SFS - Sfinks. Biegun obroniony przez niedźwiedzie.Plan byków się nie powiódł. Duża spadająca gwiazda na ogromnym wolumenie z marca nadal ustawia rynek. Niebieski biegun 1,12-1,25 nadal najważniejszym miejscem na wykresie. Wyżej opór 1,65zł. Po stronie sukcesów byki mogą zapisać złamanie linii trendu spadkowego.
W konsekwencji nieudanego ataku na niebieski biegun byki oddają także psychologiczny poziom 1zł.
Wychodzi na to, że Sfinks wraca do bazy 0,8-0,7zł. Do pierwszej linii obrony 0,8 zł brakuje tylko 9 groszy, czyli ok. 10%
Nie ma po drodze żadnego wsparcia. Jedyne, na co można liczyć to, że część inwestorów będzie chciała ubiegnąć pozostałych i przystąpi do zakupów wcześniej.
Takim pretekstem może być poziom 0,838 zł, w bezpośredniej bliskości strefy wsparcia.
Dzienne wskaźniki też nie napawają optymizmem. 0,838-0,8 powinno być sprawdzane przez niedźwiedzie w najbliższej przyszłości.
Sfinks
SFS - SFINKS. Powrót do bazy.Sfinks w całej okazałości. Ziściła się groźba z poprzedniej analizy. Sfinks zawrócił do bazy — na wsparcie.
Wykres ceny zanurkował pod złotówkę, próbował wrócić, ale bez powodzenia. Dopiero na strefie 0,8-0,7 zł popyt zareagował. Można powiedzieć, że spółka się przepołowiła pod względem kapitalizacji: 1,65 vs. 0,8 i to zaledwie w 3 tygodnie.
Idealnym poziomem do wejścia była strefa 0,8-0,7 zł /znana z wcześniejszej analizy/. Przy czym już 0,8 zł powstrzymało spadki. Odległość między poziomami to ok. 12,4%. Piątkowa reakcja na wsparcie i układ wskaźników /blisko równowagi/ daje większe szanse bykom i posiadaczom akcji.
Kto się nie załapał, to może liczyć na ewentualny re-test, lub gonić Sfinksa. To już zależy od osobistych preferencji inwestora. Ja z zasady nie gonię. Ustawiam oczekujące i czekam. Wpadnie to dobrze, nie to szukam czegoś innego. Najbliższy opór 1,25-1,12 zł w niebieskiej strefie.
SFS - SFINKS. Oczekując na zmianę trendu.1,25-1,12 zł to teraz najważniejsza strefa na tym rynku. Zanosi się na zmianę trendu w długim terminie. Trzeba tylko wyłamać ww. strefę.
I na kresce miesięcznej na to się zanosi. O czym informują wskaźniki.
Najbliższe wsparcia to: 1 zł dla wielu to ta granica, gdzie rozpoczyna się poważne inwestowanie. Niżej jest strefa 0,8-0,7 gdzie Sfinks może zagościć, jeżeli złotówka zostanie wyłamana.
Rynek aż się prosi o korektę. Bardzo wysokie odczyty TSI i OBV, długi górny cień na świecy, bardzo duże obroty na piątkowej sesji i cofnięcie ze strefy oporowej.
Zaryzykuję: Niżej niż 1 zł korekta nie zejdzie. Jeżeli tak się stanie, to trzeba byłoby się zastanowić nad zamknięciem pozycji. I w drugą stronę — korekta w okolice 1 zł, to wydaje się, dobre miejsce dla spóźnialskich, do wejścia w rynek.
Najlepsze jest w strefie 0,8-0,7 zł, czego wszystkim polującym na Sfinksa życzę.
Sfinks - w kierunku 1 złAkcje spółki drożały we wtorek o około 10% przy bardzo dobrych obrotach. Powodem wzrostów była informacja o tym, że spółka zawarła z Sylwestrem Cackiem - akcjonariuszem i prezesem Sfinksa - umowę objęcia 6 milionów sztuk akcji o wartości nominalnej 1 zł każda akcja. Zapłata za nabycie akcji powinna nastąpić do 28 marca. Warto przypomnieć, że wcześniej spółka miała spore problemy z przeprowadzeniem emisji akcji. Na wykresie mamy już drugi w tym rou impuls wzrostowy przy zwiększonym wolumenie. Wydaje się więc, że cena może kierować się w stronę strefy oporu okolic 1,05 zł.
Sfinks - poniżej 1 zł Notowania spółki od kilku lat nieustannie spadają. Szukając powodów takiego stanu rzeczy, wystarczy spojrzeć na wyniki. Przychody kształtują się na dość stabilnym poziomie, natomiast dużo gorzej jest z zyskami. Ubiegły rok zakończony został ze stratą netto, a cztery ostatnie raporty kwartalne także wskazują na straty. Ostatni zyskowny okres to trzeci kwartał 2017 roku. Co ciekawe, spółka już w tym roku oczekuje poprawy wyników m.in. za sprawą wprowadzanych innowacji technologicznych. Zdaje się, że notowaniom szkodzą także emisje nowych akcji, z których ostatnia nie doszła do skutku. Wydaje się, że spółce mógłby pomóc raport, w którym w końcu wykazałaby zyski. Patrząc na wykres, widać że cały ubiegły rok to spadki, a kurs nieźle respektuje krawędzie kanału spadkowego. Niedawne wybicie i dotarcie do oporu okolic 1 zł spowodowane było wejściem nowego akcjonariusza instytucjonalnego. Jak widać, szybko pojawiła się także reakcja podażowa na nagłą zwyżkę. Wydaje się, że aby doszło do trwałego odwrócenia trendu spadkowego, cena musiałaby utrzymywać się dłużej ponad poziomem 1 zł.
Sfinks - z nowym akcjonariuszem instytucjonalnym Bardzo mocnym akcentem rozpoczęła się poniedziałkowa sesja na akcjach firmy Sfinks, które szybko osiągnęły pułap sięgający 35% zwyżki przy wyraźnie podwyższonych obrotach. Powodem wzrostów była informacja z ubiegłego piątku dotycząca zmian w akcjonariacie i pojawiania się nowego inwestora instytucjonalnego. Fundusze Quercus TFI zwiększyły zaangażowanie w spółkę do poziomu 5,24% ogólnej liczby głosów na Walnym Zgromadzeniu. Warto mieć na uwadze, że silniejsze ruchy na wykresie mogą w najbliższym czasie się powtórzyć z tego samego powodu. Planowana jest bowiem kolejna emisja nowych akcji. Według medialnych doniesień, obecnie największy akcjonariusz Sylwester Cacek wyraził chęć do objęcia akcji w ramach nowej emisji. Na wykresie mamy wybicie z dobrze dotąd respektowanego kanału spadkowego i próbę przełamania oporu nieco powyżej 1 zł.
Sfinks [SFS] – szansa na sygnał kupna Spółka po długim okresie spadków znalazła się na poziomie minimów z 2014 roku. Na tle historycznym jest to bardzo niski poziom. Wydaje się jednak, że wiele czynników, które podtrzymywały trend spadkowy jest już w cenie. Ostatnio pojawiają się raczej pozytywne informacje, choćby przejęcie piwiarni Warka czy znacząca umowa z Frito Lay Poland. Mimo, że od końca października trend spadkowy wyhamowała i trwa próba odbicia, spółka drugi rok z rzędu zakończy na 30-40% minusie. Na wykresie dziennym widać, że w tym roku cena dokładnie respektowała krawędzie kanału spadkowego. Silne odbicie miało miejsce 25 października, kiedy kurs wzrósł o ponad 20% przy wysokich obrotach. Od tego czasu cen porusza się bokiem. Wspominany dzień ma więc nadal szansę stać się tzw. dniem odwrotu, kończącym trend spadkowy. Przynajmniej jest to kluczowy poziom, gdyż spadek poniżej niego zaneguje próbę odbicia. Wydaje się, że na początku przyszłego roku popyt powinien powalczyć o aktywację formacji podwójnego dna. Nastąpi to po wyjściu ponad poziom oporu 1,65 zł co powinno oznaczać także opuszczenie kanału górą. Potencjalny sygnał kupna może więc pojawić się w najbliższych tygodniach.
Sfinks - czas na korektę Spółka drożała podczas wczorajszej sesji o ponad 20% przy jednym z najwyższych wolumenów w ostatnich latach. Obroty utrzymywały się na dobrym poziomie od pewnego czasu, dopiero jednak we wtorek doszło do ich skokowego wzrostu. Solidne odbicie ma miejsce przy dolnej krawędzi kanału spadkowego. Wszystko wskazuje na to, że rozpoczyna się korekta na silnie wyprzedanych akcjach. Wydaje się, że popyt ma otwartą drogę choćby do oporu opartego o poprzedni dołek czyli rejon 1,80 zł.