Woodpecker.co - sześć powodów aby poznać spółkę
16 maja odbył się webinar, w trakcie którego mogliśmy zapoznać się wynikami spółki za I kwartał 2023 roku i planami na przyszłość.
Oto główne wątki i wspomniane sześć powodów aby poznać spółkę.
Tymi powodami są produkty, które spółka już oferuje, lub będzie oferować w najbliższej przyszłości.
Do produktów podstawowych zaliczamy:
- Cold email - automatyzacja wysyłki maili dedykowana mniejszym firmom,
- Agency - produkt, który wspiera agencje w generowaniu kontaktów dla ich klientów,
- Sales Assistant - zaawnasowane narzędzie dla najbardziej zaawansowanych sprzedawców. To narzędzie daje szersze możliwości kontaktowania się z klienatmi (np. LinkedIn, telefon, sms)
Produkty wspierające to:
- Experts - służy łączeniu klientów z ekspertami Woodpeckera mające na celu udzielenie pomocy na każdym etapie tworzenia kampanii mailowych,
I kolejne dwa, które powinny być dostępne pod koniec tego roku:
- Scale - narzędzie do generowania treści video przy pomocy sztucznej inteligencji. Oczywiście takie przygotowane treści, będą mogły być rozsyłane w sposób zautomatyzowany,
- Prospects - ma pomóc dostarczyć jakościowe kontakty, do kolejnych kampanii, które będzie można przygotować przy pomocy narzędzi Woodpeckera,
Jak wygląda obecnie struktura przychodów (udział wpływów w abonamentach w I kw. 2023 r.):
- Cold email - 61,74%
- Agency - 2,56%
- Sales Assistant - 35,69%
W trakcie webinaru Pani Małgorzata Sikora Członek Zarządu Spółki oraz Dyrketor Operacyjna, wyjaśniła jak zmieniła się struktura organizacyjna w spółce w stosunku do ubiegłego roku.
W skrócie mówiąc, rok temu cały zespół pracował na jednym produktem, starając się dopasować do różnych potrzeb klientów.
Obecny podział na zespoły zajmujące się poszczególnymi produktami/obszarami, ma być cytuję "potężnym silnikiem wzrostu" w średnim i długim terminie.
Pani Sikora podkreśliła, że Woodpecker jest spółką, która buduje ekosystem produktów, mających wspierać procesy sprzedażowe u klientów na wielu płaszczyznach.
Oto jak wyglądają dane finansowe po I kwartale 2023:
- przychody - 6,7 mln pln +38% r/r
- zysk netto - 1,07 mln pln +12% r/r
- EBITDA - 1,64 mln pln +16% r/r
W spółkach typu SaaS bardzo ważny jest poziom MRR, czyli miesięczny powtarzalny przychód (z ang. Monthly Recurring Revenue - wskaźnik który jest miarą średniego przewidywalnego przychodu, który firma otrzymuje i spodziewa się otrzymywać w przyszłości).
W I kwartale 2023 w każdym miesiącu przekroczyły one 500 tys. usd.
Kolejny ważny wskaźnik w działalności spółki to ilość klientów. Spółka pochwaliła się, że w I kw. 2023 ich ilość zbliżyła się do poziomu 4700.
Warto również zwrócić uwagę na wskaźnik ARpA (Average Revenue per Account), czyli średnim przychodem z jednego konta/subskrybcji.
Wsakżnik wygląda następująco:
- styczeń 2023 - 108 usd
- luty - 114 usd
- marzec - 112 usd
Trzeba pamiętać, że przy agresywnym pozyskiwaniu klientów, powyższy wskaźnik może podlegać wahaniom z uwagi na jakość pozyskanych klientów.
Część z nich testuje usługi korzystając z najniższych abonamentów.
Oto jak wygląda prognoza realizacji wyniku finansowego na 2023 r.
- przychody - wg Prezesa wynik nie jest zagrożony i jest nawet szansa na przekroczenie prognozy,
- zysk netto - realizacja prognozy będzie wyzwaniem. Po I kwartale realizacja prognozy wynosi 12% (w ubiegłym roku było to 18% zakładanego wyniku rocznego),
- poczynione inwestycje w nowe produkty dają szansę na poprawę wyników już w drugiej połowie bieżącego roku,
- Prezes liczy na to, że zobaczymy efekty inwestycji w kolejnych kwartalach.
Inne ciekawe informacje:
- generator treści maili został już zintegrowany z ChatGPT, co powinno ułatwić klientom korzystanie z tej usługi,
- widać już pierwsze efekty po stronie klientów (poprawiła się jakość generowanych maili i wskaźnik otwarć maili),
- zintegrowano uslugi z CRM-em ZOHO, który posiada kilkadziesiąt tysięcy użytkowników na całym świecie,
- pogłębiono integrację z CRM-em Pipedrive (ponad 100 tysięcy użytowników),
Struktura geograficzna przychodów spółki (101 krajów):
- USA 40,56%
- Wielka Brytania 10,18%
- Polska 9,97%
- Niemcy 9,32%
- Francja 4,34%
- pozostałe 25,63%
Ważne - Spółka posiada stronę tylko w języku angielskim i swoje usługi rozlicza tylko w dolarach amerykańskich.
Pytanie i odpowiedzi z czata - skrót wybranych odpowiedzi :
- wzrost kosztu usług obcych wynika z wdrożenia nowych usług. Wszystkie koszty związane są tylko i wyłącznie z tym obszarem (development itp).
- spółka nie przewiduje znaczącego wzrostu ilości pracowników i ww. kosztów w kolejnych kwartałach,
- czy planowana jest zmiana cennika ? - spółka nie zakłada prostego podwyższenia cen, ale bardziej zmianę metryk rozliczenia (o ile dobrze zrozumiałem, spółka będzie chciała korzystać na skali przyrostu biznesu u swoich klientów, która to skala będzie rosła przy wykorzystaniu m.in. produktów Woodpeckera). Spółka liczy na zaufanie inwestorów w tym zakresie, ponieważ jest przekonana, że zna swoich klientów i chce budować długoterminowe relacje i przychody w oparciu o rozwój biznesu klientów,
- jak spółka zarządza posiadaną gotówką ? - spółka na bieżąco próbuje zabezpieczać kursy walut, ale też korzysta z lokat, aby ograniczyć wpływ inflacji,
- spółka wstrzymała na ten moment prace nad kolejnymi wersjami językowymi swojej strony i swoich produktów. Powodem jest skupienie uwagi na kluczowych obszarach, które generują przychody,
- spółka nie płaci żadnych prowizji spółkom CRM-owym, jest to obopólne partnerstwo,
- ulga podatkowa IP BOX - będzie występowała w całym roku 2023,
- spółka nie planuje aktualizji prognoz finansowych.
Pragnę podkreślić, że powyższe streszczenie nie jest kompletne. Po pełną treść zachęcam do zaglądnięcia do relacji inwestorskich firmy Woodpecker.
Wybrałem te bardziej klarowne odpowiedzi, ale każdy inwestor może mieć inne preferencje w zakresie potrzebnych informacji.
Podsumowując:
- czuć determinację zarządu do zwiększenia skali działalności,
- zwiększenie zasobów i zmiana orgnizacji pracy (podział na zespoły), oraz rozwój nowych produktów, generuje koszty, ale daje szanse, na rozwój biznesu i wzrost wyniku finansowego,
Czas pokaże kiedy zobaczymy pierwsze, powtarzalane efekty będące efektem tych zmian.
Wg tego co powiedział Prezes, gdyby te zmiany nie zostały wdrożone w krótkim horyzoncie czasowym inwestorzy zobaczyliby bardzo dobre wyniki (nie byłoby kosztów wdrożenia), ale w perspektywie kolejnych lat, nie dałoby to spodziewanych rezultatów,
Spółka postawiła na rozwój i przyśpieszenie. Czy podjęła duże ryzyko ?
Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Zakładam jednak, słuchając webinaru, że kolejne ruchy są przemyślane i sądzę, że już ten rok pozwoli ocenić czy pojawią się zakładane efekty.
Na koniec rzut oka na wykres.
Obecnie jesteśmy w fazie konsolidacji. Kurs znajduje się na średniej MA15 (30,30 pln wsparcie). Kolejny poziom wsparcia to:
- 29,20 pln - średnia MA 130 - w jej okolicy znajduje się też dolne ograniczenie obecnego kanału,
- wskaźnik MACD - do obserwacji
Co może pomóc kursowi w podniesieniu się na wyższe poziomy ?
- wyniki miesięczne, o ile pokażą pozytywne przyrosty i trend,
- kurs dolara, który obecnie jest na niskim poziomie,
Mam nadzieję, że powyższe opracowanie, które zawiera streszczenie majowego webinaru, pomogło Wam poznać spółkę.
Każda spółka bazująca na modelu SaaS (LiveChat, Brand24) miała w swojej historii momenty, w których Zarząd musiał podejmować istotne i niełatwe decyzje.
Z jednej strony generowało to koszty, ale zawsze miały one przełożyć się na wzrost skali biznesu i wyników finansowych.
Czas pokaże, czy z takim właśnie zestawem decyzji, mieliśmy do czynienia w ostatnich miesiącach w przypadku Woodpecker'a.
Prognoza
A czy Ty kupiłeś już swój los ?//Wstęp - można śmiało pominąć
Minęło jakieś pół roku od mojej ostatniej publikacji na temat BTC. Ci, którzy mnie śledzą jakiś czas pewnie już przywykli do sposobu w jakim przedstawiam swoje przemyślenia dotyczące rynku więc i tym razem będzie podobnie. Uważam, że analizy wrzucane w takiej formie mają większą wartość dla odbiorcy niż durne kreski i wskaźniki, które wręcz wielokrotnie przeszkadzają w podejmowaniu decyzji. Gdyby trading był tak prosty i wystarczyłoby obserwować wskaźniki, nikt z nas by tutaj nie zaglądał, bo całą robotę odwalałyby za nas zaprogramowane boty. Jest tylko jeden problem, kasa nie pojawia się na rynku w żaden magiczny sposób. To ludzie decydują czy kupić lub sprzedać po obecnym kursie.
//Wykład :)
Od sierpnia trąbię, że odbicie do 13k na BTC nie było zdrowe (a wręcz stało się gwoździem do trumny). Tak jak pisałem już wcześniej, trzymaliśmy poziom 10-12k dosyć długo żeby leszczyna miała czas wejść na górce wierząc w bajki youtuberów o kolejnym bull runie. Niewiele się zmieniło od tamtej pory. Ludzie naprawdę uwierzyli w to, że za rok lub dwa kolejny raz dostaną zwrot 10-20x ze swoich inwestycji. W sierpniu słyszałem tylko bajki o tym jak wystrzelimy dzięki BAKKT, który swoją drogą okazał się kompletną lipą, a wolumeny na tej platformie są wciąż na żenującym poziomie. Teraz nasila się wielka wiara w magiczny halving, który rzekomo ma wywołać paniczny wykup BTC. Jest tylko jedna rzecz, o której mało kto myśli, o ile w ogóle ktokolwiek zwrócił na to uwagę...
Bitcoin przeżył już bańkę medialną i to na dużą skalę. Nie przypominam sobie, by w 2014 jakakolwiek TV w naszym pięknym kraju nad Wisłą alarmowała o kryptowalutach. Nie było u nas takiej manii jak 2 lata temu. Nikt nie nagłaśniał tej sprawy w mediach społecznościowych i co najważniejsze, żaden Mirek nie zarabiał na afiliacjach. Dzisiaj takich Januszy interesu mamy na pęczki, a większość ma świadomość czym są kryptowaluty (głównie dzięki walce z PCC). Należy więc zadać sobie pytanie, kto zapłaci tym razem, żeby wynieść BTC na nowe szczyty ? Moim zdaniem nie ma takich ludzi. Zwłaszcza kiedy istnieje możliwość gry na rynku Futures... Do grudnia 2017 jedyną opcją dla dużych graczy, aby zarobić było oczywiście kupno "fizycznych" BTC i sprzedaż drożej. Dzisiaj wygląda to całkiem inaczej. co z resztą nawet widać po wolumenach.
Kolejną rzeczą jest to jak bardzo rynek krypto jest już nasycony śmieciowymi projektami. Mamy już ponad 4800 altcoinów z czego bardzo duża cześć nie wprowadza niczego nowego do tego świata. Większość powiela tylko plany konkurencji próbując rozwiązać ten sam problem. Finał będzie taki sam jak za czasów dot comów, przeżyje kilka solidnych projrektów, a reszta zostanie zapomniana.
Patrząc na wolumen w skali makro, łatwo zauważyć że ostatni duży wykup na rynku BTC miał miejsce w 2015 i 2016 roku (poziom 200-300$), przed ostatecznym boomem połączonym z hypem w mediach. Od tego czasu zainteresowanie spada i moim zdaniem tylko naiwniacy wierzący w to, że bitcoin będzie wybijał ATH w nieskończoność wchodzą w długoterminowe zagrywki ;) Fundamenty BTC przestawiłem w poprzedniej analizie... W skrócie, projekt BTC nie działał, nie działa i głupotą jest wierzyć w to, że banksterka pozwoli na jego działanie ;)
Dzieję się dokładnie to o czym myślałem już dawno temu. Żadne państwo nie chce korzystać z technologii, nad którą nie będzie miało kontroli (zwłaszcza jeśli chodzi o kesz !). Trzeba być naprawdę naiwnym i mało kumatym człowiekiem, aby wierzyć w dobroduszność białych kołnierzyków. Krypto nie wyrwie się z tego systemu, bo po pierwsze nic tutaj nie działa, żadne przyszłościowe założenie nie spełniło się od pierwszej bańki z 2014, a po drugie nikt na to nie pozwoli.
Jeżeli cokolwiek w sferze krypto ma wypalić, to najpierw należy pozbyć się balastu z formie blisko 5 tysięcy śmieciowych altów.
I to by było na tyle... Nie wiem czy jeszcze cokolwiek tutaj opublikuję, bo mam wrażenie, że TV zmierza nie w tym kierunku, w którym powinien.
Pozdrawiam
Koniec hossy na rynku pracy?Po wielu kwartałach korzystnych zmian na rynku pracy pojawiają się sygnały nadchodzącego pogorszenia. NBP w swojej kwartalnej projekcji o inflacji uważa, że w ciągu najbliższych dwóch lat bezrobocie, zamiast spadać będzie rosnąć. Sumarycznie o około 0,5%.
Czy bezrobocie wzrośnie?
Ostatnie zmiany prognoz na temat inflacji i wzrostu PKB nie były aż takim zaskoczeniem jak te dotyczące bezrobocia. W ciągu dwóch lat ma ono wzrosnąć o 0,5%. Zmiana dotyczy metody BAEL, czyli tej, która zasadniczo uzyskuje niższe rezultaty niż tradycyjny pomiar ilości osób bezrobotnych. Powodów, jak zawsze, jest kilka. Jednym z nich są zmiany planów zatrudnienia w związku z tym, że koniunktura nie jest tak dobra, jak przewidywano kilka kwartałów temu. Nie bez znaczenia jest jednak najprawdopodobniej wzrost płacy minimalnej. Ekonomia jest bezlitosna, skoro cena pracy rośnie, to popyt na nią spada. Warto zwrócić uwagę, że nawet wzrost o 0,5% to nie jest dramat społeczny, biorąc pod uwagę, że ostatnimi laty bezrobocie znacznie szybciej spadało. Może się to jednak okazać problemem dla budżetu. Owe 0,5% osób mniej zapłaci podatki i weźmie przecież zasiłki, a to niskie bezrobocie było jednym z najważniejszych czynników, przez które było nas stać na wydatki socjalne.
Czy Boliwia podąży drogą Wenezueli?
Masowe protesty w ciągu ostatnich trzech tygodni zmusiły prezydenta Boliwii Evo Moralesa do podania się do dymisji. Morales krajem rządził nieprzerwanie od 2006, wygrywając wybory zawsze z bardzo wysokim poparciem. W wyborach z 20 października różnica głosów pomiędzy Moralesem a jego głównym rywalem Carlosem Mesą sięgnęła około 10%. Po kilku dniach odwlekania podania oficjalnych wyników wyborów ogłoszono, że nie dojdzie do drugiej tury, gdyż Morales otrzymał wystarczającą przewagę. Takie działania wywołały falę protestów. Tymczasowym prezydentem Boliwii ogłosiła się Jeanine Áñez, która jest liderką opozycji i drugą wiceprzewodniczącą Senatu. Z przejęcia urzędu prezydenta zrezygnowali wyżej postawieni (wiceprezydent Boliwii, przewodniczący Senatu i jego wiceprzewodniczący oraz przewodniczący Izby Deputowanych). Problem w tym, że podczas tych działań, ze względu na brak deputowanych z prezydenckiej partii nie było kworum. Evo Morales otrzymał azyl polityczny w Meksyku, uznał się za ofiarę zamachu stanu oraz twierdzi, że to wojsko zmusiło go do rezygnacji. Pomimo pewnych podobieństw do sytuacji w Wenezueli warto podkreślić podstawową różnicę. Resorty siłowe nie bronią dotychczasowego prezydenta, co pozwoli najprawdopodobniej znacznie szybciej rozwiązać impas, a przede wszystkim nie pogrążyć kraju w kryzysie gospodarczym (oprócz politycznego).
Chiny sprzątają w gospodarce
Październikowe dane z Chin pokazały najmniej kredytów od 3 lat. Co jakiś czas trafia się taki miesiąc i analitycy zastanawiają się wtedy czy to pojedynczy wypadek przy pracy, czy początek nowego trendu. Po jednym odczycie ciężko mówić o nowej tendencji. Podobny wynik był uzyskany w lutym tego roku. Dwa miesiące z największą akcją kredytową to styczeń i marzec, co powoduje, że wynik lutego wcale nie był żadnym przełomem. Dopiero kolejne miesiące pokażą nam czy to lokalna anomalia, czy Bank Chin faktycznie zmienia podejście.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - inflacja konsumencka,
17:00 - USA - wystąpienie prezesa FED.
Euro pnie się do góry Euro już od początku listopada próbuje zanegować wcześniejszy ruch spadkowy, który rozpoczął się w pierwszych dniach października i powoli, acz sukcesywnie pnie się do góry. Korytarz jest jednak bardzo wąski, dlatego trudno jeszcze mówić o wyraźnym trendzie. Jeśli EUR wybije ograniczenie znajdujące się w okolicach 4,278 zł, to może spokojnie kontynuować marsz w kierunku 4,29 zł. Gdyby ruch wzrostowy został zatrzymany, to pierwszego wsparcia dla PLN możemy szukać trochę powyżej 4,25 zł. Ostatecznie jednak mogą to być wszystko ruchy w ramach lokalnej konsolidacji.
Wspólnej walucie zaczęły wreszcie pomagać wskaźniki makroekonomiczne, które w zeszłym tygodniu w dużej mierze wypadły powyżej oczekiwań. Jeśli w nadchodzących dniach kolejne odczyty, w tym PKB Niemiec i całej strefy euro także będą lepsze od prognoz, to ruch w górę na parze ze złotym może zyskać jeszcze silniejsze fundamenty. Dodatkowym impulsem dla wzrostów EUR może być rozwój sytuacji na froncie wojny handlowej. Jeżeli prezydent Trump wycofa się z deeskalacji konfliktu, to na rynki wróci dobrze już znany niepokój, a w takim wypadku inwestorzy prawdopodobnie zaczną wycofywanie się z rynków wschodzących i kurs euro może pójść wyraźniej w górę.
Złoty słabnie w świętaKolejny dzień wolny w Polsce związany tym razem z Narodowym Świętem Niepodległości nie zakończył się korzystnie dla złotego. Jak to często bywa w przypadku takich spadków, poranek po dniu wolnym przynosi korektę tego ruchu, jednak w tym przypadku do tego nie doszło.
Święto niekorzystne dla złotego
Dni wolne w Polsce przeważnie nie pokrywają się z dniami wolnymi na świecie. Zdecentralizowany geograficznie Forex zamykany jest tylko, kiedy święto jest globalne – dotyczy wszystkich państw świata – takim dniem jest jedynie 1 stycznia. 11 listopada przypadł w poniedziałek, a więc był zwykłym dniem roboczym na świecie. W rezultacie, gdy my wczoraj świętowaliśmy, rynki walutowe działały. Ponieważ aktywność polskich podmiotów była siłą rzeczy obniżona, można się było spodziewać zwiększonej zmienności na polskim złotym. Euro dotarło do poziomu 4,275 zł. Frank podrożał do 3,90 zł. Funt otarł się niemal o poziom 5 zł. Dolar z kolei zachował się w miarę stabilnie.
Słabe dane z Wysp
Wczoraj poznaliśmy pakiet danych z Wielkiej Brytanii. PKB w ujęciu rocznym zgodnie z oczekiwaniami spadł do 0,9%. Słabiej wypadła produkcja przemysłowa, która spada o 1,4% w skali roku, to o 0,2% więcej niż oczekiwania. Gorsze dane są w dużej mierze wynikiem wątpliwości jak będzie wyglądała sytuacja po brexicie. O ile oczywiście dojdzie do opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej. Lepsze dane płyną za to z rynku pracy, gdzie dzisiaj okazało się, że bezrobocie spadło do poziomu 3,8%. Wolniej od oczekiwań rosły za to pensje. Co ciekawe, pomimo słabszych danych, funt szedł wczoraj wyraźnie w górę, niemal docierając do symbolicznej granicy 5 zł.
Zmiana prognoz NBP
Kwartalny raport Narodowego Banku Polskiego wskazuje na pogorszenie się perspektyw gospodarczych dla Polski. To już kolejna instytucja, która obniża prognozy wzrostu PKB. Na lata 2019-2021 spodziewano się dotychczas 4,5%, 4% i 3,5%. Po korekcie są to wyniki 4,3%, 3,6% i 3,3%. Jest to połączenie słabszych danych z tego roku oraz ogólny wpływ prognoz aktywności gospodarczej. Prognozę inflacji podniesiono na ten rok, a obniżono na kolejny. W efekcie szansa na przekroczenie celu inflacyjnego, czego obawiała się część komentatorów, dodatkowo spadła.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Armagedon przed nami! Bitcoin nad przepaścią.Bitcoin wisi nad przepaścią. Przebicie linii trendu wzrostowego (która pojawia się od kilku miesięcy w tysiącach analiz na całym świecie), powinno spowodować lawinową wyprzedaż bitcoinów.
Tej parabolicznej krzywej, która prognozuje ewentualne wyjście górą, nie biorę poważnie pod uwagę.
Także moja sugestia jest taka. Jeśli ktoś nosi się z zakupem bitcoinów, to radzę się wstrzymać.
Spadki/Wzrosty - 75/25%