Komentarz walutowy z dnia 18.02.2020
Słabsza kondycja polskiej waluty spowodowała, że zarówno funt jak i dolar wystrzeliły na wielomiesięczne maksima kursowe. Jeżeli ruch ten się utrzyma, możemy już wkrótce znowu oglądać dolara za 4 zł.
Dolar po 3,95 zł
Słabnący złoty od początku tego tygodnia w połączeniu z umacniającym się dolarem względem walut europejskich spowodował, że dolar dotarł do poziomu 3,95 zł. Tym samym przebito maksima z końca listopada 2019 roku i dolar jest najdroższy od października tego roku. We wrześniu kosztował jednak ponad 4 złote, zatem do tego poziomu pozostaje nam jeszcze sporo miejsca. Warto pamiętać jednak, że ryzyka związane z eskalacją koronawirusa znacznie lepiej znosi dolar niż europejskie waluty.
Dobre dane z Wysp
Wydawać by się mogło, że zamieszanie związane z brexitem odbije się negatywnie na brytyjskim rynku pracy. Ostatnie dane przeczą jednak tej hipotezie. Pomimo niepewności co będzie dalej, pracodawcy w dalszym ciągu zatrudniali. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wyniosły w styczniu zaledwie 5,5 tysiąca wobec oczekiwanych 20,2 tysięcy. Są to dane miesięczne, w związku z czym są mniej podatne na jednorazowe odchylenia niż cotygodniowe dane z USA. Bezrobocie również utrzymało się na atrakcyjnym poziomie 3,8%. Wynikiem tych danych był ruch wzrostowy na funcie, który dodatkowo spotkał się w czasie ze słabością złotego. W rezultacie funt podrożał do niemal 5,15 zł.
Zmiany na stanowisku ministra finansów?
Polska zgłosiła Tadeusza Kościńskiego jako kandydata na stanowisko prezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Patrząc na jego życiorys, nie wydaje się on szczególnie mocnym kandydatem, jest to raczej zagranie wizerunkowe. Również kontrkandydaci Polaka nie są przesadnie przekonujący. Logika tego typu wyborów wskazuje na pewne dążenie do równowagi. Nie można jakiemuś państwu ciągle odmawiać stanowisk międzynarodowych, w związku z czym to właśnie na Polaka mógłby paść wybór. Otwarte jest natomiast pytanie, kto miałby zastąpić wówczas Tadeusza Kościńskiego? Rynki podchodzą do tego tematu dość spokojnie. Powodem jest relatywnie mała aktywność obecnego ministra.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych