Polimex Mostostal – fundamenty dogoniły kurs?
Cześć,
Polimex Mostostal to grupa z sektora budownictwa przemysłowego/inżynieryjnego, realizująca kontrakty projektowo-wykonawcze w obszarach infrastruktury przemysłowej oraz energetyki i szeroko rozumianego przemysłu (w raportowaniu widoczne są m.in. segmenty: Energetyka, Nafta/Gaz/Chemia, Budownictwo przemysłowe, Budownictwo infrastrukturalne, Produkcja oraz Pozostała działalność).
Rok 2025 stanowi dla Polimeksu wyraźny punkt zwrotny w porównaniu do bardzo słabego 2024 r. Już w pierwszym kwartale 2025 r. spółka wykazała 875 mln zł przychodów, 39,1 mln zł zysku operacyjnego oraz 27,5 mln zł zysku netto, podczas gdy rok wcześniej notowała stratę. Tendencja ta została wzmocniona w danych półrocznych, gdzie przy przychodach przekraczających 1,9 mld zł zysk netto wyniósł 76,9 mln zł, a EBITDA osiągnęła poziom 129 mln zł. W ujęciu narastającym za trzy kwartały 2025 r. Polimex Mostostal wygenerował ponad 3,0 mld zł przychodów, 148,7 mln zł EBIT oraz 112,3 mln zł zysku netto. Są to dane jednoznacznie potwierdzające poprawę efektywności operacyjnej i powrót do stabilnej rentowności.
Poprawa wyników nie ma charakteru wyłącznie księgowego. Przepływy pieniężne z działalności operacyjnej po dziewięciu miesiącach 2025 r. wyniosły +179 mln zł, co w przypadku spółki kontraktowej jest szczególnie istotne. Oznacza to, że zysk jest w dużej mierze wsparty realną gotówką, a nie wyłącznie zmianami rezerw czy wycen kontraktów. Jednocześnie należy zauważyć, że struktura bilansu pozostaje wymagająca. Na koniec pierwszego półrocza 2025 r. zobowiązania krótkoterminowe przekraczały 2,0 mld zł przy kapitale własnym na poziomie ok. 669 mln zł. Wskaźniki płynności bieżącej i szybkiej kształtowały się odpowiednio w okolicach 1,0 i poniżej 0,9, co nie jest nietypowe dla tego sektora, ale oznacza konieczność stałej kontroli finansowania kontraktów i linii gwarancyjnych.
Na koniec września 2025 r. backlog Polimeksu wynosił ok. 7,87 mld zł, co stanowi wielokrotność rocznych przychodów i zapewnia wysoką widoczność sprzedaży na kolejne okresy. Spółka komunikuje dywersyfikację portfela pomiędzy energetyką, przemysłem oraz segmentami infrastrukturalnymi, co ogranicza ryzyko koncentracji na pojedynczym kliencie. Jednocześnie należy podkreślić, że sam poziom backlogu nie przesądza o przyszłej rentowności.
Po stronie ryzyk fundamentalnych dominują klasyczne zagrożenia dla sektora budownictwa przemysłowego. Najważniejsze z nich to ryzyko kontraktowe, obejmujące możliwość spadku marż w wyniku wzrostu kosztów, sporów z inwestorami czy kar umownych. Istotne pozostaje także ryzyko płynnościowe wynikające z wysokiego zapotrzebowania na kapitał obrotowy oraz gwarancje bankowe.
Przechodząc do analizy technicznej warto zwrócić uwagę, że spółka jest jedną z lepszych w tym roku. YTD osiągnęła na poziomie 280%, a w ciągu 12 miesięcy urosła o ponad 330%.
Po dynamicznym wybiciu we wrześniu i październiku nastąpiła korekta, która zatrzymała się powyżej szczytów z maja, co było pozytywnym znakiem. Następnie kurs powrócił w okolice lokalnych maksimów wybił je i przetestował.
Interwał dzienny - testowanie lokalnego maksimum z maja i ruch na północ
Obecnie kluczowym technicznym poziomem oporu jest rejon 8,05-8,30 zł, czyli ostatnie maksimum. Trwałe wybicie tego poziomu z potwierdzeniem wolumenowym otwierałoby drogę w kierunku psychologicznego poziomu 8,90 zł. Nakładając rozszerzone zniesienie Fibonacciego i porównując z poprzednim ruchem moglibyśmy spodziewać się ruchu w zakresie 78,6% czyli okolic wspomnianego oporu na 8,9 zł. Natomiast kluczowe jest wybicie i utrzymanie się powyżej 8,05 zł.
Z kolei najbliższe istotne wsparcia znajdują się w rejonach 7,44 zł oraz 6,96–6,41 zł. Utrzymanie kursu powyżej tych poziomów oznaczałoby zachowanie średnioterminowej struktury wzrostowej.
Interwał dzienny - rozszerzone zniesienie Fibonacciego
MACD sygnalizował ponowne przyspieszenie wzrostów jednak dość szybko histogram zaczął opadać, natomiast RSI znajduje się w górnej części neutralnego zakresu, z pierwszymi sygnałami skrajnego wykupienia. Oznacza to, że rynek ma jeszcze przestrzeń do ruchu w górę, choć należy liczyć się z podwyższoną zmiennością w pobliżu oporu. RSX zaczyna sugerować narastającą presję podaży. Co powinno być dla nas pierwszym sygnałem ostrzegawczym.
Interwał dzienny - oscylatory
Technicznie PXM jest w silnym trendzie wzrostowym i pracuje tuż pod kluczowym oporem 8,30 zł. Jeżeli uda się wybić go bykom to będzie to sygnał do kontynuacji, natomiast zejście poniżej 7,44 czy 6,96 zł może sugerować, że wybicie było pułapką na byki, w szczególności, że z ostatniego wzrostu POC mamy na poziomie wspomnianego wsparcia 6,96 zł. Poniżej mamy znacznie mniejsze klastry wolumenowe, a przebicie tego miejsca mogłoby spowodować dynamiczny ruch w dół.
Interwał dzienny - profil wolumenu
Podsumowując, Polimex fundamentalnie wygląda dobrze, jednak pytanie czy te informacje wszystkie nie są już w cenie. Warto pamiętać, że po słabym 2024 roku spółka urosła już prawie 300% YTD, a dopiero teraz biura maklerskie zaczęły wydawać rekomendację kupuj. Jeżeli utrzymamy poziom 6,96 zł, a kurs wybije 8,3 zł to ruch celem dla byków będzie 8,9 zł. Natomiast odrzucenie wybicia i przebicie wsparcia 6,96 zł może wygenerować ponowny test 5,94 zł.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
Akcje
Allegro: czy byki powalczą o obronę wsparcia?
Cześć,
Obraz techniczny Allegro jest obecnie złożony, bo rynek nie znajduje się w czystym trendzie spadkowym ani wzrostowym, tylko w fazie dystrybucji i przejścia do słabości po długiej konsolidacji. Kluczowe jest to, że ostatnie miesiące przyniosły wyraźne odrzucenie górnych rejonów zakresu oraz utratę poziomów, które wcześniej pełniły rolę równowagi.
Interwał tygodniowy konsolidacja:
Na wykresie dziennym bardzo czytelnie widać, że strefa 34,00–35,00 zł była przez długi czas centrum handlu i punktem odniesienia dla rynku. Co zaznaczałem już we wcześniejszych analizach jako sentyment (pomarańczowy boks). Kurs wielokrotnie reagował w tym obszarze, zarówno od dołu, jak i od góry, co czyniło go klasycznym poziomem „fair value”. Ostatnie zejście poniżej tej strefy, a następnie nieudane próby jej odzyskania, są technicznym sygnałem pogorszenia sentymentu. Rynek pokazuje, że wcześniejsza równowaga została naruszona na korzyść podaży.
Bardzo ważnym elementem tej analizy jest Profil Wolumenu. Największy klaster obrotu znajduje się wyraźnie powyżej aktualnej ceny – przede wszystkim w rejonie 33,50–35,00 zł oraz wyżej To oznacza, że Allegro handluje obecnie poniżej strefy wartości, a znaczna część uczestników rynku ma pozycje na stratach. W praktyce przekłada się to na silną presję podażową przy każdym podejściu w górę, ponieważ wzrosty są wykorzystywane do redukcji ekspozycji, a nie do akumulacji.
Obecny kurs oscyluje w pobliżu 30,50–31,00 zł, czyli w strefie, która z punktu widzenia wolumenu jest relatywnie wysoka z okresu kwietnia tego roku. Taki układ sprzyja krótkoterminowym odbiciom technicznym, ale jednocześnie zwiększa ryzyko gwałtowniejszego ruchu w dół, jeśli popyt nie zareaguje szybko i zdecydowanie przebije strefę wsparcia (zielony boks).
Interwał dzienny profil wolumenu:
Od strony klasycznej analizy technicznej widać, że strefa 30,00–29,50 zł pełni obecnie rolę lokalnego wsparcia. Pojawiają się tam próby stabilizacji, a wskaźniki momentum przestają pogłębiać spadki, co sugeruje wygasanie impulsu podażowego. Trzeba jednak jasno podkreślić, że na tym etapie nie jest to sygnał zmiany trendu, a jedynie potencjał do korekcyjnego odbicia.
Jeżeli taki ruch wzrostowy miałby się rozwinąć, jego naturalnym ograniczeniem będzie najpierw rejon 32,50–33,00 zł, a następnie kluczowa strefa 34,00–35,00 zł, gdzie kumuluje się największy wolumen historyczny. Dopóki kurs nie wróci powyżej tego obszaru i nie utrzyma się tam przez dłuższy czas, każdy wzrost należy traktować jako ruch w ramach słabszej struktury rynku. Wspomagając się zniesieniem Fibonacciego całego ruchu w górę, to kurs obecnie walczy na wsparciu 61,8% i pierwszy opór pokrywa się z 50% zniesienia. Przełamanie zielonej strefy może sugerować atak przez niedźwiedzie na poziomy 28,2-28,4 zł.
Interwał dzienny zniesienie Fibonacciego:
Pozytywnie zaczynają wyglądać ocylatory. Istnieje bowiem szansa na utworzenie dywergencji byczej na RSI, natomiast MACD próbuje utrzymać sygnał kupna, który był dany 10 grudnia. To w połączeniu ze strefą wsparcia może dawać na dzieję na krótkoterminowe odbicie. Natomiast tak jak wspomniałem dopiero przebicie sentymentu i utrzymanie może potwierdzić dalsze wzrosty.
Interwał dzienny oscylatory:
Podsumowując kurs jest przy wsparciu i póki jesteśmy powyżej to byki mogą powalczyć o odbicie, natomiast scenariusz negatywny zakłada utratę wsparcia w rejonie 30,00 zł. W takim przypadku Profil Wolumenu wyraźnie pokazuje, że kolejny sensowny obszar równowagi znajduje się dopiero w strefie 27,50–26,50 zł, gdzie wcześniej pojawiał się istotny popyt. Zejście w te rejony byłoby logiczną konsekwencją obecnej struktury rynku i nie wymagałoby żadnego „czarnego łabędzia”, a jedynie kontynuacji obecnego sentymentu.
W ujęciu średnioterminowym Allegro pozostaje więc spółką poniżej strefy wartości, z wyraźnie negatywnym układem wolumenu nad głową. Rynek daje przestrzeń do krótkich, technicznych odreagowań, ale dopóki nie zobaczymy odzyskania i utrzymania obszaru 34–35 zł, przewaga pozostaje po stronie podaży. Z punktu widzenia czystej techniki to nie jest jeszcze rynek „tani”, tylko rynek, który dopiero szuka nowej równowagi.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinia.
Wielton: rynek testuje strefę popytuCześć,
Spółkę opisywałem jakiś czas temu (link w powiązanych), gdzie pisałem, o możliwym jest scenariuszu wypełnienia celu wybicia z kanału jakim było 5,51 zł. Wróćmy zatem do aktualizacji.
Kurs znajduje się w fazie korekty po średnioterminowym ruchu wzrostowym, który zakończył się nieudanym atakiem na strefę 7,54–7,74 zł. Od tego momentu rynek konsekwentnie buduje sekwencję niższych szczytów i niższych dołków, co jest klasyczną definicją trendu spadkowego.
Na interwale dziennym szczególnie istotne jest to, że kurs wypadł dołem z rosnącego kanału (o czym pisaliśmy w listopadzie), który wcześniej porządkował ruch wzrostowy. Samo wyjście z kanału nie zawsze musi oznaczać trwałą zmianę trendu, ale w tym przypadku zostało potwierdzone przez dynamikę spadku oraz zachowanie wolumenu – nie widać agresywnej obrony po stronie popytu. Dodatkowo po wybiciu kanału wsparcie w rejonie 5,90 zł zostało wyraźnie przełamane i obecnie pełnią rolę oporu, co wzmacnia negatywny wydźwięk techniczny.
Interwał dzienny kanał wzrostowy wybicie:
Kurs znajduje się teraz w strefie 5,50–5,55 zł, która z technicznego punktu widzenia jest logicznym miejscem na próbę stabilizacji. To obszar, gdzie nakładają się lokalne dołki z przeszłości oraz dolne ograniczenie zaznaczanej strefy popytu.
Interwał dzienny strefa popytu:
Wskaźniki momentum, takie jak RSI czy MACD, są już wyraźnie schłodzone, co sugeruje, że presja podażowa może chwilowo słabnąć. Nie jest to jednak sygnał kupna, a jedynie informacja, że rynek wchodzi w obszar, w którym statystycznie częściej pojawiają się reakcje popytowe niż dalsze przyspieszenie spadków. MACD dało już sygnał kupna co może świadczyć o tym, że strefa popytowa powinna wytrzymać.
Interwał dzienny oscylatory:
Na wykresie dziennym bardzo wyraźnie widać, że największa koncentracja obrotu z ostatnich kilkunastu miesięcy znajduje się wyżej niż obecna cena, głównie w rejonie 6,40–6,90 zł, w którym POC znajduje się w okolicy właśnie 6,85 zł. Oznacza to, że obecny kurs znajduje się poniżej tzw. fair value rynku, a większość uczestników, którzy handlowali dużym wolumenem, ma dziś pozycje na stratach. Z punktu widzenia mechaniki rynku jest to środowisko zdecydowanie nieprzyjazne dla trwałych wzrostów, ponieważ każda próba odbicia w górę trafia na „wiszącą podaż” inwestorów chcących wyjść na zero.
Bardzo istotne jest też to, że obszar 5,50–5,55 zł ma relatywnie niski wolumen historyczny. To nie jest klasyczna strefa akumulacji, tylko raczej strefa przejściowa (low volume node). Takie obszary często działają binarnie: albo dochodzi do szybkiej, technicznej reakcji popytu i powrotu w stronę gęstego wolumenu wyżej, albo – jeśli popyt nie pojawi się szybko – rynek „przelatuje” przez ten poziom i szuka kolejnej strefy równowagi niżej.
Z tego punktu widzenia obecne zachowanie kursu jest bardzo logiczne. Po wybiciu w dół z głównego klastra wolumenu w rejonie ~6,00 zł rynek nie zatrzymał się od razu, tylko osunął się w stronę obszaru o znacznie mniejszej aktywności handlowej.
Jeżeli spojrzymy niżej, kolejny wyraźny węzeł wolumenowy zaczyna się dopiero w okolicach 4,68 zł. To bardzo ważna obserwacja, bo oznacza, że pomiędzy 5,50 a 4,70 zł rynek ma relatywnie mało historycznego wsparcia wolumenowego. W praktyce, w przypadku trwałego zejścia poniżej 5,50 zł, ruch w dół może być szybki i dynamiczny, bez długich przystanków po drodze.
Z drugiej strony, jeśli miałoby dojść do odbicia, Profil Wolumenu jasno pokazuje gdzie jest opór o którym pisałem wyżej. Pierwszym poważnym sufitem będzie strefa 5,90–6,10 zł, gdzie zaczyna się poprzedni obszar akumulacji. Tam można oczekiwać zwiększonej podaży i walki rynku. Dopiero powrót ceny do środka głównego klastra wolumenowego (około 6,40–6,70 zł) oznaczałby, że rynek odzyskuje równowagę i realnie zmienia strukturę, a nie tylko odreagowuje spadek.
Interwał dzienny profil wolumenu:
Na interwale tygodniowym warto zauważyć jeszcze jedną rzecz od 2021 roku kurs mimo mocnych ruchów korekcyjnych cały czas jest w trendzie spadkowym tworząc nam strukturę HL / LL. A poziom 7,54-7,74 jest to obszar strukturalnie silnej podaży (wcześniej wsparcia) i rynek bez wyraźnego impulsu fundamentalnego nie jest w stanie go trwale sforsować. Aktualny ruch spadkowy wpisuje się w ruchy na południe rzędu 78,6% fibo poprzednich spadków. Zakładając podobny scenariusz, o ile wsparcie w rejonie 4,60–4,70 zł zostanie wybite, to celem niedźwiedzi może okazać się poziom 3,93, jednak jest to daleki cel, a przed podażą wiele ważnych oporów, które byki na pewno postarają się utrzymać.
Interwał tygodniowy możliwa wielkość spadków w długim terminie:
Scenariusz bazowy na najbliższe tygodnie zakłada próbę obrony tej strefy popytowej i ruch boczny lub korekcyjny w górę. Taki ruch miałby raczej charakter technicznego odbicia niż początku nowego trendu wzrostowego. Naturalnym celem takiego odbicia byłby obszar 5,90–6,15 zł, gdzie przebiega zarówno zniesienie Fibonacciego, jak i wcześniejsze wsparcie zamienione w opór. Dopiero powrót powyżej 6,50 zł i utrzymanie się tam przez kilka sesji pozwalałoby mówić o realnej próbie zmiany sentymentu, a nie tylko korekcie w trendzie spadkowym.
Nie mniej jednak negatywny pozostaje niestety w pełni aktualny patrząc na długoterminowy trend. Jeśli strefa 5,50 zł zostanie trwale przełamana, zwłaszcza przy rosnącym wolumenie, otworzy się przestrzeń do pogłębienia spadków w kierunku 5,25 zł, a w dalszej kolejności nawet 4,70–4,60 zł, czyli rejonów minimów z grudnia 24 roku. Z perspektywy wykresu tygodniowego byłby to ruch wciąż mieszczący się w ramach szerokiej, wieloletniej konsolidacji, ale dla inwestorów krótkoterminowych oznaczałby istotne pogorszenie sytuacji.
Podsumowując na Wieltonie jest obecnie defensywna. Krótkoterminowo możliwe jest odreagowanie z rejonu 5,50 zł, ale dopóki kurs pozostaje poniżej 5,90–6,15 zł, każdy wzrost należy traktować jako korekcyjny. Średnioterminowo kluczowa jest reakcja rynku na aktualną strefę popytu – jej obrona może dać podstawy do stabilizacji, jej utrata znacząco zwiększy ryzyko testu wieloletnich minimów.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
PKN Orlen: trend wzrostowy pod presją oporuCześć,
ORLEN to zintegrowana grupa multienergetyczna, której wyniki są sumą kilku odrębnych ekonomicznie „mini-biznesów”: pozyskanie i handel surowcami (w tym własne wydobycie), rafinerie i petrochemia, energetyka (wytwarzanie, dystrybucja, ciepło) oraz segment detaliczno-sprzedażowy (paliwa i sprzedaż pozapaliwowa, a także sprzedaż energii i gazu do klientów). Taki miks sprawia, że ORLEN nie jest „czystą rafinerią”: w jednych kwartałach wyniki ciągną marże rafineryjne, w innych dystrybucja i sprzedaż energii/gazu lub upstream.
W III kw. 2025 średnia cena Brent wyniosła ok. 69,1 USD/bbl (spadek r/r), co statystycznie obniża przychody (niższe notowania surowców i produktów), ale nie przesądza o rentowności rafineryjnej, która zależy od marż (crack spreads), dyferencjałów i kursów walutowych. W tym samym czasie ORLEN raportował wysoką modelową marżę rafineryjną przy jednoczesnej presji w petrochemii (słabsze marże/otoczenie popytowe)
W III kw. 2025 ORLEN pokazał przychody 61,0 mld zł (spadek r/r), EBITDA LIFO 8,9 mld zł oraz operacyjny cash flow 8,2 mld zł. Jednocześnie CAPEX w kwartale wyniósł 7,3 mld zł, a wskaźnik dług netto/EBITDA był nadal bardzo niski (0,14x). Narastająco za 9M 2025: przychody 195,2 mld zł, EBITDA LIFO 29,7 mld zł, CFO 34,4 mld zł oraz FCF 13,8 mld zł(według definicji spółki).
Struktura EBITDA LIFO w III kw. 2025 była szeroko rozłożona pomiędzy segmenty: Upstream & Supply 3,301 mld zł, Downstream 2,428 mld zł, Energy 2,240 mld zł, Consumers & Products 1,578 mld zł, przy ujemnym wyniku funkcji korporacyjnych.
Upstream & Supply: segment był istotnym kontrybutorem, ale r/r widoczny był negatywny wpływ niższych cen ropy i gazu; równolegle rosła produkcja gazu.
Downstream: istotnie pomogły wysokie marże rafineryjne, natomiast petrochemia pozostawała pod presją (marże i wolumeny).
Energy: wzrost wolumenów (w tym dystrybucja) wspierał wynik, przy jednoczesnej ekspozycji na otoczenie cen energii/CO₂ oraz regulacje taryfowe w dystrybucji.
Consumers & Products: stabilność paliw w detalu była uzupełniona wynikiem na sprzedaży energii i gazu do klientów; spółka raportowała m.in. wyższe wolumeny sprzedaży gazu detalicznego.
Co Ciekawe ORLEN publikuje własny konsensus analityków. Dla III kw. 2025 rynek oczekiwał około 8,9 mld zł EBITDA LIFO oraz około 3,4 mld zł wyniku netto. Z dostępnych komunikatów rynkowych wynika, że EBITDA LIFO była zgodna z konsensusem, natomiast wynik netto był niższy od oczekiwań (PAP Biznes wskazywał niedowiezienie netto względem prognoz).
W strategii/polityce dywidendowej ORLEN opisuje progresywną „dywidendę gwarantowaną” (w strategii ogłoszonej w styczniu 2025 r. wskazano jej coroczny wzrost o 0,15 zł i poziom 4,50 zł na 2025). To jest istotne rozróżnienie: gwarantowana część jest „podłogą”, a reszta zależy od wyników i decyzji organów spółki.
W krótkim terminie kluczowe będą: utrzymanie marż rafineryjnych (i dyferencjałów), tempo odbicia petrochemii, jakość konwersji EBITDA na gotówkę (CFO vs EBITDA) oraz dyscyplina CAPEX przy jednoczesnym utrzymaniu bardzo niskiej dźwigni. W warstwie rynkowej warto też śledzić aktualizacje konsensusów i to, czy rynek „wybacza” słabszy wynik netto, jeśli EBITDA LIFO i cash flow pozostają mocne.
Na wykresie tygodniowym ORLEN pozostaje w trendzie wzrostowym, który rozpoczął się po wyraźnym dołku w rejonie 45–50 zł na przełomie 2024/2025. Od tego momentu rynek konsekwentnie buduje sekwencję wyższych dołków i wyższych szczytów, co technicznie potwierdza zmianę długoterminowego sentymentu.
Ważnym historycznym wsparciem (ale odległym) jest szeroka strefa 68–72 zł, która w przeszłości pełniła rolę oporu, a następnie została skutecznie obroniona jako wsparcie. To klasyczna zmiana biegunów i jeden z najmocniejszych argumentów po stronie byków w średnim terminie.
Wyżej znajduje się strefa 81–82 zł, która na wykresie tygodniowym była punktem równowagi rynku (duża liczba reakcji ceny). Jej trwałe utrzymanie w trakcie ostatniej korekty potwierdziło siłę popytu instytucjonalnego.
Od strony podaży kluczowy jest obszar 97–100 zł, a wyżej absolutny szczyt ruchu przy 105,28 zł. Ten poziom ma charakter technicznego oporu długoterminowego, bo zbiegają się tam wcześniejsze maksima oraz psychologiczna bariera trzycyfrowa. Dopóki rynek nie zamknie tygodnia wyraźnie powyżej 105 zł, ten obszar należy traktować jako dominującą strefę podaży.
Interwał tygodniowy (opory i wsparcia):
Na oscylatorach tygodniowych (RSI oraz MACD) widać wyraźne schłodzenie momentum po dynamicznym impulsie wzrostowym. RSI nie potwierdził nowego maksimum ceny, co można interpretować jako wczesną, niedojrzałą dywergencję spadkową. Nie jest to jednak sygnał odwrócenia trendu, a raczej informacja, że rynek wchodzi w fazę konsolidacji lub korekty czasowej.
MACD na W1 pozostaje powyżej zera, ale histogram maleje, co statystycznie częściej prowadzi do ruchu bocznego lub korekty, niż do natychmiastowego załamania trendu. Z punktu widzenia inwestora średnioterminowego to typowe zachowanie rynku po silnej fali wzrostowej, a nie sygnał alarmowy.
Interwał tygodniowy (możliwa dywergencja):
Profil wolumenu na interwale dziennym bardzo czytelnie pokazuje, gdzie rynek „akceptuje cenę”. Największy wolumen obrotu koncentruje się w rejonie 81 (POC), aż do 88 zł, co oznacza, że jest to obszar uczciwej wyceny w obecnym cyklu. Rynek wielokrotnie wracał do tej strefy i za każdym razem pojawiał się popyt.
Powyżej 90 zł wolumen wyraźnie maleje, co oznacza, że ostatnie wzrosty odbywały się przy niższej partycypacji rynku. Taki układ często sprzyja lokalnym fałszywym wybiciom, zwłaszcza jeśli zabraknie nowego impulsu fundamentalnego lub szerokiego rynku.
Jednocześnie brak agresywnej podaży wolumenowej na spadkach sugeruje, że kapitał długoterminowy nie opuszcza jeszcze rynku.
Interwał dzienny (profil wolumenu):
Na D1 kluczowa jest obecna strefa 97–100 zł, która pokrywa się z górnym ograniczeniem ostatniego impulsu, zniesieniem Fibonacciego (0,5–0,618), okalnym maksimum z wyraźną reakcją podaży.
Cena po nieudanym ataku na 105,28 zł zeszła dynamicznie niżej i obecnie próbuje wrócić w kierunku oporu. Jeśli rynek nie zdoła odzyskać 97–99 zł na zamknięciach dziennych, wzrasta prawdopodobieństwo, że ostatni ruch w górę był fałszywym wybiciem (bull trap).
W takim scenariuszu bardzo logiczna technicznie byłaby korekta typu ABC, gdzie:
fala A została już wykonana (spadek z 105),
fala B to obecne odbicie,
fala C mogłaby sprowadzić kurs w okolice 88–82 zł, czyli górnej części strefy wolumenowej.
Co istotne, taka korekta nie psułaby trendu wzrostowego, a wręcz poprawiłaby jego jakość, umożliwiając ponowne zbudowanie momentum.
Interwał dzienny (kluczowa strefa oporu):
RSI na D1 zeszło z obszaru wykupienia i obecnie porusza się w neutralnym paśmie 40–50. To typowe zachowanie rynku, który przeszedł z fazy impulsu w fazę korekty. Brak zejścia poniżej 30 świadczy o tym, że presja podażowa jest kontrolowana.
MACD na D1 wygenerował sygnał spadkowy, a histogram pozostaje ujemny, co wspiera scenariusz korekcyjny, jednak wszystko może się zmienić na przestrzeni kilku sesji, ponieważ zawrócił on w kierunku kupna, a najbliższe dwie sesje wzrostowe mogą przeciąć linie.
Interwał dzienny (oscylatory):
Technicznie ORLEN znajduje się w zdrowym trendzie wzrostowym w skali tygodniowej, ale krótkoterminowo rynek jest w fazie konsolidacji/korekty po silnym impulsie. Strefa 97–100 zł jest obecnie kluczowym testem wiarygodności byków. Jej trwałe odzyskanie otworzyłoby drogę do ponownego ataku na 105 zł, natomiast odrzucenie zwiększa prawdopodobieństwo korekty w kierunku 88–82 zł.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko subiektywną opinią.
TEXT: –74% od szczytu, wyprzedanie i walka o strefę popytuCześć,
w I półroczu roku obrotowego 2025/26 TEXT wypracował 167,6 mln zł przychodów, co oznacza spadek o 4,9% r/r. W ujęciu dolarowym sprzedaż wzrosła symbolicznie o 1,2% r/r, ale umocnienie złotego wobec USD zjadło ten wzrost w raportowanych danych. EBITDA spadła do 78,3 mln zł (–25,1% r/r), a zysk netto wyniósł 59,7 mln zł i był niższy o 30,9% r/r. Marża EBITDA obniżyła się z okolic 57% do 46,7%, co jest wyraźnym pogorszeniem, choć nadal na tle GPW pozostaje poziomem bardzo wysokim.
Jeśli spojrzymy na pojedyncze kwartały, obraz jest podobny. W Q1 2025/26 spółka osiągnęła 84,8 mln zł przychodów, co było lekko powyżej konsensusu, ale EBITDA i zysk netto były wyraźnie poniżej oczekiwań rynku. Zysk netto okazał się niemal 10% niższy od prognoz, a EBITDA o ok. 5% poniżej konsensusu. Q2 2025/26 nie przyniósł poprawy – przychody były zgodne z oczekiwaniami, natomiast rentowność ponownie zawiodła, a zysk netto spadł o ponad 32% r/r.
Patrząc przez pryzmat oczekiwań analityków, Text nie zawiódł przychodami, ale rozczarował marżami. Spółka nadal generuje bardzo wysokie przepływy operacyjne, ale:
* koszty infrastruktury (nowa chmura),
* rosnące zatrudnienie,
* wydatki związane z SOC-2 i przygotowaniem oferty pod klientów większej skali
zaczęły realnie obciążać wynik. To nie są koszty „jednorazowe”, tylko element przejścia spółki z fazy dojrzałego live chata do platformy customer support opartej o AI i klientów mid/enterprise.
Najważniejszy wskaźnik w tym biznesie, czyli MRR, praktycznie stoi w miejscu. Na koniec H1 2025/26 wyniósł 7,06 mln USD, co oznacza wzrost jedynie o 0,3% r/r i spadek 1,5% kw/kw. ARR utrzymuje się w okolicy 85 mln USD, daleko jeszcze do strategicznego celu 100 mln USD.
Z jednej strony widać poprawę jakości bazy klientów — ponad 50% MRR pochodzi dziś od klientów płacących minimum 500 USD miesięcznie, a udział klientów multiproduct zbliża się do 36% MRR. Z drugiej strony wolumenowo nowy biznes nie kompensuje churnu i migracji w tempie, które pozwalałoby wrócić na dwucyfrowe tempo wzrostu.
TEXT wypłacił za rok 2024/25 rekordową dywidendę 6,06 zł na akcję, a dodatkowo planuje zaliczkę 1,15 zł na akcję w bieżącym roku. Przy obecnym kursie oznacza to kilkanaście procent stopy dywidendy, co nadal jest jednym z najmocniejszych argumentów za spółką.
Cała narracja inwestycyjna Text opiera się dziś na jednym filarze: Text App — zintegrowanej platformie łączącej LiveChat, HelpDesk, ChatBot i nowe narzędzia oparte o AI. Produkt jest wdrażany stopniowo, bez agresywnej migracji klientów, a w lipcu działało na nim 250 klientów. W następnym roku zaplanowana jest intensywna komunikacja związana z Text App.
To rozsądne operacyjnie, ale rynkowo oznacza jedno: efekty będą rozłożone w czasie. Dopóki Text App nie zacznie realnie podbijać ARPU i dynamiki MRR, rynek będzie traktował TEXT jako spółkę wysokomarżową, ale niskowzrostową.
Przechodząc do analizy technicznej, Od historycznego maksimum w rejonie 158 zł kurs spadł do okolic 40 zł, co oznacza przecenę o prawie 75%. To już nie jest korekta w trendzie wzrostowym, tylko rynek niedźwiedzia i wyraźny re-rating spółki – z growth SaaS do dojrzałego cash cow. Spadek jest głęboki, dynamiczny i wciąż nie widać na tygodniach próby zbudowania trwałej bazy popytu.
Wykres W1 (spadeki):
Na wykresie tygodniowym kurs znajduje się poniżej całej struktury z 2024 i 2025 roku. Wsparcie w strefie 47,9–51,1 zł, które przez wiele miesięcy było bronione, zostało wybite i obecnie działa jako opór. Każda próba odbicia w ten rejon może skończyć się podażą.
Poniżej aktualnych poziomów pierwszym technicznym przystankiem są okolice 36,9-38 zł, a następnie 33,2 zł. To ostatnia wyraźna strefa popytowa na wykresie tygodniowym. Jej przełamanie otworzyłoby drogę do bardzo głębokiego scenariusza korekcyjnego – nawet w kierunku historycznych minimów przy 21 zł.
Wykres W1 (opory / wsparcia):
Oscylatory są już mocno wyprzedane. RSI na tygodniach znajduje się w rejonie 22 pkt, czyli poziomach, które historycznie często poprzedzały przynajmniej techniczne odbicie. Z drugiej strony MACD pozostaje głęboko poniżej zera, histogram jest czerwony, a linie wyraźnie rozjechane, co pokazuje, że impet spadku wciąż dominuje. Rynek jest skrajnie wyprzedany, ale technicznego sygnału kupna jeszcze nie ma.
Wykres W1 (oscylatory):
Patrząc na zniesienie Fibo (WAŻNE: liczone w skali logarytmicznej) od 21 zł do 157 zł, kurs znajduje się już poniżej 0,618, czyli poziomu klasycznie uznawanego za „ostatnią linię obrony trendu”. Ten poziom wypadł w okolicach 45,3 zł i został wyraźnie złamany.
Kolejny poziom wynikający z Fibo to 0,786, który wypada przy 32,3 zł. To bardzo ciekawa konfluencja, bo zgrywa się z horyzontalnym wsparciem w okolicy 33 zł. Jeśli rynek miałby gdzieś spróbować zbudować większe odbicie, to właśnie tam.
Wykres W1: (zniesienie fibo)
Profil wolumenu pokazuje, że obecnie znajdujemy się poniżej głównej strefy obrotu, która wypada w rejonie 51–54 zł. To tam wcześniej trwała długa konsolidacja i dystrybucja. Aktualne poziomy cenowe leżą w obszarze niższego wolumenu – tzw. wolumenowej „dziurze”.
Ewentualny powrót kursu w okolice 48–52 zł byłby klasycznym ruchem powrotnym do wybitego wsparcia i testem strefy, gdzie rynek wcześniej bardzo aktywnie handlował.
Wykres D1: (profil wolumenu)
Na interwale dziennym wyraźnie widać strefę popytową w przedziale 33,2–36,9 zł. To ostatnia sensowna struktura, która może zatrzymać spadek. RSI na D1 znajduje się przy 26 pkt, a MACD pozostaje nisko, ale dynamika spadku zaczyna delikatnie wygasać.
To nie jest jeszcze sygnał odwrócenia trendu, raczej przygotowanie rynku do reakcji – pytanie tylko, czy będzie to krótkie odbicie, czy coś więcej.
Wykres D1: (strefa popytowa)
Podsumowując:
Text to dziś spółka w punkcie przejściowym. Fundamenty pozostają bardzo solidne: globalny SaaS, wysokie marże, powtarzalne przychody i jedna z najwyższych dywidend na GPW. Jednocześnie tempo wzrostu wyhamowało, marże są pod presją, a cały ciężar narracji spoczywa na powodzeniu nowej platformy Text App. Krótki termin to gra pod dywidendę i stabilność cash flow. Średni i długi termin to pytanie, czy spółka zdoła wrócić na ścieżkę realnego wzrostu ARR, czy na stałe wejdzie w fazę „dojrzałego cash cow”.
Technicznie Text jest skrajnie wyprzedany, ale wciąż porusza się w silnym trendzie spadkowym. Dopóki kurs nie wróci powyżej 45–52 zł, każde odbicie należy traktować raczej jako korektę niż zmianę trendu.
Jeśli popyt zdoła obronić strefę 33–37 zł, można oczekiwać dynamicznego odreagowania. Natomiast jej przełamanie otworzy drogę do znacznie głębszego scenariusza spadkowego, z potencjalnym celem nawet przy 21 zł. Na dziś byki są przyparte do muru. Piłka leży w strefie popytowej i to właśnie tam rynek odpowie na pytanie, czy mamy do czynienia z końcówką wyprzedaży, czy tylko kolejnym przystankiem w większym trendzie spadkowym.
Analiza nie jest rekomendacją tylko moją subiektywną opinią.
APR - byki reagują na test wsparcia po wynikach Q3.Cześć,
w III kwartale 2025 roku Auto Partner osiągnął przychody ze sprzedaży na poziomie 1 136,47 mln zł, co oznacza wzrost o 7,1% r/r. Jednocześnie zysk operacyjny (EBIT) wyniósł 70,8 mln zł, a skonsolidowany zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 49,2 mln zł i obie rzeczy spadły w okolicy 0,6% i 2% rdr. Wynik EBITDA grypy uplasował się na poziomie 83,6 mln zł, co było poniżej konsensusu analityków (92,4 mln zł).
Jeśli chodzi o oczekiwania rynku — czyli konsensus — spółka nie dowiozła wyników. Zysk netto był ok. 10,6% poniżej prognozy konsensusu PAP, a EBITDA ok. 9,5% niżej. Na plus działa utrzymujący się wzrost przychodów, także sprzedaż zagraniczna, co pokazuje siłę skali i zasięgu sieci dystrybucyjnej. Ale z drugiej strony spada marża, co budzi pytania o kontrolę kosztów i efektywność operacyjną przy rosnącej skali.
Kurs po wynikach spadł o prawie 10%, docierając do wsparcia, które rok temu zawróciło kurs na południe i dało w dość krótkim czasie wzrost 45%. Po 4 sesjach od wyników wracamy powoli do poziomu sprzed ogłoszenia ich. Tym samym byki walczą, aby przebić pierwszą strefę oporu. I teraz pojawia się pytanie, czy jest to tylko test wybicia wsparcia, czy też próba wykorzystania ponownie mocniejszego ruchu w górę.
Wykres W1 (spadki / strefa oporu / wsparcia):
Nakładając zniesienie Fibonacciego W1 od października 2022 do ostatniego szczytu, widać, że rynek broni poziomu 78,6%. Jego przełamanie mogłoby otworzyć drogę do głębszej korekty nawet w kierunku 11 zł, natomiast po stronie wzrostowej pierwszym znaczącym oporem jest poziom 18 zł (61,8% zniesienia).
Wykres W1 (zniesienie Fibonacciego):
Czy byki mogą się bać 11 zł? Analiza korekt 1:1 wskazuje, że powtórzenie skali spadków dawałoby cel w okolicach 11,24 zł, choć w międzyczasie znajdują się lokalne wsparcia przy 14,52 zł oraz 12,98 zł, które mogą stanowić punkty reakcji popytu. Od góry, aby wyjść powyżej blokuje nas wspomniana strefa oporu w okolicy 17 zł pokrywająca się z 38,2% rozszerzonego zniesienia fibo.
Wykres W1 (rozszerzone zniesienie Fibonacciego):
Profil wolumenu na W1 pokazuje, że znajdujemy się poniżej POC (18,3 zł) — kluczowego poziomu dystrybucji i sentymentu rynku. Przebicie strefy 18,5–19 zł mogłoby wygenerować szybkie momentum wzrostowe nawet w kierunku 19,8 zł, a następnie kolejnych oporów wolumenowych. Po stronie spadkowej przebicie zielonej strefy wsparcia odsłania wolumenową „dziurę” aż do rejonu 13,3 zł.
Wykres W1 (profil wolumenu):
Na oscylatorach po publikacji wyników pojawiło się silne wyprzedanie, RSI spadł do 20 pkt i odbił, a MACD sugeruje próbę generowania sygnału kupna — jednak potwierdzeniem będzie dopiero wybicie technicznego oporu.
Wykres D1 (oscylatory):
Auto Partner zanotował solidny wzrost przychodów w Q3, ale jednocześnie wyniki EBITDA i zysku netto nie spełniły oczekiwań rynku, co przełożyło się na korektę kursu o prawie 10%. Technicznie kurs dotarł do istotnego wsparcia, z którego rok temu rozpoczął się dynamiczny ruch wzrostowy, a obecne odbicie sugeruje próbę powrotu byków do gry. Wskaźniki takie jak RSI i MACD wskazują na potencjalny sygnał kupna, ale jego potwierdzeniem będzie dopiero wybicie kluczowych poziomów oporu w rejonie 17–18,5 zł. Z kolei przełamanie obecnego wsparcia mogłoby otworzyć drogę do głębszej korekty w obszarze 13–11 zł, gdzie znajdują się kolejne strefy popytowe.
PGE - po wynikach i blisko wsparć
Cześć,
Wczoraj otrzymaliśmy wyniki PGE za Q3, oraz skonsolidowany raport. Spółka w Q3 2025 pokazała solidną kondycję operacyjną, osiągając EBITDA powtarzalną na poziomie ok. 2,96 mld zł, zgodnie z oczekiwaniami rynku. Pomimo tego formalny wynik finansowy za 9 miesięcy wygląda słabo, m.in. przez odpisy aktywów o wartości ponad 9 mld zł, które obniżyły kapitał księgowy, ale nie uderzyły w bieżący cash flow.
Cash flow operacyjny pozostaje bardzo silny (ponad 13 mld zł za 9 miesięcy), co pozwala finansować rozwój. Finansowanie transformacji OZE i dystrybucji jest zabezpieczone, a inwestycje zgodne z planem. Fundamenty operacyjne są stabilne, wręcz rosnące. Główne ryzyka to otoczenie regulacyjne i decyzje Skarbu Państwa. W praktyce wygląda to tak: księgowo spółka raportuje stratę, ale operacyjnie działa jak zdrowe, rosnące utility z coraz mniejszą zależnością od węgla.
Mimo wszystko od jakiegoś czasu aktualizując spółkę na innym portalu spółkę byłem dość sceptycznie nastawiony. Po pierwsze na spółce mieliśmy wzrost pionowy bez żadnych korekt w granicy 125%. Po drugie co ważniejsze, sygnałem, który mnie niepokoił była próba powrotu po spadkach i brak siły przebicia 61,8% korekty do spadków. Kurs próbował kilkukrotnie to zrobić, mimo wszystko podaż zamykała kurs poniżej. Taki schemat bardzo często pogłębia poprzednie dołki.
Wykres D1 (wzrosty):
Wykres D1 (61,8% korekty do spadków):
Pozostając jeszcze przy zniesieniu oraz korektach, moglibyśmy szukać miejsca w okolicy korekty 1:1 ostatnich spadków. Nakładając rozszerzone zniesienie bazujące na trendzie wskazuje nam, że jest to okolica 9,26 zł, co stanowi również wsparcie historyczne z 16 czerwca br.
Wykres D1 (rozszerzone zniesienie):
Obecnie kurs zatrzymał się na dziennym wsparciu i odbił w okolicy 9,6 zł, natomiast tygodniowe wsparcie jest na poziomie 9 zł. Mimo wszystko ważne dla kursu będzie utrzymanie poziomu 9,26 o czym jeszcze wspomnę przy profilu wolumenu. Od góry natomiast pierwszym oporem jest 10,32 zł później 10,49
Wykres W1 (wsparcia i opory):
Analizując profil wolumenu możecie zauważyć, że POC znajduje się w okolicy 11,3-11,7 zł, czyli największe wymiana dochodziła właśnie przy kluczowym oporze o którym pisałem. Obecnie jest to negatywny sygnał, gdyż jesteśmy poniżej tej linii. Dodatkowo tak jak wspominałem zbliżamy się do głównego wsparcia, które mamy od 10,4 zł. Patrząc na klastry, jeżeli zostanie przebity poziom 9,3 zł możemy liczyć na szybką i dynamiczną korektę, gdzie większy wolumen pojawia się dopiero w okolicy 8,42 zł.
Od góry natomiast ważnym oporem do przebicia jest poziom 10,49 zł. Jeżeli bykom uda się to będzie to pierwszy pozytywny sygnał, natomiast dopiero przebicie wspomnianego 11,7 zł zmieni sentyment i dopiero po utrzymaniu się powyżej będziemy mogli myślec o wybiciu ostatnich szczytów z lipca.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Patrząc na oscylatory, MACD tworzy mocne czerwone histogramy, dopiero wczorajsza sesja przyniosła odrobinę malejący wykres, natomiast RSI mimo, spadków ma jeszcze pole do zejścia. W 2024 roku kilkukrotnie kurs zbliżał się do poziomu 20 pkt.
Wykres D1 (oscylatory):
Podsumowując, dużo zależy zapewne od dzisiejszej sesji i w jaki sposób inwestorzy przyjęli wyniki. Z jednej strony są one pozytywne, z drugiej strony trzeba pamiętać, że ponad 60% udziałów ma skarb państwa, gdzie spółka mocno odziałowuje na ustawy związane z zamrożeniem cen energii, zmiany w regulacjach i wiele innych. Dodatkowo odpis który ciężył już przy wynikach Q2 może nieść dalsze konsekwencje „psychologiczne” pod kątem wyników.
Dla osób które patrzą na wykres kluczowe będzie utrzymanie poziomu 9,26 zł, natomiast od góry aby zmienić sentyment trzeba przebić przynajmniej 10,45 zł w innym przypadku kurs może dalej się osuwać, a podaż mieć przewagę.
Grupa Azoty – struktura rynku i kluczowe poziomyCześć,
Spółka Azoty swoje ATH osiągnęła w 2015 roku na poziomie 113 zł. Od tego czasu spółka nieustannie osuwa się w dół, będąc ponad 80% poniżej swojego szczytu. Na interwale miesięcznym możemy zauważyć kilka wsparć przy których obecnie znajduje się kurs. Najświeższe to okolica 18 zł, natomiast poniżej mamy poziomy 16 zł, które w ubiegłym roku były już testowane. Przełamanie tych wsparć oznaczałoby kierunek 12-12,5 zł. Od góry natomiast miesięcznym oporem jest okolica 20,5 zł oraz 23,5 zł.
Wykres M1 (spadki / wsparcia i opory):
Schodząc niżej na interwale, po mocnych spadkach z 2023 roku od prawie 2 lat konsolidujemy pomiędzy 23,5-16,2 zł. W ostatnim czasie mieliśmy nawet próbę utworzenia w średnim terminie kanału wzrostowego, natomiast z poprzedniej mojej analizy możecie pamiętać że został on wybity w połowie roku. Od tego czasu kurs jednak zamarł i porusza się w dość wąskim range’u między 18-19,5 zł co stanowi niecałe 10% ruchu. Na niższym interwale będzie można zobaczyć, że ten range będzie kluczowy przy jakimkolwiek wybiciu, a nitka napręża się coraz bardziej.
Wykres W1 (kanał wzrostowy i konsolidacja):
Nakładając zniesienie Fibonacciego jesteśmy pomiędzy 61,8-78,6%. Wybicie w górę otworzyłoby nam drogę do testu 20,9 zł co jest pierwszym mocniejszym oporem. Można byłoby wyrysować w tym miejscu strefę pomiędzy 20,5-20,9 zł. Poniżej celem dla niedźwiedzi byłby ostatni dołek z września ubiegłego roku.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego):
Obecny układ na wykresie Grupy Azoty pokazuje rynek zamknięty w długotrwałej konsolidacji, której dolne ograniczenie przebiega w rejonie 18,20 PLN. To poziom wielokrotnie testowany i dobrze widoczny na Volume Profile — poniżej niego wolumen gwałtownie maleje, co sugeruje, że ewentualne wybicie może przerodzić się w szybki ruch w stronę kolejnej strefy akceptacji, czyli 17-17,5 zł. Rynek zwykle przyspiesza, gdy wchodzi w obszary małego wolumenu, więc ta struktura jest istotna.
Z drugiej strony widać bardzo mocny opór w rejonie 19,00–19,40 zł, gdzie znajduje się Point of Control — miejsce największej aktywności handlowej. Każda próba podejścia pod ten poziom kończyła się dotąd odrzuceniem, co potwierdza przewagę podaży. Dopiero powrót powyżej 19,20 zł otworzyłby drogę do górnych zakresów konsolidacji i kolejnych poziomów historycznych, jak 19,76 zł czy dalej 20,24 zł.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Podsumowując struktura rynku od lipca 25 roku konsoliduje, natomiast trzeba zwrócić uwagę na popyt, który nie jest w stanie przejąć kontroli w kluczowej strefie wolumenowej. Wszystko sprowadza się do tego, czy 18,17–18,20 PLN wytrzyma kolejny test. W
ybicie tego poziomu zostawi cenę w próżni wolumenowej, natomiast jego obrona pozwoli jedynie na dalszą grę w obrębie konsolidacji.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
Analiza PepcoCześć,
po bardzo dynamicznym wybiciu na nowe szczytyw rejonie 29,4 zł kurs Pepco wyhamował i wszedł w fazę korekty. Nie było tutaj żadnego zaskakującego komunikatu czy nagłego triggera – po prostu rynek zaczął realizować zyski po impulsie, który trwał praktycznie od połowy roku. Z perspektywy technicznej jesteśmy teraz w ważnym miejscu, bo wykres testuje pierwszą poważniejszą strefę wsparcia, a oscylatory zaczęły się odwracać.
Patrząc na interwał tygodniowy, najbliższą istotną strefą pozostaje okolica 25,79 zł, czyli poziom, od których kurs odbijał się już przy pierwszych próbach przebicia szczytu, a także był to historyczny opór. Poniżej mamy, bardzo mocne wsparcie 23,94 zł, która wynika z wcześniejszej konsolidacji oraz ruchu bocznego trwającego przez kilka tygodni. Jeśli korekta się pogłębi, to właśnie ten rejon będzie pierwszym realnym „testem” siły trendu wzrostowego. Niżej mamy już 22,9 zł – miejsce, które na W1 było kilkukrotnie bronione i gdzie widać było akumulację.
Wykres W1 (opory i wsparcia):
Co ciekawe, średnie EMA na tygodniowym interwale bardzo ładnie potwierdzają obecny układ. EMA50 znajduje się w okolicy 24 zł, czyli pierwszego ważniejszego wsparcia, natomiast EMA100 również pokrywa się z tygodniowym wsparciem 22,9 zł. Dopiero EMA200, która jest wysoko w okolicach 29–30 zł, potwierdza nam, że ostatni szczyt nie był przypadkiem i był granicą, której rynek nie dał rady pokonać przy pierwszym podejściu. Ona obecnie pełni rolę silnego oporu i dopiero jej przebicie mogłoby otworzyć drogę na bardziej agresywne poziomy.
Wykres W1 (średnie EMA):
Na interwale dziennym widoczna jest dość wyraźna dywergencja na RSI. Cena zrobiła nowy szczyt, natomiast RSI już tego ruchu nie potwierdziło – i to był j eden z pierwszych sygnałów ostrzegawczych, że trend krótkoterminowy zaczyna słabnąć. Rynek ten sygnał właśnie realizuje, schodząc z 29,4 zł do okolic 26–27 zł. To klasyczne „schodzenie” po dywergencji: brak impulsu, spadające momentum i zejście do pierwszych wsparć.
Wykres D1 (dywergencja RSI niedźwiedzia):
Fibonacci poprowadzony od dołka w okolicach 12,7 zł do ostatniego szczytu daje nam pierwsze odbicie na poziomie 23,6%, czyli w rejonie 25,5 zł — i dokładnie tam kurs minimalnie zanurkował i próbuje się utrzymać. Jeśli byki to obronią, jest szansa na krótkoterminowe odbicie. Głębsze poziomy korekcyjne to dopiero 23 zł i 21 zł, a 19 zł (61,8%) to strefa naprawdę dużej korekty, ale też miejsce, gdzie profil wolumenu mocno się zagęszcza.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego od dołka do szczytu):
Oscylatory na D1 wyglądają tak, jak powinny po mocnym trendzie i dywergencji. MACD zaczął tracić impet – histogram maleje. RSI zdołało wyjść z obszaru wykupienia, ale nie jest jeszcze nisko, więc miejsca na dalsze zejście jest sporo. RSX od kilku sesji daje sygnały słabnięcia trendu, zaznaczając przejście w tryb niedźwiedzi. Całość wygląda na normalną korektę po dużym ruchu, a nie odwrócenie trendu, ale to dopiero poziomy 23–22 zł będą to w stanie potwierdzić.
Wykres D1 (oscylatory):
Na profilu wolumenu widać bardzo wyraźnie, że największe obroty mamy poniżej obecnej ceny – w rejonie 20 zł i przy 22–24 zł. To oznacza, że jeśli obecne wsparcie 25,5–26 zł nie wytrzyma, kolejne zejście może być szybkie, bo cena po prostu nie ma się o co zatrzymać w wąskim pasie między 26 a 24 zł. Największa walka zacznie się dopiero niżej.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Podsumowując: Pepco zeszło z lokalnego szczytu, co było w zasadzie naturalne przy tak mocnym ruchu i dywergencji RSI. Najbliższym ważnym poziomem dla byków pozostaje strefa 25,5–25,8 zł. Jeśli zostanie utrzymana, możliwy jest szybki retest 28–29 zł. Jeśli nie – korekta może się pogłębić w stronę 24–23 zł, a tam dopiero zacznie się poważniejsza obrona trendu. Oscylatory, Fibo i profil wolumenu wskazują, że korekta jest naturalna i szeroki trend wzrostowy nadal obowiązuje, ale krótkoterminowo przewagę ma podaż.
Analiza nie jest rekomendacją – to moja subiektywna ocena wykresu.
Allegro - niedźwiedzie kontynuują presję
Cześć,
Czas na aktualizację ostatniej analizy spółki Allegro. W poprzednim wpisie w podsumowaniu pisałem, że struktura wykresu sugeruje, że Allegro znajduje się w technicznej fazie korekty w obrębie szerszego trendu wzrostowego, ale kluczowe znaczenie będzie mieć zachowanie kursu w rejonie 31,9–33,4 zł.
Obecnie kurs dotarł do celu niedźwiedzi, którym był minimalny zasięg wybicia kanału wzrostowego na poziomie 31,9 zł (z poprzedniej analizy). Maksymalny zasięg sięga zielonej strefy czyli okolic 30,8 zł.
Wykres D1 (zasięg wybicia kanału - minimalny):
Wykres D1 (maksymalny zasięg):
Analizując wsparcia i opory na interwale tygodniowym, to obecnie kurs przebił poziom 32,57 zł, co historycznie trzymało byki i często widzieliśmy reakcje na kursie. Z punktu widzenia tego tygodnia, dobrze jakby cena zamknęła się powyżej wspomnianego poziomu. Wtedy też moglibyśmy liczyć na próbę wyciągnięcia kontry przez popyt. Natomiast jeżeli chodzi o opory, to wyrysował nam się opór w postacie strefy między 34,1-34,5, który na tą chwilę będzie stanowił sentyment na rynku w stosunku do papieru.
Wykres W1 (wsparcia i kluczowy opór):
Na MACD widoczne jest gwałtowne odgięcie linii MACD w dół. Histogram zaczął tworzyć kolejne czerwone słupki zwiększające swoją wartość ujemną. Oznacza to, że rynek przeszedł z krótkiej fazy neutralizacji w ponowne, mocne momentum spadkowe. Jeśli histogram pozostanie czerwony przez kilka kolejnych sesji, to sprzyja to kontynuacji ruchu w stronę niższych stref wsparcia technicznego (okolice 30,90–31,50 oraz potencjalnie głębszej korekty).
RSI znajduje się wyraźnie poniżej średniej i zmierza w kierunku poziomów wyprzedania. Co istotne, na wskaźniku nie wystąpiła pozytywna dywergencja, która mogłaby zapowiadać odbicie. Wręcz przeciwnie – RSI potwierdza siłę ostatniego zjazdu.
Wykres D1 (oscylatory):
Nakładając zniesienie Fibonacciego, cena akcji próbuje utrzymać się na poziomie 32,11 zł co stanowi 50% korekty do całego wzrostu, niżej mamy dopiero poziomy 30,6 co znajduje się blisko zielonej strefy wsparcia. Odbicie w tym miejscu i dynamiczny powrót powyżej 38,2% dało by pozytywny scenariusz, póki co trzeba obserwować reakcję kursu na tych poziomach.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego):
Profil wolumenu na wykresie Allegro pokazuje bardzo wyraźną koncentrację handlu w strefie pomiędzy 33,00 a 35,50, co tworzy rozbudowany „klaster” cenowy o najwyższym natężeniu transakcji. To właśnie tutaj rynek zatrzymywał się wielokrotnie w przeszłości, a sama struktura wolumenowa działa teraz jak oporu. Kiedy cena wchodzi od dołu w ten obszar, każda świeca napotyka na zwiększoną liczbę ofert sprzedaży, ponieważ większość uczestników rynku ma tam swoje otwarte pozycje, z których wychodzi po powrocie kursu w okolice break-even. Z tego powodu nawet niewielkie wzrosty często gasną w tej strefie, a rynek przechodzi w ruch boczny lub dynamicznie zawraca.
Powyżej tej strefy profil wolumenu gwałtownie się zwęża, co oznacza, że powyżej 36 zł rynek nie zbudował silnych struktur akumulacyjnych. To jest ważna informacja, bo pokazuje, że wybicie powyżej zakresu 35,50–36,00 mogłoby nastąpić bardzo dynamicznie, jednak obecnie wydaje się to mało realne, dopóki struktura spadkowa pozostaje nienaruszona. Rynek nie utrzymuje się nawet nad dolnym zakresem POC, co potwierdza, że podaży jest wciąż więcej niż popytu w średnim terminie.
W dolnej części profilu widać dwa duże luki wolumenowe. Pierwsza zaczyna się poniżej 33 zł, co pokazała wczorajsza sesja, że nie ma pola obrony, a spadek sięgnął prawie 4%. Kolejna pojawia się przy 30,5–29 zł. Takie „puste” przestrzenie zazwyczaj przyciągają cenę, ponieważ w miejscach o niskim wolumenie rynek porusza się szybciej i łatwiej przeskakuje pomiędzy poziomami. Jeśli cena zejdzie wyraźnie pod 31,50, to nic nie broni jej przed stosunkowo szybkim przetestowaniem 30,9, a w razie wybicia tego zakresu ruch może przejść impulsowo w kierunku 28,2. Struktura wolumenowa sugeruje więc, że aktualne wsparcia nie mają dużej podbudowy transakcyjnej, co zwiększa ryzyko dalszych zjazdów.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Podsumowując, mimo, że osiągnęliśmy pierwszy cel niedźwiedzi, to kurs nie wykazuje jeszcze chęci powrotu do spadków. Sentyment jest na poziomie 34,1-34,5 zł gdzie wyjście ponad mogłoby dać impuls do przebicia kolejnych poziomów i kierunku na 36,5 zł. Najbliższa strefa i kluczowe wsparcie do utrzymania przez byki to poziom 30,8-31,5 zł. Jeżeli w tym miejscu nie uda się, utrzymać kursu, to możemy spodziewać się dalszej kontynuacji spadków.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
Wielton - wybicie z kanału, czy byki jeszcze powalczą?
Cześć,
Wczorajszy spadek mógł być lekkim zaskoczeniem dla inwestorów Wielton. Mimo braku jakiegokolwiek ESPI, kurs spadł o prawie 5% w ujęciu dziennym.
Najnowszy komunikat spółki za trzy kwartały 2025 r. częściowo zmienia obraz. Przychody w okresie styczeń–wrzesień 2025 r. były praktycznie płaskie rok do roku (1 579,9 mln zł vs 1 579,0 mln zł), a w samym trzecim kwartale wzrosły o 23,2 proc. do 544,8 mln zł.
Wolumen sprzedaży urósł o 4 proc. do 11 440 sztuk pojazdów. Mimo tego na poziomie skumulowanym grupa wciąż generowała stratę netto 135,7 mln zł wobec straty 82,9 mln zł rok wcześniej, a EBITDA za 1–3Q wyniosła –23,2 mln zł (marża –1,5 proc. vs +0,7 proc. rok wcześniej).
Pozytywnym sygnałem jest to, że w samym 3Q 2025 r. EBITDA była już dodatnia i sięgnęła 6,5 mln zł, podczas gdy rok wcześniej w tym kwartale grupa miała około –9,5 mln zł EBITDA
Wracając do analizy technicznej, kurs od mocnej korekty ze stycznia 24 roku po osiągnięciu poziomu 4,59 zł powoli zaczął budować kanał wzrostowy. Dodatkowo po wybiciu szczytów z maja 25 roku, kurs trzymało wsparcie na poziomach 6,77-6,94. Niestety w ubiegłym tygodniu zostało ono złamane i pierwszy raz świeca na interwale tygodniowym zamknęła się poniżej. Dodatkowo negatywnym aspektem jest wyjście z kanału spadkowego, którego zasięg wyjścia sięga 5,51 zł, czyli tygodniowego wsparcia, które historycznie wspierało już kurs kilkukrotnie.
Wykres W1 (kanał wzrostowy / wsparcia):
Analizując profil wolumenu, to wygląda on dość negatywnie. Największą wymianę papieru, mamy na poziomie strefy wsparcia, 6,86 zł, natomiast kluczowym wsparciem może okazać się tutaj dzienny poziom 5,89 zł. Poniżej mamy zdecydowanie mniejsze klastry, a tym samym przebicie tego poziomu, może oznaczać szybki i dynamiczny ruch na południe. Dodatkowo przy takim ułożeniu wsparcie tygodniowe może być zagrożone.
Wykres W1 (profil wolumenu):
Rozrysowując zniesienie Fibonacciego od szczytu z lutego 24 roku, do dołka, kurs zaliczył 61,8% korekty do spadków i ten poziom będzie kluczowy do przebicia, jeżeli byki chcą powalczyć o wyższe poziomy. Niżej wsparciem według fibo jest 5,84 zł czyli okolica tygodniowego wsparcia o którym pisałem.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego):
Podsumowując kurs nie wygląda póki co za dobrze dla byków. Mimo, że RSI zbliża się do strefy wykupienia, kto pozostałe oscylatory nadal pokazują przewagę podaży. Celem dla niedźwiedzi jest poziom 5,51 zł i tam można będzie zrobić kolejną analizę, natomiast byki jeśli chcą powalczyć, to musza utrzymać poziom 5,89 zł. W innym przypadku, możemy zobaczyć szybką i dynamiczną korektę.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
OT Logistics balansuje na wsparciu
Cześć,
Dzisiaj zerkniemy na spółkę OT Logistics, która w czasach propandemicznych mocno rosła i była rozpisywana na portalu x i wielu innych. Obecnie kurs po osiągnięciu ATH na poziomie 52,4 zł, powrócił do ceny z października 22 roku, gdzie dwukrotnie popyt próbuje uratować wsparcie na poziomie 12,54 zł. W czasie spadków kurs najgłębiej spadł o ponad 75%, natomiast dzisiaj jesteśmy również blisko minimów.
Wykres W1 (spadki):
W pierwszej połowie 2025 roku OT Logistics zanotowało wyraźne pogorszenie wyników finansowych względem analogicznego okresu roku poprzedniego. Przychody Grupy wyniosły 135,2 mln zł wobec 161 mln zł rok wcześniej, co oznacza spadek o około 16%. To obniżenie obrotów wynikało przede wszystkim z osłabienia w segmentach surowców masowych i agro, które w poprzednich latach stanowiły istotną część działalności spółki.
Na poziomie operacyjnym spółka wypracowała EBITDA w wysokości 17,4 mln zł wobec 33,2 mln zł rok wcześniej, co oznacza spadek o niemal połowę. Marża EBITDA wyniosła około 13%, co nadal pozwalało utrzymać dodatni wynik operacyjny przed amortyzacją, jednak po jej uwzględnieniu EBIT spadł do –8 mln zł (rok wcześniej +8,5 mln zł). Wynik netto również był ujemny i sięgnął –20,8 mln zł wobec niewielkiego zysku 0,3 mln zł w pierwszej połowie 2024 roku.
W odpowiedzi na pogarszające się wyniki, OT Logistics rozpoczęło program optymalizacji kosztowo-operacyjnej. Obejmuje on między innymi ograniczenie powierzchni dzierżawionych gruntów w porcie w Świnoujściu o około 40% oraz czasowe wstrzymanie inwestycji w linię agro. Spółka szacuje, że działania te przyniosą pełen efekt w 2026 roku, pozwalając na redukcję kosztów operacyjnych o około 20 mln zł rocznie.
Wracając do analizy technicznej:
Poziom 12,2-12,60 jest obecnie kluczowym poziomem wsparcia, gdzie kurs dwukrotnie odbijał, a obecnie zbliża się prawdopodobnie do kolejnej próby testu zielonego Boksa. Od góry natomiast tygodniowymi oporami są 14,95 zł, gdzie kurs odbił docierając w październiku, oraz 20,45 zł. Te dwa opory są oporami tygodniowymi, co oznacza że świeca piątkowa musi zamknąć się powyżej lub poniżej, abyśmy mogli rozpatrywać pokonanie oporu. Natomiast czerwony poziom 17,04 zł jest to opór dzienny.
Wykres W1 (opory):
Profil wolumenu pokazuje nam, że strefa 14,8–15,2 zł pełni funkcję punktu równowagi wolumenowej – bez wybicia powyżej tego zakresu popyt pozostaje statystycznie nieaktywny. POC to poziom równowagi, który obecnie pełni rolę istotnego oporu, gdyż kurs znajduje się poniżej tej strefy. Każda próba podejścia w jej kierunku kończy się reakcją podażową — kupujący nie mają wystarczającej siły, by utrzymać notowania powyżej tej bariery.
Powyżej, widać kolejne strefy wolumenowe w rejonie 16,20 zł, które w przeszłości pełniły funkcję wsparć, a obecnie stanowią silne poziomy podażowe. Z kolei niżej, widać wyraźny „dołek wolumenowy” – czyli obszar o małej aktywności transakcyjnej pomiędzy 13,00 zł a 14,50 zł. Tego typu luka wolumenowa zwykle sprzyja szybkim ruchom – brak tu płynności, więc jeśli popyt się pojawi, kurs może dynamicznie wrócić do rejonu 14,9 zł. Podobnie mamy w przypadku wyjścia powyżej 16,2 zł, tam moglibyśmy oczekiwać szybkiego ruchu w górę, jeśli przebijemy owy poziom.
Wykres D1 (profil wolumenu):
W kontekście oscylatorów – MACD znajduje się w fazie negatywnej, zbliżając się do zera od góry a drugą linią przebijając już poziom zera, co potwierdza presję spadkową. RSI oscyluje w środkowej części przedziału (ok. 40–45 pkt), co oznacza brak wyraźnego wyprzedania, ale też brak siły kupujących. Momentum słabnie, co sugeruje, że dopóki nie pojawi się impuls popytowy w rejonie 12,5–13 zł, rynek może kontynuować konsolidację z lekkim nachyleniem w dół.
Wykres D1 (oscylatory):
Podsumowując, obecnie mamy układ dystrybucyjno-konsolidacyjny w dolnym zakresie szerokiego przedziału 12,5–15 zł. Scenariusz wzrostowy może się uaktywnić dopiero po wybiciu i utrzymaniu powyżej 14,9 zł, co otworzyłoby drogę do 16,2 zł. Dopóki jednak kurs utrzymuje się poniżej strefy wolumenowego balansu, bazowy scenariusz pozostaje neutralno-spadkowy z potencjałem testu dolnego wsparcia przy 12,5 zł. Jego utrzymanie byłoby kluczowe — ewentualne wybicie w dół mogłoby pogłębić zniżkę nawet w kierunku 11,68.
Rynek jest obecnie w stanie równowagi w dolnym zakresie, z przewagą podaży i rosnącym ryzykiem ponownego testu wsparcia. Obrót koncentruje się powyżej obecnych poziomów, co utrudnia trwałe odbicie bez nowego impulsu popytowego.
Dadelo - byki walczą o obronę wsparcia.Cześć,
Dadelo opisywałem jakoś pod koniec lipca, gdzie omawialiśmy możliwość testu 45 zł a następnie ruchu na północ, pod warunkiem utrzymania wsparcia. Dla przypomnienia Spółka specjalizuje się w internetowej sprzedaży rowerów, części i akcesoriów rowerowych, prowadzonej za pośrednictwem sklepu CentrumRowerowe.pl, a od roku 2023 również w modelu omnichannel.
Od kwietnia tego roku mamy mocny trend wzrostowy, gdzie kurs z 20 kilku złotych dotarł do 70 zł.
Obecnie kurs znajduje się pomiędzy wsparciem 59, a oporem na poziomie 63,4 zł. Wybicie w górę tego poziomu może dać mocniejszy wzrost. Jednak podobnie jest w drugą stronę. Zejście poniżej 59 zł może spowodować dynamiczne zejście w kierunku 54 zł.
Wykres D1 (wsparcia i opory):
Analizując oscylatory widać póki co mocniejszą presję podaży nad popytem. Oscylator MACD od dłuższego czasu potwierdza momentum spadkowe, a w ostatnich czasach histogram czerwony rośnie. RSI mimo, że jest na poziomach delikatnie podażowych, ale nie sygnalizuje jeszcze wyprzedania. Obecnie widać, że dominuje krótkoterminowy trend spadkowy, a strefa 59–60 zł jest kluczowym wsparciem technicznym. Utrzymanie tego poziomu mogłoby sprzyjać odbiciu, natomiast wybicie dołem otworzy drogę do dalszej korekty.
Wykres D1 (oscylatory):
Jeśli spojrzeć dokładniej na profil wolumenu po prawej stronie wykresu, to najwyższy słupek wolumenowy (POC – Point of Control) wypada w okolicach 25 zł, czyli znacznie niżej niż obecny kurs.
To oznacza, że największy łączny obrót w całym analizowanym okresie miał miejsce właśnie w tym rejonie — tam inwestorzy przez długi czas akumulowali pozycje przed wybiciem trendu wzrostowego. Obecny przedział 59–63 zł, mimo że jest silną lokalną strefą równowagi, nie jest technicznym POC, lecz raczej obszarem krótkoterminowego balansu po silnych wzrostach.
Poniżej aktualnej ceny widoczna jest kolejna strefa wolumenu w okolicach 54 zł, która w przypadku wybicia dołem może stać się kolejnym miejscem zatrzymania spadków. Natomiast znacznie niżej znajduje się wspominany POC.
W praktyce taki układ świadczy o tym, że rynek znajduje się wysoko ponad historycznym POC, co bywa typowe dla końcowych faz trendu wzrostowego lub konsolidacji po silnym impulsie.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Nakładając zniesienie Fibonacciego kurs obecnie walczy w strefie 38,2%. Poniżej mamy poziom 57,4 zł jako 50% fibo, natomiast po utracie wsparcia pokrywający się z naszym jest 54,4 zł, czyli 61,8% korekty do ostatnich wzrostów. Obecnie celem dla byków będzie utrzymanie poziomu 59-60 zł i wyjście ponad opory.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego):
Podsumowując byki nie mogą utracić kontroli na poziomie 59 zł. Jeżeli podaż zaatakuje i przełamią wsparcie bardzo prawdopodobne jest, że otrzymamy większą korektę, przynajmniej do 54 zł, gdzie można byłoby siąść do analizy jeszcze raz. Scenariusz pozytywny to wybicie poziomów oporu 63-64 zł co powinno otworzyć nam drogę do przetestowania ostatniego ATH.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
Polimex i reakcja na strategięCześć,
wczorajsza prezentacja strategii przez spółkę PXM nie została szczególnie dobrze przyjęta przez inwestorów. Mimo porannych wzrostów, od godziny 14:00 pojawiła się wyraźna presja podażowa, a sesja zakończyła się wynikiem -6,65% względem poniedziałkowego zamknięcia.
Czy ta reakcja była uzasadniona? W mojej ocenie — częściowo tak. Zarząd przedstawił prognozy na lata 2026–2028 w dość ostrożnym tonie, co przy tak rozgrzanym kursie mogło rozczarować oczekujących dalszych mocnych deklaracji. Trzeba jednak pamiętać, że KPI mogą zostać z czasem przebite, a ostrożniejsza strategia to często zabieg zarządu na zbudowanie „przyszłego pozytywnego zaskoczenia”.
W skrócie:
1. Agresywna strategia = windowanie oczekiwań i często natychmiastowe wzrosty, ale potem trudna realizacja.
2. Zachowawcza strategia = ryzyko korekty teraz, ale potencjał do mocniejszej reakcji dopiero po dowiezionych wynikach.
Zarząd wydaje się wybrał 2 podpunkt.
Wracając do analizy technicznej to, kurs w ciągu 10 miesięcy urósł o ponad 350%, a obecnie znajduje się w rejonie +230% względem dołków — więc korekta była mocno w grze, szczególnie że docieraliśmy do strefy 1:1 względem poprzedniej korekty z okresu maj–wrzesień. Sygnały ostrzegawcze pojawiały się już wcześniej, więc reakcja rynku na prezentację była raczej katalizatorem niż początkiem problemu.
Wykres D1 (korekta 1:1):
Obecnie wybiliśmy dół lokalnego boksu korekty 1:1, byki jednak wcale nie muszą poddać się bez walki. Na wykresie D1 dotarliśmy do 50% zniesienia Fibo ostatniego impulsu wzrostowego, a bardzo blisko znajduje się też 61,8% + znana już wcześniej silna strefa wsparcia. Jej obrona będzie kluczowa, bo przełamanie tej strefy otworzy przestrzeń na szybkie zejścia.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego + strefa wsparcia):
Krótkoterminowy profil pokazuje koncentrację obrotu w zakresie 6,8–7,4 zł, z POC w rejonie 7,0 zł, co naturalnie staje się teraz najważniejszym poziomem oporu od góry.
Poniżej 6,4 zł wolumen jest zauważalnie niższy — i to tłumaczy wczorajszy dynamiczny ruch. Jeśli puścimy 5,95 zł, to kolejna mocniejsza strefa dopiero przy 5,21 zł.
Roczny profil z kolei pokazuje największą akumulację w rejonie 4,75 zł, ale na ten moment jako bardziej realny cel traktuję poziom 5,21 zł, jeśli strefa 6,0–5,95 zł nie wytrzyma.
Wykres D1 (krótkoterminowy profil wolumenu):
Wykres D1 (roczny profil wolumenu):
Pierwszy sygnał korekty pojawił się w połowie października — dywergencja na RSI + wcześniejszy sygnał sprzedaży na MACD. Podobny schemat z dywergencją był również na spółce Wielton. Oba oscylatory nadal wyglądają podażowo, mimo że formalnie są w neutralnych strefach. RSX wchodzi już w rejony wyprzedania, ale na razie bez sygnału odwrócenia.
Wykres D1 (oscylatory):
Prezentacja strategii nie dowiozła oczekiwań rynku, ale sygnały słabnięcia pojawiały się już wcześniej. Obecnie kurs znajduje się na pierwszym istotnym wsparciu. Bazowym scenariuszem pozostaje przetestowanie pierwszej zielonej strefy, ale bardzo dużo będzie zależeć od tego, czy byki utrzymają poziomy 6,0–5,95 zł.
Jeśli tak — możliwe odbicie lub konsolidacja.
Jeśli nie — zejście w okolice 5,21 zł może być szybkie.
Scenariusz pozytywny aktywuje się dopiero po powrocie powyżej 6,8–7,0 zł, gdzie znajduje się aktualnie dość silny opór.
Zapomniany Eurocash. AnalizaCześć,
Eurocash od lat nie ma dobrej passy. Kurs wrócił niedawno w okolice 2009 roku kiedy zaczęły się mocne wzrosty. Po osiągnięciu ATH w 2013 roku spółka po 12 latach jest wyceniana o prawie 90% taniej.
Wykres W1 (spadki):
Pozostając przy interwale tygodniowym możemy zauważyć, że poprzedni wzrost na początku tego roku został zatrzymany na poziomie 38,2% zniesienia fibo, natomiast zdecydowanie mocniejszym oporem w długim terminie do przejścia, jest poziom 13,15 zł.
Wykres W1 (zniesienie Fibonacciego):
Obserwując wykres od czerwca tego roku mamy konsolidację na poziomie 7,92-8,63. Z średnioterminowego zniesienia Fibonacciego są to przedziały pomiędzy 61,8-78,6% zniesienia. Potencjalnym zasięgiem wybicia w górę jest poziom 9,5 zł, natomiast jeśli doszłoby do wybicia w dół możliwy byłby ponowny test 7 zł.
Wykres D1 (konsolidacja):
Analizując oscylatory mimo, że są narazie neutralne to dają lekką nadzieję bykom. MACD przy kolejnej pozytywnej sesji może dać nam sygnał kupna, dodatkowo zbliżamy się do punktu zero, również pozytywny aspekt. RSI jest na poziomie 55 pkt, skierowane do góry i przecięło od dołu MA.
Wykres D1 (oscylatory):
W tej konsolidacji warto zwrócić uwagę również na profil wolumenu. Jest on dość nisko całego range’a co świadczyć może, że jest to atrakcyjna cena dla inwestorów. Wyjście natomiast powyżej oporu 8,65 powinno dynamicznie i szybko dotrzeć do okolic 9,2 zł. Poniżej konsolidacji mamy jeszcze obronną cenę 7,6 zł jeżeli to wsparcie zostanie złamane to zobaczymy dynamiczny ruch w dół.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Podsumowując póki jesteśmy w konsolidacji, ruch jest do przewidzenia, ale linka napina się coraz bardziej. Wyjście powyżej 8,63 zł to cel dla byków 9,5, gdzie znajduje się również mocna strefa oporu. Oscylatory przemawiają póki co na korzyść byków. W negatywnym przypadku wyjścia w dół celem będzie okolica 7 zł.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
mBank - powyżej wsparcia, ale podaż straszy
Cześć,
Bez banków nie ma hossy. Przynajmniej tak się mówi, ale coś musi w tym być. Od 2022 roku większość banków urosła znacząco. Jeszcze kilka lat temu robiłem zestawienie wszystkich banków i stopy zwrotu z 5 lat i większość była na stracie bądź lekkim plusie. Dzisiaj robiąc to badanie sytuacja byłaby zupełnie inna. Większość banków wybiła wieloletnie konsolidacja i budowały nowe szczyty.
Przykładem tego jest chociażby mBank, który od 2006 roku poruszał się między 175 - 573 zł i dopiero w 2024 roku nastąpiło wybicie. Kurs od dołka z 2022 roku do ATH urósł przeszło 450%
Wykres miesięczny (wzrosty):
Ostatni wzrost od dołka z kwietnia do szczytu z sierpnia miał równowartość wzrostu z końca grudnia. Ostatnim razem po osiągnięciu szczytu mieliśmy mocne zejścia, po czym chwilowy spadek i konsolidację, a następnie wybicie. Obecnie mieliśmy podobny schemat szybkiej i dynamicznej korekty (co prawda nie tak głebokiej), a obecnie kurs powoli rośnie.
Wykres D1 (wzrost 1:1):
Z poprzednich analiz mam dwie ważne strefy dla kursu. Pierwsza z nich czerwona to historycznie mocny opór, który po przebiciu stał się wsparciem i można było się o tym przekonać w kwietniu tego roku, jak mocny jest owy boks. Natomiast drugim wsparciem są szczyty z marca i maja tego roku. Po wybiciu ich, bardzo często możemy spodziewać się przetestowania wcześniejszych oporów. Tak też było i tym razem. Zielony boks czyli poziom 865-885 zł jest obecnie dość ważny. Jeśli byki są powyżej tego poziomu mają przewagę. Pomiędzy naszymi strefami mamy jeszcze ważny poziom 755 zł, który jest wsparciem tygodniowym.
Wykres D1 (opory i wsparcia):
Czy byki mają całkowitą przewagę powyżej zielonego boksu? Zdecydowanie nie. Dobrze, jeżeli pokonamy poziom 945 zł, który obecnie stanowi silny opór. Nakładając zniesienie Fibonacciego jest to poziom 61,8% korekty do ostatnich spadków. Robiąc analizy zauważyłem dość często, że po osiągnięciu szczytów bądź ATH na kursie, jeżeli mamy korektę, a przy powrocie do wzrostów odbijamy się od krótkoterminowego poziomu fibo 61,8% to jest to pierwszy ostrzegawczy sygnał, że może czekać nas głębsza korekta. Jeżeli bykom natomiast uda się wyjść powyżej 945 zł, kolejnym oporem będzie 972 zł przed atakiem na ATH.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego):
Analizując oscylatory jesteśmy na neutralnych poziomach z lekką przewagą podaży. Na RSX nie wyświetlił nam się pivot, natomiast MACD może dać już na najbliższej sesji sygnał sprzedaży, a histogram od jakiegoś czasu coraz bardziej spada. RSI po osiągnięciu wykupienia spadło do poziomów 50 pkt, natomiast od kilku sesji mamy przecięcie się z MA. Na tą chwilę warto pozostać czujnym jeżeli chodzi o ten walor, ze względu na to, że obecne wzrosty mogą okazać się tylko korektą do dalszych spadków.
Wykres D1 (oscylatory):
Ostatnim aspektem, który może niepokoić jest możliwość tworzenia się formacji niedźwiedziej flagi. Co prawda kanał ten nie jest szczególnie równy przez cienie, które zostawia nam podaż, natomiast wyjście poniżej, może oznaczać aktywację formacji z minimalnym zasięgiem w okolicy 807 zł, bądź drugim celem na 755 zł.
Wykres D1 (potencjalna flaga niedźwiedzia):
Podsumowując spółka jest w okolicy ważnego wsparcia i póki jesteśmy powyżej, to popyt dobrze reaguje na każdą próbę przebicia. Ważnym oporem do przejścia jest poziom 945 zł, wtedy otworzy nam się cel do przetestowania ostatniego szczytu. Natomiast wyjście poniżej zielonej strefy zarówno negatywnie wpłynie na kurs, powodując kontynuację trendu spadkowego i tworząc coraz to niższe szczyty, a także aktywuje nam niedźwiedzią flagę, której celem może 807, a nawet 755 zł.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subietywną opinią.
PGE - byki z mocną kontrą, ale czy starczy im sił?Cześć,
PGE po prawie 3 letniej konsolidacji, na początku tego roku zaliczyło dołek w okolicy 5,9 zł, by do lipca rosnąć niemal pionowo i zaliczając wzrost o przeszło 115% oraz szczyt z 2019 roku. Obecnie YTD oscyluje na poziomie 72%.
Wykres W1 (konsolidacja i wzrosty z 2025 roku):
Obecnie kurs znajduje się w trendzie spadkowym od kilku miesięcy spadając maksymalnie o 21%. Poruszamy się w dość wąskim kanale równoległym, w którym wczoraj mieliśmy kontrę byków z jego środka. Pierwszym pozytywnym sygnałem jest to, że udało nam się wrócić powyżej 10,3 zł, czyli ostatnie wsparcie na tych poziomach.
Wykres D1 (kanał spadkowy):
Nakładając zniesienie Fibonacciego od ostatniego dołka do szczytu, to kurs zaliczył obecnie 50% korekty ostatnich wzrostów, natomiast oporem do przebicia jest 10,56 zł. Wyjście powyżej 10,56 zł da pozytywny sygnał dla popytu. Przełamanie natomiast 50% zniesienia otworzy cel niedźwiedzią na poziomy 9,22 zł.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego):
Oscylatory wyglądają dość naturalnie, MACD powoli wypłaszczą się oraz mamy sygnał kupna, jeżeli go utrzymamy będzie to kolejny pozytywny sygnał. Natomiast RSI jest na poziomie 45 pkt, gdzie mamy równowagę.
Wykres D1 (oscylatory):
Warto zwrócić uwagę na profil wolumenu. Pierwszy mocny opór pokrywa się również ze zniesieniem Fibonacciego. POC na poziomie 10,56 zł to równowaga cenowa, którą inwestorzy uważają za uczciwą i z chęcią dokonują wymiany papieru. Kurs znajdujący się poniżej, zawsze jest negatywnym znakiem, nie mniej jednak znajdujemy się tutaj bardzo blisko POC i jedyne co może on stanowić silny opór na kursie. Jeżeli bykom uda się wyjść powyżej możemy otrzymać silny i dynamiczny ruch w górę nawet do 11,4 zł, gdzie znajduje się kolejny duży węzeł. Negacją wzrostów może być odbicie się od najbliższego poziomu, wtedy też patrząc na wielkość wolumenów silnym wsparciem powinien być poziom 9,2-9,6 zł.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Podsumowując byki wczoraj wyprowadziły mocną kontrę i wzrost 4,12% wygląda dobrze. Warto jednak zwrócić uwagę, że może to być pułapka na byki. Dopiero przebicie i utrzymanie 10,56 potwierdzi ich przewagę. Zakładając bazowy scenariusz jako wzrostowy, negacją jego będzie brak siły wyjścia ponad 10,56 zł oraz przełamanie 9,89. Wtedy dalej będziemy podążać kanałem równoległym w dół prawdopodobnie do poziomu 9,22 zł.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
TXT - Czy to koniec spadków na polskiej spółce wypłacającej 12% Polska spółka TXT ma solidne fundamenty i bardzo dobrze wyglądający bilans w sprawozdaniu finansowym.
Na interwale 1M pojawiła się formacja zmiany trendu ze spadkowego na wzrostowy i już przez 8 tyg jest testowana pozostawiając w strefie same knoty.
Może to oznaczać, że jest to koniec spadków i trwa potężny skup akcji z rynku.
Po zamknięciu się tygodnia formacją planuję te akcje dorzucić do portfela.
Elektrotim - analiza
Cześć,
Elektrotim to spółka, która dostarcza kompleksowe rozwiązania na rynku budownictwa elektroenergetycznego, przemysłowego oraz wojskowego. ELEKTROTIM tworzy Grupę Kapitałową wraz z OSTOYA – Data System Sp. z o.o., specjalizującą się w integracji systemów bezpieczeństwa.
Patrząc na spółkę jak na wykonawcę projektów elektroenergetycznych i automatyki dla przemysłu, kolei, infrastruktury publicznej i resortów obronnych, widać firmę dobrze osadzoną w długim cyklu inwestycyjnym państwa (stacje i linie WN/SN, trakcja kolejowa, systemy bezpieczeństwa, lotniska). To ekspozycja na transformację energetyczną i modernizację infrastruktury – a więc rynek z wysoką podażą przetargów w kolejnych latach. Potwierdza to komunikacja spółki po wynikach, w którym zarząd mówi o ożywieniu postępowań od lipca oraz podpisywaniu kontraktów na oczekiwanej rentowności, wskazując perspektywy m.in. w energetyce (w tym jądrowej), magazynach energii i obronności. Rentowność brutto sprzedaży w I półroczu 2025 r. wyniosła 11,9% vs 14,8% rok wcześniej.
W danych za I półrocze 2025 r. Elektrotim pokazał wzrost przychodów do 202,7 mln zł (+17% r/r), ale jednocześnie mocne schłodzenie zysków: EBIT spadł do 10,6 mln zł (z 16,6 mln zł r/r), a zysk netto dla akcjonariuszy do 7,3 mln zł (z 29,1 mln zł r/r). Najbardziej niepokoi silnie ujemny przepływ operacyjny (-64,9 mln zł), co sugeruje istotne związanie gotówki w kapitale obrotowym przy realizacji kontraktów. Zadłużenie krótkoterminowe wzrosło (122,4 mln zł vs 106,1 mln zł rok wcześniej), a kapitał własny obniżył się do 116,7 mln zł, ale bilans pozostaje zrównoważony na tle skali biznesu.
Czynniki wspierające wycenę to przede wszystkim bardzo solidny portfel zamówień i nowe kontrakty o wysokiej widoczności. Backlog na koniec lipca 2025 r. wynosił 676,3 mln zł, z czego ok. 357,8 mln zł przypada na realizację w 2025 r., a 318,6 mln zł na lata 2026–2027.
Elektrotim ma dobrą pozycję strategiczną i wysoką widoczność przychodów, ale najnowszy półroczny raport pokazuje wyraźne pogorszenie rentowności i silny drenaż gotówki przez kapitał obrotowy. Jeżeli spółka – realizując świeżo pozyskane, lepiej wycenione kontrakty – ustabilizuje marżę i przepływy, narracja inwestycyjna może znów przejść w tryb wzrostowy; jeśli nie, rynek może wyceniać premię za backlog ostrożniej.
Wracając do wykresu, możemy zauważyć, że od 2022 roku spółka jest w silnym trendzie wzrostowym, w którym kurs urósł o przeszło 850%, natomiast teraz jest w okolicy 780%.
Wykres W1 (silny trend wzrostowy):
To co możemy zauważyć jednak od początku roku, to to, że trend (nadal wzrostowy) powoli zaczyna zwalniać i słabnąć. Po mocnym wzroście poruszamy się w przedziale między 43,55-54,3 zł. Mimo, że nie jestem fanem kanałów, to możemy tutaj taki wyrysować. Obecnie kurs ma problem z przejściem przez środek kanału równoległego, co może sugerować powrót do przetestowania ostatniego dołka, lub wsparcia na poziomie 49,1 zł. Jeżeli niedźwiedzie wybiją kanał wzrostowy to celem ich będzie okolica 41 zł natomiast warto zwrócić uwagę, że byki mają jeszcze kilka ważnych tygodniowych wsparć.
Wykres D1 (kanał wzrostowy):
Po osiągnięciu szczytu w rejonie 55–56 zł spółka kilkukrotnie testowała ten poziom, jednak bez trwałego wybicia, co sugeruje, że stanowi on silny opór techniczny. Aktualna cena w okolicach 50,5 zł oznacza spadek o około 10%, co wpisuje się w korekcyjny ruch w ramach wspomnianego trendu bocznego. Najbliższe wsparcie dzienne mamy na poziomie 49,1 zł, natomiast widać po profilu wolumenu, że węzły między 49-53 są dość silne i w tej strefie inwestorzy chętnie wymieniają się papierem. POC natomiast jest w okolicy 46,5 zł i to wsparcie warto zaznaczyć obecnie jako kluczowe do wyznaczenia dalszego trendu. Z drugiej strony opory, które warto obserwować, to okolice 52,5 zł oraz kluczowy poziom 54,3–55,8 zł – przełamanie tego zakresu przy rosnącym wolumenie otworzyłoby drogę do kontynuacji trendu wzrostowego w kierunku nowych maksimów.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Na razie jednak rynek pokazuje pewne osłabienie momentum – wskaźniki oscylacyjne, takie jak RSI, są w zakresie 50 punktów, sugerując brak wyraźnej przewagi żadnej ze stron. MACD również pokazywał próbę odbicia po wcześniejszym przecięciu linii sygnału, jednak obecnie w najbliższych sesja może dojść do kolejnej próby utworzenia sygnału sprzedaży. Co może negatywnie wpłynąć na kurs.
Wykres D1 (oscylatory):
Podsumowując kurs i pęd trendu wzrostowego powoli słabnie. Znajdujemy się obecnie w dość szerokiej konsolidacji, w której dolnym ograniczeniem jest poziom 43,5 zł natomiast górnym 54,3 zł. Obecnie kluczowym wsparciem będzie poziom 46,5 zł w którym mamy równowagę cenową natomiast przebicie ostatniego szczytu powinno otworzyć nam drogę na maksima.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
XTB - byki pod presją podaży.Cześć,
Na wykresie dziennym spółki XTB widać wyraźnie, że kurs znajduje się w fazie spadkowej, gdzie wybił kluczową strefę wsparcia w rejonie około 69-70 zł, którą wcześniej wielokrotnie respektował rynek – zarówno jako wsparcie, jak i opór. Obecnie miejsce to stało się oporem i ważną strefą dla byków do przebicia.
Wykres D1 (wsparcia i opory):
Z perspektywy wolumenu po prawej stronie wykresu, największe skupisko obrotów występuje w zakresie 66 zł (zbliżamy się do POC) oraz 70-72 zł. Obie te strefy mają niemal identyczny wolumen, jednak to strefa 70-72 zł jest „świeższa”. W ostatnim czasie był to obszar o dużej aktywności kupujących i sprzedających.
Aktualny kurs znajduje się poniżej niej jednej strefy, co oznacza, że inwestorzy, którzy kupowali w tej strefie, mogą obecnie znajdować się na stracie i ewentualne ruchy w górę będą napotykać podaż. Natomiast bardzo zbliżony POC jest w okolicy 66 zł. W efekcie, poziomy 71,3 zł oraz 73,1 zł można traktować jako pierwsze techniczne opory, a wsparcie w okolicy 66 zł.
Z kolei niżej od obecnych poziomów w przypadku przebicia 63 zł kurs mógłby zjechać nawet w kierunku psychologicznego poziomu 60 zł,
Wykres D1 (profil wolumenu):
Analizując oscylatory, sytuacja nie wygląda najlepiej dla kupujących.
Na górnym wskaźniku MACD linie sygnałowe pozostają poniżej zera i nie widać jeszcze oznak przecięcia w górę – co sugeruje, że momentum spadkowe wciąż trwa. RSI zbliża się do strefy wyprzedania (okolice 30), ale jeszcze jej nie dotknął – co może oznaczać, że rynek jest słaby, ale jeszcze nie ekstremalnie wyprzedany. Odbicie w tym miejscu byłoby technicznie możliwe, jednak wymagałoby pojawienia się świecowej reakcji popytowej na obecnym wsparciu.
Wykres D1 (oscylatory):
Nakładając zniesienie Fibonacciego wczorajsza sesja zamknęła święcę poniżej 69 zł stanowiących 61,8% zniesienia. Obecnie celem podaży jest z 63-64 zł. Gdzie mamy kolejne lokalne wsparcie orać 78,6% fibo.
Wykres D1 (zniesienie Fibonacciego):
Patrząc szerzej – po dynamicznym rajdzie wzrostowym z końca 2023 i początku 2024 roku, kurs XTB osiągnął szczyty w rejonie ok. 91,76 zł, po czym rozpoczęła się seria coraz niższych szczytów i coraz niższych dołków – klasyczna struktura trendu spadkowego. Obecnie rynek przebił ważną strefę wsparcia i to czy byki zdołają szybko wrócić powyżej zależeć będzie, czy spadek przerodzi się w głębszą korektę średnioterminową, czy raczej w ruch boczny z dolnym ograniczeniem właśnie przy 66 zł.
Podsumowując, technicznie sytuacja XTB jest bliska momentu decyzyjnego. Trend krótkoterminowy pozostaje spadkowy, momentum negatywne, a kupujący muszą obronić wsparcie 66 zł i wrócić ponad 71 zł, by zatrzymać dalszy zjazd. Jeśli w najbliższych sesjach pojawi się świeca z długim dolnym cieniem i zwiększonym wolumenem – może to być pierwszym sygnałem lokalnego odbicia. W przeciwnym razie, zejście w kierunku 63–60 zł stanie się bardzo realne.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
Allegro - niedźwiedzie przejęły kontrole
Cześć,
Od czasu kiedy pisałem o Allegro minęło trochę czasu. Scenariusz bazowy jaki zakładałem to dalsze wzrosty na kursie, jednak pod jednym warunkiem. Kurs utrzyma poziom 37,4 zł i przebije opór pod którym walczył czyli 38,74 zł. Niestety okazało się, że podaż w tym miejscu jest zbyt długa i po prawie 2 tygodniach byki poddały się, a kurs rozpoczął korektę.
Wykres D1 (opory. I wsparcia):
Oprócz samej korekty która rozpoczęła się pod koniec sierpnia kurs jak wiecie poruszał się w kanale wzrostowym. Przebicie dolnej krawędzi kanału oraz zejście poniżej poziomu 34 zł zostało potwierdzone rosnącym wolumenem, co sugeruje, że sprzedający zyskują przewagę. Obecnie kurs oscyluje wokół 33,80 zł i tym samym testuje lokalne wsparcie w rejonie 33,38 zł. Zasięg wybicia tego kanału sięga 31,9 zł co jest pierwszym celem dla niedźwiedzi i obecnie stanowić będzie główne wsparcie na kursie.
Wykres D1 (kanał równoległy - wybicie):
Analizując profil wolumenu, POC znajduje się powyżej obecnej ceny kursu, co jest pierwszym negatywnym sygnałem. Obecnie ostatni poziom przy większym wolumenie stanowi 33,38 zł przebicie tego poziomu może wywołać szybką i dynamiczną korektę w dół. Oprócz wsparcia na poziomie 31,92 zł, z poprzednich analiz mam wyrysowany poziom 30,8-31,5 zł, który zaznaczam na zielono jako strefę popytową. To właśnie w tym miejscu znajduje się zwiększony węzeł profilu.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Oscylator MACD jest poniżej zera co potwierdza korektę, dodatkowo może dać na dzisiejszej sesji sygnał sprzedaży, a jego histogram maleje coraz bardziej. Wskaźnik RSI znajduje się na poziomie 36,6, czyli blisko strefy wyprzedania , ale jeszcze jej nie osiągnął. To sugeruje, że kurs wciąż może kontynuować spadek, jednak potencjał do dalszego silnego zniżkowania jest ograniczony.
Wykres D1 (oscylatory):
Podsumowując, struktura wykresu sugeruje, że Allegro znajduje się w technicznej fazie korekty w obrębie szerszego trendu wzrostowego, ale kluczowe znaczenie będzie mieć zachowanie kursu w rejonie 31,9–33,4 zł. Obrona tych poziomów może dać sygnał do stabilizacji i stopniowego powrotu do wzrostów, natomiast ich przełamanie otworzy przestrzeń do dalszej zniżki w kierunku 28 zł. Wskaźniki techniczne i profil wolumenu wskazują na osłabienie impetu spadkowego, lecz rynek nie wygenerował jeszcze sygnałów odwrócenia trendu. Inwestorzy powinni obserwować zachowanie kursu w najbliższych sesjach oraz reakcję na wspomniane strefy wsparcia, ponieważ od niej zależeć będzie dalszy kierunek notowań.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
Pepco dociera do strefy podaży - co dalej?
Cześć,
Pepco w ubiegłym tygodniu wzrosło o ponad 26% natomiast od początku kwietnia kurs urósł przeszło 110%. Obecnie kurs dotarł do strefy podaży i szczytów z maja 24 roku oraz końcówki 23 roku. Analizując oscylatory na interwale tygodniowym kurs jest już na granicy wykupienia (71 pkt) na RSI, natomiast pozytywne zamknięcie tego tygodnia może dać nam sygnał kupna na MACD.
Wykres W1 (strefa podaży):
Na wykresie oscylatorów widać wyraźne potwierdzenie siły kupujących. MACD dał świeży sygnał kupna – linia MACD dynamicznie przebiła linię sygnałową, a histogram rośnie, co wskazuje na przyspieszenie trendu wzrostowego. RSI przekroczył poziom 70 i utrzymuje się w strefie wykupienia, co pokazuje przewagę popytu, ale jednocześnie zwiększa ryzyko krótkoterminowego schłodzenia notowań. Brak dywergencji sugeruje, że obecny impuls nie jest sztucznie „wypalony” i może być kontynuowany. Oscylator stochastyczny potwierdza siłę trendu, jednak jego wejście w okolice 90 sugeruje, że zbliżamy się do momentu, w którym rynek będzie potrzebował korekty lub przynajmniej konsolidacji.
Wykres D1 (oscylatory):
Przewaga pozostaje po stronie byków, ale inwestorzy powinni uwzględnić możliwość krótkiego odpoczynku rynku, zanim trend wzrostowy będzie kontynuowany. Jeżeli mielibyśmy szukać analogii do poprzednich korekt, to to zarówno w okresie maja jak i sierpnia-września zrobiliśmy podobne korekty. Możliwe że obecnie również szykuje nam się zejście do próby przetestowania wybicia ostatnich szczytów czyli 23-24 zł. Pozwoliłoby to wychłodzić wskaźniki przy dalszej próbie zaatakowania strefy podaży.
Wykres D1 (strefa podaży / korekty):
Na profilu wolumenowym widać wyraźną koncentrację obrotów w strefie 16–20 zł, co stanowi solidne zaplecze wsparcia w przypadku cofnięcia kursu. Obecny ruch wzrostowy do ponad 26 zł, gdzie rynek wchodzi w historyczną strefę podaży i zmniejszonego wolumenu, zwiększa ryzyko wystąpienia oporu.
Najbliższe techniczne wsparcie, zgodne zarówno z profilem wolumenowym, jak i wcześniejszymi reakcjami ceny, znajduje się w przedziale 23–24 zł. Strefa powyżej 25,8 zł była dotąd rzadko handlowana, co oznacza, że brak tam stabilnych fundamentów popytowo-podażowych i ruchy mogą być bardziej dynamiczne. Jeśli kupujący utrzymają kurs powyżej 25,8 zł, pojawi się szansa na wybicie z długoterminowej strefy podaży, jednak bez potwierdzenia wolumenowego rynek może szybko zawrócić. Struktura wolumenu wspiera scenariusz korekty w okolice mocnych poziomów 23–24 zł, chyba że popyt zdobędzie przewagę i przełamie obecną barierę podażową.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Podsumowując kurs obecnie może wejść w krótką korektę bądź konsolidację. Póki jesteśmy powyżej 23-24 zł dalej wygląda byczo. Zejście dopiero poniżej tego poziomu i brak siły kontry ze strony popytu będzie oznaczał pierwszy sygnał ostrzegawczy do możliwej większej korekty.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.
Izostal po wybiciu konsolidacji. Test wsparcia czy pułapka?Cześć,
patrząc fundamentalnie, Izostal pokazał solidną skalę operacji w H1’25: przychody wzrosły do ~703 mln zł (≈2x r/r), a zysk netto do 8,3 mln zł, choć przy nadal niskich marżach branżowych. Jednocześnie przepływy operacyjne były ujemne (ok. –47 mln zł), co podkreśla wrażliwość kapitału obrotowego przy dużych kontraktach – ważny punkt ryzyka na II półrocze. Strategicznie Izostal wzmacnia łańcuch wartości – podpisał przedwstępną, warunkową umowę przejęcia 100% udziałów Proma za 23,3 mln zł, co może poprawić kompetencje i synergie operacyjne. Z punktu widzenia wyników bilans jest przyzwoity, outlook zamówieniowy wspiera sentyment, ale krótkoterminowo kurs może reagować na zmienność marż stali i wahania kapitału obrotowego;
Patrząc na wykres spółki w ujęciu tygodniowym, przez ponad dwa lata kurs poruszał się w konsolidacji pomiędzy 2,45-2,95 zł. Dwa tygodnie temu spółka na znacznie wyższych obrotach wybiła górne ograniczenie docierając do kolejnego tygodniowego oporu na poziomie 3,35 zł. Zasięg wybicia konsolidacji możemy szacować w okolicy 3,65 zł czyli szczytów z kwietnia 23 roku. Obecnie tydzień rozpoczęliśmy od testowania wybicia i póki kurs jest powyżej 2,95-3,1 zł utrzymując się to byki mają przewagę.
Wykres W1 (konsolidacja):
Na wykresie tygodniowym Izostal widać, że MACD pozostaje w silnym trendzie wzrostowym – linia sygnału i histogram wskazują na utrzymanie momentum popytowego. RSI znajduje się powyżej 70 punktów i zmierza w okolice strefy wykupienia, co sugeruje przewagę kupujących, ale także możliwość krótkoterminowego przegrzania rynku. Oscylator cykliczny pokazuje świeży sygnał wzrostowy po wcześniejszej fazie konsolidacji, co potwierdza odwrócenie dynamiki na korzyść kupujących. Ogólny obraz oscylatorów sugeruje utrzymanie presji wzrostowej z rosnącym ryzykiem korekty w średnim terminie.
Na interwale dziennym MACD pozostaje w fazie wzrostowej, ale linie są mocno rozchylone i histogram zaczyna wskazywać na spadek dynamiki – rośnie ryzyko krótkoterminowego schłodzenia lub konsolidacji. RSI po dotarciu do 82 punktów skorygowało obecnie do 60. Oscylator cykliczny po sygnale wzrostowym utrzymuje się w górnym paśmie, co potwierdza jeszcze siłę trendu, jednak wskazuje na możliwość przesilenia przy dalszym braku korekty.
Wykres W1 (oscylatory):
Wykres D1 (oscylatory):
Profil wolumenu na wykresie dziennym pokazuje wyraźne strefy akumulacji i dystrybucji, które pełnią rolę kluczowych poziomów wsparcia i oporu. Największa koncentracja obrotu znajduje się w przedziale 2,89 zł, co czyni ten obszar solidnym wsparciem w przypadku dalszej korekty. Kolejna istotna strefa wolumenowa leży przy 2,60–2,68 zł, gdzie rynek wcześniej długo konsolidował – ten poziom może pełnić rolę obronną przy silniejszym cofnięciu.
Z kolei aktualna strefa notowań jest stosunkowo słabsza pod kątem akumulacji, co oznacza możliwość większej zmienności w tym rejonie. Po stronie oporu widać wyraźną koncentrację zleceń pomiędzy 3,20–3,34 zł, a następnie w okolicach 3,50–3,60 zł, co będzie naturalnym celem podaży.
Profil wolumenu wskazuje, że rynek wyszedł ponad historyczną bazę obrotów, ale ewentualne cofnięcie do silnych stref 2,80–2,90 zł będzie testem dla utrzymania trendu wzrostowego.
Wykres D1 (profil wolumenu):
Podsumowując spółka wybiła wieloletnią konsolidację na podwyższonych obrotach, jednak popyt od dwóch dni maleje. Kluczowe dla spółki będzie utrzymanie strefy wybicia bądź poziomu 2,89 zł. Jeżeli tam popyt zrobi kontrę to po przebiciu 3,35 zł celem dla byków będzie 3,65 zł. Negatywny scenariusz będzie kiedy kurs wróci z powrotem do boksu konsolidacji, wtedy też trzeba będzie przeanalizować jeszcze raz wykres i sprawdzić, czy nie było to fake wybicie.
Analiza nie jest rekomendacją, tylko moją subiektywną opinią.






















