Bez zmian w polityce monetarnej w naszym kraju. Inflacja w Stanach nieco niższa od prognoz, EUR/USD odbija się od oporu na poziomie 1,10. Bank Anglii pod ścianą, wyższa inflacja zmusza do kolejnej podwyżki stóp procentowych.
Bez zaskoczeń
Tak jak się spodziewano dużo wcześniej, RPP wczorajszą decyzją pozostawiła koszt pieniądza w Polsce na niezmienionym poziomie. Rynek czeka na pierwsze informacje z gremium odnośnie do obniżek stóp. Większość analityków oczekuje, że stanie się to jeszcze w tym roku, ale wydaje się, że punktem obowiązkowym, by miało to miejsce, jest spadek inflacji do wartości jednocyfrowych. Na razie wynik jest dużo wyższy, bowiem wynosi 14,7%, ale pomóc w najbliższych miesiącach może spadkowa tendencja na notowaniach ropy naftowej, jak i innych surowców. Dzisiaj uwaga inwestorów skupiona będzie na konferencji prasowej prezesa RPP, który z pewnością o wiele barwniej opowie o tym, co się aktualnie dzieje i kiedy pierwsza obniżka stóp, bo zapewne takie pytanie otrzyma jako pierwsze.
1,10 trzyma się mocno
W USA inflacja, jak pokazała wczorajsza publikacja, wynosi dużo mniej, bo raptem 4,9%, ale nadal znajduje się powyżej celu zakładanego przez Fed. Niemniej jednak widać tendencję spadkową, może w kolejnych odczytach dość symboliczną, ale jest to zdrowy objaw dla gospodarki. Mocny zjazd mógłby zostać odebrany jako sygnał pojawiającej się recesji. Co ciekawe, początkowo dla dolara dane były niekorzystne i przyniosły osłabienie. W kolejnych godzinach jednak sytuacja się odwróciła i USD przeszedł do kontrataku. Dobrze to widać na notowaniach głównej pary walutowej świata, która początkowo ruszyła w górę, by po kilku godzinach dotrzeć do oporu technicznego i zawrócić. Kurs nadal pozostaje poniżej tego poziomu, więc jego ranga z każdym dniem będzie rosnąć, a powrót ponad ten ważny psychologicznie poziom będzie coraz trudniejszy i potrzeba będzie czegoś konkretnego, by go sforsować.
Niejednogłośna decyzja?
Bank Anglii po raz kolejny znalazł się pod ścianą. Już na poprzednim posiedzeniu miał zakończyć cykl zacieśniania monetarnego, ale wyższa inflacja wymusiła ruch o 25 pkt bazowych. Dziś mamy deja vu, bo kolejne odczyty CPI okazały się wyższe od prognoz, a ceny nadal rosną z dynamiką dwucyfrową. W takiej sytuacji, by utrzymać swoją wiarygodność w ryzach, BoE będzie musiał podjąć decyzję o podwyżce kosztu pieniądza na Wyspach i dobić do poziomu 4,5% dla głównej stopy procentowej. Oczekiwania analityków zakładają, że stanie się to proporcją głosów 7-2. Dla funta taki scenariusz może okazać się dwuznaczny, z jednej strony zacieśnianie monetarne trwa nadal, z drugiej coraz wyższa stopa procentowa może niekorzystnie wpływać na wzrost gospodarczy i pogorszenie sytuacji gospodarstw domowych. Już ostatnio dane o sprzedaży detalicznej, czy z rynku pracy wypadły blado. Decyzja Banku Anglii o 13.00.