Publikacja inflacji CPI miała wyrwać handel na rynkach z wakacyjnego marazmu i można powiedzieć, że się udało. Bank Japonii się doczekał, silny ruch w dół na USD/JPY za sprawą osłabienia dolara amerykańskiego po publikacji danych. Złoty na niskich poziomach, na wielu głównych parach na ważnych wsparciach.

Pożywka dla zmienności

W tym tygodniu azymut rynkowy wskazywał dwa wydarzenia jako te, które mogą przynieść dużą zmienność. Powell, szef Fed, o czym już pisaliśmy, zawiódł i wybrał drogę zrównoważonych zdań i niewzbudzania niepotrzebnego zamieszania, co w gruncie rzeczy powinno być domeną bankierów centralnych, ale takie stanowisko nie przyniosło żadnych większych ruchów na walutach. Zupełnie inaczej stało się po publikacji CPI wczoraj, która niespodziewanie wypadła niżej od prognoz 3% vs 3,1%. Również bazowa CPI okazała się niższa i oscyluje na poziomie 0,1% niższym, niż oczekiwali analitycy. Było więc pozytywne zaskoczenie, więc szybko inwestorzy doszli do wniosku, że cięcie stóp w USA we wrześniu jest o wiele bardziej prawdopodobne, z 70% po publikacji danych wyniosło już 85%. Również na rynku obligacji amerykańskich 10-latkach doszło do sporego ruchu w dół w okolice 4,17%. Takie czynniki spowodowały, że i USD stracił choćby do EUR, który zbliżył się do 1,09.

Cierpliwość popłaca

Deprecjacja dolara amerykańskiego była widoczna na wielu parach FX, ale na jednej aż nadto widoczna. USD/JPY zniżkował wczoraj blisko 2%, co jak na rynek walutowy i rangę tej pary musi wzbudzić zainteresowanie. Taka sytuacja i można powiedzieć w końcu osłabienie JPY to oczywiście „radość” dla Banku Japonii, który prowadził w ostatnich tygodniach nierówną walkę z rynkiem, próbując osłabiać swoją walutę w głównej mierze werbalnie. W pewnym momencie BOJ odpuścił, nie chcąc uwolnić rezerw walutowych (dokonywać interwencji), czekając świadomie na zmianę otoczenia rynkowego i tym samym osłabienia USD i można powiedzieć, w końcu się doczekał, a wszystko za sprawą właśnie CPI zza oceanu. Tym samym bez konieczności interwencji kurs USD/JPY wraca poniżej poziomu 160.

Na ważnych wsparciach

Tak jak JPY wykorzystał szansę po wczorajszych danych, to nie do końca można to powiedzieć o naszym złotym. Kurs zarówno EUR/PLN, jak i USD/PLN znajduje się blisko ważnych wsparć technicznych i może właśnie ta kwestia sprawiła, że większego umocnienia PLN nie obserwowaliśmy. Po wspomnianej publikacji doszło do testu 4,25 na parze z euro, jak również 3,90 na parze z dolarem i tych ważnych wsparć nie udało się pokonać i wręcz mieliśmy do czynienia z korekcyjnymi odbiciami w górę. Dzisiejszy dzień zapowiada się na nieco spokojniejszy, co pokazują niewielkie ruchy na walutach od rana. Niemniej jednak warto dzisiaj zwrócić uwagę na odczyty inflacyjne z Europy, ale również pojawi się miara PPI z USA, czyli sytuacja wskazująca dynamikę cen u producentów, ważna kwestia bo jednak często wyższe miary są finalnie przyczyną wzrostów na cennikach dla konsumentów.
Publikacje ukażą się o 14.30, a prognozy wskazują na wyższe odczyty za czerwiec niż to miało miejsce miesiąc wcześniej.
Beyond Technical Analysis

Również na:

Wyłączenie odpowiedzialności