2021 rok z całą pewnością nie należy od franka. Pada on ofiarą globalnego sentymentu, który trochę na siłę próbuje wejść w tryb risk on. Co prawda, na przełomie stycznia i lutego udało się podbić wycenę szwajcarskiej waluty do 4,23 zł, jednak później kurs błyskawicznie osunął się, przy okazji pogłębiając tegoroczne dołki. Po dobiciu do poziomu 4,13 zł rynek zareagował kilkugroszową korektą. Nie zmienia ona jednak ogólnego sentymentu i prawdopodobnie to nie jest koniec ruchu na południe. Najbliższym celem wydaje się minimum z grudnia przy 4,09 zł, choć niewykluczone, że poszukamy równych 4 złotych w perspektywie kilku tygodni. Wszystko to przy założeniu utrzymania globalnego karnawału, a trzeba pamiętać, że jest to dość ryzykowna teza. Rynek patrzy przez różowe okulary, ignorując wiele czynników ryzyka. Całkiem możliwe jednak, że przy pierwszym większym potknięciu ruszy lawina pesymizmu, co zdecydowanie wsparłoby franka.
Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.