PFE - PFIZER. Wzrosty napędzane covidem.Trend jest wzrostowy. Jego potwierdzeniem jest aktualne wyłamanie oporu na 45 $, które staje się automatycznie ważnym wsparciem.
Na wykresie tygodniowym już tak jednoznacznie to nie wygląda.
Spadająca gwiazda z połowy sierpnia i aktualna próba wyłamania 50$ mogą wspólnie utworzyć brzydką formację podobnego szczytu. Pełna formacja będzie gdy cena wyłamie 41,5 zł. To jest jedno z 2 potencjalnych miejsc do wejścia w PFE. Wyżej jest 45 $, które jeżeliby się obroniło, to dałoby dobrą wyjściową do wygenerowania kolejnego wzrostowego impulsu i wskazywałoby na przewagę byków, które nie dały się zepchnąć do podstawy formacji /41,5$/.
Wyłamanie 50$ to pokaz siły byków i małe szanse na tańsze zakupy.
Mimo wszystko, w zgodzie z zasadą, że lepiej stracić okazję niż kasę, poczekałbym z zakupem. Jest szansa na cofnięcie przynajmniej do 45$.
PFIZER
Wyścig firm farmaceutycznych Kolejny tydzień na rynkach rozpoczyna się w optymistycznych nastrojach. Apetyt na ryzyko napędzany jest przez kolejne informacje o szczepionce, tym razem od firmy AstraZeneca. To kolejny koncern po Pfizer i Modernie, który jest gotowy produkować wysoce skuteczną szczepionkę na koronawirusa. Wyścig o to, kto pierwszy zacznie dystrybucję leku na wirusa, wydaje się wygrywać Pfizer, który złożył już wniosek o zatwierdzenie szczepionki w USA i zamierza wystartować już 11 grudnia. Te informacje biorą oczywiście górę nad ponurymi statystykami koronawirusa. Risk on na rynkach widoczny jest również na głównej parze walutowej świata, gdzie widzimy atak na 1,19. Słabnący dolar w ostatnich dniach daje paliwo do aprecjacji walut uznawanych za ryzykowne jak polski złoty. Doskonale to widać po notowaniach EUR/PLN, gdzie od połowy listopada widzimy trend spadkowy. Patrząc pod kątem analizy technicznej, widzimy formację trójkąta, która może sygnalizować większe wybicie w najbliższych dniach. Tematów, by tak się stało, oczywiście nie zabraknie, począwszy od kwestii weta Polski w UE, skończywszy na zbliżających się posiedzeniach dwóch kluczowych banków centralnych, czyli EBC i Fed. Inwestorzy zastanawiają się również, czy w tym roku zobaczymy Rajd świętego Mikołaja, czyli małą euforię na rynkach i kupowanie ryzykownych aktywów. Jeśli ujrzymy słabnącą drugą falę pandemii i kolejne decyzje o zniesieniu restrykcji w Europie, to jest na to spora szansa.