Niemcy obniżają podatki poprzez częściową likwidację daniny solidarnościowej. Kontynuacja reform wolnorynkowych po wynikach prawyborów w Argentynie stoi pod dużym znakiem zapytania, a rynki panikują.
”Bezpieczne aktywa” wciąż w górę
Rynki wciąż się boją, a to powoduje, że inwestorzy przenoszą środki do mniej ryzykownych miejsc. Przykładem jest chociażby złoto czy frank szwajcarski. Wczoraj, po raz kolejny zobaczyliśmy maksima. Kruszec jest najdroższy od 6 lat, a frank od dwóch lat i to zarówno względem złotego, jak i euro. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku złota mówimy o cenie dolarowej, bo ze względu na obecne kursy walut, w przypadku ceny wyrażonej w złotówkach jesteśmy blisko historycznego maksimum dla tego aktywa.
Reforma podatkowa w Niemczech
W systemach finansowych niektórych państw występują zaszłości, których od dawna nie powinno być. Dobrym tego przykładem są podatki celowe, które po pewnym czasie przestały być aktualne. Niestety przyznanie się, że czasowa zmiana stała się permanentna, nie jest dla polityków takie proste jak mogłoby się wydawać. Jako przykład można podać tutaj obniżony VAT w Polsce, czy niemiecki podatek solidarnościowy, który właśnie jest wycofywany. Do zjednoczenia Niemiec doszło prawie 3 dekady temu, a koszty pokrycia wojny w Zatoce Perskiej, czy wspieranie przemian w Europie Środkowo-Wschodniej, które były jednymi z powodów wprowadzenia podatku solidarnościowego, nie są już aktualne. Jeszcze nie wiadomo, jaki wpływ będą miały te zmiany na budżet naszych zachodnich sąsiadów, jednak suma wpływów z tego podatku dotychczas wynosiła 19 mld euro, co dla porównania stanowi około 20% polskiego budżetu.
Niespodzianka w Argentynie
Rząd w Argentynie ostatnimi czasy musiał mocno zaciskać pasa, by spełnić wymagania Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którego pomoc pozwoliła w miarę ustabilizować sytuację po kryzysach walutowych z 2018 roku. Problem w tym, że ta restrykcyjna polityka wywołała niezadowolenie wśród obywateli. Rezultatem jest wygranie prawyborów przez opozycyjnego kandydata. O tym, że rynki wolą obecnego prezydenta i jego wolnorynkowe reformy od interwencjonizmu państwowego, świadczą twarde dane. Wczoraj na otwarciu giełda spadła o 38%, a za dolara nie płaci się już 45 peso, tylko 53. Warto zauważyć, że w szczytowym momencie paniki było to ponad 60 peso.
Dzisiaj dzień wolny Turcji, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.