Poza analizę techniczną
Weekendowy efekt jojo na dolarzeJeszcze w piątek dolar wydawał się być królem. Po słabych danych z Europy i solidnych z USA wyraźnie zyskiwał na wartości. W weekend jednak inwestorzy przemyśleli sytuację i skorygowali swoje oczekiwania. W tle niespodzianka wyborcza w Rumunii.
Indeksy koniunktury z Europy
W piątek poznaliśmy odczyty indeksów koniunktury w Europie. Indeks PMI dla przemysłu w strefie euro spadł do 45,2 pkt. Jest to poziom niższy o 0,8 pkt od oczekiwań, ale nie są to dawno zapomniane okolice – we wrześniu byliśmy na niższym pułapie. Większą niespodzianką był jednak indeks dla usług. Prognozowano wartość 51,6 pkt, a otrzymano 49,2 pkt. W rezultacie pierwszy raz od stycznia mamy wynik, w którym jesteśmy poniżej granicy 50 pkt, która oddziela przewagę odpowiedzi pozytywnych od negatywnych. Które kraje odpowiadają za ten spadek? Niemal wszystkie, ale na pierwszy plan wysuwają się Francja i Niemcy. We Francji zmniejszenie się optymizmu w ciągu miesiąca wyniosło aż 3,5 pkt. Niemcy również pokazały redukcję, ale z racji wielkości ich waga we wskaźniku łącznym jest najistotniejsza. Słabe dane z Europy spowodowały, że euro mocno traciło względem dolara.
Dane zza oceanu i reakcje dolara
Po rozczarowującym otwarciu w Europie rynek skupił się na danych z USA, które okazały się dużo lepsze. Indeks PMI dla przemysłu był zgodny z przypuszczeniami i wzrósł delikatnie do 48,8 pkt. Z kolei indeks dla usług wyskoczył w górę do niewidzianego od lat poziomu 57 pkt. Lekko słabiej natomiast wypadł natomiast Raport Uniwersytetu Michigan. Pomimo tego dobra passa dolara utrzymała się do końca dnia. W weekend jednak inwestorzy przemyśleli sytuację. Od wyboru Donalda Trumpa amerykańska waluta umocniła się o prawie 5%. To bardzo dużo i nie można się dziwić, że dzisiaj nad ranem na otwarciu rynków doszło do korekty. Tak mocny spadek w ostatnich dniach został najwyraźniej uznany za przesadny.
Wybory w Rumunii
W weekend w Rumunii odbyły się wybory prezydenckie. Zgodnie z prognozami pierwsza tura nie przyniosła rozstrzygnięcia. Zaskoczeniem okazał się jednak wynik dotychczasowego lidera sondaży, który najprawdopodobniej nie zakwalifikuje się do kolejnej tury. Nieoczekiwanym zwycięzcą pierwszej tury został kandydat uważany za prorosyjskiego przedstawiciela skrajnej prawicy. W kolejnym etapie jego szanse wydają się niewielkie w porównaniu do innych kandydatów. Z drugiej strony patrząc na dotychczasowe niespodzianki – nic nie jest pewne. Wyjątkiem jest polityczny skręt w prawo, z uwagi na to, że dwóch prawicowych kandydatów ma spotkać się w drugiej turze. Ze względu na usztywnienie kursu rumuńskiej lei względem euro nie widać reakcji rynków walutowych na wybory.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych dzień odczytów indeksów koniunktury.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
GBP/JPY - 25.11 -> 29.11👀 Zostawiam wszystkie poziomy na najbliższy tydzień doprecyzowane do H1, które mnie interesują. Ja rozrywam rynek Intraday.
👀 W najbliższym tygodniu bardziej skłaniam się pod shorty, ale nie wykluczony jest retest cienia weekly, dlatego wyznaczyłem go ćwiartkami.
👉 Na longterm pierwszy poziom do zdjęcia pod shorty: 189.550
ONDE - czy już czas?Kurs ewidentnie respektuje trójkąt zniżkujący (klin kończący?). Ostatnio zaczyna pukać w górne ramię tegoż trójkąta. Miejsce do zwyżki - znakomite, potrzebujemy jednak mocnego ruchu i obrotów. Czy tak będzie? Zobaczymy...zwracam uwagę na zbliżające się ustalenia w tzw. ustawie wiatrakowej.
To nie jest rekomendacja - tak widzę ten walor.
Dolar znów w natarciuDane z Polski nie zachwyciły, ale nikt też nie spodziewał się cudów na rynku budowlanym po wygaśnięciu wsparcia państwa. Na uwagę zasługuje dolar, który znów postanowił umocnić się względem głównych walut, wykorzystując między innymi dobre odczyty z rynku pracy.
Dane z Polski
Wczoraj poznaliśmy dane na temat produkcji budowlano-montażowej w Polsce, która spadła o 9,6%. Jest to silniejszy spadek, niż prognozowali analitycy, zakładający wynik na poziomie 6,8%. Tak niskie wartości spowodowane są stabilizacją rynku po braku kolejnego programu jego napędzania. Warto też pamiętać, że obniżka o blisko 10% nie oznacza cofnięcia się tego sektora o wiele lat wstecz. Jesteśmy mniej więcej równo na poziomie z października 2022. Wróciliśmy zatem w okolice poziomu rok sprzed startu programu „Bezpieczny kredyt 2%”. Gorszą niespodzianką dla polskiego złotego był jednak spadający wskaźnik koniunktury konsumenckiej. Ta po kilku kwartałach słabszych wyników znów zaczyna się pomniejszać.
Odczyty z USA
Wczoraj opublikowano pakiet danych zza oceanu. Na szczególną uwagę zasługuje liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która znów się obniża, osiągając poziom 213 tysięcy. To wartość zbliżona do progów, przy których można spodziewać się spadków bezrobocia. Trzeba być oczywiście uważnym z takimi prognozami, bo zeszłotygodniowe dane zostały jednak skorygowane w górę i niewykluczone, że również w tym tygodniu niedoszacowano ostatecznego wyniku. Po tych danych dolar umocnił się, a na rynkach odżyły dyskusje o możliwym zrównaniu kursu euro z dolarem. Patrząc na poranne ruchy na rynku, temat ten pozostaje aktualny, ponieważ amerykańska waluta nadal zyskuje na wartości.
Turcja nie zmienia stóp procentowych
Na wczorajszym posiedzeniu bank centralny Turcji podjął decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionych poziomach. Chociaż ostatnie obniżki inflacji cieszą, to nie pozwalają jeszcze na rozpoczęcie cyklu obniżek. Sukces jest jednak dość duży, gdyż od maja inflacja znacząco zmniejszyła się – z poziomu 75,45% do 48,58%. Widać więc wyraźnie, że mamy tendencje zmian w dobrym kierunku. Lira turecka jednak w dalszym ciągu traci na wartości względem dolara. Wraz ze stabilizacją sytuacji, spadek ten jednak spowalnia. W ciągu roku lira osłabiła się o 20%, z czego w ostatnich trzech miesiącach jedynie o 2%.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych dzień odczytów indeksów koniunktury.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Wszystko drożejeCeny dla konsumentów w kolejnym kraju odbiły wyraźnie w górę. Tym razem jest to Wielka Brytania, która pokazała 2,3%. Niby nie tak dużo, ale o 0,6% więcej niż miesiąc temu. Chiny utrzymują stałe stopy procentowe, a Bitcoin dąży do psychologicznej granicy 100 000 USD.
Ceny rosną również na Wyspach
Wczoraj poznaliśmy dane na temat inflacji w Wielkiej Brytanii. Najważniejszy odczyt to roczny wskaźnik inflacji konsumenckiej, który jeszcze we wrześniu wynosił 1,7%. Teraz zaobserwowaliśmy wyskok do 2,3%. Analitycy spodziewali się wzrostu, ale prognozowali go na poziomie 2,2%. Co więcej, oczekiwano spadku inflacji bazowej, a ta również się zwiększyła. Niewiele, ale wynosi 3,3%. Pokazuje to, że jeżeli ceny ropy się ustabilizują, to wzrost cen znów przyspieszy. Efekt tańszej ropy będzie się jednak utrzymywał jeszcze przez kilka miesięcy, chyba że ceny surowca znów pójdą w górę. Patrząc na układ sił na Bliskim Wschodzie, nie możemy tego wykluczyć.
Chiny nie zmieniają stóp procentowych
Bank centralny Chin podjął wczoraj decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionych poziomach. Główna stopa wynosi tam 3,6%, co na tle zachodnich gospodarek jest relatywnie niskim pułapem. Warto jednak zauważyć, że Chiny, które powszechnie oskarżane są o mocną ingerencję w gospodarkę – w przeciwieństwie do Zachodu – nie zalały kraju bardzo tanim pieniądzem w trakcie pandemii. Dzięki temu kraj uniknął porównywalnych z nami problemów inflacyjnych. Dlaczego zatem analitycy oczekują tam dalszych zmian polityki monetarnej? Chińska gospodarka wciąż nie odbiła się po pandemii. Niższy koszt pieniądza mógłby oddalić widmo spowolnienia gospodarczego.
Bitcoin w natarciu
Najpopularniejsza kryptowaluta świata nie traci skrzydeł, które otrzymała po wygranej Donalda Trumpa. Trudno jednoznacznie określić, dlaczego inwestorzy tak bardzo chcą posiadać to aktywo, ale skoro kupuje się coś czego cena rośnie, to jednak realizuje się cel inwestycji. Bitcoin wyraźnie idzie w górę. Od wyborów w USA zyskuje już 40% i dzisiaj na moment pisania tego tekstu odbił się od okolic 98 000 dolarów. Jesteśmy zatem bardzo blisko poziomu, który rozpalał od dawna wyobraźnię inwestorów. Nie brakuje głosów, że po takich wzrostach korekta jest możliwa. Z drugiej strony patrząc na obecny szał, na rynku nie widać na razie chętnych do sprzedaży.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Figura harmoniczna GARTLEY: Jak to działa?!Figura harmoniczna GARTLEY: Jak to działa?!
„Gartley”, jak sama nazwa wskazuje, został wprowadzony przez Henry'ego Mackinleya Gartleya.
Wszystkie pozostałe figury harmoniczne są modyfikacjami Gartleya.
Jego konstrukcje mają 5 fal:
XA: Może to być dowolny gwałtowny ruch na wykresie i nie ma żadnych specjalnych wymagań dla tego ruchu, aby mógł zostać Gartley Start
AB: Jest to przeciwieństwo ruchu XA i powinno stanowić około 61,8% ruchu XA.
BC: Ten ruch cen powinien być przeciwny do ruchu AB i powinien wynosić 38,2% lub 88,6% ruchu AB.
CD: Ostatni ruch cen jest przeciwny do BC i powinien wynosić 127,2% (przedłużenie) CD, jeśli BC wynosi 38,2% BC. Jeśli BC wynosi 88,6% BC, wówczas CD powinno wynosić 161,8% (rozszerzenie) BC.
AD: Ogólny ruch cen pomiędzy A i D powinien wynosić 78,6% XA
Jak z niego korzystać
Punkt D to miejsce, w którym wkraczasz, chłopcze! To jest twój sygnał wejścia.
-Jeśli jest to liczba M, kupujesz.
-Jeśli to W, sprzedajesz 2.
Gdzie umieścić STOP LOSS?
-Poniżej lub „X”, jeśli jesteś KUPUJĄCYM.
-Powyżej „X”, jeśli jesteś SPRZEDAWCĄ.
Te wartości procentowe opierają się na słynnych współczynnikach Fibonacciego, tajemniczych jak piramidy w Egipcie!
Ostatecznie figurka Gartley jest jak dobre kubańskie cygaro: wymaga cierpliwości i doświadczenia, aby docenić jej prawdziwą wartość. Ale kiedy już go opanujesz, może stać się potężnym narzędziem w Twoim arsenale handlowym, skutecznym jak cios Rocky'ego Balboa!
Wojna znów na pierwszym planiePowyborcze poluzowanie zasad przez administrację Bidena wywarło zauważalny wpływ na rynki. Ukraina szybko wykorzystała sytuację, skoro wreszcie może eliminować cele militarne w głębi terytorium rosyjskiego. W tle Węgry nie zmieniają stóp procentowych, a inflacja w Kanadzie przyspiesza.
„Promocja” na giełdzie
Wczoraj w szczytowym momencie WIG20 tracił wyraźnie ponad 5%. Ostatecznie dzień zakończył się przeceną o 3,3% względem otwarcia oraz 2,8% w porównaniu z zamknięciem z poniedziałku. Ostatni raz wyższy spadek na polskim parkiecie obserwowaliśmy w poniedziałek 5 sierpnia, kiedy giełda reagowała strachem na weekendowe wydarzenia na świecie. Co spowodowało tak dużą przecenę we wtorek? Powodem jest eskalacja wydarzeń związanych z inwazją Rosji na terytorium Ukrainy. Zaczęło się od rosyjskich szeroko zakrojonych ataków. Następnie Ukraina – korzystając ze zgód udzielonych przez Amerykanów – skutecznie atakowała cele militarne znajdujące się głęboko w obszarze Rosji. Jakby tego było mało, Rosja zaktualizowała doktrynę nuklearną. W rezultacie na rynki akcyjne padł blady strach. Trzeba zwrócić uwagę, że dotyczyło to głównych indeksów giełdowych, a nie walut. Reakcja na polskim złotym była znacznie bardziej stonowana. Wygląda zatem na to, że kapitał uciekł z giełdy, ale przynajmniej w istotnej części czeka na okazję do powrotu.
Ceny w Kanadzie
Wczorajsze dane o inflacji w Kanadzie przyniosły negatywną niespodziankę dla portfeli konsumentów. Ceny w skali roku ponownie rosną szybciej. Z drugiej strony, pomimo wzrostu o 0,4%, wskaźnik pozostaje na poziomie 2%, który wciąż można uznać za akceptowalny. Dodatkowo trzeba zauważyć, że inflacja bazowa jest niższa niż konsumpcyjna, co sugeruje ograniczone ryzyko dalszych wzrostów. Te dane spowodowały wzrost kursu dolara kanadyjskiego. Ruch ten nie jest dużym zaskoczeniem, gdyż rosnąca inflacja sugeruje spowolnienie tempa obniżek stóp procentowych.
Węgry nie zmieniają stóp procentowych
Bank centralny Węgier już drugie posiedzenie z rzędu nie obniżył stóp procentowych. Jest to o tyle dziwne, że stopy nadal wynoszą tam 6,5%, czyli dokładnie w połowę poziomów ze szczytów z zeszłego roku. Tymczasem w październiku inflacja wzrosła do 3,2%, co pozostawia przestrzeń do dalszych obniżek stóp. Decyzja ta ma jeszcze dodatkowe tło – dalsze obniżki stóp powodowałyby osłabienie waluty. Forint ma ostatnio bardzo słabą passę. Należy jednak pamiętać, że rolą banku centralnego jest dbanie o stabilność cen, a słabsza waluta zwiększy ceny dóbr importowanych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
NEUCA – III kwartał 2024 AFPo dzisiejszym raporcie GPW:NEU przeskakuje z 4. na 3. miejsce w wewnętrzym rankingu mojego portfela. Tym samym podtrzymuję swoją decyzję o długoterminowym budowaniu pozycji na tej spółce. Dzisiejsze i przyszłe spadki rozpatruję w kategoriach paniki całego rynku, która minie. No chyba, że będzie wojna nuklearna ale wtedy inwestowanie to będzie ostatnia rzecz o jakiej będę myślał ;)
Przejdźmy jednak to meritum tego wpisu.
WYNIKI FINANSOWE
Przychody ze sprzedaży
- III kwartał 2024: 3 185,2 mln PLN (+7% r/r).
- Narastająco (I-III kw. 2024): 9 390,8 mln PLN (+6% r/r).
- Wzrost przychodów wynika z poprawy sprzedaży we wszystkich kluczowych segmentach, w szczególności w hurtowej dystrybucji leków, produkcji farmaceutyków oraz badaniach klinicznych.
Rentowność brutto na sprzedaży
- III kwartał 2024: 11,60% (wzrost z 10,95% w III kw. 2023).
- Poprawa wynika głównie z wyższej marżowości w produkcji farmaceutyków oraz segmentu badań klinicznych.
EBITDA
- III kwartał 2024: 108,3 mln PLN (spadek o 2% rok do roku).
- Narastająco (I-III kw. 2024): 315,8 mln PLN (+7% rok do roku).
- Spadek w III kwartale był spowodowany presją kosztową, głównie w zakresie wynagrodzeń i kosztów energii.
Zysk netto
- III kwartał 2024: 51,0 mln PLN (+1% rok do roku).
- Narastająco (I-III kw. 2024): 147,0 mln PLN (+16% rok do roku).
- Dynamiczny wzrost zysku netto w skali roku to efekt dobrej dywersyfikacji działalności i poprawy rentowności.
SEGMENTY DZIAŁALNOŚCI
Hurtowa dystrybucja leków
- Przychody: 2 931,8 mln PLN
- Udział rynkowy: 29,9% (+1,6% r/r) / apteki niezależne 37,7% (+1,2% r/r)
- Udział w przychodach segmentów: 88,5%
- Segment generuje stabilne zyski, ale odnotowano presję na marże wynikającą z wzrostu kosztów operacyjnych.
Produkcja farmaceutyków
- Przychody: 103,9 mln PLN
- Udział w przychodach segmentów: 3,1%
- Główne źródła wzrostu to rozwój produktów OTC i suplementów diety.
- Jednak zysk operacyjny spadł o 55% rok do roku z powodu rabatów promocyjnych.
Badania kliniczne
- Przychody: 114,8 mln PLN
- Udział w przychodach segmentów: 3,5%
- Zysk operacyjny wzrósł aż o 63%, co potwierdza poprawę efektywności operacyjnej. Segment ten jest strategiczny dla długoterminowej ekspansji NEUCA.
Działalność ubezpieczeniowa
- Przychody: 50,1 mln PLN
- Udział w przychodach segmentów: 1,5%
- Zysk operacyjny wzrósł o 106%, co wskazuje na rosnącą popularność produktów ubezpieczeniowych.
Operator medyczny
- Przychody: 110,4 mln PLN
- Udział w przychodach segmentów: 3,3%
- Segment ten rozwija nowe modele opieki medycznej, co przyczynia się do wzrostu liczby pacjentów.
MOCNE STRONY SPÓŁKI
Lider rynku: NEUCA utrzymuje udział w rynku hurtowej dystrybucji leków na poziomie 29,9%.
Dywersyfikacja biznesu: Spółka rozwija się w pięciu kluczowych segmentach, co zmniejsza ryzyko rynkowe.
Inwestycje strategiczne: Umowa z Viking Global Investors wzmocni segment badań klinicznych.
Wysoki wskaźnik NPS: Wartość 69 pkt potwierdza zaufanie klientów.
WYZWANIA I RYZYKA
Rosnące koszty: Wzrost kosztów operacyjnych, w tym wynagrodzeń i energii, ogranicza dynamikę wzrostu zysków.
Spadek rentowności w segmentach: Szczególnie widoczny w produkcji farmaceutyków.
Wrażliwość na zmiany rynkowe: Hurtowa dystrybucja leków jest zależna od regulacji i wahań cenowych.
PODSUMOWANIE
NEUCA to solidnie zarządzana spółka z dobrze zdywersyfikowanym modelem biznesowym. Jej wyniki za III kwartał 2024 roku pokazują, że firma potrafi skutecznie rozwijać się w różnych segmentach. Największym wyzwaniem są rosnące koszty operacyjne, które mogą ograniczać zyski w krótkim terminie. Niemniej, strategia inwestycyjna i mocne fundamenty finansowe wskazują na duży potencjał wzrostu w kolejnych latach.
Gdzie zmierzają stopy procentowe w Polsce?Inflacja bazowa nad Wisłą spada, pomimo tego że konsumencka rośnie. Jednocześnie na horyzoncie pojawiają się sygnały, że obniżki stóp procentowych w naszym kraju nadchodzą. Inflacja w Unii wraca do poziomu 2%.
Inflacja bazowa w Polsce spada
Wczoraj opublikowano dane dotyczące inflacji bazowej w Polsce, która spadła z 4,3% we wrześniu do 4,1% w październiku. Ten wskaźnik inflacji cechuje się wyłączeniem cen najbardziej zmiennych, czyli energii i żywności. Zdaniem wielu specjalistów lepiej pokazuje długoterminowe tendencje, dlatego miara ta jest stosowana. Z drugiej strony jest to dość abstrakcyjny wskaźnik, bo konsumujemy jednak wszyscy te dwie kategorie. Warto zwrócić uwagę, że to właśnie ceny energii odpowiadały za ostatni wzrost cen dla konsumentów. W rezultacie mamy sytuację, że jeden wskaźnik napędzany podwyżkami energii rośnie, a ten bez nich spada. Jest to dobry odczyt dla naszych portfeli, ale nie przybliża nas to do obniżek stóp procentowych.
Co dalej ze stopami w Polsce?
Skoro inflacja nie jest pod kontrolą, to co może sugerować spadki stóp procentowych? Warto spojrzeć na dwa dodatkowe elementy: stawki rynkowe w Polsce, czyli WIBOR oraz obligacje. W obydwu przypadkach widać ostatnio sygnały sugerujące, że rynek zaczyna przewidywać spadki stóp procentowych. Od początku listopada rentowność polskich obligacji spadła z najwyższych poziomów od roku o 0,3%, co jest bardzo dużą zmianą na tym rynku. Podobne ruchy w dół widać również na stawce WIBOR, zwłaszcza na tych dłuższych, takich jak 6 i 12-miesięczne. Z tego też powodu nie należy spodziewać się dużo szybciej niż za pół roku pierwszych obniżek stóp procentowych.
Inflacja w Unii Europejskiej
Poznaliśmy dzisiaj również wskaźnik inflacji konsumenckiej dla Unii Europejskiej. Zgodnie z przypuszczeniami w październiku ceny rosły o 2%. Jest to o 0,3% szybciej niż we wrześniu. Nie jest to poziom, który obecnie budzi wątpliwości, ale odbicie cen może wpłynąć na spowolnienie tempa spadku stóp procentowych. Jeśli takie spowolnienie nastąpi, może to wzmocnić euro, podobnie jak inne sygnały wskazujące, że stopy procentowe będą wyższe, niż oczekiwano. Takie działania mogłyby stanowić przeciwwagę dla ostatnich wzmocnień dolara, które były efektem wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Węgry - decyzja w sprawie stóp procentowych,
14:30 - USA - pozwolenia na budowę domów,
14:30 - USA - rozpoczęte budowy domów.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
AMR - "do spółki" z HCCWykres NYSE:HCC i flow na opcjach (które skłoniło mnie do wrzucenia wcześniejszej analizy i kupna) dający mocny sygnał wzrostowy musi się odbić nieco echem na sektorze.
Po zajrzeniu na AMR od razu daje się zauważyć piękne wyjście z korekty i tutaj widzę w nadchodzących tygodniach 300$. Tam zostanie zrealizowane podwójne dno i powinna pojawić się korekta przed kolejną falą wzrostową.
W powiązanych analiza HCC.
„Potrumpowy” optymizm?Wielu analityków łączy dobre indeksy koniunktury z wynikami wyborów. Nie wiemy, czy słusznie, ale jest to jakieś wytłumaczenie nagłego wzrostu optymizmu. Reszta danych nie potwierdza dobrej koniunktury. W tle problemy gospodarcze Brytyjczyków.
Optymizm wraca za ocean
Z piątkowych danych na pierwszy plan wybija się indeks NY Empire State. Analitycy spodziewali się, że badanie ankietowe pokaże niewielką przewagę pesymistów, tymczasem wynik był zupełnie inny. Z jakiegoś powodu ankietowani nagle okazali się bardzo optymistyczni. Najwyższy poziom tego wskaźnika w ciągu ostatnich dwóch lat wyniósł 11,5 pkt – w piątek zobaczyliśmy aż 31,2 pkt. Tak duże i jednorazowe skoki w tym indeksie obserwowaliśmy tylko na początku lockdownu, w ramach pandemii COVID-19. Warto dodać, że w miniony weekend obchodziła ona swoje niechlubne pięciolecie.
Pozostałe dane z USA
Indeks NY Empire State nie był jedynym piątkowym odczytem. Sprzedaż detaliczna w październiku wzrosła o 0,4%, co przewyższyło prognozy o 0,1%. Za dobry wynik odpowiada w sporej części lepsza sprzedaż w branży motoryzacyjnej. Trzeba natomiast pamiętać, że 45 minut później publikowano produkcję przemysłową, która drugi miesiąc z rzędu spada o 0,3%. Tym samym w dół idzie również wykorzystanie mocy produkcyjnych. Jeszcze dwa lata temu były one blisko 80% – dzisiaj jest to już 77,1%. To najprawdopodobniej te słabsze dane przykryły entuzjazm niesamowicie dobrego indeksu koniunktury i spowodowały, że dolar dalej zaklinowany jest blisko swoich wielomiesięcznych maksimów względem innych walut.
Piątkowo słabość funta
W piątek brytyjska waluta straciła na wartości ponad 3 grosze względem złotego. Dzień rozpoczęła od poziomu 5,20 zł, a zakończyła poniżej 5,17 zł. Co było powodem tak wysokiej przeceny? Większość analityków łączy ten ruch z piątkowymi danymi – to po nich była zresztą najsilniejszy ruch. Zaczęło się od PKB, które w kwartalnych danych wzrosło mniej, niż oczekiwano, a w ujęciu miesięcznym wręcz symbolicznie spadło. Do tego wyniki produkcji przemysłowej w skali roku zmniejszyły się o 1,8%, podczas gdy analitycy oczekiwali spadku o 1,2%. Na koniec bilans handlu zagranicznego – nie wzrósł aż tak bardzo jak oczekiwano – nie były to dane, które miały szansę jakkolwiek ustabilizować funta po słabszych ważniejszych odczytach.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Polska – inflacja bazowa.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
GBP/JPY - 18.11 👉 Asia ponad 160 pips, spodziewałbym się zrobienia jej equlibrium a następnie upside na jej wybicie.
✅ Chciałem to opisać wcześniej, ale jak już wspomniałem była blokada.
👉 Ja osobiście czekałem na 0.618 które jeszcze nie zostało zrobione, gdyby już nie było, szukać shortów będę w okolicy w widocznych miejscach.
🔔Pamiętaj, że najważniejszy jest czas!
GBP/JPY - 18.11 -> 22.11👋Siemanko, jestem nowy na tej platformie i chciałbym dzielić się moim spojrzeniem na rynek. Uczę się tradingu od 2 lat i skupiam swoją uwagę na GBP/JPY oraz EUR/JPY.
👉 To mój drugi post, pierwszy został od razu zbanowany przez służbistę za "promowanie" i niestety część wykresu się już wydrukowała. Nie udało mi się dogadać, chciałem po prostu zmienić opis i dostosować się do regulaminu. Spróbuję zacząć od nowa, przestrzegając zasad.
👉Myśl na ten tydzień to utworzenie cienia górnego i jazda w dół. Możliwy profil z odwróceniem w środa/czwartek/piatek. Wyznaczyłem potencjalne punkty zwrotne a 1.45 pojawiła się ładna od dolna dywergencja potwierdzająca chęć powrotu, także scenariusz się powoli realizuje. Zobaczymy co będzie dalej.
✅ Będę robił też uptade'y dzienne. Uczymy się dalej <3
👉 Trend weekly - góra
👉 Trend daily - pierwsze przełamanie potencjalne zmieniające trend na dół po odbiciu od dniowego FVG i przebiciu świec z 13.11 - mamy choch oraz 31.10 - BOS
Dolar dalej atakujeDobra passa dolara po wygranej Donalda Trumpa nie zwalnia. Warto jednak nie przypisywać całego tego ruchu do zmian na szczytach władzy. Obecnie to znacznie lepsze dane i potencjalnie szybciej rosnące ceny ciągną w górę zielonego. W tle w Polsce 5% inflacji.
Inflacja nadal pięcioprocentowa
Ostateczny odczyt inflacji w Polsce potwierdził dane wstępne. Wynik na poziomie 5% (wzrost o 0,3% w ujęciu miesięcznym) nie był dużym zaskoczeniem. Warto natomiast zwrócić uwagę, że zgodnie z listopadową projekcją NBP będzie gorzej. Istnieje ponad 50% szans na to, że do końca marca inflacja w Polsce przekroczy poziom 6%. Od tego momentu oczekiwany jest jednak spadek. W kontekście tej prognozy przypuszczanie obniżek stóp procentowych już w marcu wydaje się odważne. Jeśli zrealizuje się ten scenariusz, to inflacja będzie nominalnie przekraczała stopy procentowe.
Rynek pracy za oceanem
Wczoraj zobaczyliśmy lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wyniosły 217 tysięcy. Jesteśmy zatem ponownie w zakresach, przy których możliwy jest spadek stopy bezrobocia. Jest to zaskakująca sytuacja, szczególnie biorąc pod uwagę oczekiwania nadchodzącego spowolnienia gospodarczego w głównych gospodarkach zachodnich. Jak dodamy do tego amerykańskie giełdy, które niedawno zameldowały się na rekordach wszechczasów mamy obraz bardzo korzystny dla dalszego umacniania się dolara. Wszystko jednak zależy od tego czy znów nie zobaczymy słabszych danych.
Ceny rosną też u producentów
Po danych o wzroście cen dla konsumentów, przyszedł czas na odczyt cen producentów w USA. Wskaźnik wzrósł w październiku z 1,9% do 2,4%, przekraczając nawet wysokie oczekiwania rynku na poziomie 2,3%. Ostatnie dni grają mocno na umocnienie dolara. Szybciej rosnące ceny to bowiem mniejsze szanse na obniżki stóp procentowych. Nie jest to oczywiście jedyny powód, przez który za jedno euro płaciliśmy wczoraj zaledwie dolara i pięć centów. To najsilniejsza pozycja amerykańskiej waluty względem euro od ponad roku.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – Indeks NY Empire State,
14:30 – USA – sprzedaż detaliczna.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Ceny w USA jeszcze pod kontroląWskaźnik inflacji konsumenckiej w USA przyspiesza. W tle tych wydarzeń trwa dyskusja o możliwych zmianach personalnych w Rezerwie Federalnej po wyborach. Kryptowaluty nie zwalniają tempa.
Ceny za oceanem rosną coraz szybciej
Widmo rosnącej inflacji w USA znów wraca. Wczorajszy odczyt wyniósł 2,6%, co oznacza wzrost o 0,2% w stosunku do poprzedniego miesiąca. Warto spojrzeć również na dane inflacji bazowej, która wynosi 3,3% i pokazuje, że problem wcale nie został zażegnany. Wyższy wskaźnik pokazuje, że wykluczenie najbardziej zmiennych elementów wręcz pogarsza sytuację. To właśnie taniejąca ropa, która jako jeden z nich nie jest wliczana do inflacji bazowej powoduje, że konsumencka znajduje się blisko celu.
Zmiana oczekiwań za oceanem
Wczorajszy odczyt inflacji, zamiast zbliżyć rynki do perspektywy obniżki stóp procentowych, przyniósł serię wystąpień członków Rezerwy Federalnej. Nie można też pomijać faktu, że w mediach pojawia się coraz więcej doniesień o tym, że nowy prezydent zamierza mniej dosłownie potraktować niezależność Rezerwy Federalnej. Trwają spekulacje na temat tego, czy dojdzie do dymisji Powella przez Donalda Trumpa. Teoretycznie prezes FED jest niezależny, ale można mu postawić zarzut działania na szkodę państwa lub nadużycia władzy. Byłby to kontrowersyjny precedens, aczkolwiek liberalne media oskarżają przyszłego prezydenta nie o takie plany. Na razie rynki przewidują, że Rezerwa Federalna ugnie się pod presją, a coraz więcej inwestorów wierzy w grudniową obniżkę stóp procentowych, pomimo proinflacyjnych obietnic wyborczych przyszłego prezydenta.
Kryptowaluty znów biją rekordy
Przed wyborami większość analityków wątpiła, że Bitcoin osiągnie poziom 80 000 dolarów w tym roku. Dzisiaj z kolei spekulacje dotyczą tego kiedy osiągniemy poziom 100 000 dolarów. Wczorajszy ruch zatrzymał się w okolicach 93 500 dolarów i pobił dotychczasowy rekord o niemal 3 500 dolarów. W tym tempie ta psychologiczna bariera może pęknąć jeszcze w tym roku. Należy jednak pamiętać, że na rynku cena rośnie, gdy więcej osób przy danych poziomach chce kupić niż sprzedać. Podobnie działa to w drugą stronę – cena może spadać gdy kilku dużych graczy postanowi zrealizować zyski.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:30 – strefa euro – protokół z posiedzenia EBC,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl