Obrady Sejmu biją rekordy zainteresowania, nie ma to jednak na razie przełożenia na rynki finansowe. Dzisiaj exposé nowego premiera, ciekawe jak zareagują rynki? W Czechach oddalają się podwyżki stóp procentowych.

Sejmowy show


Wczorajsze obrady Sejmu oglądało abstrakcyjnie dużo widzów. Z jednej strony dobrze, że naród interesuje się polityką. Z drugiej strony niezależnemu obserwatorowi mogłoby się wydawać, że uwagi o powadze izby odnoszą się do faktycznej powagi, a nie tego, co tam się odbywa. Merytorycznie brak wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego i wskazanie Donalda Tuska to bardzo ważne posiedzenie. Należy jednak pamiętać, że wydarzenia te były oczekiwane. Z analityków mało kto spodziewał się innego rozwiązania. Część spodziewała się ewentualnie obstrukcji formalnej, ale to nie były dyskusje o tym, co się wydarzy, tylko kiedy. Z tego też powodu rynki przeszły mocno obojętnie wobec braku wotum zaufania dla rządu partii z najlepszym indywidualnym wynikiem w ostatnich wyborach.

Codzienne exposé

Można powiedzieć, że mamy właśnie bardzo atrakcyjny tydzień w naszym Sejmie. Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj usłyszymy exposé potencjalnego premiera. Dzisiejsze będzie znacznie ważniejsze, bo wczorajszy kandydat realnie nie miał szans na wybór. Dzisiejszy kandydat z kolei nie ma szans na niebycie wybranym. Wielu obserwatorów jest jednak bardzo mocno zainteresowanych, co znajdzie się w exposé, biorąc pod uwagę na czele tak szerokiej koalicji stanie Donald Tusk. W mediach głównego nurtu trwają spekulacje, jak dużo społecznych postulatów Lewicy pojawi się w tym przemówieniu. Dla rynków walutowych najważniejszym pytaniem jest, czy odważy się poruszyć kwestię euro, a jeżeli tak, to czy poda datę wejścia do unii walutowej. Biorąc pod uwagę, że z naszych sąsiadów, którzy też są w Unii tylko Czesi nie mają wspólnej waluty, ma to powoli coraz więcej sensu. Czesi dotychczas byli bardzo sceptyczni, ale w tym roku doszło do sporej wolty. W rezultacie w negatywnym scenariuszu możemy utracić jeszcze w tej kadencji kolejnego sąsiada z lokalną walutą.

Dezinflacja w Czechach wolniejsza

Analitycy oczekiwali spadku cen w ujęciu miesięcznym w Czechach. Dane pokazały jednak wzrost o 0,1%. W rezultacie roczny wskaźnik inflacji, czyli ten, który najczęściej jest porównywany, nie spadł tak mocno, jak oczekiwano. Ceny rosną w Czechach zatem o 7,3% w skali roku. W rezultacie tych danych doszło do umocnienia czeskiej korony. Rynki kupowały czeskie korony widząc, że potencjalnie oddala się perspektywa spadku stóp procentowych w Pradze.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja konsumencka.
Beyond Technical Analysis

Również na:

Wyłączenie odpowiedzialności