną granicę 10 000 dolarów. Ostatni raz tak drogi bitcoin, pomijając krótkie wybicie w maju, był w lutym, gdzie odbił się niewiele powyżej tej granicy. W komentarzach na temat rynku kryptowalut przeplatają się obecnie dwa główne głosy. Pierwszy z nich wskazuje na brak podstaw fundamentalnych dla tych wycen, co może powodować, że w przypadku wycofywania się dużego gracza wszystko runie jak domek z kart. Z drugiej strony krytycy wskazują na negatywne skutki obecnej polityki banków centralnych, które zamiast dbać o stabilność pieniądza ratują gospodarkę. To może wywołać inflację, a wtedy lepiej trzymać środki w aktywach niż w gotówce. Nie wiadomo jednak, dlaczego w tej kwestii kryptowaluty mają być lepsze od innych inwestycji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Dalsze redukcje stóp procentowychKolejne banki widząc spowolnienie gospodarcze obniżają stopy procentowe. Tym razem przyszła kolej na Czechy i Norwegię. Patrząc na to, jak niskie są stopy procentowe i zakładając nieobniżanie ich do ujemnych poziomów, powoli kończy się przestrzeń dla dalszych obniżek.
Sytuacja we Włoszech
Włochy były najszybciej dotkniętym przez koronawirusa państwem. Z tego powodu dane z Włoch uważane są za pewien przedsmak tego, co się będzie działo w innych krajach. Poznaliśmy wczoraj marcowe dane na temat sprzedaży detalicznej z Italii. Spadła ona w ujęciu rocznym o niemal 20%. Oznacza to, że na 5 towarów jeden nie został sprzedany. Pamiętajmy, że są to dane za marzec, kwiecień ma prawo być jeszcze słabszy.
Czesi obniżają stopy procentowe
Bank Czech jeszcze do wczoraj utrzymywał relatywnie wysokie stopy procentowe na poziomie 1%. W Unii Europejskiej wyższe mają tylko Rumunia i Chorwacja, wynik ten biorąc pod uwagę liczbę państw w unii walutowej nie jest jednak aż tak imponujący. W Czechach na wczorajszym posiedzeniu CNB ścięto stopy procentowe do 0,25% (dla porównania strefa euro na 0%). Decyzja była mocniejsza niż oczekiwania analityków, którzy spodziewali się cięć do poziomu Polski na 0,5%. W rezultacie wczoraj obserwowaliśmy osłabianie się czeskiej waluty.
Norwedzy zerują stopy procentowe
Wczorajsze posiedzenie obniżyło po raz kolejny stopy procentowe w Norwegii. Główna stopa procentowa wynosi obecnie 0%. Warto przypomnieć, że jeszcze na początku tego roku wynosiła ona 1,5%. W sytuacji spowolnienia gospodarczego ta decyzja jest jak najbardziej racjonalna, warto zwrócić uwagę, że była możliwa, bo Bank Norwegii w sytuacji lepszej koniunktury podnosił stopy procentowe. Po samej decyzji korona norweska początkowo zyskała względem euro, ale do końca dnia straciła całe to umocnienie.
Dzisiaj dzień wolny w Wielkiej Brytanii i Czechach oraz Słowacji, w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - stopa bezrobocia.
Koniec amerykańskiego snu?Rynek pracy w USA ma poważne problemy. Tylko w ciągu tygodnia ponad 3 miliony Amerykanów złożyło wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Taka liczba sugeruje 2% spadek liczby pracujących osób.
Amerykańskie zasiłki
Wczoraj było wiadomo, że skoro amerykańskie dane o zasiłkach dla bezrobotnych są tygodniowe, będzie się działo. Spodziewano się około 3,5 krotnego wzrostu wniosków, czyli powiedzmy sobie wprost i tak rekordu wszechczasów. Wzrost był ponad 11-krotny. Złożono ponad 3,2 mln wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Dotychczas te dane podawano w tysiącach i biorąc pod uwagę, że właśnie 2% pracujących Amerykanów poprosiło o zasiłek sytuacja ta nie może się długo utrzymać. Wydawać by się mogło, że dane te wstrząsną rynkiem. Nic bardziej mylnego. Dolar owszem tracił, ale podobnie jak miało to miejsce wczoraj. Co ciekawe, na zamknięciu mocno zyskała giełda.
Oddech na złotym
To byłby bardzo dobry tydzień dla naszej waluty… gdyby zaczął się we wtorek. Poniedziałek zaczął się bowiem ruchem na euro z 4,52 zł do 4,62 zł. Od tego czasu euro w ciągu trzech dni wróciło do poziomu 4,52 zł. Frank stracił nawet więcej. Zaczynał tydzień od 4,30 zł a teraz jest na 4,27 zł. Najlepiej pod tym kątem wypadł dolar, który w ciągu tygodnia taniał nawet 15 groszy, ale to zasługa istotnego osłabienia się dolara względem euro spowodowana między innymi spadkiem stóp procentowych.
Czesi ścięli stopy procentowe
Nasi południowi sąsiedzi wyraźnie biorą przykład z działań FED. W ciągu niecałego miesiąca ścięli stopy procentowe o 1,25% w dwóch ruchach. Po pierwszym o 0,5% wczoraj dołożyli jeszcze 0,75%. Co ciekawe, pomimo odcięcia stóp procentowych czeska korona wczoraj zyskiwała na wartości względem euro. Obniżka była spodziewana o 0,5% a nie o 0,75%, ale inwestorzy widząc, co się dzieje, zareagowali pozytywnie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Racjonalność wygrywa ze strachemPo gwałtownych spadkach do głosu doszli inwestorzy, którzy słusznie zauważyli, że indeksy i towary tak gwałtownie przecenione w krótkim czasie mogą być dobrą okazją inwestycyjną. Pytanie jak daleko ten ruch nas doprowadzi.
Rynki się uspokajają
Po początkowej panice inwestorzy zaczynają spokojniej liczyć. Giełdy i surowce energetyczne od wczoraj rosną. Skala wzrostów jest na razie nieproporcjonalna do spadków, ale korekta jest silna. Ropa naftowa, kwotowana w Londynie, wzrosła do 53,5 dolara za baryłkę. Jeszcze w poniedziałek było to 4 dolary mniej. W górę odbiły również główne indeksy. Zarówno WIG jak i DAX, czy CAC odbiły już kilka punktów procentowych powyżej minimów z piątku.
Dobre dane z południa
Podobnie jak polski PKB, również czeski doczekał się weryfikacji w górę. Warto zwrócić uwagę, że podbicie wyniku o 0,1% nie jest tutaj tak istotną zmianą. Znacznie ważniejszy jest fakt, że wynosi on 1,8% i jest to wciąż najniższy poziom od 2016 roku. Potwierdza to obserwacje, że pomimo spowolnienia w Polsce w dalszym ciągu tempo wzrostu rodzimej gospodarki będzie znajdowało się w górze rankingów unijnych. Korona po tych danych umacniała się, jednak było to raczej wykorzystanie momentu na korektę po zeszłotygodniowych spadkach czeskiej waluty.
Australia obniża stopy procentowe
O obniżce stóp procentowych w Australii mówiło się już od pewnego czasu. Powodem są spadające ceny surowców przemysłowych, których dużym eksportem jest ten kraj. W rezultacie parametry makroekonomiczne stawały się coraz słabsze. Relatywnie niska inflacja pozostawała miejsce dla Królewskiego Banku Australii do obniżki stóp procentowych. Analitycy spodziewali się, że jeszcze na tym posiedzeniu decyzja nie zapadnie, ale byli mocno podzieleni podobnie jak inwestorzy. Dobrze widać to na notowaniach dolara australijskiego, który nie zmienił dużo swojej ceny.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Europa w odwrocieDane z Niemiec pokazują, że gospodarka europejska ma wyraźną zadyszkę, z drugiej strony Amerykanie pokazują kolejne bardzo dobre dane z tamtejszego rynku pracy. Nie może zatem dziwić, że kapitał płynie za ocean.
Niemcy znów straszą rynki
Dane z niemieckiej gospodarki nie napawają optymizmem. Produkcja przemysłowa spada w ujęciu rocznym o 6,8%, a nie jak sądzono o 3,6%. Do tego eksport rośnie o zaledwie 0,1%, podczas gdy spodziewano się 0,5%. Niższy jest też import, który zamiast wzrosnąć o 0,2%, spadł o 0,7%. Powoduje to, co prawda, że nadwyżka handlowa jest mniejsza niż przewidywana, ale nie jest to sygnał, który rekompensuje poprzednie. Spadający import jest słabym sygnałem dla Polski. Niemcy są naszym najważniejszym partnerem handlowym. Dane te pociągnęły w dół nie tylko euro, ale również złotego.
Amerykański rynek pracy znów dobry
Po danych o nadzwyczaj dużej liczbie miejsc pracy utworzony w zeszłym miesiącu przyszedł czas na wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Te również przekroczyły oczekiwania. Po tych danych dolar wyraźnie przebił psychologiczną granicę 1 dolara i 10 centów za jedno euro. Dane z rynku pracy z USA są istotnym bodźcem dla działań inwestorów. Jest to również bardzo dobra wiadomość dla Donalda Trumpa. Reelekcja w czasach niskiego bezrobocia dotychczas była w amerykańskich wyborach prezydenckich właściwie formalnością.
Czesi zaskoczyli rynki
Wczorajsze posiedzenie Czeskiego Narodowego Banku miało być kolejnym relatywnie nudnym posiedzeniem, na którym oprócz deklaracji z konferencji miało się niewiele wydarzyć. Rosnąca inflacja, która przez ostatnie dwa miesiące przekroczyła 3%, skłoniła jednak to grono do podniesienia stóp procentowych. Po podwyżce główna stopa procentowa wynosi już 2,25%. Czeski Bank jest znacznie aktywniejszy w kwestii polityki monetarnej niż polska RPP, która generalnie stroni od podejmowania decyzji. Po samej decyzji korona wyraźne skoczyła o niemal 1 % w górę. Wzrost jest typową reakcją rynków na wzrost stóp procentowych dający lepsze perspektywy zwrotu z instrumentów o niskim ryzyku.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sytuacja na rynku pracy.
Polski przemysł rośnieDzisiaj poznaliśmy dane na temat produkcji przemysłowej w Polsce. Rośnie ona symbolicznie o 1,4%. Jutro poznamy uzupełniające dane w postaci sprzedaży detalicznej, które pokażą nam szerszy obraz kondycji gospodarki.
Produkcja przemysłowa jednak rośnie
Dzisiaj o godzinie 10:00 poznaliśmy dane na temat wzrostu produkcji przemysłowej. Pomimo oczekiwań zerowej zmiany rośnie ona o 1,4% w skali roku. Wynik powyżej oczekiwań to miła niespodzianka w tym wskaźniku, z drugiej strony 1,4% wzrostu to jednak mizerny rezultat. Tak powolny rozwój produkcji przemysłowej może potwierdzać, że ostatnie (niższe) prognozy wzrostu gospodarczego mają coraz większe szanse się spełnić.
Lepsza koniunktura w Niemczech
Wczoraj poznaliśmy indeks instytutu IFO. Wyniósł on o 0,8 punktu powyżej oczekiwań, osiągając tym samym 96,3 punktu. Odczyt ten w dalszym ciągu jest jednak wyraźnie poniżej bariery 100 punktów, która symbolicznie oddziela rozwój od recesji. Dane te chwilowo podbiły wartość euro względem dolara, jednakże szybko powróciło ono do trwającego cały dzień trendu spadkowego. W rezultacie, pomimo tego, że złoty skończył wczoraj stabilnie dzień względem euro, stracił ponad grosz względem dolara.
Stopy procentowe w Czechach bez zmian
Czesi zgodnie z oczekiwaniami nie zmienili na wczorajszym posiedzeniu sóp procentowych. Pozostały one na niezmienionym poziomie 2%. Czeski Narodowy Bank jest znacznie aktywniejszy w swojej polityce monetarnej od Rady Polityki Pieniężnej w ostatnim czasie. Od połowy 2017 roku do połowy tego roku podniósł on stopy procentowe z 0% do 2%. Warto zwrócić uwagę, że pomimo tego inflacja przekroczyła próg 3%. Aż strach pomyśleć co by się działo, gdyby nie proaktywne działania monetarne. Rynki przyjęły decyzję banku Czech bardzo spokojnie. Na walutach właściwie nie było widać reakcji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:00 - Wielka Brytania - protokół z posiedzenia BOE,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - sprzedaż domów na rynku wtórnym.
Chińczycy mniej eksportują -Komentarz walutowy z dnia 09.12.2019Transformacja gospodarki chińskiej z eksportu w stronę produkcji na rynek wewnętrzny trwa. Bilans handlowy nie jest może bliski zrównoważenia, ale ponownie wykonał wyraźny krok w tym kierunku.
Dobre dane z USA
W piątek poznaliśmy dane z amerykańskiego rynku pracy. Bezrobocie niespodziewanie spadło do 3,5% wobec oczekiwanych 3,6%. Płaca godzinowa pokryła się z oczekiwaniami. Powodem spadku bezrobocia była znacznie większa liczba nowych miejsc pracy niż sądzono. W sektorze prywatnym powstało ich aż 254 tysiące wobec oczekiwanych 175 tysięcy. Inwestorzy zareagowali na te dane entuzjastycznie. Dolar zyskiwał w ramach głównych walut, w tym euro. Pół centa zmiany względem euro przełożyło się na wzrost ceny względem złotego o 2 grosze.
Dane z Czech
Dzisiaj poznaliśmy pakiet danych od naszego południowego sąsiada. Produkcja przemysłowa spadła tam o 0,4%. Nadwyżka bilansu handlu zagranicznego spadła mocniej od oczekiwań, z kolei stopa bezrobocia pozostała na niezmienionym poziomie. Teoretycznie są to złe dane. Inwestorzy jednak wyraźnie uważają inaczej, gdyż czeska korona zyskuje na wartości.
Dane z Chin
W weekend poznaliśmy dane z Państwa Środka. Bilans handlu zagranicznego coraz bardziej zbliża się do równowagi. Nadwyżka wynosi zaledwie 38 mld dolarów wobec oczekiwanych 46 miliardów. Powodem tej zmiany jest spadek eksportu o 1,1% przy oczekiwanym wzroście o 1%. Z drugiej strony spodziewano się spadku importu o 1,8%, a wzrósł on o 0,3%. W momencie, kiedy obydwa odczyty pomyliły się o 2%, nie może dziwić, że wynik jest znacząco odmienny. Jest to w dalszym ciągu próba przełożenia gospodarki na konsumpcję wewnętrzną, która, jak widać, udaje się.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.