Ostatni tydzień sierpnia minął nam pod dyktando walki o ważne wsparcie na głównej parze walutowej. Wiele wskazuje na to, że zostało ono wybronione i wciąż utrzymujemy się w kanale wzrostowym. Mijające dni są raczej trudne dla złotego.
Tabela. Maksima i minima głównych walut w PLN. Zakres: 28.08.2023-01.09.2023. Para walutowa EUR/PLN EUR/USD USD/PLN CHF/PLN Minimum 4,4560 1,0781 4,0760 4,6490 Maksimum 4,4795 1,0944 4,1442 4,6893
Od początku roku znajdujemy się w szerokim kanale wzrostowym na eurodolarze. W tym czasie zanotował on trzy wyraźne dołki zgodne z linią trendu. Najpierw na początku marca przy 1,053$, później na przełomie maja i czerwca przy 1,067$. Trzeci dołek przypadł na koniec sierpnia w okolicach 1,08$. Jak to zwykle bywa przy tak sensownych trendach, przełamanie linii wsparcia niosło ryzyko załamania się kursu. Tu w sukurs jednak poszły i kolejne czynniki techniczne (bliskość 200-okresowej średniej kroczącej) i przede wszystkim fundamentalne. W tych drugich najwięcej zamieszania wprowadziły problemy na amerykańskim rynku pracy. Ostatecznie kurs EURUSD odbił się od wsparcia i chwilami nawet zyskiwał 1,5 centa. Potem co prawda oddał połowę tego zasięgu, jednak wydaje się, że wciąż jest w bezpiecznej odległości, by zamknąć tygodniową świeczkę powyżej jego. Realizacja tego scenariusza otworzyłaby drogę do marszu w górę. Warto pamiętać, że ze względu na nachylenie kanału, dotarcie do jego górnego ograniczenia będzie oznaczać wyznaczenie nowych tegorocznych szczytów.
Osłabienie dolara powinno wspierać naszego złotego. Na wykresie USDPLN widzimy odwrotną korelację do wykresu EURUSD. W połowie lipca dolar był rekordowo tani, schodząc do poziomu 3,94 zł. Od tego momentu jednak obserwowaliśmy całkiem dynamiczny wzrost kursu. Ostatecznie udało się dotrzeć aż do 4,14 zł. Poziomy te obserwowaliśmy jeszcze na początku tego tygodnia. W tych okolicach jest zorganizowany całkiem sensowny opór, który już kilkukrotnie pokazywał, że jest skuteczny. Co ciekawe, jednak po skutecznej obronie, nie udało się odwrócić trendu i obecnie znowu widzimy zamiar testowania tego pułapu. W ostatnich godzinach widzimy jakby oderwanie się kursu złotego od wyżej wspomnianej korelacji. Nasza waluta wygląda również kiepsko na tle koszyka regionalnego. Może to oznaczać, że zbliżamy się w okres przedwyborczy, który coraz mocniej skupi na sobie uwagę inwestorów. Może mieć to fatalne implikacje, nie tylko dla naszej waluty, ale także dla portfeli. Nie jest tajemnicą, że bank centralny przymierza się do obniżki stóp procentowych, jak dodamy do tego osłabienie złotego, nagle może się okazać, że na nowo rozpalimy sobie inflacyjny problem. Co ważne, kolejny istotny opór znajduje się naście groszy wyżej, dopiero w okolicach 4,30 zł.
Frank szwajcarski znajduje się ostatnio w szarpanej konsolidacji względem złotego. Teoretycznie ją respektuje, jednak od czasu do czasu wykonuje próbę wyłamania się z niej. Te podejścia mają nawet całkiem sensowny zasięg, jednak szybko się załamują, wracając do korytarza. Ten jest ograniczony od góry pułapem 4,69 zł, a od dołu – 4,647 zł. Przestrzeń ponad 4 groszy może nie robić wrażenia, jednak za chwilę się Państwo przekonacie, że nie jest tak źle. Istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że w przyszłym tygodniu uda się wyłamać tę konsolidację. Jeśli nastąpi to po ruchu spadkowym, nie powinno dojść do przełomu. Ot po prostu zejdziemy piętro niżej w zakres poprzedniego przedziału, który panował w pierwszej połowie sierpnia. Jego wsparcie znajduje się przy 4,58 zł, więc nie ma tu mowy o prawdziwym rajdzie. Wyjście górą daje jednak opcję nawet na ruch aż do 4,85 zł, co już może robić wrażenie.
Zmienność na wykresie EURPLN w tym tygodniu po prostu poległa i nie ma za bardzo, o czym tu się rozpisywać. Całotygodniowy ruch mieści się w przedziale rozpiętym na niesłychane dwa grosze. Od dołu mamy ograniczenie przy 4,46 zł, od góry – 4,48 zł. Przy czym z jednej i drugiej strony mamy do czynienia z wyraźnymi cieniami, więc prawdziwa wolatywność o zgrozo jest jeszcze mniejsza. Teoretycznie można w szerszej perspektywie doszukiwać się formacji chorągiewki, która powinna sygnalizować kontynuację trendu, jednak trend ten przed jej uformowaniem, sam raczej nie zdążył się wykształcić. Co roku w okresie wakacyjnym mamy chwilę totalnej flauty na EURPLN i tym razem musieliśmy na nią poczekać do końca sierpnia.
Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.