Argentyna wybrała - Komentarz walutowyArgentyńczycy w tym roku zbankrutowali już po raz 9 w swojej historii. W związku z tym postanowili odejść od ścieżki reform i postawili na centrolewicę, która obiecuje wzrost gospodarczy już po 180 dniach rządów. Jest to odważna deklaracja, ale zdaniem wielu analityków, powinniśmy raczej przygotowywać się na jubileuszowe 10 bankructwo.
Fernandez zwycięzcą
W weekend w Argentynie odbyły się wybory prezydenckie. Zwyciężył centrolewicowy kandydat - Alberto Fernandez. Prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z powrotem do polityki z lat 2007-2015, o czym najlepiej świadczy stanowisko wiceprezydenta dla byłej prezydent Cristiny Fernandez de Kirchner, która właśnie wtedy pełniła tę funkcję. Toczące się przeciwko niej postępowanie karne wydaje się nie być problemem dla większości obywateli, pomimo że zarzut dotyczy korupcji (ona sama określa się jako “ofiara prześladowania”). O tym, że rynki są zaniepokojone takim rezultatem wyborczym, świadczą notowania walut. Argentyńskie peso wyraźnie traci do dolara. W przyszłości ten proces prawdopodobnie spowolni, gdyż prezydent-elekt Fernandez zapowiedział ściślejszą kontrolę kapitału. Każdy obywatel będzie mógł kupić maksymalnie 200 USD miesięcznie w przypadku posiadania ich na koncie bankowym, natomiast w gotówce limit ma wynosić 100 USD.
Kolejny problem chińskiego smoka?
O ile ogólne dane z Chin wyglądają bardzo dobrze, o tyle możemy znaleźć na tym pięknym obrazie pewne rysy. Jedną z nich są zyski przedsiębiorstw. Problem w tym, że od początku roku spadają one względem roku poprzedniego. Nie jest to oczywiście zapowiedź tego, że mamy spodziewać się fali bankructw, ale mniejsze zyski powodują, że firmy mają mniejszą zdolność do inwestowania. To z kolei może dosyć szybko uwidocznić się w danych makroekonomicznych. Oczywiście alternatywą jest większe zadłużanie, ale ono też ma swoje granice. Możliwe, że do zaistniałej sytuacji będzie się chciał odnieść Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin, który właśnie dziś rozpoczął czterodniowe plenum.
Karuzela na kryptowalutach
Ostatnie tygodnie były raczej mało pozytywne dla posiadaczy kryptowalut. Jednak piątek okazał się bardzo korzystny. Przyczyny gwałtownych wzrostów upatruje się w przemówieniu prezydenta Chin Xi Jinpinga o konieczności postawienia na technologię blockchain. Jest to o tyle dziwna zależność, że Chiny pracują nad cyfrowym juanem, a handel innymi kryptowalutami jest tam zakazany. Najwyraźniej to, co jest dobre dla popularyzacji blockchaina, jest też dobre dla kryptowalut, bo inwestorzy w ciągu jednego dnia wywindowali bitcoina z poziomu 7500 USD powyżej 10000 USD. Po tak silnym ruchu przyszły spadki, ale dzisiaj wciąż znajduje się on powyżej 9000 dolarów.
Dzisiaj dzień wolny w Czechach, a w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów makroekonomicznych.
USDARS
Polska gospodarka wciąż silna - Komentarz walutowyPozytywnym efektem obecnych transferów socjalnych jest szybkie tempo rozwoju kraju. Podczas gdy Niemcy mają coraz wyraźniejsze problemy gospodarcze, rodzima gospodarka wciąż rośnie i to w bardzo solidnym tempie 4,5%. Niemcom co prawda udało się wygenerować imponującą nadwyżkę budżetową, ale Polska również ogranicza zadłużenie.
Dane z Polski
Poznaliśmy dzisiaj dwa bardzo ważne odczyty dla naszej gospodarki. Inflacja rośnie o 2,8% w skali roku. Oznacza to zgodny z oczekiwaniami spadek o 0,1% względem poprzedniego miesiąca. Najważniejszym czynnikiem powodującym wzrost inflacji jest cena żywności. Ceny są jednak stabilizowane przez spadek cen paliw i energii. Pytanie, jak to będzie wyglądało za rok, po uwolnieniu cen prądu. Drugim ważnym odczytem był wzrost gospodarczy. 4,5% wzrostu to bardzo dobry wynik, szczególnie biorąc pod uwagę kondycję naszego zachodniego sąsiada. Przewyższył on oczekiwania, bo obserwatorzy spodziewali się większego spadku. Jednocześnie jest to jeden z najniższych odczytów na tle ostatnich kilku lat. Złoty przyjął te dane w miarę stabilnie zyskując nieznacznie względem głównych walut.
Argentyna i MFW
Ostatnie niespodzianki wyborcze w Argentynie zmusiły obecnego prezydenta do zmiany kursu. Jak się okazuje, prowadzenie racjonalnej polityki gospodarczej po raz kolejny przegrywa z populizmem obiecującym ludziom rzeczy, na które państwa nie stać. W rezultacie obecny prezydent podchwycił retorykę renegocjacji umów z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Skuteczność tych działań będzie najprawdopodobniej żadna, ale wybije opozycjonistom z rąk argument, że można w ten sposób łatwo zaoszczędzić dużo pieniędzy. Dla przypomnienia, jeszcze na początku sierpnia za jednego dolara płacono około 45 peso, teraz jest to już niemal 60 peso.
Budżet Polski bez deficytu
Jak już pisaliśmy, pojawił się projekt budżetu bez deficytu. Okazuje się jednak, że nie uwzględnia on jednej ze sztandarowych obietnic ekipy rządzącej - wypłaty dodatkowych emerytur. Koszt tego zabiegu to 11 mld złotych. Jest to niemała kwota i ciężko sobie wyobrazić, że ktoś nagle “znajdzie” takie pieniądze w oszczędnościach. Z drugiej strony, nawet z takim debetem byłby to najbardziej optymistyczny projekt budżetu w historii. Ograniczanie deficytu to dobry sygnał, który świadczy o tym, że pomimo zwiększonych wydatków socjalnych nie przejadamy jako naród całej dobrej koniunktury.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - Kanada - wzrost PKB,
14:30 - USA - wydatki Amerykanów,
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.