Spokój po ŚwiętachŚwięta były w tym roku wyjątkowo krótkie, ale też dzięki temu na rynkach nie powodowały zamieszania. Zamieszanie za to mamy wokół RPP i inflacji, ale to będzie trwać jeszcze najprawdopodobniej miesiące.
Poświąteczny spokój na rynkach
Poniedziałek nie przyniósł większych niespodzianek na rynkach. Dzisiejszy dzień jest zresztą mocno rozgrzewkowy, patrząc na kalendarz danych makroekonomicznych, który jest realnie niemal pusty. Trzeba też pamiętać, że przy tym ustawieniu dni świątecznych mamy możliwie najkrótszą przerwę świąteczną, zatem inwestorzy nie musieli robić transakcji na zapas przed Świętami i dzisiaj w zależności od rozwoju sytuacji ich odwracać.
Glapiński z błogosławieństwem prezesa
W przyszłym roku kończy się kadencja obecnego prezesa NBP. Od jakiegoś czasu w jego działaniach widać już zresztą prowadzenie kampanii o reelekcję. Otrzymał on teraz chyba najsilniejsze możliwe wsparcie. Prezes Kaczyński wskazał go jako osobę, która powinna zostać na stanowisku na drugą kadencję. Patrząc na arytmetykę sejmową oznacza to niemal pewny wybór. W tym samym materiale Jarosław Kaczyński komentuje, że możliwe są kolejne podwyżki stóp procentowych. Z jednej strony przy inflacji na poziomie 7-8% kolejne podwyżki są oczywiście możliwe, ale pokazuje to, że strona rządowa jest z tym pogodzona. W rezultacie znika jeden z argumentów za niepodnoszeniem ich na styczniowym posiedzeniu. Jest to zatem dobra wiadomość dla złotego.
Co z inflacją?
Ostatnio na rynek trafiają bardzo sprzeczne komunikaty związane ze zmianami cen. Z jednej strony mamy zapowiedzi, że szczyt inflacji ma przypaść na styczeń, a potem ma ona maleć. W tej narracji tworzony jest budżet. Z drugiej strony pomimo wpisania do budżetu wartości 3,3% w ostatnich wypowiedziach Minister Finansów zapowiedział, że stać nas na kolejną tarczę antyinflacyjną. Dlaczego mamy mieć kolejną tarczę, skoro projekt budżetu zakłada inflację zgodną z celem inflacyjnym? Odpowiedź jest dość zagmatwana, ponieważ, sam minister podczas tej wypowiedzi spodziewa się inflacji w 2022 roku na poziomie 7-8%. Jaki to będzie miało wpływ na polski pieniądz? To zależy od skali podwyżek stóp procentowych, ale jeżeli uzyskamy tak wysoki wynik, powinno to wyraźnie osłabiać złotego względem głównych walut.
W kalendarium danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Christmas
Lepsze dane z rynku pracyWczorajsze odczyty z rynków pracy podziałały pozytywnie. Mowa tutaj zarówno o bezrobociu w Polsce, które wsparło złotego, jak również wnioskach o zasiłek w USA, które amortyzowały przecenę dolara.
Bezrobocie w Polsce wciąż niskie
Oczekiwania analityków w sprawie wzrostu stopy bezrobocia nad Wisłą okazały się błędne. Wciąż jest to 6,1%, co biorąc pod uwagę, jak zachowuje się ten parametr w innych krajach, jest wyjątkowo dobrym rezultatem. Wiadomo, są państwa o niższym bezrobociu w Europie, aczkolwiek w Europie jesteśmy wyraźnie w lepszej połowie. Złoty po tych danych umacniał się, ale pod koniec dnia wrócił do swoich poziomów z rana i wciąż znajduje się powyżej psychologicznej bariery 4,50 zł.
Dane zza oceanu
Ze względu na przesunięcie wielu odczytów z czwartku na środę mieliśmy wczoraj bardzo bogaty kalendarz odczytów za oceanem. Gorzej od oczekiwań wypadły zarówno wydatki, jak i dochody Amerykanów, co nie ucieszyło inwestorów. W ramach równowagi lepiej od oczekiwań wypadły wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Zamówienie na dobra nie zaskoczyły analityków. Na koniec pojawił się słabszy od oczekiwań raport Uniwersytetu Michigan. W rezultacie byliśmy świadkami kolejnego osłabienia się dolara
Spokojny dzień na rynku?
Wigilia na rynku to moment, kiedy większość państw skraca sesje giełdowe, by inwestorzy mogli spędzić czas z rodziną, a nie kolegami z biura. Z tego też powodu można oczekiwać, że dzisiaj w godzinach popołudniowych na rynkach zrobi się spokojniej. Nie musi to być oczywiście prawdą, gdyż jak wielokrotnie widzieliśmy w 2020 roku, nie można być zbyt wielu rzeczy pewnym.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych ze względu na skrócone sesje giełdowe właściwie brak istotnych odczytów.