Pln
Czy będziemy mieć ujemne stopyFragment wywiadu, wspominający o możliwej obniżce stóp procentowych w pierwszym kwartale 2021, udostępniony przez Narodowy Bank Polski na Twitterze, zatrząsł rynkami. Ostatnie tygodnie na EURPLN i sposób komunikacji NBP z rynkiem budzą dużą frustrację analityków.
Odwrót od złotego
Niespodziewana deklaracja prezesa NBP o możliwych obniżkach stóp procentowych zaskoczyła wielu obserwatorów. Już sama treść wypowiedzi jest pewną niespodzianką, ale zadziwiająca jest także pora jej publikacji. Prezes Adam Glapiński jest zbyt doświadczony, by nie wiedzieć jakie reperkusje dla rynków będzie miała informacja o obniżce stóp procentowych. Nie wiadomo zatem, dlaczego kierowany przez niego NBP podał ją w nocy, w przerwie między świętami a Nowym Rokiem. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Wczoraj euro było kwotowane przez chwilę nawet po 4,57 zł, tak silna reakcja wynika z faktu, że na rynku jest sezon urlopowy, a wiele podmiotów zamyka rok i nie myśli o otwieraniu nowych pozycji inwestycyjnych.
D laczego rynki tak reagują?
Na parze EURPLN to już drugi w grudniu gwałtowny ruch związany z NBP. Gdyby faktycznie doszło do obniżki stóp, wówczas wyjaśniałoby to osłabienie polskiej waluty. Z drugiej strony, jakie parametry gospodarcze uzasadniają obniżkę stóp procentowych w obecnych warunkach? Wielu analityków nie popiera obecnych działań NBP, wskazując na stosunkowo wysoką inflację i nieskuteczność pobudzania gospodarki tanim kredytem. Nie chodzi przecież, jak sugerują nieprzychylni władzy komentatorzy, o podniesienie sztuczne zysku NBP pod koniec roku. To właśnie to niezrozumienie sytuacji powoduje odwrót od złotego. Z drugiej strony, nic tak nie wspiera polskiego eksportu jak słabsza waluta.
Lepsze dane ze Szwajcarii
Dzisiaj poznaliśmy ważny indeks koniunktury ze Szwajcarii. Indeks Instytutu KOF (bo o nim mowa) pokazuje, że Szwajcarzy podchodzą znacznie bardziej optymistycznie do przyszłości swojej gospodarki, niż dotychczas sądzono. Pomimo tego dzisiaj od rana frank szwajcarski traci względem euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak istotnych odczytów.
Trump podpisał ustawę fiskalną Skoro mowa o szampańskich nastrojach, to nie dziwi spadek kursu USD/PLN. Ostatnimi czasy amerykańska waluta jest wyprzedawana w przypadku rynkowego risk on. Paliwa do wzrostu dodała informacja o tym, że Trump jednak podpisał ustawę fiskalną, w ramach której pomoc uzyskają Amerykanie, np. w formie jednorazowego bonu o wartości 600 USD. Obecny prezydent straszył wetem, ale oczywiście, gdy przyszło co do czego, to szybko się wycofał i jednak parafował pakiet pomocowy. Trump chciał zwiększenia kwoty bonu do wartości 2000 USD, co spotkało się z krytyką nawet jego własnej partii, a więc Republikanów. Finalnie jednak kończący kadencję mieszkaniec Białego Domu nie chciał sobie strzelić wizerunkowo w stopę i zgodził się na jakąkolwiek formę pomocy, szczególnie że jej ustalanie trwało nadspodziewanie długo, a obie partie mocno rozjeżdżały się w kwotach pomocy. EUR/USD utrzymuje się nadal powyżej 1,22 i nie wydaje się, by do końca roku się to zmieniło. W efekcie krótkoterminowy trend wzrostowy, widoczny na notowaniach, USD/PLN powinien się utrzymać i możliwy jest spadek do minimów widzianych w połowie grudnia, gdzieś na poziomach 3,61.
Proozumienie brexitowe wpływa dobrze na wszystkoNieco lepiej wygląda sytuacja na parze CHF/PLN. Kurs od ostatniego maksa schodzi niżej o ponad 5 groszy. Z jednej strony to zasługa mocnego euro w relacji do CHF, gdzie notujemy poziomy bliskie 1,09, z drugiej zaskakujące dogadanie się Wielkiej Brytanii z UE, które zamknęło temat brexitu bez umowy, co w obecnym pandemicznym otoczeniu jest bez wątpienia dobrym rozwiązaniem dla wszystkich. Technicznie na wykresie obserwujemy trend spadkowy i tylko przebicie wyrysowanej linii mogłoby skutkować zmianą kierunku. Jeśli nastroje na rynkach się utrzymają (a jest na to spora szansa), to możemy być świadkami spadku kursu jeszcze niżej, gdzieś w okolice minimum z połowy grudnia.
Chwila wytchnieniaWydawało się, że spokojne święta na rynku to coś, na co się nie zanosiło, ale patrząc na wykresy, jednak je mieliśmy. Tuż przed świętami nawet umowę brexitową udało się wstępnie ustalić.
Porozumienie brexitowe
Coś, co jeszcze nie tak dawno wydawało się niemożliwe, jednak zostało zawarte. Pozostał jeszcze jeden krok. Do końca roku trzeba przyjąć liczący 1200 stron dokument. Można zatem śmiało założyć, że osoby głosujące nad nim nie będą zapoznane z całą treścią i przyjmą go trochę w ciemno. Kluczowym elementem porozumienia są kolejne okresy przejściowe. Pozwolą one uniknąć chaosu i rozłożą pewne bolesne elementy w czasie. Rynki nie są pewne, czy to dobra wiadomość dla funta, czy nie i zmienność na parach z brytyjską walutą jest na razie niewielka.
Turcja podnosi stopy procentowe
W Wigilię Bożego Narodzenia zgodnie z oczekiwaniami Turcy podnosili stopy procentowe. Główna stopa wzrosła z 15% na 17%, to o pół punktu procentowego więcej niż oczekiwania analityków. W rezultacie, lira turecka zyskuje na wartości względem głównych walut. Nie jest to jednak już tak istotny wzrost, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że straciła ona na wartości w ciągu roku ponad 20% względem dolara i przeszło 27% względem euro.
Dobre święta dla kryptowalut
Dni świąteczne to moment, kiedy na giełdach akcji i walutach przeważnie mamy moment odpoczynku. Nie znaczy to oczywiście, że jest tak na wszystkich rynkach. Dobrym przykładem są kryptowaluty, które notowane są bez przerw. W czasie świąt najwyraźniej wiele osób postanowiło zostać inwestorami, gdyż byliśmy świadkami wyraźnego ruchu w górę. Przez moment cena dolarowa bitcoina wynosiła ponad 28 tysięcy dolarów, przekraczając tym samym o 40% szczyty sprzed 3 lat. Co ciekawe, reszta rynku kryptowalut nie rośnie już tak szybko, a bitcoin ciągle zwiększa swój udział procentowy w całym rynku, przekraczając już wyraźnie ⅔ jego kapitalizacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak istotnych odczytów.
Brexit znów zagrożonyJak widać, Brytyjczycy w brexicie mają tylko jedną zasadę - żaden termin nie jest wystarczająco długi, by zrobić coś przed jego końcem. Ku radości spekulantów lubiących dużą zmienność na rynku, trzymają się tej reguły bardzo mocno.
Co z brexitem?
Wygląda na to, że gigantyczna operacja negocjacyjna może się rozbić o dostęp do łowisk. Jest to temat, którego wyraźnie bronią obydwie strony. Jeżeli wydaje nam się, że polsko-węgierskie weto w sprawie budżetu było bardzo silnym środkiem względem tego, co chcieliśmy uzyskać, to szybko zostaliśmy wyprowadzeni z błędu przez Paryż. W obronie dostępu do brytyjskich łowisk Francuzi są skłonni zawetować porozumienie handlowe Wielkiej Brytanii z Unią. Obecnie trwa korekta, gdzie funt odzyskuje wartość po tych informacjach i wynikających z nich stratach.
Złoty wciąż słaby
Złotówka w dalszym ciągu słaba. Polskiej walucie oprócz interwencji nie pomaga klimat wokół pandemii. Nagłe zamykanie lotów związane z pojawieniem się nowej odmiany wirusa w Wielkiej Brytanii i przypadków na Starym Kontynencie spowodowało wczoraj, że klimat na rynkach uległ wyraźnemu pogorszeniu. Przeważnie jest tak, że jak ryzyko rośnie, odbija się to negatywnie na walutach państw rozwijających się, nie inaczej jest obecnie, a euro zadomowiło się już powyżej 4,50 zł.
Hossa na kryptowalutach
Najpopularniejsza kryptowaluta świata, bitcoin, przebiła swoje historyczne maksima i jest najdroższa w historii. Od szczytów z przed trzech lat jest już niemal na poziomie o 10% wyższym. Cały rynek kryptowalut jednak jest w dalszym ciągu znacznie niżej. Żeby osiągnąć poziomy z przełomu lat 2017 i 2018, musiałby jeszcze wzrosnąć niemal 30%. Powodem jest rosnący udział bitcoina, związany z brakiem silnych konkurentów.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wzrost PKB,
16:00 - USA - indeks zaufania konsumentów Conference Board.
Nowy szczep koronawirusa zasiał pesymizm USD/PLN tylko dzisiaj zyskuje już 1,5%. Interwencja NBP jest więc widoczna i na tej parze. Tutaj też można się dziwić, czemu akurat w tym przypadku niskie notowania miałyby niepokoić decydentów, skoro rekompensują one wzrost cen surowców takich jak np. ropa. Patrząc globalnie na dolara, to widać dzisiaj odzyskiwanie przez niego blasku, ale jak długo możemy je dostrzegać, to okaże się w najbliższych dniach. Jest to związane nowym szczepem koronawirusa. Inwestorzy szybko zapomnieli o dobrych informacjach z USA, czyli porozumieniu w sprawie pakietu fiskalnego, którego negocjacje zajęły ponad 6 miesięcy. Pomoc w kwocie 900 mld USD udało się jednak w końcu dopiąć i każdy Amerykanin otrzyma 600 USD jednorazowej wypłaty (abstrahując od sensowności akurat takiego działania). W teorii więc powinniśmy zobaczyć giełdy na plusach i słabego dolara, ale tak się nie dzieje. Teraz trwają kalkulacje rynkowe, jak newsy z Wysp wpłyną na gospodarki. W stabilizacji nie będzie pomagał przeplatany świętami, rwany handel w ostatnich dniach tego roku, który może spowodować, że bezpieczne przystanie pozostaną w cenie i tym samym USD będzie mocny. Najbliższy opór na USD/PLN znajduje się na poziomie 3,75.
Na rynkach pesymizmNieoczekiwana decyzja NBP ma swoje odzwierciedlenie także na parze CHF/PLN. Kurs jest już wyżej o prawie 10 groszy niż jeszcze raptem kilka dni temu. Osłabienie spowodowane interwencją to jedno, ale od początku tygodnia rynki startują w ponurych nastrojach, co tylko potęguje ten ruch. Powodem pesymizmu na rynku jest nowy szczep koronawirusa wykryty w Wielkiej Brytanii. Ponoć o wiele bardziej zaraźliwy, co przekładając na reakcję inwestorów, może oznaczać, że boją się wybuchu nowej fali zachorowań i tym samym jeszcze ostrzejszych restrykcji. Gracze rynkowi chętnie inwestują w bezpieczną przystań, jaką jest frank, też z powodu kolejnego fiaska rozmów Wielkiej Brytanii z UE, co może się przełożyć na twardy brexit. Technicznie para CHF/PLN najbliższy opór ma dopiero na poziomie 4,20. Pytanie, jak rząd będzie chciał załatwić sprawę kredytobiorców frankowych, którzy znów płacą wyższe raty kredytów wskutek tych wyżej wymienionych czynników. Walka o ożywienie gospodarcze to jedno, ale drugą stroną medalu jest właśnie ta grupa osób, która ponosi w takich sytuacjach większe obciążenia.
Euro powyżej 4,50 złGwałtowny spadek wartości złotego łączony jest obecnie z interwencją NBP. Niezależnie od przyczyny jesteśmy świadkami już niemal 10 groszowej przeceny w ciągu zaledwie doby notowań.
NBP interweniowało na rynku?
W piątek byliśmy świadkami gwałtownego osłabienia się złotego. Do dzisiejszego poranka złotówka straciła około 8 groszy względem euro. W tym samym czasie nie mieliśmy żadnych istotnych danych makroekonomicznych, które mogłyby uzasadniać ten ruch. Zgodnie z komunikatem PAP doszło do interwencji Narodowego Banku Polskiego na rynku. Bank sprzedawał złotówki, kupując waluty obce. Teoretycznie słabszy złoty sprzyja polskiemu eksportowi, ale z drugiej stronie słabsza waluta to wyższy koszt obsługi zadłużenia w walutach obcych. Na moment pisania tego artykułu euro kosztuje już 4,52 zł.
Porozumienie w USA
Doszło do porozumienia pomiędzy dwoma głównymi partiami w sprawie pakietu pomocowego. Warta 900 mld USD pomoc ma zagwarantować m.in. wypłaty dla obywateli, dopłaty do małych przedsiębiorstw oraz zwiększenie zasiłków dla bezrobotnych. Porozumienie uchodzi za znacznie większy sukces Republikanów niż Demokratów, aczkolwiek sam fakt porozumienia został bardzo dobrze przyjęty na rynku. W rezultacie dolar zaczął wyraźnie odrabiać ostatnie straty. Amerykańska waluta kosztuje dzisiaj 3,73 zł, to 11 groszy powyżej tego gdzie była w piątkowy poranek.
Sprzedaż detaliczna mniej zła
Po listopadowym zamknięciu galerii handlowych analitycy spodziewali się znacznego spadku sprzedaży detalicznej. Opublikowane dane wcale nie były aż takie słabe, aczkolwiek w ciągu roku widać i tak przeszło 5% spadek. Złoty pomimo lepszego odczytu nie szedł w górę po tych danych, gdyż od piątku jest pod bardzo istotną presją.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Inflacja nie rośnieWbrew niektórym czarnym scenariuszom wcale nie mamy w Polsce wybuchu inflacji. Ceny owszem rosną, ale poziom 3% w skali roku nie jest czymś, czym powinniśmy się szczególnie przejmować.
Lepsze dane ze strefy euro
Produkcja przemysłowa okazała się lepsza od oczekiwań. Co to oznacza? Spadek jest mniejszy, niż sądzili analitycy. Spodziewano się, że w ujęciu rocznym będzie on wynosić 4,4%, jednak produkcja przemysłowa spada o zaledwie 3,8%. Pamiętajmy, że miesiąc temu było to 6,3% spadku, co pokazuje skalę poprawy. To właśnie lepsze dane z Unii Europejskiej i strefy euro są powodem, dla którego wspólna europejska waluta umacnia się ostatnimi czasy względem większości głównych walut, w tym dolara i funta brytyjskiego.
Dane z Chin bez niespodzianek
W nocy poznaliśmy dane z Państwa Środka. Zarówno produkcja przemysłowa, jak i sprzedaż detaliczna zgodnie z oczekiwaniami uległy delikatnej poprawie. Ponownie okazuje się, że statystycy chińscy są ekstraklasą światową prognozowania. Tak precyzyjna prognoza budzi, co prawda, pewne wątpliwości niektórych obserwatorów, szczególnie że zdarza się to znacznie częściej niż w innych krajach. Co ciekawe, inwestorzy uznali te dane za pretekst do osłabienia juana i po publikacji chińska waluta traciła względem dolara.
Ceny w Polsce stabilne
Poznaliśmy dzisiaj wartość inflacji konsumenckiej w Polsce. Publikacja GUS zgodnie z oczekiwaniami pokazała wzrost o 3%. Są to dobre dane mieszczące się dokładnie w 75% celu inflacyjnego. Mają jednak wyraźny zapas, przez co nie powodują one większego niepokoju analityków. Dzisiaj jednak inwestorzy wykorzystali publikację inflacji do kolejnej realizacji zysków na złotym i mamy kolejne drobne osłabienie rodzimej waluty. Powodem może być strach przed ujemnymi stopami procentowymi, skoro inflacja jest stabilna.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - indeks NY Empire State,
15:15 - USA - wykorzystanie mocy produkcyjnych.
Bez emocji Przeciwieństwem funta jest szwajcarski frank, który zupełnie już zapomniał, jak budzić emocje i dość swobodnie podąża za globalnymi trendami. A że te ostatnio też mają problem z wyrazistością, to nie może dziwić totalna flauta na wykresie CHF/PLN. Od ponad miesiąca kurs znajduje się w konsolidacji, która charakteryzuje się przede wszystkim tym, że zawiera w sobie okresy jeszcze węższych kanałów. Przez większość zeszłego tygodnia kurs oscylował między 4,102 zł a 4,127 zł. Wiele wskazuje na to, że obecna sytuacja utrzyma się na tej parze przynajmniej do końca roku.
Spadków na funcie jak na razie nie ma Funt zrobił naprawdę wiele, by zostać gwiazdą 2020 roku i pewnie, gdyby nie pandemia, to by mu się ta sztuka udała. Należy jednak docenić, że walczy do końca, choć już trochę w tym wszystkim brakuje kreatywności. Część inwestorów, co prawda, jeszcze daje się łapać na mocno zgrane karty z ostatnimi spotkaniami, szansami, deadlinami itp., jednak większość rynku jest już tym mocno znużona. W zeszłym tygodniu mieliśmy dwa spotkania ostatniej nadziei i wiele wskazuje, że ich częstotliwość wraz z końcem roku będzie tylko rosnąć. Technicznie ewidentnie widać, że udało się zatrzymać ostatni ruch spadkowy. Kurs GBP/PLN po dotarciu do poziomu 4,80 zł gwałtownie odbił. Pokazuje to, że choć inwestorzy doceniają ostatnią dramaturgię rozmów w Brukseli, to powoli zaczynają już grać pod to, co nieuniknione, czyli faktyczne zawarcie kompromisu. Obecnie szterling testuje dość istotny pułap przy 4,89 zł.
Dużo ciekawego u euroDużo ostatnio się dzieje na wspólnej walucie. Ta przełamuje ważne opory na parze z dolarem, niejako wymuszając pochodne ruchy na innych walutach. Również złoty jest beneficjentem tego scenariusza, zwłaszcza gdy udało się uniknąć budżetowego weta. Co ciekawe, ten czynnik ciążył jednej i drugiej stronie, choć wydawało się, że większe ryzyko było na szali złotego. Potwierdza to również wyłamanie ostatniej konsolidacji na wieść o kompromisie. Kurs EUR/PLN od miesiąca znajdował się w dość wąskim przedziale, po tym, jak na przełomie października i listopada zakończył ruch spadkowy. Już na początku grudnia podjął pierwszą próbę wybicia dołem, jednak szybko została ona zanegowana. W zeszłym tygodniu atak już okazał się skuteczny i obecnie kurs euro oscyluje w okolicach 4,435 zł. Ostatni raz tak nisko był na początku września, a potencjalnym zasięgiem obecnego ruchu jest nawet 4,37 zł, czyli poziom sierpniowego dołka. Warto jednak pamiętać, że czym bliżej końca roku tym więcej będzie trudno wytłumaczalnych ruchów, wynikających bardziej z pewnej specyfikacji tej pory, niż z fundamentów, czy analizy technicznej.
Co z budżetem Unii?Dzisiaj ważny szczyt unijny, a z wypowiedzi Niemców i ich determinacji wyraźnie wynika, że bardzo wierzą oni w to, że kompromis zostanie osiągnięty. Aż strach pomyśleć, co stałoby się ze złotówką, gdyby do tego nie doszło.
Kompromisowy szczyt Unii?
Dzisiaj zobaczymy, na czym w praktyce ma polegać kompromis w sprawie reguły praworządności i czy zostanie on przyjęty przez Polskę i Węgry. Rynki bardzo dobrze reagowały w ostatnich dniach na propozycję kompromisu, jako alternatywę dla weta. Zarówno złotówka, jak i forint węgierski mocno zyskały na wartości po tych pogłoskach. Dzisiaj dowiemy się, czy kompromis faktycznie się pojawi i w jakiej formie. Jak powinny reagować rynki? Gdyby jednak miało pojawić się weto, do którego wszakże wciąż nawołuje część polityków i dziennikarzy, można spodziewać się nagłego osłabiania się złotego.
Nie tylko szczyt unijny
Dzisiaj uwaga rynków skupiona jest na Europie. To wina nie tylko ważnego szczytu unijnego ale również posiedzenie EBC w sprawie sóp procentowych. Raczej nie należy się spodziewać zmian poziomów stóp, ale można oczekiwać, że dojdzie do reakcji chociaż werbalnej na przesadnie umacniające się ostatnie euro względem dolara. Możliwe jest zwiększenie chociażby programów pomocowych, co mogłoby z powodu zalania rynku pieniądzem pomóc w tej sytuacji.
Kanada nie zmienia stóp
Wczorajsza decyzja Banku Kanady zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła stóp procentowych. Pozostały one na niezmienionym poziomie 0,25%. Warto zwrócić uwagę, że jest to wyższy poziom niż w Polsce, ale głównym punktem odniesienia dla polityki monetarnej Kanady jest USA, które zachowały stopy procentowe na wyższym poziomie niż strefa euro. Sama publikacja nie miała większego wpływu na rynki.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:45 - strefa euro - posiedzenie EBC,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
14:30 - USA - inflacja.
Analiza PKO BP Interwał Tygodniowy:
Cena znajduje się w trendzie spadkowym od 28 stycznia 2018.
Interwał D1:
Cena znajduje się w trendzie wzrostowym, prowadzona jest przez małą korektę fioletową, znajdujemy się w połowie siatki cenowej. Na wzrosty wskazuje też średnia krocząca ważona.
Interwał H4:
Cena prowadzona w trendzie wzrostowym lokalnym , korekta mała fioletowa na wzrosty. Cena znajduje się ponad strefą vol. Na przewagi wskazuje też siatka cenowa (50%) oraz średnia ważona krocząca.
Take profit:
1 Tp - 30.80 PLN
2 Tp - 34.00 PLN
Stop Loss:
agresywny - 25.18 PLN (1.91 fibo)
bezpieczny - 21. 40 PLN (pod strefą vol.)
------------Pamiętaj---------------
Pamiętaj o odpowiednim ustawieniu wartości każdej pozycji którą zawierasz, również nie zapominaj o ograniczeniu ryzyka i wartości strat, nie ma sensu nie dbać o te parametry, dlaczego? ponieważ gdy o nie nie dbasz to nawet przy 90% skutecznosci nie będziesz zarabiał ponieważ w tych 10% nie skutecznosci będziesz miał/a duże straty.
Udanego Tygodnia, Pełnego Sukcesów życzę !😊
-Podoba ci się wartość na tym profilu ? Zareaguj 😍👍
-Masz jakieś pytanie ? Komentuj ✏️📝
----------------------------------
OSTRZEŻENIE O RYZYKU
Żadna z informacji zawarta na tym profilu nie jest "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). NIE BIERZEMY ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA OTWARTE POZYCJE I PONIESIONE ZYSKI/STRATY.
Inwestowanie na rynku Forex , CFD , kryptowalutach , indeksy, metale szlachetne, ropę i towary wiąże się z podobnym ryzykiem jak inwestowanie. Nie namawiam do handlu ani inwestowania, jedynie dzielę się swoja wiedzą.
Potencjalny kompromis wspiera złotegoPo plotkach o porozumieniu z Unią w sprawie praworządności i niewetowaniu budżetu złoty idzie wyraźnie w górę. PLN względem większości głównych walut jest najsilniejszy od września.
Euro najtańsze od września
Wczoraj niespodziewanie doszło do wyraźnego umocnienia się złotego względem głównych walut. Ruch ten jest kontynuowany dzisiaj rano. W rezultacie, euro kosztuje 4,44 zł i jest najtańsze od września. Dolar zatrzymał się tylko ułamek grosza ponad najniższym poziomem od września, gdyby spadł jeszcze niecałe pół grosza, byłby najtańszy również od września, tyle że 2018 roku. Analitycy nie są zgodni, co stoi za nagłą poprawą sentymentu względem złotego. Część wskazuje na plotki o “pokojowym” rozwiązaniu obecnego napięcia z Unią. Warto jednak pamiętać, że w obozie rządowym jest wielu przeciwników zmiękczania stanowiska. Gdyby do tego doszło można by się spodziewać szybkiej korekty złotego.
Rosną ryzyka na rynku
Para EURCHF będąca swoistym barometrem nastrojów na rynku jest od ponad tygodnia w odwrocie. Inwestorzy znacznie chętniej wybierają franka zamiast euro, co powoduje spadki. Lokowanie środków w helweckiej walucie jest uważane za bezpieczną przystań na trudne czasy. Powody są dwa, z jednej strony strach przed zawetowaniem unijnego budżetu i bałagan spowodowany przez tę decyzję. Z drugiej mamy brexit, który jest wymieniany jako powód wielu zjawisk na rynkach. Tym razem, patrząc jednak na kalendarz i nikłe szanse na uzyskanie porozumienia, ryzyko jeszcze większego bałaganu jest bardzo istotne.
Ropa znów drożeje
Optymistyczne nastroje na rynkach po rozpoczęciu szczepień przeciwko covidowi najwyraźniej widać na surowcach energetycznych i metalach zarówno szlachetnych, jak i przemysłowych. W przypadku rynków walutowych najważniejsze wydają się jednak zmiany na ropie naftowej. Rosnąca cena surowca spowodowana jest potencjalnym wzrostem popytu, związanym z potencjalnym otwieraniem gospodarki po ograniczeniach covidowych. W górę idą waluty państw wydobywających czarne złoto. Jest to szczególnie widoczne na rosyjskim rublu i koronie norweskiej.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - Kanada - decyzja Banku Kanady w sprawie stóp procentowych,
16:30 - USA - tygodniowa zmiana zapasów paliw.
Analiza PKOBPInterwał Tygodniowy:
Cena znajduje się w trendzie spadkowym od 28 stycznia 2018.
Interwał D1:
Cena znajduje się w trendzie wzrostowym, prowadzona jest przez małą korektę fioletową, znajdujemy się w połowie siatki cenowej. Na wzrosty wskazuje też średnia krocząca ważona.
Interwał H4:
Cena prowadzona w trendzie wzrostowym lokalnym , korekta mała fioletowa na wzrosty. Cena znajduje się ponad strefą vol. Na przewagi wskazuje też siatka cenowa (50%) oraz średnia ważona krocząca.
Take profit:
1 Tp - 30.80 PLN
2 Tp - 34.00 PLN
Stop Loss:
agresywny - 25.18 PLN (1.91 fibo)
bezpieczny - 21.40 PLN (pod strefą vol.)
------------Pamiętaj---------------
Pamiętaj o odpowiednim ustawieniu wartości każdej pozycji którą zawierasz, również nie zapominaj o ograniczeniu ryzyka i wartości strat, nie ma sensu nie dbać o te parametry, dlaczego? ponieważ gdy o nie nie dbasz to nawet przy 90% skutecznosci nie będziesz zarabiał ponieważ w tych 10% nie skutecznosci będziesz miał/a duże straty.
Udanego Tygodnia, Pełnego Sukcesów życzę !😊
-Podoba ci się wartość na tym profilu ? Zareaguj 😍👍
-Masz jakieś pytanie ? Komentuj ✏️📝
----------------------------------
OSTRZEŻENIE O RYZYKU
Żadna z informacji zawarta na tym profilu nie jest "rekomendacją inwestycyjną" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). NIE BIERZEMY ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA OTWARTE POZYCJE I PONIESIONE ZYSKI/STRATY.
Inwestowanie na rynku Forex , CFD , kryptowalutach , indeksy, metale szlachetne, ropę i towary wiąże się z podobnym ryzykiem jak inwestowanie. Nie namawiam do handlu ani inwestowania, jedynie dzielę się swoja wiedzą.
Wzrosty na rubluOgólnie dobra dyspozycja ropy naftowej i wzrost wydobycia to bardzo dobre sygnały dla Rosji. W rezultacie, nie można się dziwić, że rosyjski rubel jest blisko historycznych maksimów.
Lepsze dane z Niemiec
Wczoraj poznaliśmy dane na temat produkcji przemysłowej, która w skali miesiąca rośnie szybciej, niż oczekiwano. Nie zmienia to faktu, że w ujęciu rocznym jest to nadal 2,2% spadku. Dzisiaj do tych danych doszedł lepszy od oczekiwań wynik indeksu ZEW, który przekroczył oczekiwania analityków o imponujące 9,5 pkt, osiągając 55 pkt. W rezultacie, doszło do stabilizacji na głównej parze walutowej świata, pomimo tego, że wczorajsze zachowanie analityków wskazywało na realizację zysków i związaną z tym korektę.
PKB w Unii bez niespodzianek
Poznaliśmy dzisiaj dane na temat dynamiki PKB w strefie euro. Wynosi ona w skali roku -4,3%, pomimo bardzo dobrego trzeciego kwartału ze wzrostem na poziomie 12,5%. Jak widać, dotychczasowe czarne scenariusze nie realizują się w pełni. Nie można jednak wykluczyć, że kolejne kwartały kryzysu spowodują, że dane będą jeszcze słabsze.
Rubel najdroższy od października
Dane z rynku ropy nie pomagają ostatnimi dniami notowaniom ropy. W górę idzie za to rosyjski rubel. Przeważnie waluta ta jest silnie związana z notowaniami ropy. Teraz jednak inwestorzy zwracają uwagę, że spadek cen ropy nie jest na tyle duży, by podwyżka wydobycia nie zrekompensowała tego Rosji. Jest to zatem korzystna informacja dla rynków, z drugiej strony warto zwrócić uwagę, że od początku roku rosyjski rubel stracił grosz na wartości względem złotego. Nie byłaby to zła wiadomość dla euro, ale tutaj jest to strata z 6 na 5 groszy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.