SCKT - możliwy rajd spekulacyjnyJedna z nielicznych spółek, która została nieco w tyle z całego sektora komputerów kwantowych. Moje prognozy już w lipcu zakładały ruch na całym sektorze i na profilu można znaleźć archiwalne sygnały kilku spółek.
Baza jest bardzo dobra i przy tym co wyprawia się na innych spółkach z "computer hardware" kwestią czasu wydaje się aż spekulanci zagoszczą i tutaj. Przy tak niskiej kapitalizacji i obecnym popycie tego sektora, zaznaczone take profity są bardzo skromne i zdecydowanie liczę na większy rajd.
Poza analizę techniczną
HON - dobry flow na opcjach z formacją na wybicieOd kilku miesięcy na spółce widać kupowanie dużych ilości opcji ze strikiem 250/300$. Sam wykres obiecująco przybrał postać "cup with handle" i na podwyższonym wolumenie testuje opory. Wybicie ponad 234 będzie skutkowało nowym ath na 250$ a potem sądzę również i 273.10$.
Ropa w górę, funt w dółZamieszania na Bliskim Wschodzie mają pewną specyfikę. Między innymi, gdy robi się gorąco, to ceny ropy rosną. W tle dobre dane z Kanady nie miały wpływu na notowania tamtejszego dolara. Dane z Wysp z kolei spowodowały osłabienie funta.
Odbicie cen ropy
Obalenie dyktatury w Syrii wcale nie uspokoiło sytuacji na Bliskim Wschodzie. Wielu analityków cały czas wskazuje na możliwość eskalacji konfliktu, szczególnie że Syria była pewnego rodzaju buforem pomiędzy Izraelem a Iranem. To właśnie potencjalne militarne starcie tych dwóch państw jest jednym z motorów napędowych wzrostów cen ropy naftowej. Obecnie jest relatywnie spokojnie, ale to wcale nie sugeruje, że sytuacja nie będzie eskalować. Miniony tydzień przyniósł nam wzrost wartości baryłki ropy Brent notowanej w Londynie o 3,5 dolara. Zaczynaliśmy ten okres od 71 dolarów, a kończyliśmy w okolicach 74,5 dolara. Należy zwrócić uwagę, że to nadal dość tani surowiec, na tle ostatniego roku. Od stycznia do sierpnia tak niska cena nie pojawiła się bowiem ani razu. Nie zmienia to faktu, że drożejąca ropa może pod znakiem zapytania postawić spadki cen tego surowca, a tym samym stóp procentowych w wielu krajach.
Lepsze dane z Kanady
Na zakończenie poprzedniego tygodnia poznaliśmy dane z Kanady. Sprzedaż hurtowników rośnie o 1%, co jest wynikiem wyraźnie lepszym od oczekiwanego 0,6%. Na uwagę zasługuje również produkcja sprzedana, która w październiku rosła o 2,1%, wobec oczekiwanych 1,2%. To wszystko działo się przy wzroście wykorzystania mocy produkcyjnych do 79,3%. Wbrew pozorom jest to dość wysoki parametr, nie tylko względem Polski. Porównywanie go do naszego kraju nie jest jednak bardzo zasadne, bo wykorzystanie mocy produkcyjnych w Unii Europejskiej mamy większe tylko od Estonii. Rynek przyjął jednak te dane dość spokojnie i nie było widać umacniania się dolara kanadyjskiego.
Zimny prysznic z Wielkiej Brytanii
W piątek na rynek trafił pokaźny pakiet danych z Wielkiej Brytanii. Zaczęło się od PKB, które wypadło wyraźnie poniżej prognoz. Analitycy spodziewali się w październiku wzrostu o 0,2%, a otrzymali spadek o 0,1%. W efekcie roczny wskaźnik zmniejszył się z 1,6% na 1,3%. Kolejne dane opublikowane to wyniki produkcji przemysłowej. Ta z kolei, zamiast zwiększyć się o 0,3%, spadła o 0,6%. W tym samym czasie bilans handlowy pokazał deficyt w wysokości niemal 19 mld. Nie trudno się domyślić, że po takim pakiecie inwestorzy byli zainteresowani głównie ucieczką z brytyjskiej waluty. Dzień zaczynał się przy kursie funta na niemal 5,18 zł. Na koniec dnia oglądaliśmy ataki na 5,12 zł.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na wstępne odczyty indeksów koniunktury.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
GBP/JPY - 16.12Znajdujemy się w zasięgu pomiędzy górą i dołem LQ Asi, a oddalając pespektywę pomiędzy górnym LQ londynu z 12.12 a dolnym LQ londynu 13.12. 👀
Ciężki tydzień z uwagi na wydarzenia. Niskie prawdopodobieństwo skuteczności, z tego miejsca na pewno zobaczymy wybicie. Z uwagi na miejsce w strukturze i przełamania skłaniam się na LONG. 👀
👉 We will see, soon. Zostawiam jak zwykle poziomy, które mnie interesują.
GBP/JPY - 16.12Znajdujemy się w zasięgu pomiędzy górą i dołem LQ Asi, a oddalając pespektywę pomiędzy górnym LQ londynu z 12.12 a dolnym LQ londynu 13.12. 👀
Ciężki tydzień z uwagi na wydarzenia. Niskie prawdopodobieństwo skuteczności, z tego miejsca na pewno zobaczymy wybicie. Z uwagi na miejsce w strukturze i przełamania skłaniam się na LONG. 👀
👉 We will see, soon. Zostawiam jak zwykle poziomy, które mnie interesują.
EBC nie zaskakuje, a dolar zyskujeEuropejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami tnie stopy procentowe o 0,25%. Amerykanie pokazują słabsze dane o inflacji producenckiej i więcej wniosków o zasiłek dla bezrobotnych niż prognozowano. Inflacja w Polsce przyspiesza.
EBC nie zadziwił
Europejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami obniżył główną stopę procentową o 0,25% – z 3,4% na 3,15%. Analitycy przypuszczali taki poziom, ale nie brakuje głosów, że na którymś z kolejnych posiedzeń można spodziewać się mniejszej obniżki, mającej na celu przywrócenie bardziej „okrągłych wartości”. Dobrą okazją byłoby kolejne cięcie o 0,15%, zamiast 0,25%. W ten sposób główna stopa procentowa spadłaby do równych 3%, zwłaszcza że zdaniem wielu ekspertów w pierwszym kwartale 2025 czekają nas dwie obniżki. Co ciekawe, już teraz główna stopa procentowa w strefie euro jest o 1,6% niższa niż w USA. Jednak rynki nadal oczekują dalszej redukcji. Patrząc na sytuację strefy, jest to uzasadniona prognoza, gdyż przygoda z podniesionymi stopami procentowymi oprócz zduszenia inflacji, zdusiła także rozwój gospodarczy. EBC w swoim komunikacie malował co prawda obraz bezinflacyjnego wzrostu na horyzoncie, ale fragmenty te są traktowane bardziej jako tzw. myślenie życzeniowe.
Zaskoczenie za oceanem
O ile środowy odczyt inflacji konsumenckiej w USA przeszedł bez większego echa, o tyle producencka wczoraj namieszała. Rynki spodziewały się, że ceny producentów wzrosną o 2,6% w ujęciu rocznym, a wzrosły o 3%. Z dwóch wskaźników zmian cen, teoretycznie ten dla producentów jest znacznie mniej istotny. Jednak 0,4% różnicy przy tych poziomach to dużo. Obecna wartość dodatkowo daje argumenty analitykom, którzy przewidują spowolnienie cyklu obniżek stóp procentowych w USA. To właśnie dlatego wczoraj dolar umacniał się względem euro. Większa inflacja konsumencka sugeruje bowiem, że stopy mogą zostać na wyższym poziomie, niż dotychczas wyceniano. Nie bez znaczenia była też decyzja EBC, która tylko wsparła ten ruch. Wspomogły go też słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie przybyło ilości wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
Finalne dane o inflacji
Poznaliśmy dzisiaj ostateczny odczyt inflacji. Dane finalne od wstępnych przeważnie nie różnią się wiele, ale zaokrąglenia potrafią się jednak zmienić. Tak właśnie było dzisiaj. Wstępne dane mówiły o 4,6% wzrostu cen dla konsumentów, a końcowe dały już 4,7%. Nie jest to dobra zapowiedź, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie sygnały wysyłane przez prezesa NBP. Z drugiej strony słychać głosy z RPP, że wewnątrz nie ma pełnej zgody co do startu terminu obniżek. Daje to szanse, że nie będziemy czekać z cięciami, aby zobaczyć jak gospodarka zareaguje na odmrożenie cen energii po wrześniu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Ostre cięcia stóp procentowychWczoraj Kanada zgodnie z oczekiwaniami obcięła stopy procentowe o 0,5%, pomimo tego, że już wcześniej były one wyraźnie niższe od tych z USA. Dzisiaj rano Szwajcarzy podjęli również decyzję o obniżce o 0,5%, co było dużym zaskoczeniem dla rynków walutowych.
Wzrost cen za oceanem przyspiesza
Inflacja konsumencka za oceanem przyspieszyła z 2,6% na 2,7%, tak jak przypuszczano. Warto zwrócić uwagę, że nadal w USA wyższa od inflacji konsumenckiej jest ta bazowa. Jest to wskaźnik bez uwzględniania cen najbardziej zmiennych – żywności i energii. Wynosi on wciąż 3,3%. Baryłka ropy naftowej na koniec listopada 2023 kosztowała za oceanem niemal 76 dolarów, a na koniec tego samego miesiąca bieżącego roku już równo 68 dolarów. To właśnie 10% przeceny stawek ropy odpowiada za tą różnicę. Jak reagowały rynki na te dane? Tak jak powinny na informacje, że tempo obniżek stóp procentowych może w przyszłości spadać – umocnieniem waluty. Wczoraj kurs EURUSD zameldował się pierwszy raz od tygodnia poniżej poziomu 1,05.
Kanadyjczycy tną stopy procentowe
W USA zapowiada się na obniżkę stóp procentowych o 0,25% w przyszłym tygodniu. Wczoraj, dokładnie tydzień przed decyzją FED, poznaliśmy komunikat Banku Kanady. Obniżono stopy procentowe o 0,5% – z 3,75% na 3,25%. Kanada ma jednak obecnie trochę inne dane niż jej jedyny sąsiad lądowy. Inflacja wynosi równo 2% i znajduje się jednak w trendzie spadkowym, pomimo odbicia w ostatnim miesiącu z poziomu 1,6% do 2%. Na uwagę zasługuje jednak szybko rosnąca stopa bezrobocia. Pomimo tego, że stopy procentowe są wyraźnie niższe niż w USA, kanadyjska gospodarka poradziła sobie znacznie gorzej z okresem, gdy były one wysokie. Obecne obniżki są nie tylko luzowaniem wynikającym z wolniejszego spadku cen, ale również próbą pobudzenia gospodarki, a tym samym rynku pracy. Pomimo silnej obniżki, dolar kanadyjski się umacniał. Powodem była zapowiedź spowolnienia tempa obniżek stóp na kolejnych posiedzeniach.
Szwajcaria zaskoczyła rynki
Szwajcarski Bank Narodowy pomimo zmiany prezesa w ostatnim czasie, nie zmienił apetytu na zaskakiwanie rynków. Dzisiaj niespodziewanie obniżył główną stopę procentową. Nie do 0,75% – jak oczekiwali analitycy – ale od razu do 0,5%. Silniejsza od prognoz obniżka spowodowała bardzo szybkie i gwałtowne reakcje rynków. Po samej decyzji frank szwajcarski przez chwilę taniał, nawet o 2 i pół grosza. Jednak po chwili zaczął wracać do poprzednich poziomów. Najsilniejszy ruch było widać względem kursu euro. Warto jednak pamiętać, że pomimo tego, że Szwajcaria wraca już do niemal zerowych stóp procentowych, to frank szwajcarski w ostatnich dniach znajdował się blisko najsilniejszych wartości z ostatniego roku – a tym samym w historii – względem euro. Skoro był taki mocny, to była przestrzeń na przecenę.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 – strefa euro – decyzja w sprawie stóp procentowych,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
GBP/JPY - 12.12👉 Dzisiaj trzeba zachować szczególną ostrożność ze względu na czerwone foldery!
Wczoraj wyznaczone SRZ okazało się skuteczne, dla mnie ruch był za szybki, czekałem, ale zapomniałem ustawić alertu i uczyłem się i tak skończyłem video szkoleniowe, patrzę o 10.15 a tu już 80% mojego ruchu się zrealizowało heh
GB - goldbach
Dzisiaj skłaniam się raczej do tego, że będzie profil highway i zdejmiemy dół tylko po to, aby dalej trendować, z uwagi na to, że wydarzenia dotyczą EUR, a ono ma kawałek do "nadrobienia". 👀
Powodzonka, oby nie pourywało rączek xD
Szykują się zmiany w hipotekachNadchodzą zmiany nielubianego przez wielu wskaźnika WIBOR, teraz najprawdopodobniej nie będziemy lubić WIRF. Inflacja w Niemczech rośnie, ale cały czas znajduje się blisko celu inflacyjnego. Złoty kolejny raz próbuje przebić ważnej poziomy względem euro.
Inflacja w Niemczech
Wczoraj poznaliśmy wskaźnik inflacji w Niemczech – wzrósł on o 2,2%. Jest to co prawda wzrost o 0,2% względem października, ale nie jest to zaskoczenie. Cel inflacyjny jest ustalony na 2%, zatem cały czas jesteśmy blisko tych poziomów. Warto zauważyć, że realne stopy procentowe w strefie euro są obecnie dodatnie i wynoszą 1,2%, co nadal stanowi zdrowy parametr. Jednak dalsza skala obniżek stóp budzi pewne wątpliwości – zbyt duże obniżenie może spowodować powrót inflacji. Patrząc na umacniającego się wczoraj dolara względem euro, rynki na razie nie widzą jeszcze tego zagrożenia.
Złoty nadal silny
Po ostatniej konferencji prasowej prezesa NBP polski złoty złapał wiatr w żagle. Od trzech dni kurs w ciągu dnia spada poniżej 4,26 zł za jedno euro, jednak codziennie wraca powyżej tego poziomu. Są to wartości zbliżone do najsilniejszego złotego względem euro z września. Tylko ułamki grosza niżej znajdowały się poziomy z lipca i maja, czyli najniższy kurs euro w tym roku. Jeśli pojawi się kolejne korzystne wydarzenie dla polskiej waluty, możliwy jest atak na te historyczne wartości. Z drugiej strony polski złoty jest silny brakiem obniżek stóp procentowych. Gdy zaczną się one zbliżać – polska waluta powinna słabnąć.
Nadchodzi koniec WIBOR?
Wczoraj pojawił się komunikat KNF wskazujący następcę WIBOR. Będzie nim WIRF (Warszawski Indeks Rynku Finansowego), a nie jak wcześniej wskazywano WIRON. Główną i często wskazywaną wadą WIBOR jest fakt, że ma on stosunkowo małe oparcie na rzeczywiście realizowanych transakcjach, co budziło krytykę co do jego stosowania Wydaje się, że WIRF jest odpowiedzią na tą potrzebę. Jednak nie wiadomo jak będzie przebiegać konwersja umów finansowych na nowy wskaźnik. Biorąc pod uwagę, że nie zapowiadają nam się zmiany stóp procentowych w kolejnych miesiącach, może jest to dobry moment na taki ruch. Warto wówczas porównać kształtowanie się obydwóch wskaźników względem siebie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja konsumencka,
15:45 – Kanada – decyzja w sprawie stóp procentowych.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
VAC - opcje i wykres sugerują kupnoMoją uwagę przykuł duży kwietniowy zakup opcji call. Po krótkiej analizie wykresu dało się zauważyć swego rodzaju szerokie podwójne dno. Kurs ma w tym momencie 2 możliwości - trzymanie się średniej w okolicy 95$ i wybicie w rejon 120$ (gdzie przewiduję TP) lub głębszą korektę aż do drugiej średniej na poziomie 85$. Sugerując się opcjami bardziej prawdopodobne jest pierwsze rozwiązanie. Jeżeli ktoś jest zainteresowany kupnem kwietniowych opcji to na dzień dzisiejszy przy koszcie w granicach 6.60$ i striku 100$ osiągniemy nieco ponad 200% zysku gdy kurs dotrze na prognozowane 120$ w te kilka miesięcy.
Amerykański indeks przed ważną barierąNa rynku trwa spekulacja, kiedy jeden z najpopularniejszych indeksów złamie psychologiczną barierę 20 000 pkt. W Chinach niby jeszcze inflacja, ale czuć obawy przed wejściem gospodarki w deflację. Australia nie zmienia stóp procentowych, ale powoli sugeruje ten ruch w przyszłości.
Inflacja w Chinach
Wczoraj w nocy poznaliśmy dane z Państwa Środka na temat inflacji. W Pekinie nie doświadczają naszych problemów. Ceny dla konsumentów rosną, jednak nie jak sądzono o 0,5%, a o 0,2%. Takie dane w Europie dotyczą przeważnie odczytów miesięcznych, a w Chinach jest to wskaźnik roczny. Na uwagę zasługują również koszta dla producentów. Te z kolei spadają i to o 2,5%. Oczekiwania spadku były nawet większe i wynosiły 2,9%. Jeżeli już teraz ceny są w miarę stabilne, to pojawia się pytanie, czy potencjalne cła, którymi straszy Donald Trump nie spowodują deflacji. Ograniczenie amerykańskiego rynku dla tych towarów może spowodować przesycenie lokalnie.
Giełdy znów szukają szczytów
Na rynkach akcyjnych nadal nie widać strachu. Główny indeks Nasdaq Composite odbił się wczoraj od poziomu 19 900 pkt. Był to rekord wszechczasów, już kolejny w tym roku. Mamy grudzień, a w siedmiu z dwunastu miesięcy osiągaliśmy nowe szczyty dla tego wskaźnika. Pokazuje to dużą wiarę inwestorów w dobre perspektywy dla tej branży. Inne indeksy giełdowe również rosną i idą na rekordy, ale nie każdy przymierza się oczywiście do tak ważnej psychologicznej bariery, jaką jest 20 000 pkt. Dlatego też amerykański indeks budzi znacznie większe emocje. Powodem wzrostów jest ten sam proces, który miesza na rynkach walutowych. Spadające stop procentowe powodują przenoszenie kapitału na gospodarki korzystające na tanim kapitale.
Australia nie zmienia stóp procentowych
W nocy Bank Rezerwy Australii utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Trzeba zwrócić uwagę, że Australia dłużej niż inne zachodnie gospodarki zwlekała z podnoszeniem stóp. Podobnie zresztą jak inne państwa – udało jej się ograniczyć wzrost cen. W trzecim kwartale mieliśmy już 2,8% w ujęciu rocznym inflacji dla konsumentów. W komunikacie podkreślono, że nie wygrano jeszcze z inflacją, dlatego natychmiastowa obniżka nie była uzasadniona. Analitycy zauważają, że zmienił się język komunikatu. Część z nich wyciąga z niego wnioski, że sugeruje to obniżki na początku przyszłego roku, wskazując na luty. Nie ma jednak pełnej zgody, a część modyfikację stylu komunikacji traktuje jako potwierdzenie dobrej trajektorii zmian, a nie przyspieszenia obniżek. Rynki oczekiwały czegoś więcej, dlatego dolar australijski rósł w sile po tym odczycie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
GBP/JPY - 10.12Wczorajszy dzień? 👀
👉Zupa żółwia na Asi, wybicie przełamujące strukturę na upside. Odwrócenie dnia zlokalizowane na markeupie tygodniowym w FVG z D1, nie brałem tam pod uwagę swinga, tutaj doprecyzowałem i odnalazłem również na poziomie 0,618 IVFG. Można zauważyć fraktal odwrócenia.
👉Co dalej?
Trzeba obserwować to SRZ (fioletowe strzałki) i to czy utrzyma cenę. Wczoraj zostało wykorzystane po raz pierwszy i odbiło chwilowo cenę, ale ten ruch został zanegowany przy reteście, na poziomie IFVG a dokładniej mniejszego SRZ (czarne strzałki) i teraz na Asi mamy ponowny test.
Jeżeli utrzyma, to góra i nowy high tygodnia. Jeżeli nie, będzie ściągane dolne LQ i dopiero gdzieś tam, można szukać odwrócenia, ale na spokojnie, bo jest potencjał do zejścia niżej.
W mojej opinii zasięg High i Low poniedziałku, jest naszym punktem wyjścia, któraś ze stron będzie bita i większe prawdopodobieństwo jest na górę. 👀
Powtórki wyborcze w RumuniiRumuński cykl wyborczy zapowiadał się na wydarzenie pomijalne. Kraj ma niemal usztywnioną walutę względem euro, więc analityków nie powinno to interesować. Mamy tam jednak wiele precedensów, w tym powtórkę wyborów. W tle dane z rynku pracy za oceanem i zmianę władz w Syrii.
Rynek pracy za oceanem
Wczoraj poznaliśmy dane z amerykańskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia zgodnie z oczekiwaniami wzrosła. Przy okazji warto zwrócić uwagę, że w kraju nadal powstają nowe miejsca pracy i nie widać tutaj zagrożeń na dalszą eskalację znacznych wzrostów bezrobocia. Co ciekawe, lepiej od pArognoz wypadły płace godzinowe, co część analityków tłumaczy podejrzeniem, że zatrudnienie utraciły osoby z najkrótszym stażem, czyli najsłabiej zarabiające. Z kolei w Kanadzie bezrobocie gwałtownie rośnie. Jeszcze miesiąc temu było to 6,5%. Analitycy przypuszczali wzrost do 6,6%, a zobaczyliśmy 6,8%. Nie można się zatem dziwić, że o ile kurs dolara amerykańskiego względem złotego był w piątek relatywnie stabilny, to dolara kanadyjskiego wyraźnie spadał. Piątek kosztował walutę Kanady ponad 2 grosze spadku z 2,88 zł do poniżej 2,66 zł.
Zamieszania wyborczego w Rumunii ciąg dalszy
Pomysł Rumunii, by tydzień po tygodniu robić wybory prezydenckie – pierwszą rundę, a następnie drugą – wydawał się dziwny. Jeżeli dodamy do tego absolutny brak skuteczności sondażowni opinii publicznej, to już mamy dość ciekawe zestawienie. Kulminacją była jednak piątkowa decyzja rumuńskiego Trybunału Konstytucyjnego o unieważnieniu pierwszej rundy wyborów prezydenckich. Powodem był duży wpływ rosyjskich podmiotów, w tym tysięcy kont w mediach społecznościowych siejących dezinformację. Decyzja ta była nie tylko dużym szokiem, ale też pewnym przełomem. Dotychczas o ingerowaniu w wybory mówiło się głośno, ale nie podejmowano działań. Obecnie mamy reakcję, ale mamy też protesty. Jest to bowiem groźny precedens w demokracji. Skoro teraz można było odwołać wybory, bo wmieszali się Rosjanie, to pytanie czy za kilka lat – jeżeli partie bardziej sprzyjające takiej opcji wrócą do władzy – to czy one nie doprowadzą do unieważnienia wyborów z powodu wpływów z zachodu.
Zmiany w Syrii
W weekend doszło do niespodziewanego sukcesu militarnego przeciwników dotychczasowego prezydenta kraju – Baszszara al-Asada. Ten uciekł i otrzymał schronienie w Rosji, która oczywiście opowiedziała się za szukaniem politycznego rozwiązania. Brzmi to rozsądnie, ale nie można zapomnieć, że to wsparcie tego kraju utrzymywało u władzy dyktatora przez lata. Gdyby tego zamieszania było jeszcze mało, to USA postanowiły wznowić bombardowania celów kojarzonych z tzw. Państwem Islamskim. Powodem są obawy, że w miejscu jednej dyktatury pojawi się kolejna. Na razie rynki są dość spokojne. Jak na tak duże zmiany na Bliskim Wschodzie, rynek ropy naftowej niemal nie reaguje, bo dzisiaj od rana cena baryłki wzrosła o niecałego dolara.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
GBP/JPY - 09.12Interesujące mnie miejsca na dzisiaj to, jeżeli chodzi i najbliższy zasięg, górne LQ Asi oraz w pierwszej kolejności dołek widoczny z lewej strony wykresu. Wyznaczyłem w nim POI, gdyby pojawił się flip, można atakować, jeżeli nie to patrzymy dalej na knota z wydarzenia o godz. 10:00 dnia 04.12 👀
Z troszkę dalszego PA interesuję mnie POI po górnej stronie wykresu. może dać nam reakcje z uwagi na formujący się 3 boxowy setup - ta sama zasada co wyżej. 👀
No a dalej mamy już SRZ i FVG z H1. Przed podjęciem decyzji czekam na wybicie jednej ze stron Asi, na ten moment uważam, że na 99% spadnie niżej imo. 50-100pkt. 👀
Euro najtańsze od wrześniaRynki walutowe to nie jazda figurowa na łyżwach – liczy się efekt, a nie styl. Polski złoty w ostatnich dniach zyskuje na wartości. Szkoda, że jednym z powodów jest konflikt dwóch obozów politycznych. Dane makroekonomiczne w czwartek były zdecydowanie na korzyść euro względem dolara.
Dane z Europy
Czwartek rozpoczął się od danych ze Szwajcarii. Pomimo pesymistycznych prognoz, bezrobocie nie wzrosło z 2,6% do 2,7%. Jednak ten kraj od lat nie zaznał problemu wysokiej stopy bezrobocia, stąd należy patrzeć na dane z tej perspektywy. Ostatni raz przekraczała ona 5% w latach 90. ubiegłego wieku. Kolejne odczyty nadeszły z Niemiec. Zamówienia w przemyśle w ujęciu miesięcznym spadały szybciej niż przypuszczano. Jest to dobry sygnał dla euro, które swoją drogą wczoraj zyskało na wartości. Należy jednak pamiętać, że sytuacja naszego zachodniego sąsiada nie jest dobra, jest po prostu mniej zła niż oczekiwano.
Dane z USA
Wczoraj opublikowano dane o deficycie handlowym w USA. Wyniósł on 73,8 mld dolarów, co jest wynikiem lepszym od prognoz zakładających 75 mld dolarów. Mimo to deficyt nadal pozostaje w trendzie wzrostowym i jest o niemal 10 mld większy niż w zeszłym roku. Co ciekawe, przed drugą połową 2021 roku, nigdy w historii nie było przypadku, by deficyt handlowy USA zanotował takie poziomy jak teraz. Dane te na pewno będą paliwem napędowym polityki ceł importowych nowej administracji Republikanów. Jednocześnie poznaliśmy liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która wyniosła 224 tysiące. To z jednej strony bardzo solidny wynik, ale to jednak 9 tysięcy, czyli około 4% powyżej konsensusu. Dane te przyczyniły się do wczorajszej przeceny dolara względem pozostałych walut. Szczególnie silna była względem złotego, którego napędzały dodatkowo słowa prezesa NBP, gdzie pierwszy raz od wyborów w USA zobaczyliśmy kurs dolara poniżej 4,05 zł.
„Stand upy” wróciły
Konferencje prezesa NBP miały swego czasu pewien charakterystyczny przebieg. Większość banków centralnych podczas przemówień potrafi uśpić słuchaczy, z wyjątkiem największych fanów gatunku. W Polsce natomiast prezes NBP jest bardzo barwny, jak niektórzy uważają – nawet zbyt bardzo. Wczorajsze wystąpienie to powrót do czasów, kiedy na tych konferencjach działo się naprawdę dużo. Wróciła bardzo silna krytyka opozycyjnego względem obecnych władz NBP obozu politycznego. Wróciły także wykresy, które u analityków budzą szczere zdziwienie, że można w taki sposób przedstawiać dane. Wróciła też niestety narracja o tym, że obecny rząd wszystko robi proinflacyjnie. Jak urealnia ceny energii – to podnosi inflację. Jak je zamraża – to znów podnosi. Byłoby to zabawne, gdyby właśnie nie przesunięto o kolejne pół roku terminu, kiedy RPP ma rozpocząć rozmowy o obniżkach stóp procentowych. Jest to poważna zmiana, nie tylko dla kredytobiorców złotowych, którzy z własnych kieszeni płacą nieracjonalnie wysokie odsetki przez wojnę na górze, ale również dla rynków. Wczoraj kurs euro spadł do 4,27 zł, ponieważ rynki uwierzyły w oddalającą się perspektywę obniżek stóp procentowych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy,
14:30 – Kanada – sytuacja na rynku pracy,
16:00 – USA – Raport Uniwersytetu Michigan.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
FUFU - jedna z nielicznych spółek krypto z szansą na wybicieTak się złożyło, że miałem wczoraj wrzucić tą analizę a tu dzisiaj ciekawa i pozytywna informacja się dodatkowo pojawiła: "BitFuFu Reports Company Owns 1,664 BTC, Highlighting Leadership in Bitcoin Self-Mining and Cloud-Mining Solutions".
To już prawie ostatnia spółka krypto, która tak na prawdę nie wybiła. Sam wykres obiecujący na szybki rajd a dodatkowe informacje mogą tylko przyspieszyć ten moment. Pokonane 6,05$ jest moim zdaniem kluczowe do rozpoczęcia mocnego wybicia co przy zainteresowaniu sektorem i rajdzie bitcoina wydaje się mocno prawdopodobne na dniach.
Big Cheese Studio bedzie UP?Patrząc na wykres, BCS szoruje po dnie, historycznie jest najniżej, nie ma co robić analizy technicznej, spółka jest niesamowicie tania, ma dobre wyniki finansowe, w przyszłym roku wypuszcza drugą wersję swojej gry, przy takiej przecenie pompa może być duża. Nie oznacza to że nie może jeszcze spaść, może, nie ma na wykresie sygnałów zakończenia spadków, ale po spadkach wynoszących 78% i wyczerpanym RSI wraz z dobrymi sygnałami ze spółki można zakładać ze rok 2025 będzie rokiem odbicia.