Bankierzy centralni bardzo ostrożnie wypowiadali się w tym roku. Niewiele można powiedzieć o przyszłych decyzjach z wyjątkiem dominującego scenariusza braku podwyżek stóp we wrześniu w USA.
Sympozjum w Jackson Hole
Jackson Hole to miejscowość w USA, gdzie co roku odbywa się ważne spotkanie bankierów centralnych. Jest to na tyle ważny element w kalendarzach makroekonomicznych, że wielu analityków czeka na nie z zapartym tchem. Czasem jest tak jak w zeszłym roku, kiedy mamy bombę i dużo niespodzianek, czasem jak w tym, kiedy w sumie nie wiadomo, co mamy. Wystąpienia w tym roku mówiły głównie o rozsądku w podejściu. Co to znaczy? Mniej więcej tyle, że jak sytuacja się pogorszy, a ceny będą się utrzymywać wysokie, to podniosą stopy procentowe. Jak będzie dobrze, to nie będzie dalszych podwyżek, a w dalszej perspektywie nawet obniżki. Rynek oczywiście na samym początku miał bardzo dużą zmienność. W ciągu kilku kwadransów widzieliśmy ponad 3 grosze zmiany na kursie dolara względem złotego. Szybko jednak doszło do ustabilizowania sytuacji.
Dane z Niemiec
Jeszcze przed Jackson Hole dzień zaczął się serią ważnych odczytów z Niemiec. Najpierw pojawiło się finalne potwierdzenie danych na temat PKB. Okazuje się, że w ujęciu kwartalnym mamy brak zmian, po dwóch spadkowych kwartałach. Z kolei w ujęciu rocznym drugi kwartał tego roku był drugim spadkowym kwartałem z rzędu. W rezultacie Niemcy mają za sobą zarówno dwa kwartały z rzędu rocznego, jak i kwartalnego spadku PKB. Można zatem śmiało mówić o problemach tamtejszej gospodarki. Pewnym potwierdzeniem jest również kolejny słabszy od oczekiwań Indeks instytutu IFO. Pesymistyczne nastroje w niemieckim przemyśle nie powinny nas jednak zaskakiwać.
Ceny surowców energetycznych
Ropa naftowa cały czas utrzymuje się na relatywnie wysokich poziomach, ale jej ceny są mocno stabilne względem tego, co się dzieje chociażby na gazie ziemnym. Tam nastąpiło najpierw duże uspokojenie po domknięciu negocjacji strajkowych w Australii. Ceny w Europie są bowiem mocno zależne od wielu różnych nawet bardzo egzotycznych destynacji, od kiedy gwałtownie ograniczono import surowców ze Wschodu. Jednak ruchy były nawet jak na ten rynek bardzo gwałtowne. Spadek w ciągu dwóch dni z 47 na 35 euro za megawatogodzinę to zmienność, której nie oglądamy ostatnio nawet na kryptowalutach. Do tego w piątek mieliśmy korektę tego ruchu i ceny przez chwilę przekroczyły 38 euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.