QBTS - spekulacja z sektora hardwareSektor hardware radzi sobie bardzo dobrze jeżeli spojrzymy na największe spółki. Pojawia się zatem potencjał na tych małych, gdzie zawsze można liczyć na spektakularne stopy zwrotu. Wytypowałem 3 na których duży rajd wydaje się najbardziej prawdopodobny: NASDAQ:SCKT , AMEX:SGE oraz $NYSE:QBTS.
QBTS to największa spółka z tej trójki która zajmuje się komputerami kwantowymi. Są one obecnie nieco zapomniane na fali szału związanego z AI. Nie mniej obecne dołki mogą okazać się ostatnimi przed wybiciem a miejsca jest sporo. Czekamy.
Poza analizę techniczną
SGE - spekulacja z sektora hardwareSektor hardware radzi sobie bardzo dobrze jeżeli spojrzymy na największe spółki. Pojawia się zatem potencjał na tych małych, gdzie zawsze można liczyć na spektakularne stopy zwrotu. Wytypowałem 3 na których duży rajd wydaje się najbardziej prawdopodobny: NASDAQ:SCKT , AMEX:SGE oraz NYSE:QBTS . Pozostaje cierpliwie poczekać.
Jeżeli chodzi o SGE to przyglądając się niższym interwałom widać dużą akumulację na podbiciach trwającej korekty. W związku z wolumenem który tam się pojawia mamy duże prawdopodobieństwo wybicia nawet powyżej 10$ patrząc na float, kapitalizację oraz niedawne IPO.
SCKT - spekulacja z sektora hardwareSektor hardware radzi sobie bardzo dobrze jeżeli spojrzymy na największe spółki. Pojawia się zatem potencjał na tych małych, gdzie zawsze można liczyć na spektakularne stopy zwrotu. Wytypowałem 3 na których duży rajd wydaje się najbardziej prawdopodobny: SCKT, AMEX:SGE oraz NYSE:QBTS . Pozostaje cierpliwie poczekać.
Inwestorzy czekali na pretekst i się doczekaliWczorajsze dane z USA były ciężką próbą cierpliwości dla inwestorów chcących osłabienia dolara. Pierwsze odczyty były bowiem bardzo dobre, a kurs stał w miejscu. Indeks koniunktury – jak większość tych indeksów ostatnio – nie zawiódł i powiało pesymizmem. W tle zmiana perspektyw na obniżki stóp w Polsce w przyszłym roku.
Dane z USA niby dobre
Wczoraj o 14:30 poznaliśmy duży pakiet danych zza oceanu. Zaczęło się od informacji na temat finalnej wartości PKB. W ramach tych odczytów zobaczyliśmy zaokrąglenie wyniku jednak o 0,1% w górę, co jest obiektywnie korzystnym rezultatem. Do tego należy dołożyć lepsze dane z zamówień na dobra w sierpniu. Bez środków transportu rosły one aż o 0,5%, przy oczekiwanym wzroście o 0,1%. Co ciekawe, zamówienia na dobra trwałego użytku nie zmieniły się, co może na pierwszy rzut oka budzić obawy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że analitycy spodziewali się spadku i to aż o 2,6%. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych znów spadają. Obecnie znajdują się na poziomie 218 tysięcy tygodniowo, co jest najlepszym rezultatem od połowy maja tego roku. Warto do tego dodać jeszcze opublikowany o 16:00 rosnący indeks podpisanych umów kupna domów.
Jak reagowały rynki?
Wydawać by się mogło, że po pakiecie dobrych danych dolar powinien się umacniać. Tak faktycznie było. Ruch ten był jednak mocno niemrawy oraz pokazał, że wielu inwestorów czeka raczej na pretekst, aby od tej waluty uciekać. O godzinie 17:00 opublikowano indeks Kansas City Fed dla przemysłu. Niby nie jest to najważniejsza publikacja, ale dużo słabszy wynik połączony z oczekiwaniami wystarczył na sporą zmianę na rynku. Analitycy oczekiwali, że indeks pokaże 9 pkt i zachowa trochę optymizmu. Finalnie jednak przedstawiono -18 pkt i stworzyło to poważny problem. Inwestorzy zignorowali poprzednie lepsze odczyty i byliśmy świadkami przeceny USD względem EUR o niemal pół centa. Warto zwrócić uwagę, że dodatkowym powodem słabości dolara jest fakt, że na powyborcze posiedzenie FED rynki oczekują obniżki stóp procentowych o 0,5%, czyli podwójnej wartości względem tego, co jeszcze kilka tygodni temu było przewidywane.
Kiedy obniżki stóp w Polsce?
Temat obniżek stóp procentowych w Polsce to trudna kwestia. W tle jest bowiem bardzo silna presja polityczna, ze względu na wyraźny konflikt prezesa NBP i większości osób w Radzie Polityki Pieniężnej, wskazanej przez ten sam obóz polityczny co wybrał prezesa z obecnie rządzącymi formacjami. Widać jednak coraz jaśniej światełko w tunelu, że raty kredytów będą mogły kiedyś w końcu spadać. O ile 6-miesięczna stawka WIBOR stoi w miejscu – co sugeruje, że do marca nie ma czego się spodziewać – o tyle od kilku tygodni widać nieśmiały ruch w dół na jednorocznej stawce WIBOR. Oznacza to, że w perspektywie 7-12 miesięcy rynek zaczyna owe obniżki wyceniać.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – dochody i wydatki Amerykanów,
16:00 – USA – liczba wież wiertniczych na rynku ropy.
Eurocash'u - czemu nie podążasz za Dino ? :-)No właśnie skoro udało się wyznaczyć dołek na Azotach i idealnie na drugi dzień kurs odbił to czemu nie kontynuować zabawy. Mamy dwie takie kreski - przesilenie przyjdzie i zacznie rosnąc pytanie jak zwykle....kiedy ?
Ja - skoro publikuję ten pomysł powiem że część z planowanego pakietu akcji już kupiłem - w przypadku spadków pozostanie mi ewentualnie uśrednianie. A i właśnie dużo mówi się o tym że skoro Dino urosło to Eurocash też powinien, a skoro się mówi to czy faktycznie powinien? Pozostaje czekać w grze nerwów :-) Powodzenia.
The Last Dance JordanaThomas Jordan żegna się z fotelem prezesa Szwajcarskiego Narodowego Banku obniżką stóp procentowych i tworzy sporo zamieszania na rynku. Saudyjczycy zmieniają strategię wydobycia ropy. Czesi również zmniejszyli stopy.
Szwajcaria obniża stopy
Zgodnie z oczekiwaniami w Szwajcarii doszło dzisiaj do obniżek stóp procentowych. Główny wskaźnik spadł z 1,25% na 1%. Celem Szwajcarskiego Narodowego Banku było również osłabienie waluty. Warto zwrócić uwagę, że było to ostatnie posiedzenie obecnego prezesa. Thomas Jordan pełnił tę funkcję 12 lat. To stanowisko przejmie jego zastępca – Martin Schlegel. Reakcja rynków była bardzo interesująca. Przed samą decyzją mieliśmy wyraźne, około dwugroszowe osłabienie franka. Następnie widoczny był niespodziewany wzrost o 3 grosze, a teraz znów wracamy do spadków tej waluty. Wygląda na to, że część dużych inwestorów mogła liczyć na mocniejszy ruch. Z drugiej strony zapowiadane są kolejne cięcia, więc umocnienie franka jest sporą niespodzianką.
Odwrót od ropy
Wczoraj poznaliśmy dane na temat amerykańskich zapasów ropy. Zmniejszyły się one o 4,47 mln baryłek, przy przypuszczeniach spadku o zaledwie 1,2 mln. Większy od oczekiwań popyt powinien windować ceny ropy w górę. Rynek jednak reagował obniżkami wartości surowca. Kluczem do zrozumienia tej anomalii jest informacja podana przez Financial Times. Arabia Saudyjska ma porzucić cel windowania ceny baryłki ropy do 100 dolarów. Zamierza natomiast zająć się zwiększaniem swojego udziału w rynku. W rezultacie należy się spodziewać, że będą wydobywać więcej. Trzeba też pamiętać, że kraj ten ma bardzo niskie koszty produkcji, dlatego jest w stanie wejść bardzo efektywnie w wojnę cenową z innymi producentami.
Czesi obniżają stopy procentowe
Nasi przyjaciele z południa ostatnio w mediach są znani głównie z tematu klęski żywiołowej, która również dotyczy naszego kraju. Wczoraj jednak główną wiadomością z Pragi – przynajmniej na rynkach finansowych – była obniżka stóp procentowych. Czesi zdusili już główny wskaźnik do 4,25%. W szczycie stóp procentowych Czechy znajdowały się ćwierć punktu procentowego powyżej Polski. Teraz są już półtora punktu procentowego poniżej. Decyzja ta była spodziewana, stąd oprócz zwiększonej zmienności chwilę po publikacji, rynek czeskiej korony pozostał finalnie na bardzo podobnych poziomach co przed jej ogłoszeniem.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – PKB,
14:30 – USA – zamówienia na dobra,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Analiza indeksu NASDAQ 100 25 września 2024Dziś, 25 września 2024 roku, analizy dotyczące indeksu NASDAQ 100 wskazują na kontynuację tendencji wzrostowej, mimo że rynek znajduje się w fazie akumulacji i konsolidacji w przedziale 20 216 pkt - 20 025 pkt. Moje spostrzeżenia są zgodne z tymi analizami, które sugerują, że obecny poziom wsparcia oraz oporu może wpłynąć na dalszy rozwój sytuacji na rynku.
## **Obecna sytuacja rynkowa**
- **Akumulacja/Konsolidacja**: 20 216 pkt - 20 025 pkt
- **Tendencja**: Wzrostowa
## **Strefy wsparcia i oporu**
- **Opór**:
- 20 640 pkt
- 20 402 pkt
- 20 140 pkt (nadal obowiązuje)
- **Kanał wsparcia**:
- 19 960 pkt - 19 842 pkt (koncept ICT kanał NDOG z dnia 24 lipca)
## **Analiza techniczna**
Zgodnie z analizami specjalistów, NASDAQ 100 może obecnie próbować wyjścia z konsolidacji. W przypadku, gdy nastąpi ruch w dół, może to oznaczać retest poziomu około 19 999 pkt. Po tym teście przewiduję, że indeks może wzrosnąć do celu na poziomie 20 405 pkt. Następnie, po ewentualnej korekcie, możliwe jest osiągnięcie szczytu na poziomie około 20 560 pkt. Jeśli ten poziom zostanie osiągnięty, przewiduję spadek do poziomu około 19 713 pkt.
## **Prognozy**
- **Cel w zasięgu**:
- Krótkoterminowy: 20 406 pkt
- Długoterminowy: potencjalne osiągnięcie poziomu 20 560 pkt
## **Podsumowanie**
To nie jest porada inwestycyjna
Dolar wypada z łaskPowrót Węgrów do obniżek stóp był ważną wiadomością w Europie. Rynki światowe żyły jednak kolejnym odwrotem od dolara. Ruch ten wywołany był przez słabsze indeksy koniunktury. W obecnej sytuacji dolara zyskuje między innymi złoto.
Węgrzy znów obniżają stopy
Po tym jak w sierpniu bank centralny Węgier podjął decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, dalsza część cyklu stanęła pod znakiem zapytania. Wczoraj doszło jednak do zmniejszenia głównej stopy z 6,75% na 6,5%. Warto zwrócić uwagę, że o ile w lipcu inflacja podskoczyła na Węgrzech z 3,7% na 4,1% – co było powodem wstrzymania obniżek – to w sierpniu mieliśmy spadek tempa wzrostu cen. W zeszłym miesiącu rosły już one bowiem o zaledwie 3,4%. To jest najniższy wynik od początku wybuchu inflacji w Europie. W rezultacie można oczekiwać, że na Węgrzech wracamy do obniżek. Jeszcze rok temu stopa procentowa wynosiła tam 13%. Do końca tego roku ma szansę spaść poniżej wskaźnika z Polski, mimo że ten w szczycie wynosił „zaledwie” 6,75%. Dalsze spadki powinny powodować kolejne przeceny forinta.
Słabsze dane z USA
Wczoraj mieliśmy dwa ważne odczyty z USA. Indeks Fed z Richmond pokazał słabszy poziom. Rynki oczekiwały poprawy na -17 pkt, a otrzymały spadek do -21 pkt. Badanie polega na przeprowadzeniu ankiet określających aktywność produkcyjną. Wynik pokazuje, że ankietowani są coraz bardziej pesymistyczni. Drugi wskaźnik nie dotyczy przedsiębiorców, ale konsumentów. Indeks zaufania konsumentów Conference Board – bo o nim mowa – również pokazał dużo słabsze poziomy. W rezultacie to, co dolar zyskiwał w poniedziałek względem euro na słabszych indeksach koniunktury, oddał wczoraj z nawiązką. Kurs dolara względem złotego spadł do najniższego progu od września, ale 2021 roku.
Rynek znów wycenia ryzyko
Wczorajsze dane z indeksów koniunktury delikatnie mówiąc, nie postawiły gospodarek zachodnich w dobrym świetle. Rynki spodziewają się zarówno spadku stóp procentowych, jak i poważnego spowolnienia w gospodarce. W sytuacji obniżenia stóp, kapitał zwyczajowo przepływał na giełdy. Problem w tym, że skoro ma nadchodzić recesja, to wielu analityków zwraca uwagę, że może nie jest to najlepszy pomysł. W rezultacie sporo kapitału trafia na rynki alternatywne. W górę znów idzie złoto, które łamie kolejny już rekord wszechczasów w tym roku. Bardzo solidną formę pokazują też kryptowaluty. Odrobiły one już sporą część ostatnich spadków.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – Czechy – decyzja w sprawie stóp procentowych,
16:00 – USA – sprzedaż nowych domów.
Koniunkturalny efekt jojoWczoraj byliśmy świadkami ważnych odczytów indeksów koniunktury. Dużo gorsze dane z Europy wyraźnie przeniosły zainteresowanie inwestorów za ocean. Późniejsze słabsze – nie odwróciły już tego trendu. W tle przyzwoite wyniki o bezrobociu z Polski.
Indeksy koniunktury w Europie
Poniedziałek zaczął się od obiektywnie złych danych z indeksów koniunktury. Oczekiwania analityków nie były wygórowane, a jednak i tak nie udało się ich dowieźć. Wynik 44,8 pkt w indeksie PMI dla przemysłu w strefie euro to zapowiedź poważnych problemów. W usługach ledwo zamknęliśmy się powyżej granicy 50 pkt, dokładniej osiągając 50,5 pkt. Warto zauważyć, że to odpowiednio 0,8 oraz 1,6 pkt poniżej i tak spadających przypuszczeń. Rynki nie miały wątpliwości jak interpretować te dane. Skoro biznes zaczyna oczekiwać spowolnienia, to trzeba było uciekać. Natychmiastowo po samej decyzji byliśmy świadkami wyraźnego przepływu kapitału za ocean. Aby lepiej pokazać skalę tego zjawiska, warto wskazać na kurs dolara do złotego. Wyskoczył on skokowo o 3 grosze w górę po tych odczytach.
Odpowiedź zza oceanu
Indeksy koniunktury były wczoraj publikowane nie tylko w strefie euro. Amerykańskie oczekiwania poprawy nastrojów w przemyśle – w kontekście tego, co się dzieje – wydawały się niemożliwe do osiągnięcia. Takie właśnie się okazały. Wyniki w liczbach bezwzględnych były lepsze niż w Europie, aczkolwiek spadek o 1,5 pkt w przemysłowym PMI nie został zrównoważony przez symboliczne 0,1 pkt powyżej w indeksie usług. W rezultacie byliśmy świadkami częściowego odbicia w drugą stronę. Korekta miała jednak wyraźnie mniejszy zasięg niż pierwotny ruch. Kurs dolara kończył dzień na dużo korzystniejszym miejscu, patrząc względem kursu euro.
Bezrobocie w Polsce
Stopa bezrobocia w Polsce utrzymała się na bardzo korzystnym poziomie 5%. Trzeba oczywiście pamiętać, że w naszym kraju mierzy się bezrobocie poprzez zarejestrowanych bezrobotnych, a nie w ten sam sposób jak na Zachodzie. Tam znacznie popularniejsza jest metoda BAEL, czyli Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności. Różnica polega na tym, że ta druga metoda uwzględnia tylko osoby aktywnie poszukujące pracy. W rezultacie tamte wskazania są po prostu niższe. O skali różnic najlepiej świadczy fakt, że metodą BAEL nasz kraj w drugim kwartale uzyskał wynik 2,7%. Dzisiaj od rana trwa umocnienie złotego względem euro. Jest ono silniejsze niż na Węgrzech czy w Czechach, w przypadku ich walut, więc na pewno część tego ruchu można przypisać jednak dobrym odczytom.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Węgry – decyzja w sprawie stóp procentowych,
16:00 – USA – indeks zaufania konsumentów Conference Board.
Asbis - szacunki za sierpień + pytania do działu IR Jak co miesiąc w okolicach 20/23-go dnia miesiąca, inwestorzy poznali szacunkowe przychody spółki Asbis tym razem za miesiąc sierpień.
Zanim jednak przejdę do szacunków to na wstępie dodam, że dzisiejszy wpis będzie składać się z trzech części.
I. Szacunkowe wyniki + rzut na wykres
II. Sprostowanie do poprzedniego wpisu odnośnie wyników za 1H24
III. Odpowiedzi z działu IR odnośnie kilku pytań (co może być pewnym przełamaniem dotychczasowych dość schematycznych już wpisów)
I. Szacunkowe wyniki za sierpień 2024
Spółka podała, że szacunkowe wyniki za sierpień wyniosły 233mln$ i były o ok. 5% niższe niż te rok temu (244mln$).
Wykres 1. Przychody miesięczne w USD
Spółka w komunikacie prasowym podkreśliła, że jest to trzeci najlepszy miesiąc pod względem przychodów w tym roku. Tylko, że w skumulowanym okresie przychody spadły już o blisko 48mln$.
Wykres 2. Przychody skumulowane styczeń-sierpień
Patrząc na wykres można by również napisać, że jest to trzeci najlepszy rok dla skumulowanych przychodów.
Nie chcę być za bardzo krytyczny, ale sugerowałbym trochę dopracować tytuły komunikatów.
Poniżej krótkie streszczenie komunikatu spółki:
Grupa ASBIS odnotowała w sierpniu 2024 roku skonsolidowane przychody na poziomie 233 mln USD, co czyni ten miesiąc trzecim najlepszym w roku pod względem sprzedaży, mimo że był on o 5% niższy niż w sierpniu 2023 r. Najwyższe przychody pochodziły z Kazachstanu, Ukrainy i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a Polska odnotowała wzrost sprzedaży o 30% rok do roku. ASBIS rozwija współpracę z RTV EURO AGD w Polsce, promując zrównoważoną wymianę urządzeń. Firma planuje też dalszą sprzedaż nowego modelu iPhone’a na swoich kluczowych rynkach.
Ale to co najbardziej niepokoi to poniższy cytat Prezesa Grupy ASBIS Serhei Kostevitch:
„Niedawno zadebiutował nowy model iPhone’a, który wszedł we wrześniu do sprzedaży na czterech naszych rynkach: w Ukrainie, Gruzji, Azerbejdżanie i Mołdawii. Na kolejnych naszych rynkach zadebiutuje on w najbliższych tygodniach”.
Czyli to może oznaczać, że oczekiwane przychody we wrześniu z tytułu sprzedaży iPhone’a 16 przeniosą się na październik? Jest to dość niepokojąca informacja w świetle słabszych skumulowanych przychodów r/r.
Dla przypomnienia wrzesień rok temu to bardzo wysoka baza 304mln$ przychodów i pokonanie tej bariery będzie bardzo trudne. Nawet zbliżenie się do tych poziomów może być zwyczajnie niemożliwe dla spółki.
Oczywiście czas pokaże.
Wracając do przychodów to te w przeliczeniu na PLN wyniosły ok. 895mlnPLN.
Wykres 3. Przychody w PLN
Analiza Techniczna
Po wynikach kurs spółki wzrósł o 0,8% i to ciekawe przełamanie, ponieważ do tej pory za każdym razem gdy spółka pokazał gorsze wyniki to kurs nurkował. Być może więc akcjonariat się trochę wymienił, oczekiwania wobec spółki się zmniejszyły i mamy spokojniejsze reakcje.
Kurs akcji od sierpnia 2023 do sierpnia 2024 odnotował spadek kursu od ATH do minimum ok. 41,75% tj. z 32,5zł cofnął się do 19zł. A właściwie to mamy powrót kursu do poziomów z października 2022, kiedy to kurs po wybuchu wojny na Ukrainie zaczął powoli odzyskiwać formę.
Wykres 4. Interwał dzienny
Dla przypomnienia, jeśli na wykres nałożyć zniesienia Fibonacciego to kurs odbił w okolicach 19zł czyli 38,2% zniesienia Fibonacciego.
Wykres 5. Interwał dzienny
Trudno powiedzieć czy spółka ma wszystko co najgorsze za sobą. Jeśli jednak przyjąć, że przychody od września zaczną znacząco rosnąć choćby w kontekście iPhone’a 16 to jeśli za wrzesień obroty wyniosą ok 260-270 mln $ to inwestorzy mogą spojrzeć bardziej przychylnie na akcje spółki.
Wskaźnikowo nie widać jednak jeszcze żadnej poprawy, a co więcej MACD podąża w kierunku sygnału sell i jeśli nie wróci popyt to kurs wróci w okolice 19zł, a może nawet 15-16zł.
Wykres 6. Interwał dzienny
Całkiem możliwe jednak, że kurs wejdzie w konsolidację między 19-21,6zł w oczekiwaniu na wyniki za wrzesień.
Patrząc jednak pod kątem wzrostów to warto wyznaczyć kilka istotnych oporów za pomocą zniesienia Fibonacciego.
Pierwszy to strefa 21,2-21,6zł natomiast kolejny to okolice 23,7-24,16zł czyli 50% zniesienia Fibonacciego i poziom EMA200
Wykres 7. Interwał dzienny
Nadal jednak na wykresie jest luka do zamknięcia na poziomie 17,5zł i jeśli wyniki za wrzesień nie zachwycą to tutaj z pewnością może być przystanek.
Wykres 8. Interwał dzienny
Wsparcie: 19,7/19/17,5
Opór: 21,6/22,6/21,2zł
II. Sprostowanie do poprzedniego wpisu odnośnie wyników za 1H24
Po ostatnim wpisie dział PR spółki Asbis zwrócił mi uwagę, że źle zinterpretowałem fragment raportu okresowego ze strony 20 podając, że koszty finansowe wzrosły.
Chodzi o fragment:
"Zarówno w drugim kwartale 2024 r., jak i w pierwszym półroczu 2024 r. Spółka odnotowała zysk netto, który uważamy za w miarę satysfakcjonujący dla Grupy, biorąc pod uwagę wyzwania, z jakimi musieliśmy się zmierzyć na wielu rynkach, wysokie stopy procentowe, wyższą efektywną stawkę podatkową i niski popyt."
Tak więc dla sprostowania poniżej dane dotyczące kosztów finansowych:
Koszty finansowe:
H1 2024 – (15 082) vs. H1 2023 – (16 120)
Czyli spadek o ponad 6% r/r
W tym: Q2 2024 – (7 566) vs. Q2 2023 – (8 003)
Czyli spadek o 5,5%
Dodatkowo, średnioważony koszt długu spadł do 10,5%.
Jeśli jednak chodzi o koszty to chciałbym też przytoczyć inny fragment raportu ze strony 26:
„Ostatni wzrost Grupy spowodował wzrost kosztów operacyjnych. W II kw. 2024 r. i I półroczu 2024 r. koszty sprzedaży i ogólnego zarządu wzrosły odpowiednio o 10,1% i o 6,9% w porównaniu do analogicznych okresów 2023 r. Było to spowodowane głównie inwestycjami dokonanymi przez Spółkę w ubiegłym roku, których pełny efekt ujawnił się w pierwszej połowie roku. Mowa tu o inwestycjach w rozwój nowych linii biznesowych, takich jak AROS i Breezy, a także inwestycje związane z ekspansją geograficzną w Republice Południowej Afryki i na innych rynkach.”
III. Pytania do Działu Relacji Inwestorskich (IR)
Korzystając z możliwości kontaktu przesłałem kilka pytań i tutaj pragę podziękować działowi IR za uzyskane odpowiedzi.
Poniżej wszystkie pytania i odpowiedzi bez edycji.
1. Wpływ nielegalnego handlu na wyniki finansowe:
Jakie konkretne kroki podejmuje Asbis, aby zwalczyć problem nielegalnego handlu, który wpłynął na wyniki w Kazachstanie? Czy spółka planuje wprowadzenie dodatkowych mechanizmów kontroli na innych kluczowych rynkach? –
Przede wszystkim, spadek sprzedaży w Kazachstanie wynikał nie tylko z szarej strefy, ale też z ograniczenia akcji konsumenckiej przez władze tego kraju. Jeśli chodzi o nielegalny handel to jedyne skuteczne działania może przeprowadzić rząd Kazachstanu i już je wprowadza, wspólnie z USA.
Tu może Pan o tym więcej przeczytać: astanatimes.com
Trzeba pamiętać, że nielegalny handel nie jest wyłącznie problemem ASBIS, ale przede wszystkim Kazachstanu, który w jego wyniku traci na podatkach i opłatach celnych.
Dostajemy też od Apple narzędzia do regulacji cen, jednak naszym zdaniem najbardziej będzie widać efekt działań przy debiucie nowego modelu iPhone’a.
Jeśli chodzi o kredytowanie, to rozważamy obecnie, wspólnie z instytucjami finansowymi w Kazachstanie, wprowadzić w sklepach iSpace rozwiązania ułatwiające klientom zakup produktów Apple.
W jakim stopniu spadek przychodów w Kazachstanie wpływa na globalne strategie wzrostu Asbis? Czy spółka rozważa wycofanie się z tego rynku, jeśli problem nie zostanie rozwiązany w najbliższym czasie?
Kazachstan to nasz największy rynek i jesteśmy tu bardzo mocni. Jest to też rynek otwierający nam sprzedaż do ościennych krajów azjatyckich, które bardzo dynamicznie się rozwijają. Dlatego mamy długoterminową strategię obecności w tym kraju. Obecnie budujemy tam centrum logistyczne dla Kazachstanu i dla ościennych krajów o pow. 20 tys. m3., które znacząco przyśpieszy łańcuch dostaw w tym regionie oraz pozwoli na dokonanie oszczędności. Do tej pory KZ był obsługiwany przez 4 magazyny.
2. Spadek poziomu gotówki:
Czy spółka planuje pozyskanie dodatkowego finansowania lub zaciągnięcie nowych zobowiązań, aby pokryć potencjalne deficyty gotówkowe, szczególnie w obliczu wzrostu kosztów operacyjnych i inwestycyjnych?
Uważamy, że nasza pozycja gotówkowa jest bardzo silna. Drugi kwartał historycznie jest zawsze najsłabszy pod tym względem, ale długoterminowo ta pozycja jest mocna. Dlatego obecnie nie widzimy konieczności pozyskiwania dodatkowego finansowania. Niemniej zdolność pozyskiwania finansowania zewnętrznego przez Spółkę pozostaje bardzo silna.
3. Strategia rozwoju marek własnych:
W jaki sposób Asbis zamierza zwiększyć konkurencyjność swoich marek własnych, takich jak AENO i Canyon, w obliczu rosnącej presji ze strony tanich produktów z nieoficjalnych kanałów dystrybucji?
Jakie są prognozy dotyczące rentowności marek własnych w kolejnych kwartałach, biorąc pod uwagę obecne warunki rynkowe i wyzwania związane z konkurencją?
Rentowność marek własnych jest na zadawalającym, dwucyfrowym poziomie. Od kilku kwartałów marki własne rosną dynamicznie pod względem przychodów. Niemniej sprzedaż pozostałych produktów rośnie szybciej, stąd nie do końca zadowalający ich udział w portfolio Spółki. Naszym celem jest 5-6% udział w przychodach i rentowności. Proszę jednak pamiętać, że do wybuchu wojny na Ukrainie głównymi rynkami sprzedaży marek własnych była Rosja oraz Białoruś. W obu tych krajach nie prowadzimy obecnie działalności. Po wybuchu wojny Spółka aktywnie działa w celu odbudowania przychodów ze sprzedaży marek własnych na wszystkich rynkach swojej działalności.
4. Ryzyka geopolityczne:
Jak spółka planuje zarządzać ryzykami związanymi z działalnością na rynkach niestabilnych politycznie, takich jak Ukraina? Czy są jakieś scenariusze awaryjne, które Asbis wprowadzi w życie w przypadku eskalacji konfliktów w regionach, w których działa?
ASBIS działa w tym regionie już od kilkudziesięciu lat i potrafi bardzo elastycznie i dynamicznie dostosować się do zmieniających się sytuacji rynkowych. W tym upatrujemy naszą siłę – nie tylko znamy rynki, ale też szybko zarządzamy zmianą. Inwestorzy, którzy nas znają od dłuższego czasu wiedzą, że nie popełniamy dwa razy tych samych błędów. Naszą zdolność do szybkiej adaptacji oraz zarządzania zmianą było widać np. w przypadku wojny w Ukrainie. Spółka, pomimo utraty największego rynku, w bardzo szybkim tempie była w stanie odbudować utracone przychody, zwiększając przy tym poziom marży brutto na sprzedaży.
W jaki sposób obecne konflikty zbrojne i związane z nimi niepewności wpływają na długoterminowe strategie ekspansji spółki w regionach WNP (Wspólnoty Niepodległych Państw)?
Wojna w Ukrainie zdecydowanie negatywnie wpływa na funkcjonowanie całego biznesu obecnego w tym regionie. ASBIS nie jest wyjątkiem. Natomiast nie wpływa, w żaden sposób na podejście długoterminowe do tego rynku, ponieważ jest to nasz region działania od ponad trzydziestu lat. Co więcej liczymy, że po zakończeniu wojny Spółka będzie jednym z większych beneficjentów związanych z odbudową infrastruktury IT w Ukrainie.
5. Spadek przychodów:
Czy spółka zna przyczyny spadku przychodów na dotychczas tzw. perspektywicznych rynkach?
Dlaczego spółka oddała rynki konkurencji? Mam tu na myśli spadek przychodów na Słowacji (-16%), Czechach (-11,9%, gdzie otworzono nowy magazyn). Co się wydarzyło w Gruzji, że spadła sprzedaż aż o 25%.
ASBIS ma silną pozycję na obu rynkach, w Słowacji jesteśmy liderem. Dobrze znamy te rynki, dlatego w ubiegłych latach braliśmy udział w dużych europejskich programach wsparcia IT, które się zakończyły. Stąd widać spadek naszych przychodów na obu tych rynkach. Nowe rozdanie ma mieć miejsce pod koniec tego roku.
6. Wycena i strategia dla inwestorów:
Mimo solidnych wyników finansowych, spółka jest notowana przy wskaźnikach wyraźnie poniżej średniej branżowej. Jakie działania podejmuje Asbis, aby poprawić percepcję swojej wartości na rynku kapitałowym i przyciągnąć więcej inwestorów?
Spółka co kwartał organizuje konferencje wynikowe. Nagrania z nich dostępne są na naszej stronie www podobnie jak prezentacje. Poza tym prowadzimy co kwartał czaty z inwestorami indywidualnymi. Jesteśmy otwarci na wszelkie pytania, które można adresować do działu RI.
Czy spółka rozważa program wykupu akcji własnych lub inne działania, które mogłyby bezpośrednio wpłynąć na poprawę wyceny akcji na giełdzie?
Na ten moment Spółka nie rozważa wykupu akcji własnych. Poprawę wyceny akcji na giełdzie chcemy zbudować poprzez wypłatę stałych, solidnych dywidend a przede wszystkim przez rozwój Spółki i Grupy ASBIS.
Dlaczego spółka kupuje rekomendacje cenowe, które właściwie nie są w żaden sposób szanowane i respektowane przez inwestorów indywidualnych? Jaki jest ich sens i czy warto w ten sposób generować koszty?
Spółka nie kupuje i nigdy nie kupowała rekomendacji cenowych, ale współpracuje w zakresie przygotowywania raportów analitycznych, których częścią jest wycena spółki. ASBIS jako spółka zagraniczna, otwiera się na inwestorów spoza Polski. Raporty analityczne przygotowywane przez zagraniczne domy analityczne są przygotowywane dla zwiększenia pokrycia i zainteresowania szerszej grupy inwestorów, przede wszystkim poza Polską. Raporty te są przygotowywane przez niezależnych od nas analityków.
P.S. I tutaj muszę zaznaczyć, że zostałem wyprowadzony z błędy ponieważ zakładałem, że Asbis kupuje te znane wyceny. Więc jak widać warto zadawać pytania 😉
"Omen Hindenburga” za przewidywanie krachu na giełdzie.„Omen Hindenburga” za przewidywanie krachu na giełdzie.
„Omen Hindenburga” to techniczny wskaźnik stosowany w analizie finansowej, mający na celu przewidywanie potencjalnego znacznego spadku lub krachu na giełdzie.
Oto główne elementy, o których należy pamiętać na temat tego wskaźnika:
Definicja i pochodzenie
Wprowadzony przez Jima Miekkę w latach 90.
Nazwany na cześć katastrofy sterowca Hindenburg w 1937 roku, symbolizujący nieoczekiwaną katastrofę.
Funkcjonowanie
- Omen Hindenburga uruchamia się, gdy na giełdzie spełnionych zostanie jednocześnie kilka warunków:
- Duża liczba akcji osiągających zarówno nowe 52-tygodniowe maksima, jak i minima (zwykle ponad 2,2% akcji).
-Liczba nowych maksimów nie może przekraczać dwukrotności liczby nowych minimów.
- Indeks giełdowy musi znajdować się w trendzie wzrostowym (dodatnia 50-dniowa lub 10-tygodniowa średnia krocząca).
-Oscylator McClellana (wskaźnik nastrojów) musi być ujemny.
Interpretacja
-Kiedy te warunki zostaną spełnione, Omen sugeruje podstawową niestabilność rynku i zwiększone ryzyko znacznych pogorszeń.
-Sygnał pozostaje aktywny przez 30 dni handlowych.
Niezawodność
-Wskaźnik poprawnie zgłaszał niektóre historyczne awarie, takie jak ta z 1987 roku.
-Jednak jego niezawodność jest przedmiotem dyskusji, ponieważ wytwarza również wiele fałszywych sygnałów.
Używać
-Zwykle używane jako dodatek do innych form analizy technicznej w celu potwierdzenia sygnałów sprzedaży.
-Traderzy mogą go używać do dostosowywania swoich pozycji lub jako alert w celu wzmożonego monitorowania rynku.
Należy zauważyć, że podobnie jak każdy wskaźnik techniczny, Hindenburg Omen nie jest nieomylny i należy go stosować ostrożnie w połączeniu z innymi narzędziami analitycznymi.
Na poniższych zdjęciach na indeksie DOW JONES wykryto harmoniczną figurę „BLACK SAN”, zwiastującą krach na giełdzie lub mocną korektę!
„Omen Hindenburga” to techniczny wskaźnik stosowany w analizie finansowej, mający na celu przewidywanie potencjalnego znacznego spadku lub krachu na giełdzie.
Oto główne elementy, o których należy pamiętać na temat tego wskaźnika:
Definicja i pochodzenie
Wprowadzony przez Jima Miekkę w latach 90.
Nazwany na cześć katastrofy sterowca Hindenburg w 1937 roku, symbolizujący nieoczekiwaną katastrofę.
Funkcjonowanie
Co z tą koniunkturą?Ostatnio na rynkach znacznie więcej mówi się o zadyszce, którą łapią kolejne gospodarki, niż o wzroście cen. Ryzyko zwiększonego bezrobocia jest tutaj znacznie poważniejszym problemem. Dzisiejsze indeksy PMI pokażą nam jakie są oczekiwania.
Krajobraz po decyzji FED
Na rynku wciąż widzimy wstrząsy wtórne po ostatnim posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Coraz bardziej jednak inwestorzy dochodzą do wniosku, że należy się spodziewać obniżek stóp procentowych, wywołanych nie tyle co spadającą inflacją, a spowalniającą aktywnością gospodarczą. To właśnie dlatego oczekiwania względem obniżek stóp rosną. Do końca roku analitycy widzą przestrzeń jeszcze na trzy, a nawet i cztery obniżki za oceanem. Widać to też na innych rynkach. Giełdy nadal są na wysokich poziomach, ale głównymi beneficjentami są inne instrumenty, które nie wypłacają odsetek. Mowa chociażby o złocie, które ostatnio znowu pobiło rekord cenowy wszechczasów. Polski złoty w tym całym układzie nadal ma się wyjątkowo dobrze.
Dobre dane z Kanady
W piątek poznaliśmy dwa ważne odczyty z Kanady. O godzinie 14:30 otrzymaliśmy wyniki na temat inflacji producenckiej oraz sprzedaży detalicznej. Wzrost cen producentów – zgodnie z przypuszczeniami – nie jest wzrostem, tylko spadkiem. Wyższym jednak od oczekiwań. Ceny producentów obniżyły się bowiem w ciągu roku aż o 0,8%. Nie spowolniły jednak podwyżek, tylko spadły. Do tego warto dodać również sprzedaż detaliczną, która rośnie o 0,9%. Publikowany jest też subindeks bez samochodów, ale on rośnie zaledwie o 0,4%. Pokazuje to, że Kanadyjczycy przychylniej spojrzeli na zakup aut. Po samej publikacji danych, dolar kanadyjski chwilowo pokazał zwiększoną zmienność, po czym powrócił niemal do punktu sprzed ogłoszenia.
Moody’s nie zmienia ratingu Polski
Po ostatnich doniesieniach na temat tego jak bardzo budżet naszego kraju okazał się gumowy, wielu obserwatorów zaczęło się obawiać dodatkowych negatywnych efektów. Fakt, że będziemy musieli spłacać odsetki od obecnych wydatków to jedno. Drugie to wiarygodność kredytowa naszego kraju. Gdyby ta spadała, to szybko okazałoby się, że i koszty obsługi długu mogłyby podskoczyć. Piątkowa decyzja agencji ratingowej Moody’s była jednak mocno uspokajająca. Agencja wskazuje, że rosnące zadłużenie naszego kraju będzie równoważone przez solidne perspektywy wzrostu gospodarczego. Co ciekawe raport wskazuje, że poprawa w zakresie sądownictwa spodziewana jest najszybciej w 2025 roku przez konflikt rządu z prezydentem. Brak negatywnych sygnałów jest wiadomością, która w dłuższym okresie pozwala utrzymywać złotemu ostatnią wysoką wartość.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na publikacje indeksów PMI.
Warunki na short BTC z późniejszym odkupieniem BUY LIMITOBECNA SYTUACJA: konsolidacja; ogólnoświatowy hype "lecimy po xxxK";
OCZEKIWANIA: oczekuję spadków, popartymi opiniami Grafów, Zaorskich, związków zawodowych i taksówkarzy przy okazji prospadkowej dywergencji na wysokich i niskich interwałach;
DZIAŁANIA: wejście w pozycję short na treraz - "bardziej ryzykowne"; wyjścia pośrednie na poziomach:
60% kapitału na TP1: ~61K$ (zasięg H4)
24% kapitału na TP2: ~59K$ (zasięg D)
16% kapitału na TP3: ~48-47K (zasięg T, M)
SL z ostatniej "górki" + wartość średniej zasięgu
Dzień braku zmian stóp procentowychW czwartkowy dzień oraz w nocy z czwartku na piątek poznaliśmy decyzje pięciu ważnych banków centralnych. Wielka Brytania, Norwegia, Turcja, Chiny, Japonia – żadne z tych krajów jednak nie zmieniły na tych posiedzeniach stóp procentowych.
Wielka Brytania bez zmian stóp
Na wczorajszym posiedzeniu Banku Anglii, zgodnie z oczekiwaniami, nie doszło do zmian stóp procentowych. Główna stawka pozostała na poziomie 5%. Jest to jedna z niewielu instytucji, która podaje rozkład głosów. Okazuje się, że ta decyzja była niemal jednomyślna. Na dziewięciu członków, aż osiem poparło brak zmian. Jedna osoba głosowała za obniżką. Rynki zareagowały umocnieniem funta. Najprawdopodobniej powodem tego był fakt, że zostały one zaskoczone większą zmianą przez EBC w zeszłym tygodniu oraz w bieżącym przez FED. Część obserwatorów zaczęła dopatrywać się szans na większy ruch. Efektem tego było odkupywanie funta podczas zamykania pozycji inwestycyjnych na spadek stóp procentowych.
Turcja i Norwegia też stabilnie
Wczoraj poznaliśmy również decyzje banków centralnych w Norwegii oraz w Turcji. Norwedzy zgodnie z przypuszczeniami utrzymali poziom 4,5%. Jednakże podobnie jak w przypadku Wielkiej Brytanii, inwestorzy nie byli jednomyślni. W rezultacie po decyzji byliśmy świadkami umacniania się norweskiej korony. W Turcji również utrzymano stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Warto jednak pamiętać, że ten poziom to 50% – tak, nie brakuje tam przecinka. Wydaje się to bardzo dużo, ale trzeba pamiętać, że w sierpniu Turcji udało się spektakularnie zdusić inflację z 61,78% na „zaledwie” 51,97%. Tak szybki wzrost cen uzasadnia tak wysokie oprocentowanie rynkowe.
Azja również nie zmienia stóp
Gdyby tej serii było mało, to w nocy – a dla niektórych nad ranem – poznaliśmy decyzje dwóch ważnych banków centralnych z Azji. Najpierw Chińczycy poinformowali, że zarówno jednoroczna, jak i pięcioletnia stopa pożyczkowa, pozostaje na niezmienionych poziomach. Następnie Bank Japonii poinformował o pozostawieniu stóp procentowych na najwyższym poziomie od końca 2008 roku. Brzmi to jak wysoka wartość, ale to jednak Japonia, więc mówimy o 0,25%. Po samej decyzji widzieliśmy delikatne umocnienie jena, które jednak zniknęło po otwarciu europejskich parkietów. Trzeba pamiętać, że jen ma za sobą ostatnio bardzo dobrą passę i wielu inwestorów czeka na moment do realizacji zysków.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:00 – Strefa Euro – Wystąpienie publiczne Christine Lagarde,
14:30 – Kanada – sprzedaż detaliczna.
Passa decyzji banków centralnychDecyzja Rezerwy Federalnej wydaje się być najważniejsza w tej serii. Nie zmienia to faktu, że dzisiaj dowiemy się co zrobią Brytyjczycy i Turcy, a nad ranem również Japończycy i Chińczycy. Nie zanosi się jednak na taki rollercoaster, jak po FED.
FED obniża stopy procentowe
Wczoraj przedstawiciele Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku, czyli amerykańskiego odpowiednika Rady Polityki Pieniężnej, podjęli decyzję o obniżeniu stóp procentowych o 0,5%. Scenariusz ten już od kilku dni zyskiwał na popularności, w związku z czym nie była to zupełna niespodzianka. Nie oznacza to tego, że nie było to w ogóle zaskoczeniem, o czym najlepiej świadczą reakcje rynków. Tuż po decyzji dolar spadł na najniższe poziomy względem euro od ponad roku. Na rekordowy poziom w historii dotarło z kolei złoto. Oba te zjawiska nie trwały jednak zbyt długo – konkretnie 30 minut. Dlaczego tyle? Po tym czasie mieliśmy start konferencji prezesa FED.
Konferencja studzi emocje
Dość dziwną strategię zaprezentowała Rezerwa Federalna. Wydawać by się mogło, że skoro widzą problemy amerykańskiej gospodarki i spadającą inflację, to będą szli za ciosem. Okazuje się, że nie. Po wielu miesiącach braku decyzji odpalili bombę w postaci podwójnej obniżki, po czym zaczęli się wycofywać z tej retoryki. Usłyszeliśmy, że kolejne ruchy będą słabsze, że będą uważnie obserwować dane oraz wiele innych asekuracyjnych banałów. Efekt był taki, że rynki najpierw wyceniły przyspieszenie obniżek stóp procentowych, a po konferencji dokonały zwrotu dokładnie w drugą stronę. W rezultacie po przecenie dolara przyszedł czas na jego umocnienie.
Niestabilność trwa
Najdziwniejsze w tej historii jest to, że w nocy rynki ponownie się namyśliły i doszły do wniosku, że ten komunikat z konferencji prasowej prezesa FED to wcale nie jest taki korzystny dla dolara. W konsekwencji dzisiaj w trakcie sesji azjatyckiej oraz nad ranem w Europie znów jesteśmy świadkami inwestowania pod większe obniżki stóp za oceanem. Dolar jest ponownie w odwrocie. Do minimów względem złotego z sierpnia brakuje dolarowi raptem dwóch groszy. Dlaczego minima sierpniowe są takie ważne? Z uwagi na to, że to był najniższy poziom od 3 lat. Ostatni raz tak taniego dolara widzieliśmy bowiem w 2021 roku, również we wrześniu.
Dzisiaj dzień wolny w Chinach i Japonii, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:00 – Turcja – decyzja w sprawie stóp procentowych,
13:00 – Wielka Brytania – decyzja w sprawie stóp procentowych.
Jaką decyzję podejmie FED?Rezerwa Federalna dawno nie była taka nieprzewidywalna. Rynki coraz bardziej jednak skłaniają się ku większej obniżce. Dobre dane z USA pozwalają co prawda uzasadnić bardziej asekuracyjne ruchy. Nasuwa się pytanie, czy FED będzie chciał mocniejszego ruchu przed wyborami?
Dane z USA
Wczorajsze dane były miłym zaskoczeniem dla rynku. Analitycy spodziewali się w ujęciu miesięcznym spadku sprzedaży detalicznej o 0,2%. Otrzymali jednak 0,1% wzrostu. Oczekiwali również w ujęciu miesięcznym wzrostu produkcji przemysłowej o 0,2% – otrzymali 0,8%. Odczyty są obiektywnie dobre. Dane, które powinny wyraźnie umacniać dolara względem euro. Patrząc jednak na wykres, ruch był krótki i nieszczególnie imponujący, by nie powiedzieć, że w dłuższej perspektywie niezauważalny. Powodem są oczekiwania względem czwartkowej decyzji FED.
Czekając na czwartek
Dość niespodziewanie przeszliśmy w oczekiwaniach względem wrześniowego posiedzenia FED – które dominowało jeszcze kilka dni temu – do oczekiwań obniżki o 0,5% z 0,25%. Co najdziwniejsze, to w sumie nie wiadomo dlaczego. Na pewno nie są to dane makroekonomiczne, bo chociażby wczorajsze dobre wyniki powinny raczej oddalać obniżki stóp. Skoro jest tak dobrze, to gospodarka przecież nie dławi się drogim kredytem. Pojawia się też kwestia pisma od senatorów demokratów do FED. Z jednej strony jest to dość dziwna forma nacisku, z drugiej przygotowana zaskakująco merytorycznie jak na takie listy. Wiadomo, że demokratom w kampanii przydałyby się niższe stopy, tak samo jak obniżenia kosztów kredytów. Jednakże przykład Polski pokazuje, że to nie zawsze wystarcza, by utrzymać władzę. Wygląda na to, że obecnie w cenach jest już coraz więcej z obniżki do 0,5%. Gdyby doszło do wcześniej oczekiwanego 0,25% można się spodziewać wyraźnego umocnienia dolara.
Inflacja na Wyspach Brytyjskich
Od rana poznaliśmy dwa ważne odczyty dotyczące cen w Wielkiej Brytanii. Inflacja konsumencka – konsekwentnie drugi miesiąc z rzędu – znajduje się na poziomie 2,2%. Jest to poziom, który pozwala na kontynuowanie polityki cięć stóp procentowych przez Bank Anglii. Drugą dobrą wiadomością jest gwałtownie spadająca inflacja producencka. Analitycy oczekiwali zejścia z 0,8% na 0,5%. Finalnie odczyt wyniósł 0,2%. Oznacza to, że presja na wzrost cen od strony producentów powinna spadać. Potwierdza to tylko, że Wielka Brytania powinna kontynuować politykę obniżek stóp procentowych.
Dzisiaj dzień wolny w Chinach i Japonii, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – dane z rynku nieruchomości,
20:00 – USA – decyzja w sprawie stóp procentowych.
Rynek już czeka na FEDPosiedzenie Rezerwy Federalnej dopiero jutro, ale podobnie jak z EBC najciekawsze rzeczy dzieją się na ostatniej prostej. Inflacja bazowa w Polsce stopniowo spada. Dane z USA napawają optymizmem, a inflacja we Włoszech stabilna.
Inflacja bazowa w dół
Wczorajsze dane były miłą niespodzianką. W dół poszła inflacja bazowa. Analitycy spodziewali się utrzymania wartości 3,8%. Tymczasem zobaczyliśmy symboliczne 0,1% mniej. Niby niewiele, a jednak cieszy. Nie zbliża nas to oczywiście do decyzji o zmniejszeniu stóp procentowych, aczkolwiek tutaj wydaje się, że presja niestety nie jest do końca merytoryczna. Przy inflacji bazowej ponad 2% poniżej głównej stopy procentowej, znajdzie się miejsce na obniżki. Nie mówimy tutaj o gwałtownych i szokujących cięciach, ale o kilku sygnalizowanych ruchach. Brak redukcji pozwoli oczywiście szybciej dusić inflację. Nasuwa się tylko pytanie, czy ten koszt będzie adekwatny dla gospodarki. Dodatkowo trzeba pamiętać, że wysokie stopy procentowe to mocny złoty. Dla osób kupujących waluty to dobra informacja, dla eksporterów dramat.
Lepsze dane z USA
Przez ostatnie 9 miesięcy Indeks NY Empire State pokazywał wyniki niższe niż 0 pkt. Oznaczało to, że mieliśmy w tym badaniu przewagę negatywnych odpowiedzi uczestników. Wczorajszy odczyt niespodziewanie wyskoczył do wartości 11,5 pkt. Jest to najlepsza nota od pierwszej połowy 2022 roku. Należy oczywiście pamiętać, że zgodnie z nazwą jest to badanie obszaru Nowego Jorku, aczkolwiek daje to nadzieję na poprawę nastrojów za oceanem. Co ciekawe, optymizm widać również na kontraktach na stopę procentową. Zaskakująco w ostatnich dniach ich oprocentowanie wskazuje, że możemy jutro mieć podwójną obniżkę. Byłoby to olbrzymią niespodzianką względem dotychczas rozważanych scenariuszy.
Inflacja we Włoszech
Włochy już 11 miesiąc z rzędu znajdują się z inflacją poniżej 2%. Co ciekawe, jeszcze niecałe dwa lata temu wynik ten był dwucyfrowy. Teraz jednak udaje się go utrzymać w ryzach. Obecny rezultat wynoszący 1,1%, jest zarówno poprawą względem 1,3%, jak również dowodem, że EBC ma bardzo dużo miejsca na kolejne obniżki stóp. Jeżeli ta sytuacja będzie się utrzymywać, może być to sygnał w kierunku osłabienia się euro względem dolara.
Dzisiaj dzień wolny w Chinach i Japonii, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – sprzedaż detaliczna,
14:30 – Kanada – inflacja producencka,
15:15 – USA – produkcja przemysłowa.
Czekając na EBC – komentarz walutowy z dnia 12.09.2024Nie można ostatnio narzekać na nudę na rynkach. Wciąż gorący jest temat debaty i inflacji w USA, a już przenosimy uwagę na drugą stronę oceanu. Dzisiaj poznamy istotną decyzję EBC, a co najważniejsze – analitycy nie są zgodni, jaka ona będzie.
Inflacja w USA
Wczoraj poznaliśmy wskaźnik inflacji z USA. Ceny rosną tam o 2,5%. Jest to nie tylko najniższa wartość w tym cyklu, ale również wynik o 0,1% poniżej oczekiwań. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że inflacja bazowa pozostaje na poziomie 3,2%. Powodem tej rozbieżności są między innymi spadające ceny ropy naftowej, które nie są wliczane do inflacji bazowej. W rezultacie widać, że – po wyłączeniu tych najbardziej zmiennych elementów – wskaźnik wzrostu cen nie jest aż tak korzystny. Co ciekawe, pomimo tego, że inflacja jest poniżej oczekiwań, to spadają szanse na większą obniżkę stóp procentowych za tydzień. Wygląda na to, że analitycy, po ostatnich słabszych danych z amerykańskiego rynku pracy, najpierw przeszacowali tempo obniżek stóp, a teraz stopniowo wracają do starych oczekiwań. W rezultacie wczoraj – pomimo tego, że zwyczajowo spadająca inflacja osłabia walutę – mieliśmy jednak umocnienie dolara.
Czekając na decyzję EBC
Dawno nie było takiego posiedzenia, o którym wiedzielibyśmy tak mało, na tak krótko przed samym posiedzeniem. Jest to konsekwencja ostatnich doniesień mówiących o tym, że Europejski Bank Centralny będzie chciał zmniejszać różnicę pomiędzy stopą refinansową a depozytową. Teoretycznie ten sam efekt można uzyskać po prostu obniżając tylko jedną z nich. Z jakiegoś powodu jednak na rynku bardzo popularny zrobił się scenariusz obniżki głównej stopy nie o 0,25%, jak oczekiwano jeszcze jakiś czas temu, ale aż o 0,6%. W rezultacie, przy tak dużych rozbieżnościach, zanosi się na bardzo ciekawe posiedzenie i konferencję po nim. Wszyscy nie mogą mieć racji i ktoś będzie musiał zmienić zdanie po samej decyzji.
Złoty od rana w odwrocie
Dzisiejszy poranek przyniósł dość niespodziewane osłabienie złotego. Trudno dopasować do tego jakieś dane, ale warto zwrócić uwagę, że mamy podobny ruch nie tylko na polskiej walucie, ale również na innych walutach naszego regionu. W odwrocie jest bowiem także korona czeska czy węgierski forint. Takie ruchy przed ważnymi decyzjami banków centralnych nie są niczym nadzwyczajnym. Kierunek ruchu wskazywałby jednak, że inwestorzy grają przeciwko walutom europejskim, co potwierdzają zmiany na głównej parze walutowej.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 – Strefa Euro – decyzja w sprawie stóp procentowych,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
14:45 – Strefa Euro – konferencja po decyzji EBC.
SPI - możliwy duży rajd spekulacyjny Minęło już kilka lat od pamiętnego wybicia na tej spółce, kiedy to na jednej sesji zobaczyliśmy +4600%. Spekulanci na dniach mogą sobie o niej przypomnieć po dzisiejszym rajdzie na NASDAQ:FTCI . Widać dzisiaj lekkie zainteresowanie i podwyższony wolumen więc warto obserwować.
Debata bez wpływu na rynkiAmerykańska debata prezydencka była ciekawa, ale nie przełomowa. Lepsze dane z Wysp Brytyjskich oraz ciągle taniejąca ropa. Tak wyglądają rynki oczekujące na decyzje EBC.
Debata w USA
Wczoraj mieliśmy pierwszą debatę pomiędzy głównymi kandydatami na prezydenta w USA. Wydarzenie to było istotne z uwagi na to, że poprzednie spotkanie okazało się początkiem końca kandydatury Joe Bidena. Tutaj jednak nie było niespodzianek. Trump straszył Ameryką chylącą się ku upadkowi, oczywiście z winy demokratów. Wszystkiemu odpowiedzialni byli imigranci, a wojny na świecie trwają, ponieważ nie rządzi on. Poparł to absurdalną ilością pracy dla fact-checkerów. Wydarzenia i statystyki, które przytaczał, wyglądały na spreparowane na potrzeby wczorajszego wieczoru. Kamala Harris była z kolei w trudniejszej roli. Musiała bronić polityki ostatnich 4 lat. Pokazała się z dobrej strony, ale nie dorównywała Donaldowi poziomem gwiazdorstwa. Merytorycznie wypadła oczywiście lepiej, aczkolwiek przy bzdurach, które opowiadał Donald Trump o demokratach preferujących aborcję nad urodzenie dziecka, czy Haitańczykach żywiących się psami w Ohio, nie było to nadzwyczaj trudne. Nie zmienia to faktu, że w debatach wygrywają emocje. Podsumowując, straszący i atakujący Trump wydaje się jednak korzystniej wypaść w tym spotkaniu. Rynki przyjęły to neutralnie, gdyż podobnego rezultatu się spodziewano.
Lepsze dane z Wysp Brytyjskich
Wczoraj poznaliśmy dane z brytyjskiego rynku pracy. Bezrobocie zgodnie z oczekiwaniami wyniosło 4,1% i było spadkiem z wyniku 4,2% odnotowanego miesiąc wcześniej. Na szczególną uwagę w tych odczytach zasługują natomiast wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. W zeszłym miesiącu było ich wyjątkowo dużo, więc analitycy spodziewali się utrzymania niekorzystnego trendu. Zamiast jednak oczekiwanych 95,5 tysiąca wniosków, zobaczyliśmy zaledwie 23,7 tysiąca. Oznacza to, że możliwe są dalsze obniżki stopy bezrobocia w kolejnych miesiącach. To wszystko dzieje się przy spowalniającym tempie wzrostu wynagrodzeń, aczkolwiek przy spadku inflacji nie jest to zaskoczeniem. Funt umacniał się w reakcji na te dane.
Ropa konsekwentnie w dół
Czarne złoto znów w odwrocie. Powodem jest ponownie spadający popyt na świecie, a przynajmniej oczekiwania względem tego. Słabsze dane gospodarcze, pomimo nadchodzących dużymi krokami obniżek stóp procentowych, wcale nie muszą się szybko poprawić. W rezultacie cały czas trwa presja na spadki cen. Analitycy zastanawiają się, kiedy interwencje zacznie stosować OPEC oraz jak niskie ceny będą skłonni zaakceptować.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja konsumencka.
Dzień odczytów inflacyjnychWtorkowy poranek upłynął pod dyktando odczytów inflacyjnych. Ostatnio są to o tyle lepsze dane, że nie budzą grozy jak jeszcze w zeszłym roku. W dalszym ciągu są to wyniki kluczowe dla rynków walutowych, bo to właśnie nadchodzące obniżki stóp procentowych wskazują kierunki zmian kursów.
Inflacja w Czechach
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy inflację z Czech. Wynosi ona obecnie 2,2%, co jest wynikiem bardzo bliskim celu. Były już momenty, że wynosiła ona 2% – w lutym, marcu i czerwcu – ale odnotowano też odczyt 2,9% w kwietniu. Obecny poziom jest zatem mocno stabilny, dlatego też Czeski Narodowy Bank kontynuuje obniżki stóp procentowych. Od grudniowej decyzji główna stopa procentowa spadła z 7% na 4,5%. Dzisiejsze dane spowodowały trochę zamieszania na notowaniach czeskiej korony. Z uwagi na to, że inflacja jest wyższa od oczekiwań, nie powinno dziwić, że inwestorzy nabywają tę walutę. Powodem są przypuszczenia, że może dojść do spowolnienia tempa obniżek stóp procentowych.
Niemcy potwierdzili dane
Dzisiaj również Niemcy potwierdzili dane na temat ceny. Były to co prawda finalne odczyty, więc nie miały one takiego wpływu na rynek jak pierwotne dane. Inflacja w ujęciu rocznym wynosi 1,9%, co i tak jest niemal dokładnie celem inflacyjnym. W rezultacie mamy chyba ostatnie istotne potwierdzenie przed czwartkowym posiedzeniem EBC. Utrzymująca się u celu inflacja pozwala przewidywać, że w przypadku stóp procentowych nie będzie niespodzianek i zobaczymy obniżkę. Część analityków mówi o możliwym większym obniżeniu stóp procentowych, by zmniejszyć różnicę pomiędzy stopą refinansową, a depozytową.
Inflacja w Państwie Środka
Dane z Chin mają to do siebie, że oprócz często podnoszonej przez analityków wątpliwości co do ich wiarygodności, wymagają często więcej uwagi. Przykładowo, obserwując wczorajszą inflację na poziomie 0,6% w Europie, traktujemy to jako solidny wynik kwartalny lub problem w ujęciu miesięcznym. Pekin taką wartość pokazał w skali roku. Oznacza to, że ceny niemal stoją, a to i tak wzrost z 0,5% w zeszłym miesiącu. Co więcej, w styczniu mieli deflację. Jak widać, tamtejszy bank centralny mierzy się z zupełnie innymi wyzwaniami, niż banki zachodnie. Z tego też powodu juan ma ostatnio dobrą passę, gdyż inwestorzy uwzględniają w cenach obniżki w USA i strefie euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak istotnych danych.