Słaby czas dla dolara Dolar ma za sobą bardzo słaby okres i - co więcej - wynika on zarówno z czynników globalnych, jak i lokalnych. Inwestorzy w ostatnim czasie wyraźnie próbują przejść w tryb risk on i choć dość opornie im to idzie, to akurat na dolarze ewidentnie widać efekty. Od początku listopada “zielony” potaniał względem złotego już o ponad 30 groszy. I choć w połowie zeszłego miesiąca udało się rzucić kotwicę i wyhamować delikatnie spadki, to trend jednak został utrzymany. Początek grudnia przyniósł kolejną akcelerację ruchu w dół i wyłamanie korytarza. Kontynuację tego trendu widzieliśmy również w zeszłym tygodniu, czego efektem było zejście do poziomu 3,645 zł. Dolarowi ciąży nie tylko globalny sentyment, ale także ciąg dalszy przepychanek w sprawie pakietu pomocowego. Kiedy urzędujący jeszcze sekretarz skarbu ogłosił, że ma zamiar poddać pod głosowanie program wart 900 mld usd, wydawało się, że kompromis jest blisko. I choć kwotę udało się ustalić, to później okazało się, że na poziomie szczegółów rozbieżności jest zbyt dużo. Dolar ostatnio pokonał sierpniowe dołki i jest najtańszy od dwóch lat. Co więcej, wcale nie przestał spadać, a jeśli pokona obecnie testowane poziomy, może poszukać nawet pułapu 3,53 zł.
USD
Dużo ciekawego u euroDużo ostatnio się dzieje na wspólnej walucie. Ta przełamuje ważne opory na parze z dolarem, niejako wymuszając pochodne ruchy na innych walutach. Również złoty jest beneficjentem tego scenariusza, zwłaszcza gdy udało się uniknąć budżetowego weta. Co ciekawe, ten czynnik ciążył jednej i drugiej stronie, choć wydawało się, że większe ryzyko było na szali złotego. Potwierdza to również wyłamanie ostatniej konsolidacji na wieść o kompromisie. Kurs EUR/PLN od miesiąca znajdował się w dość wąskim przedziale, po tym, jak na przełomie października i listopada zakończył ruch spadkowy. Już na początku grudnia podjął pierwszą próbę wybicia dołem, jednak szybko została ona zanegowana. W zeszłym tygodniu atak już okazał się skuteczny i obecnie kurs euro oscyluje w okolicach 4,435 zł. Ostatni raz tak nisko był na początku września, a potencjalnym zasięgiem obecnego ruchu jest nawet 4,37 zł, czyli poziom sierpniowego dołka. Warto jednak pamiętać, że czym bliżej końca roku tym więcej będzie trudno wytłumaczalnych ruchów, wynikających bardziej z pewnej specyfikacji tej pory, niż z fundamentów, czy analizy technicznej.
Ropa znów drożejeCzarne złoto drożeje. Na giełdzie w Londynie po raz kolejny przekroczyło poziom 50 dolarów za baryłkę. W górę idzie też liczba odwiertów w USA, co potencjalnie może spowodować wyhamowanie wzrostów.
Lepsze dane przed weekendem
Zeszły tydzień dobrze się zakończył, w piątek byliśmy świadkami lepszych od oczekiwań odczytów indeksów koniunktury z USA. Indeks Uniwersytetu Michigan według wstępnych danych osiągnął 81,4 pkt. To niemal o 5 pkt powyżej oczekiwań analityków. W rezultacie, dolar odrobił część strat z końca ostatniego tygodnia. Z drugiej strony aktywność ta nie była na tyle silna, byśmy dzisiaj od rana nie widzieli przeciwnego ruchu. W rezultacie, jesteśmy tylko ułamki centa od poziomu, gdy dolar będzie najsłabszy względem euro od niemal trzech lat.
Odbicia na ropie ciąg dalszy
Rynki wciąż są przekonane o lepszych perspektywach i rosnącym popycie na ropę. Rezultaty widać nie tylko na ponownie rosnących cenach surowca, ale również po liczbie odwiertów w USA. Kolejny dzień z rzędu rośnie liczba aktywnych wież wiertniczych. Są to, co prawda, nadal bardzo niskie poziomy, ale sam fakt, że otwierane są nowe punkty wydobycia w kraju nieustalającym poziomu produkcji z OPEC, może sugerować, że na rynek będzie trafiać jeszcze więcej surowca. To z kolei może powodować, że ceny surowca nie będą tak szybko rosnąć, o ile w ogóle będą.
W Japonii nie aż tak źle
Dzisiaj poznaliśmy lepsze od oczekiwań dane na temat produkcji przemysłowej. Oznacza to, że produkcja przemysłowa spada nie o 3,2% w skali roku, tylko o 3%. Nie jest to korzystny odczyt, ale pamiętać należy też, że mamy bardzo specyficzny rok i spadki ważnych wskaźników makroekonomicznych nie są niczym nadzwyczajnym. Najlepszym dowodem jest fakt, że pomimo spadku jen idzie w górę po publikacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak istotnych odczytów.
Analiza NASDAQ - 13.12.2020Interwał tygodniowy:
Cena prowadzone jest przez dużą czerwoną korektę, znajdujemy się w trendzie wzrostowym.
Interwał 1D:
Cena w trendzie wzrostowym prowadzona jest przez korektę czerwoną i korektę niebieską oraz przez strefę vol. koloru niebieskiego. Wszystkie przewagi na wzrosty.
Interwał H4
Cena w trendzie spadkowym, brak korekty, strefa vol. zielona na wzrosty. Znajdujemy się na siatce cenowej.
Interwał M30:
Tendencja spadkowa z H4, korekta czarna została wybita i utworzyła się korekta fioletowa, strefa vol zielona z wyższego interwału i pomarańczowa z M30 na wzrosty. Dodatkowo mamy siatkę cenową.
Scenariusz spadkowy
Kontynuacja ruchu spadkowego.
Scenariusz na wzrosty
Wybicie tendencji spadkowej niebieskiej oraz wybicie korekty fioletowej.
Z analizy wynika, w trendzie globalnym mamy wzrosty. W trendzie lokalnym mamy spadki. Osobiście czekam na zmianę trendu.
Take profit: (wzrosty)
12520 - połowa siatki cenowej
12650 - siatka cenowa
12870 - połowa siatki cenowej
Stop loss:
- agresywny 12078 - pod strefą vol.
- bezpieczny 10966 - fibo z korekty niebieskiej i pod strefą vol.
------------Pamiętaj---------------
Pamiętaj o odpowiednim ustawieniu wartości każdej pozycji którą zawierasz, również nie zapominaj o ograniczeniu ryzyka i wartości strat, nie ma sensu nie dbać o te parametry, dlaczego? ponieważ gdy o nie nie dbasz to nawet przy 90% skutecznosci nie będziesz zarabiał ponieważ w tych 10% nie skutecznosci będziesz miał/a duże straty.
Udanego Tygodnia, Pełnego Sukcesów życzę !😊
-Podoba ci się wartość na tym profilu ? Zareaguj 😍👍
-Masz jakieś pytanie ? Komentuj ✏️📝
----------------------------------
OSTRZEŻENIE O RYZYKU
Żadna z informacji zawarta na tym profilu nie jest "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). NIE BIERZEMY ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA OTWARTE POZYCJE I PONIESIONE ZYSKI/STRATY.
Inwestowanie na rynku Forex , CFD , kryptowalutach , indeksy, metale szlachetne, ropę i towary wiąże się z podobnym ryzykiem jak inwestowanie. Nie namawiam do handlu ani inwestowania, jedynie dzielę się swoja wiedzą.
Prognoza długoterminowa BTCUSDPo przeanalizowaniu wykresu doszedłem do wniosku, że trend wzrostowy na BTCUSD będzie kontynuował ruch w kierunku odnowienia historycznego maksimum, a także konsolidacji wyższej wraz z późniejszym wzrostem.
Na wykresie znajdują się 3 linie trendu:
1. Fioletowa linia trendu jest lustrzaną linią zarówno wsparcia, jak i oporu, co daje nam wgląd w granice ważnych historycznych ruchów cen BTC.
2. Żółta linia trendu to globalny trend korekty ceny BTC po historycznym maksimum z obecnym oporem.
3. Pomarańczowa linia trendu daje nam zrozumienie impulsu ruchu korekcyjnego, a co najważniejsze, przy niezaktualizowanym LOW, jest potężnym wsparciem trendu w naszej sytuacji.
Pomysł stworzenia tej prognozy zrodził się z ruchów wykresu z cyklu na cykl, każdy cykl ma określoną akcję początkową i końcową. Jeśli spojrzymy na wykres, zobaczymy pionowe linie - są to etapy cykliczności, co daje nam zrozumienie początku ruchu, a także jego zakończenia wyginięciem na końcu cyklu.
Moja wizja jest taka, że na tym etapie rynku jest to cykl 4, który nie nadaje się do analizy poziomych poziomów wsparcia i oporu, ale, jak widzimy na wykresie, istnieje analiza fal Elliotta, która daje nam zrozumienie dalszego ruchu BTC.
Trend wzrostowy BTC pokaże swoją dynamikę po styczniu 2021 r. Zgodnie z aktualną prognozą w tym okresie możemy zaobserwować kształtowanie się nowego historycznego maksimum, a także fiksację cen w tym przedziale. Przykład pokazuje falę impulsów Elliotta, która odzwierciedla moją wizję rynku.
Z1 to globalny poziom dynamiki dla ogólnego kierunku rynku. Kiedy cena zbliża się od góry do dołu do granicy poziomu, otwieramy długą pozycję w LONG.
Z2 to średniookresowy poziom impulsu ruchu korekcyjnego. Kiedy cena zbliża się od góry do dołu, to również daje nam sygnał w LONG.
Ta prognoza proponuje otwieranie pozycji LONG tylko na ruchach korygujących i skupienie się na wykreślonych poziomach.
Zamykanie pozycji krótkoterminowych (w bieżącym cyklu żółte i pomarańczowe linie trendu) służy do składania zleceń STOP, a także linii fali Elliotta.
(wykres trybu dziennika (Toggle Log Scale), który przełącza się w prawym dolnym rogu)
Lubić? Komentarz?
Przecena dolara O ile emocje na złotym w tym roku prawdopodobnie już się skończyły, to na dolarze wciąż się jeszcze sporo dzieje. Ostatnie przełamanie oporu przy 1,20 $ na głównej parze walutowej świata wywołało lawinę przeceny dolara na szerokim rynku, również na złotym. Co ciekawe, “zielony” już od miesiąca krwawił, powoli staczając się w dół na wykresie USD/PLN. W zeszłym tygodniu jednak kurs wyłamał kanał spadkowy, wyraźnie przyspieszając spadki. Rzecz w tym, że zaraz natknął się na wsparcie przy 3,67 zł, które jest o tyle istotne, że w sierpniu skutecznie zatrzymało umocnienie złotego. Warto również pamiętać, że ledwie kilka groszy niżej jest kolejne jeszcze ważniejsze wsparcie, które zakończyło przecenę dolara w 2018 roku. Koniec roku nie jest odpowiednim czasem na łamanie tak silnych oporów, dlatego najbardziej prawdopodobnym scenariuszem obecnie jest zarysowanie formacji trójkąta z powolnym wygaszaniem amplitudy wahań. W nowy rok będziemy wchodzić wraz ze zmianą administracji w Waszyngtonie, co prawdopodobnie zostanie wykorzystane jako pretekst do gry pod konkretne scenariusze. Do tego czasu raczej powinniśmy jednak obserwować odcinanie się od większych ruchów.
Ropa blisko 50 dolarów za baryłkęOstatnie dni przynoszą kolejny wzrost cen ropy. W styczniu produkcja ropy naftowej wzrośnie, ale o 0,5 mln baryłek dziennie, co (patrząc na zachowania inwestorów) jest wartością poniżej oczekiwań, skoro surowiec drożeje.
Lepsze dane stabilizują dolara
Wczorajsze dane na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazały się wyraźnie lepsze od oczekiwań. Spodziewano się 775 tysięcy wniosków, publikacja wskazała jednak 63 tysiące mniej. Opublikowany później raport ISM dla usług niby wypadł gorzej od oczekiwań, ale to zaledwie 0,1 pkt, co przeważnie nie jest traktowane jako różnica. Po tych danych dolar zaczął się stabilizować, co w tym wypadku oznacza raczej, że traci on mniej na wartości niż w poprzednich dniach.
Zawirowanie na złotym
Stabilne dane w USA to jedno, ale od rana znowu byliśmy świadkami lepszych danych z Niemiec, które powodują, że inwestorzy ponownie przychylniej patrzą na naszą stronę oceanu. Mowa tu o zamówieniach w przemyśle, które w skali roku rosną nie o 0,2%, jak oczekiwano, a o 1,8%. Jeżeli popołudniowe dane z USA nie będą przyzwoite, możemy spodziewać się kolejnych wzrostów euro względem dolara.
Ropa najdroższa od marca
Państwa należące do tak zwanego OPEC+ (czyli koalicja OPEC oraz największe nienależące do kartelu państwa produkujące ropę oprócz USA) zawarły umowę w sprawie wydobycia ropy naftowej. Wzrost w styczniu ma wynieść zaledwie 0,5 mln baryłek ropy dziennie. Jest to wartość, która mocno uspokoiła rynki. Zapowiedziano również kolejne przeglądy miesięcznego wydobycia, jednakże ograniczono na nich maksymalny wzrost, również do wspomnianego 0,5 mln baryłek. W tle tych wydarzeń mamy wybuch w rafinerii w RPA, która produkuje około ¼ wspomnianej wartości, co tymczasowo zmniejsza ilość surowca na rynku. Giełdy zareagowały wzrostem cen. Surowiec kwotowany na londyńskim parkiecie otarł się dzisiaj niemal o 50 dolarów za baryłkę, czyli najwyższy poziom od początku pandemii.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - Kanada - sytuacja na rynku pracy,
16:00 - USA - zamówienia na dobra.
Zawirowania na walutachPo pewnym uspokojeniu po wyborach w USA na wykresach walut po raz kolejny robi się bardzo interesująco. Cały czas trwa słaba passa dolara, a na złotym znowu widać silne ruchy.
Dane z USA ciążą dolarowi
Ostatnia seria danych makroekonomicznych z USA wyraźnie nie pomaga amerykańskiej walucie. Wczorajsze dane z rynku pracy (gdzie z jednej strony powstało obiektywnie dużo miejsc pracy, a z drugiej to tylko ¾ tego, czego oczekiwali analitycy) wcale nie pomogły. W rezultacie, przez dobre dane ze starego kontynentu jesteśmy świadkami bardzo silnego ruchu na parze EURUSD. Po tym, jak we wtorek EURUSD przebiło 1,20; dzisiaj mamy już ponad 1,21. Wydawać by się mogło, że to bardzo dużo, ale pamiętajmy, że po kryzysie z 2008 roku notowano poziomy ponad 1,50.
Zawirowanie na złotym
Po tym, jak we wtorek niespodziewanie złoty umocnił się o niemal 4 grosze względem euro, wczoraj nastąpiła korekta tego ruchu. Obydwa ruchy były nieracjonalnie silne (jak na dane makroekonomiczne i sygnały płynące z rynków w tym czasie). Najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia albo z przerzucaniem na rynku bardzo dużych wolumenów przez jakieś fundusze, albo z realizacją zleceń automatycznych wywołujących efekt kuli śnieżnej. Trwało to zresztą we wtorek do wieczora, a w środę rano byliśmy świadkami wyraźnej korekty.
Decyzja RPP bez niespodzianek
Wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła rynków. Stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie zgodnie z oczekiwaniami analityków. To, co wzbudziło największe zainteresowanie na rynku to bardzo późne ogłoszenie tej decyzji. Zwyczajowo było tak, że komunikat znaliśmy około 13:00-13:30, nie była to, co prawda, wcześniej ustalana godzina. Dodatkowo o godzinie 16:00 była konferencja z udziałem prezesa NBP. W tym wypadku publikacja miała miejsce dopiero o 16:15, co jest niespotykanym opóźnieniem. Analitycy spekulują, że mogło to być spowodowane przedłużającą się dyskusją o wprowadzeniu ujemnych stóp procentowych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - raport ISM dla usług.
Dolar najsłabszy od styczniaAmerykańska waluta jest najtańsza względem euro od stycznia. Względem złotego brakuje jej już raptem kilku groszy do najniższych poziomów z 2018 roku.
Indeksy PMI z Europy
Wczoraj poznaliśmy ostateczny wynik indeksu PMI dla strefy euro. Wyniósł on 53,8 punktów, czyli o 0,2 pkt powyżej oczekiwań. W ostatecznych wynikach wyraźnie widać wpływ poprawy we Francji, która pomimo lekkiego spadku w Niemczech była główną przyczyną wzrostu. W góry skorygowane zostały zresztą nie tylko dane ze strefy euro, ale również z Wielkiej Brytanii. Tam korekta wyniosła 0,4 pkt do poziomu 55,6 punktów. Poziomy powyżej 50 punktów to wyniki, gdzie przeważają pozytywne odpowiedzi nad negatywnymi i są uważane za zapowiedź poprawy sytuacji gospodarczej.
EURUSD powyżej 1,20
W wyniku lepszych danych ze strefy euro byliśmy świadkami przebicia poziomu 1,20 i to wyraźnego do 1,2076. Ostatni raz tak drogie euro względem dolara było w styczniu tego roku, kiedy za jedno euro płaciliśmy ponad 1,22 dolara. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce dopiero w pierwszej połowie 2018 roku. Co to realnie zmienia na rynku? Z jednej strony to objaw słabości waluty. Z drugiej strony taki stan wspiera eksport, gdyż przy tej samej cenie dolarowej importujący zapłaci mniej w lokalnej walucie za towary z USA. W rezultacie, jest bardzo wątpliwe, by Amerykanie podejmowali działania mające na celu umocnić dolara.
Posiedzenie RPP
Dzisiaj poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Rynki nie spodziewają się zmian, aczkolwiek gdzieś w tle pojawiają się głosy, że możliwa jest zapowiedź ujemnych stóp procentowych. Argumentem przemawiającym za tą interpretacją jest duża zależność składu Rady od rządu. W rezultacie, postulat dbania o stabilność cen może okazać się mniej istotny, niż wsparcie gospodarki jeszcze tańszym kredytem. Gdyby zapowiedziano na przyszłość obniżkę, należałoby spodziewać się osłabienia złotego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 - USA - raport ADP na temat zatrudnienia,
16:30 - USA - zmiana zapasów paliw,
20:00 - USA - raport FED na temat sytuacji gospodarczej.
Ceny nie rosną aż tak szybkoPo niepokojących danych unijnych na temat wzrostu cen w Polsce poznaliśmy dane GUS. Są one niższe, co wynika z różnic metodologicznych.
Dane z Polski
Wczoraj poznaliśmy dane na temat PKB w Polsce. Kwartał III, podobnie jak w wielu innych krajach, był wyjątkowo dobry. W skali roku jednak w dalszym ciągu mamy recesję. Z dobrych wiadomości: wynosi ona zaledwie 1,8% wobec oczekiwanych 2% spadku PKB. Dane te zostały dobrze przyjęte przez rynki. Generalnie, nie realizują się czarne scenariusze wpływu pandemii na rynki (publikowane jeszcze kilka miesięcy temu). Nie oznacza to wcale, że kolejne fale pandemii nie doprowadzą do ich realizacji.
Inflacja wciąż w normie
Mimo zatrważających danych z Eurostatu na temat inflacji w Polsce dane GUS nadal nie pokazują tego problemu. W badaniach Głównego Urzędu Statystycznego ceny w Polsce nadal rosną w tempie 3% w skali roku. To z jednej strony tylko 0,8% mniej od danych unijnych. Z drugiej strony polski wynik mieści się w celu inflacyjnym NBP. Z kolei wynik unijny przekracza górną granicę. Jest to o tyle istotne, że wciąż pojawia się kwestia potencjalnych obniżek stóp procentowych w Polsce. Im wyższa inflacja, tym ruch ten jest mniej prawdopodobny.
EURUSD na 1,20
Wczoraj przez chwilę wykres dotarł do bardzo ważnej psychologicznie wartości. Mowa o poziomie 1,20 na EURUSD. Ta wartość ostatni raz została osiągnięta trzy miesiące temu i również na bardzo krótko. Powodem słabości dolara jest potencjalny impas w USA, spowodowany klinczem pomiędzy dwoma głównymi partiami. Dolar stracił już ostatnio sporo na wartości, więc jest szansa, że jeżeli nie dojdzie szybko do przekroczenia poziomu 1,20 USD, możemy się spodziewać, że wystraszeni inwestorzy zaczną sprzedawać dolary, by realizować posiadane zyski.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - Kanada - wzrost PKB,
16:00 - USA - raport ISM.
EUR/USD (Daily) Double Bottom Pattern - longAnalysis:
* (Monthly) Triangle Pattern breakout + test + bounce
* (Weekly) Downtrend Channel Exit
* (Daily) Double Bottom Pattern - neckline breakout + test + bounce
* Entry: 1.1990 (buy market)
* Stop Loss: 1.1895
* Target: 1.2200
Risk/Reward Ratio: 1:2.2
USDCAD - kiedy mogą zakończyć się spadki? Zainspirowany przez @Wojciech_D (którego analizy bardzo polecam) usiadłem do pary USDCAD.
Moją uwagę w pierwszej kolejności przykuł interwał tygodniowy na którym z łatwością możemy zaznaczyć korekty prowadzące lokalny trend spadkowy(różowe) oraz poprzedni trend wzrostowy prowadzony przez szarą korektę, którą już dawno mamy wybitą. Co zatem musi się stać by cena przestała spadać?
Warunki na wzrosty:
*Reakcja popytowa na pomarańczowej strefie wsparcia (ale wszystko wskazuje że jednak ją wybijemy)
* Dlatego oczekuje pojawienia się rekcji popytowej w błękitnej strefie (klaster)
* Poniżej pod klastrem mamy zieloną strefę volumenową i ten obszar był tym w który zawierano wiele transakcji w przyszłości co może oznaczać potencjalną strefę gdzie cena może się zatrzymać.
* Ewentualne wybicie zasięgu różowej korekty i zamknięcie się świecy nad jej 161.8
* Wybicie tendencji spadkowej na RSI (cienka czarna przerywana)
* Zamknięcie się ceny nad niebieską spadkową tendencją może również oznaczać ewentualny sygnał na wzrosty.
Warunki na spadki:
* Zamknięcie się ceny pod pomarańczowym poziomem
* Zamknięcie się świecy pod zielonyą strefą volumenową
* Reakcja podażowa na niebieskiej tendencji spadkowej
* Reakcja podażowa na zasięgu różowej korekty (w przypadku wybicia nowych lokalnych dołków korektę przykładamy cały czas do dołka aż do momenty wybicia jej zasięgu)
*Reakcja podażowa na punkcie B i C formacji harmonicznej.
Czy ropa będzie tanieć? Ostatnie sygnały z państw należących do kartelu OPEC wskazują, że możliwe jest ponowne zwiększenie produkcji cen ropy. Nadwyżka surowca na rynku mogłaby spowodować korektę ostatnich wzrostów cen.
Brak zgody w OPEC
Ostatnie sygnały napływające do nas z negocjacji państw OPEC nie uspokajają rynków. Problemem jest zapowiadane na styczeń przywrócenie wydobycia do poprzednich poziomów. W takim scenariuszu na rynek trafi znacznie więcej surowca, co może spowodować obniżkę cen. Z drugiej strony warto spojrzeć na fakt, że wielu producentów ropy ma poważne problemy gospodarcze. Domagają się oni możliwości zwiększenia produkcji, by ratować gospodarkę. Niewykluczone, że jeżeli nie dojdzie do podwyżki wydobycia ropy część państw i tak się wyłamie i zwiększy produkcję po cichu. W rezultacie strachu przed takim scenariuszem ropa drugi dzień z rzędu traci na wartości.
EURUSD znów zbliża się do 1,20?
Euro jest obecnie najdroższe względem dolara od września. Do przekroczenia tamtych poziomów dużo już jednak nie zostało. Przed wrześniem poprzednio euro było tak drogie w styczniu. Powodem słabości amerykańskiej waluty jest rosnące napięcie pomiędzy dwoma partiami politycznymi. Już teraz widać, że dojdzie do bardzo silnego klinczu, mogącego powodować impas decyzyjny. Nie wiadomo, jak daleko zajdą obie formacje, stąd inwestorzy podchodzą ostrożnie do tematu.
Lepsze dane ze Szwecji
Piątek był dobrym dniem dla Szwecji z punktu widzenia danych makroekonomicznych. Najpierw opublikowano dane na temat wzrostu PKB za 3 kwartał. Okazał się on lepszy od oczekiwań. Wzrost o 4,9% to bardzo dobry wynik, ale ze względu na bardzo słaby wynik 2 kwartału w skali roku to nadal 2,5% spadku. Sprzedaż detaliczna w październiku również przyspieszyła i wzrost wynosi już 3,6% w skali roku. Co ciekawe, pomimo obiektywnie dobrych danych rynki walutowe pozostały niemal obojętne na te odczyty. Korona właściwie nie zmieniła swojej wartości po publikacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Niemcy - inflacja,
15:45 - USA - indeks Chicago PMI.
Przemysł mocny, gorzej w usługachAmerykańska waluta w ostatnich tygodniach pozostaje słaba. Nie zmienił tego fakt zwycięstwa w wyborach prezydenckich Joe Bidena. Słabszy zielony to także konsekwencja rosnącej fali zakażeń w USA, w ostatnich dniach widzimy lepszą sytuację w Europie, a gorszą w Stanach. Pojawiły się więc głosy szczególnie z ramienia Demokratów o tym, by wprowadzać obostrzenia. Nie trzeba mówić, jakie by to przyniosło negatywne konsekwencje dla gospodarki. Co ciekawe, lockdowny, które miały miejsce na naszym kontynencie, nie wywarły wpływu na odczyty PMI dla przemysłu, które w większości krajów znalazły się na poziomach powyżej 50 pkt. Nieco gorzej sytuacja wypadła w sektorze usług. Jeśli chodzi o dalsze losy dolara, to powraca znów temat pakietu fiskalnego. Ponoć Demokraci są w tej chwili bardziej skłonni porozumieć się z Republikanami i wprowadzić chociażby mniejszy pakiet zaproponowany przez senatorów. Prezydent elekt Joe Biden jest zaniepokojony tym, że gospodarka zostałaby bez żadnego wsparcia od początku roku. Jeśli jakiś nowy program zostanie wprowadzony, to może to oznaczać nowy powiew optymizmu na rynkach i tym samym pogłębienie słabości dolara amerykańskiego. Na USD/PLN widzimy silny trend spadkowy, obecnie testujemy wsparcie na poziomie 3,75.
Przemysł wciąż mocnyDane z indeksów PMI pokazują, że branża przemysłowa patrzy znacznie bardziej optymistycznie na przyszłość niż usługowa. Co ciekawe, ostatnio wyraźnie rośnie optymizm w Wielkiej Brytanii pomimo nadchodzącego brexitu.
Dane z Polski
Dzisiaj od rana poznaliśmy dane z naszego kraju na temat sprzedaży detalicznej oraz produkcji budowlano-montażowej. Sprzedaż detaliczna w ciągu roku spada o 2,1%, jest to wynik słabszy od oczekiwań wynoszących zaledwie 0,3% spadku. Wynik może nie jest tak dobry, jak oczekiwania, ale to obiektywnie przyzwoity rezultat w dzisiejszych czasach. Lepiej od oczekiwań z kolei wypadła produkcja budowlano-montażowa. Tutaj jednak pomimo tego ile czasu przychodzi nam spędzać w domu i tak jest spadek. Rynki po tych danych początkowo spojrzały przychylniej na złotego, jednakże szybko wrócił on do poprzednich poziomów.
Indeksy koniunktury w Europie
Poznaliśmy dzisiaj wstępne wyniki indeksów PMI dla strefy euro oraz Wielkiej Brytanii. W przypadku kontynentalnej Europy pogłębia się różnica pomiędzy optymizmem części przemysłowej, gdzie wynik wyniósł 53,6 pkt i był lepszy od oczekiwań, a części usługowej, gdzie rezultat 41,3 pkt był wyraźnie gorszy od oczekiwań. Interpretując te dane, warto pamiętać, że 50 pkt to wartość rozdzielająca równą ilość odpowiedzi pozytywnych od negatywnych. Optymizmem z kolei powiało z Wielkiej Brytanii. Tam również słabiej wypadł subindeks dla usług, ale zarówno usługi, jak i przemysł wypadły wyraźnie powyżej oczekiwań. Jak widać, brexit nie powoduje spadku optymizmu, nie dziwi zatem umacnianie się funta.
Dobre dane z Kanady
Piątkowe dane na temat sprzedaży detalicznej u północnego sąsiada Stanów Zjednoczonych wypadły wyraźnie lepiej od oczekiwań. Analitycy spodziewali się we wrześniu symbolicznego wzrostu w okolicach 0,2%. Faktyczny rezultat wyniósł jednak 1,1%, co powodowało umacnianie się dolara kanadyjskiego względem innych walut po publikacji danych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
15:45 - USA - wstępne dane z indeksu PMI dla usług,
15:45 - USA - wstępne dane z indeksu PMI dla przemysłu.
Dobre dane z Polski Produkcja przemysłowa w Polsce ma się dobrze, a przynajmniej na tle tego, jak ma się w innych państwach świata w czasie pandemii. To ona odpowiada za dzisiejsze umocnienia złotego.
Znów przybywa bezrobotnych w USA
Wczorajsze dane z rynku pracy w USA znów negatywnie zaskoczyły rynki. Po tym, jak kilka tygodni z rzędu liczba bezrobotnych spadała, spodziewano się, że ten trend się utrzyma i nawet jak nie tym razem to następnym będziemy mieć kolejne minima od początku roku. Faktyczny wynik to jednak 742 tysiące, czyli 31 tysięcy powyżej wyniku z ostatniego tygodnia. Dane te przełożyły się na osłabienie dolara względem euro. Powodem jest strach inwestorów o przyszłość gospodarki z tak wysokim bezrobociem.
Produkcja przemysłowa w Polsce
Poznaliśmy dzisiaj wyniki produkcji przemysłowej. Z jednej strony wynik jest lepszy od oczekiwań, co powinno oczywiście cieszyć. Z drugiej strony jest to 1% zamiast 0,5%, co nie jest ani imponującym wynikiem, ani różnicą. Warto jednak przypomnieć, że to dane za październik 2020 i nie można porównywać tych danych do tych sprzed pandemii, bo wszędzie na świecie są one wyraźnie gorsze. Rynki przyjęły zresztą tę informację bardzo dobrze, a złoty po raz kolejny zbliżył się przez chwilę do poziomu 4,46 zł.
Dane z Azji
Dzisiaj w nocy poznaliśmy istotne dane zarówno z Chin, jak i Japonii. W kraju kwitnącej wiśni opublikowano dane o zmianie cen oraz indeks PMI dla przemysłu. Deflacja wyniosła 0,4%, z kolei indeks 48,3 pkt, co stanowi wynik o 1,1 pkt słabszy od oczekiwań. W państwie środka z kolei nie doszło do zmian stóp procentowych. Była to decyzja zgodna z oczekiwaniami analityków, stąd nie wywołała większego zamieszania na rynku.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
GBPUSD 1H LongGBPUSD 1H
Cena znajduje się w lokalnym trendzie wzrostowym i reaguje w zasięgu fioletowej korekty. Po spadku o ~0,00335 nastąpił czterokrotny wzrost dlatego po kolejnym spadku o wspomnianą wartość można spodziewać się kontynuacji trendu.
Otwarcie pozycji: 1.32788
Stop Loss: 1.32520 - po spadku ceny do tego poziomu nastąpi negacja scenariusza względem korekt oraz zielonego kanału cenowego, który prowadzi cenę na wzrost.
Take profit: 1.33474 - to kolejny poziom na zaznaczonej siatce cenowej.
Dodatkową przewagą na wzrosty są odległości średnich kroczących.
Euro znów powyżej 4,50 złPo dobrym dniu dla złotego dzisiaj przyszedł zimny prysznic. W sytuacji, gdy na rynkach widać wyraźne problemy, inwestorzy znów przychylniej spojrzeli na kryptowaluty.
Słabsze dane z USA
Wczorajszy odczyt indeksu New York Empire State potwierdza pewną tendencję, którą widzimy w ostatnich dniach w USA. Są to słabsze odczyty indeksów koniunktury, a tym samym potencjalnie mniejszy optymizm konsumentów. To z kolei powinno się przekładać na twarde dane w nadchodzących miesiącach. Nie może zatem dziwić, że widząc te dane, inwestorzy patrzą mniej przychylnie na dolara, czego efektem jest jego osłabianie się względem głównych walut w ostatnich dniach.
Złoty powyżej 4,50 zł
Po wczorajszym optymizmie związanym ze zbliżeniem się do poziomu 4,47 zł złoty wyraźnie odbił i dzisiaj już przebiliśmy przez chwilę 4,50 zł. Odbyło się to bez publikacji ważnych danych makroekonomicznych. W tle jest blokowanie budżetu unijnego na spółkę z Węgrami przez Polskę. Powoduje to trochę strach przed kolejną eskalacją napięć pomiędzy Polską a głównymi państwami Unii Europejskiej.
Kryptowaluty zwycięzcami wyborów w USA
Z jakiegoś powodu na rynku kryptowalut po wyborach w USA zapanował wyjątkowy entuzjazm. Jest to, co prawda, kontynuacja ruchu z października, ale przybrała ona wyraźnie na sile. Główna kryptowaluta - bitcoin, odpowiedzialna za około ⅔ kapitalizacji rynku idzie wyraźnie w górę, ciągnąć za sobą inne aktywa. Od początku października wzrost wynosi imponujące 50%, a cena osiągnęła już niemal 17 tysięcy dolarów. Tak drogo było dotychczas tylko raz w historii tuż przed gwałtowną przeceną z grudnia 2017 roku.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - sprzedaż detaliczna.
Lame duckDolar, po tym jak pod koniec października dotarł do lokalnych szczytów przy 3,96 zł, wszedł w dość nietypową konsolidację. Na pierwszy rzut oka wyglądała ona na książkową formację flagi, sugerującą tylko krótki postój przed dalszym marszem w górę. Jednak konsolidacja niespodziewanie się przeciągnęła na kilka dni, dając pretekst sprzedającym dolara do ataku. Po tym, jak kanał został wybity dołem, rozpoczął się trend spadkowy, który sprowadził kurs USD/PLN w okolice 3,75 zł. Zaledwie tydzień wystarczył, by dolar potaniał o ponad 20 groszy, co też pokazuje, w jakim momencie się obecnie znajdujemy na rynku. Inwestorzy są co rusz zalewani nowymi impulsami, przez co dość łatwo poddają się emocjom. Z drugiej strony teraz jeszcze bardziej wzrósł relatywizm każdej informacji. Ameryka po wyborach prezydenckich weszła w specyficzny okres przejścia władzy z jednego obozu do drugiego. Potrwa on najprawdopodobniej do 20 stycznia, kiedy to kończy się kadencja Donalda Trumpa. W Stanach Zjednoczonych odchodzącego prezydenta określa się mianem lame duck, co ma ukazywać, że choć formalnie ciągle ma kontrolę nad urzędem, to jednak jego władza jest już w pewnym stopniu ograniczona. Dlatego inwestorzy z każdej decyzji Trumpa mogą wybierać, co im pasuje i pod to grać, zrzucając ignorowanie niewygodnych dekretów na zbliżający się reset w Białym Domu. Jak choćby groźne wymachiwanie szabelką w kierunku Chin, które praktycznie przeszło bez echa.