PKB bez niespodzianek, może kredyty stanieją?

Wczorajsze dane z polskiej gospodarki nie zaskoczyły analityków. Pewną niespodzianką jest natomiast symboliczne obsuwanie się w dół stawek WIBOR. W tle zapasy ropy naftowej w USA spadały wyraźnie słabiej, niż oczekiwano, co spowodowało przecenę ropy.

PKB Polski bez niespodzianek


Finalne dane o PKB Polski nie zaskoczyły rynków. Miało być w ujęciu rocznym 3,2% i było 3,2%. W ujęciu kwartalnym jest wynik 1,5%, co obiektywnie rzecz biorąc, jest bardzo dobrym rezultatem. Ostatni raz roczne PKB rosło szybciej w czwartym kwartale 2022 roku, kiedy jeszcze wpływ inflacji i rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy nie doprowadził do zduszenia wyników. Ostatni wyższy wynik kwartalny był w kwartale, kiedy Rosjanie dokonali inwazji na naszego wschodniego sąsiada. Utrzymanie tych danych pozwoliło złotemu odrobić część strat, które poniósł wczoraj.

Stawki WIBOR drgnęły


Dobre wiadomości nadchodzą dla kredytobiorców złotowych, którzy zdecydowali się na zmienne stopy procentowe. W końcu stawka, od której zależne są odsetki kredytów, drgnęła w dół. Nie jest to na razie zbyt szybki ruch, ale zarówno w 6, jak i w 12-miesięcznej stawce widać powolny ruch w dół. Oznacza to, że rynek zaczyna wyceniać spadki stóp procentowych w tym czasie. Trzeba oczywiście pamiętać, że skala tych obniżek sugeruje bardzo powolny spadek, ale zawsze. No i oczywiście, 6 miesięcy to luty 2025 roku, czyli wcale nie tak szybko. Byłaby to jednak ważna zmiana oczekiwań, bo dotychczas wielu członków RPP odsuwa dalej decyzje o obniżkach. Gdyby ruch ten się utrzymał, byłby to sygnał do osłabienia polskiej waluty.

Zapasy ropy w Stanach

Wczoraj poznaliśmy zmiany zasobów ropy w USA. Rynek oczekiwał tygodniowego spadku o 3 miliony baryłek, faktycznie zapasy spadły „zaledwie” o 0,85 miliona baryłek. Jest to zatem informacja, że w ciągu tygodnia przybyło na rynku ponad 2% światowej dziennej produkcji. Cały świat pod koniec zeszłego roku wydobywał niewiele ponad 80 milionów baryłek dziennie. W rezultacie znów byliśmy świadkami spadków cen surowca. Ropa brent, czyli notowana w Londynie, kosztuje za baryłkę obecnie około 77 dolarów. By lepiej oddać miejsce, w którym się obecnie znajdujemy na wykresach, najlepiej porównać to do najniższych i najwyższych poziomów w tym roku. Najdrożej za ropę brent płacono ponad 92 dolary, najmniej niecałe 75 dolarów. Jesteśmy zatem relatywnie bardzo blisko rocznych minimów i to pomimo napięć na Bliskim Wschodzie. Jak widać, nadchodząca słabsza koniunktura wygrywa ze strachem przed eskalacją.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka,
14:30 – USA – Produkt Krajowy Brutto.
Beyond Technical Analysis

Również na:

Wyłączenie odpowiedzialności