Poza analizę techniczną
Dolar słabszy, bo ISM znów rozczarowałKolejne dane ISM wypadają słabiej, chociaż "rozjazd" w usługach względem szacunków ekonomistów jest mniejszy niż w przemyśle. Odczyt, który poznaliśmy o godz. 16:00 wypadł na poziomie 52,6 pkt. wobec 53,4 pkt. wcześniej. Uwagę zwraca spadek subindeksu zatrudnienia poniżej bariery 50 pkt. - zwłaszcza przed ważnymi danymi z rynku pracy w piątek. To wszystko zaczyna wpisywać się w scenariusz w którym nadchodzące dane makro zaczynają sygnalizować spowolnienie gospodarcze, a to dobra informacja dla tych, którzy zakładają, że FED w czerwcu zetnie stopy - prawdopodobieństwo takiego scenariusza przekroczyło 70 proc.
Na taki obrót spraw zareagowały rentowności obligacji rządu USA - 10-letnie po naruszeniu ważnego wsparcia przy 4,20 proc. na początku tygodnia, zeszły dzisiaj do 4,14 proc. Cofnął się też dolar na szerokim rynku, co jest obrotem o 180 stopni wobec sytuacji z rana. Na indeksie dolara widać, że jesteśmy w ważnym technicznie miejscu. O dalsze spadki jest teraz łatwiej, niż jeszcze tydzień temu.
EUR/PLN flirtuje z 4,30Brak rozstrzygnięcia na eurodolarze po serii danych makro. Krajowa waluta na poziomach wsparcia w relacji choćby do euro. Notowania ropy naftowej WTI testują opór w okolicach 80 USD za baryłkę. Notowania USD 500 pokazują niesamowity sentyment, który jest widoczny na rynkach akcyjnych.
Sytuacja techniczna na wykresie głównej pary walutowej świata nadal jest mocno niejasna. Z jednej strony mamy pokonanie linii trendu wzrostowego i zejście poniżej, ale brak kontynuacji ruchu spowodował, że kurs zamiast zdynamizować ruch na południe, to utknął w dość wąskim paśmie wahań między 1,0880 a 1,0800, czyli ważnym wsparciem technicznym. Bez wątpienia jednak można powiedzieć, że tydzień USD najprawdopodobniej zakończy wygraną nad euro i delikatnie się umocni w tej relacji. Wielu analityków oczekiwało, że dwie ważne miary z USA w tym tygodniu, czyli PKB i inflacja PCE mogą wpłynąć na wykształtowanie się większego ruchu i co za tym idzie zainicjowanie trendu czy to wzrostowego, czy też pokonania wspomnianego wsparcia i ruchu nawet w okolice 1,07. Nic takiego nie miało miejsca, a to dlatego, że publikacje miały wymiar i na plus i na minus dla USD. Z jednej strony gospodarka ma się bardzo dobrze, z drugiej nieco niższa inflacja nie przekreśliła scenariusza kontynuacji dezinflacji. W efekcie scenariusz bazowy to trend boczny, a większej wagi nabiorą teraz dane z gospodarki choćby ISM czy dane z rynku pracy, które będą mogły wpłynąć na większą zmienność. Szanse na cięcie stóp w USA w czerwcu wynoszą raptem 60%, każde przesunięcie tego momentu będzie działać korzystnie dla USD. Jeśli coraz bardziej realny będzie scenariusz zmian w polityce monetarnej dopiero po listopadowych wyborach w USA, to wtedy EUR/USD ma duże szanse zejść poniżej 1,07
Na EUR/PLN mamy dość klarowny trend spadkowy, który trwa od początku roku 2024. Kurs dzisiaj próbuje testować co prawda górne ograniczenie, wydaje się jednak, że to tylko korekcyjne odbicie od poziomu wsparcia na 4,30. Kurs po raz kolejny testował ten poziom i znów zabrakło siły, by go trwale pokonać. Taka sytuacja w analizie technicznej (gdy kurs kilka razy próbuje forsować poziom w tym wypadku wsparcia i nie udaje się go pokonać) powoduje, że wzmacnia się jego ranga. W efekcie będzie potrzeba czegoś więcej, by zejść poniżej, poza informacje, które już znamy. Z czynników wewnętrznych cały czas uwagę zwraca odblokowanie środków z KPO i Funduszu Spójności, która ma pozytywnie wpłynąć na polski PKB w 2024 i spowodować, że będzie on w okolicach 4%. Niezmiennie kluczowa jest kwestia braku chęci zmian w polityce monetarnej. Ale te czynniki na krajowej walucie są już w cenach, więc wydaje się, że teraz większa uwaga na to, co się będzie działo na zewnątrz. Co takiego mogłoby dać pozytywnego kopa PLN? A np. odbicie EUR/USD i ruch ponad poziom 1,09. W takiej sytuacji EUR/PLN mógłby pokonać poziom wsparcia na 4,30 i skierować się w okolice 4,25.
Ciekawa sytuacja aktualnie występuje na notowaniach ropy naftowej WTI. Kurs próbuje forsować opór techniczny, który kilka razy wcześniej stanowił przeszkodę nie do przejścia w okolicach 79 USD za baryłkę. Jesteśmy więc tylko minimalnie niżej od oporu psychologicznego na poziomie 80 USD. Pokonanie tych barier może wywindować kurs jeszcze wyżej, co przełożyłoby się na problemy na temat procesów dezinflacyjnych na świecie. Część analityków uważa, że ostatnia wzrosty to kwestia większego popytu na ten surowiec w związku z brakiem sygnałów recesyjnych. Niektórzy ciągle za taki stan obwiniają sytuację na Bliskim Wschodzie, która nadal jest napięta, a w tym „kotle” może jeszcze dojść do stanu wrzenia, szczególnie na linii USA-Iran. Czynnikiem ryzyka są przede wszystkim wybory do parlamentu w Teheranie, które już w ten weekend.
Na koniec analiza wykresu największych spółek w USA, która pokazuje dobitnie, w jakim momencie na rynkach giełdowych jesteśmy. Hossa ma się naprawdę dobrze, mimo że mamy do czynienia z otoczeniem wysokich stóp procentowych. Mimo że perspektywa ich cięcia, która mogłaby wpłynąć korzystnie na sytuację spółek (tańszy kredyt), oddala się, to absolutnie nie psuje tego balu na parkietach, który trwa od tak naprawdę początku listopada. Mówimy już o ponad 20% wzrostów w dość krótkim czasie, co jest naprawdę imponujące. Jak rozpalone są głowy inwestorów, dobrze pokazuje przykład publikacji wyników spółki Nvidia, które potrafiły pociągnąć cały indeks. Próżno też szukać oporów technicznych, skoro mówimy o nowych ATH. Analitycy głowią się, co mogłoby spowodować korektę na giełdach, czas mija, a my ciągle mówimy o nowych maksimach. Z mojej strony takowy wskazywałbym dopiero po wynikach wyborów w USA, które może wygrać według sondaży aktualnych Trump i nie trzeba nikogo przekonywać, jaki chaos na rynkach mogłoby to spowodować i być może przyczynić się właśnie do załamania na rynkach kapitałowych.
Dane z USA mniej złeCzwartkowe dane konkurowały, po której stronie oceanu będą słabsze. Wygląda na to, że jednak tę specyficzną rywalizację wygrała Europa i byliśmy świadkami odbicia na dolarze. W tle polskie PKB bez zmian.
Polska gospodarka nie zaskoczyła
Finalne dane na temat naszego PKB nie zaskoczyły rynków. Nadal kwartalny odczyt mówi o braku wzrostu w ostatnim kwartale 2023. Na szczęście w skali roku jest wzrost. 1% wzrostu w przypadku takiej gospodarki jak Polska to naprawdę mało. Z drugiej strony to dwukrotność średniej unijnej. To drugie porównanie brzmi już znacznie korzystniej, chociaż ściganie poziomu unijnego po 0,5% w skali roku zajmie nam naprawdę długo. Rynek jak często w przypadku danych dokładnie zgodnych z oczekiwaniami nie zareagował. Zdarza się to często w przypadku danych finalnych, które relatywnie rzadko się zmieniają.
Inflacja w Niemczech
Wstępne dane o inflacji u naszego zachodniego sąsiada mówią o 2,5%. Jest to wynik lepszy od zakładanego 2,6%. Należy pamiętać, że cel inflacyjny w strefie euro jest niższy niż w Polsce i wynosi 2%. Szybciej spadająca od oczekiwań inflacja w głównej gospodarce powinna być elementem przyspieszającym obniżki stóp procentowych. Biorąc pod uwagę problemy niemieckiej gospodarki, presja na tańszy kredyt wynika również z potrzeb jej pobudzenia. W rezultacie dane te wpływają na osłabienie się euro, gdyż mniej będzie można zarobić na inwestycjach wolnych od ryzyka lub o niskim ryzyku. Widzieliśmy wczoraj zresztą właśnie taką reakcję w drugiej połowie dnia. Była ona opóźniona, ze względu na oczekiwanie na dane marketingowe.
Dane z USA
Wczoraj mieliśmy potężny pakiet danych z USA. Wydatki Amerykanów rosły zgodnie z oczekiwaniami o 0,2% w styczniu, aczkolwiek dochody wzrosły o 1% wobec oczekiwanych 0,4%. Mamy zatem teoretycznie sytuację stabilizującą rynek, co powinno być korzystne. Jednak rynki wolą, kiedy pieniądze są wydawane, bo to napędza gospodarkę. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wypadły delikatnie słabiej od oczekiwań, aczkolwiek różnica jak na te dane była relatywnie nieduża. Słabiej wypadł też indeks Chicago PMI. W rezultacie mamy do czynienia z pakietem realnie słabszych dla dolara danych. Co ciekawe, to właśnie po nich amerykańska waluta się umacniała. Powodem były najprawdopodobniej słabsze dla euro dane z Niemiec, które okazały się ważniejsze w końcowym rozrachunku.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 – USA – raport ISM dla przemysłu.
To trader jest zyskowny a nie system (cz.3)Kontynuacja poprzedniego tekstu...
Cechy najlepszych traderów
Najlepsi są bardzo samodzielni. Nie spotkałem nikogo, kto polegałby w podejmowaniu decyzji na opiniach innych , szczególnie opiniach publikowanych na portalach w Internecie albo w prasie.
Jest takie powiedzenie, że Wall Street to takie miejsce, w którym ludzie przyjeżdżają Rolls-Royce’ami by posłuchać opinii analityków, którzy przyjeżdżają metrem. Nie muszę chyba dodawać, co się w takiej sytuacji dzieje z ich pieniędzmi. Wielu z najlepszych gra wręcz przeciwko „reszcie”, często traktując np. newsy i opinie analityków, jako sygnały, żeby zagrać przeciwko nim.
Podam przykład – w mediach pojawia się mnóstwo artykułów, że złoto wciąż rośnie i można na nim zarobić bije rekordy wzrostów… Za chwile pojawiają się „złotomaty”, czyli bankomaty, w których możesz zakupić sztabki złota. Banki zaczynają sprzedawać złoto fizyczne swoim klientom…. Ludzi ogarnia szał zakupów. Ale spójrzmy na sytuację z boku...
Obserwując wolumen widzimy, że jest duży obrót. Kupują dosłownie „wszyscy”, nawet ci, którzy nigdy nie inwestowali w nic. Ktoś im to złoto sprzedaje, bo obroty są duże a cena nie rusza w górę – znak, że popyt jest równoważony przez podaż złota.
Stąd wniosek, że ktoś sprzedaje i to dużo. Pytanie kto, skoro „wszyscy” kupują?
Jeśli ten rynek „detalistów” się nasyci to… nie będzie już kolejnych kupujących. Bo jak możesz się spodziewać sprzedają najwięksi, zawodowcy, którzy kupili „tanio” i teraz sprzedają „drogo” – wszystkim drobnym inwestorom. I do napędzenia popytu wśród nich – wykorzystują media. Wiem, że kiedy słyszy się o tym pierwszy raz to trudne do uwierzenia - ale jeśli zobaczysz to pięćdziesiąty i setny raz to zmienisz zdanie.
Kupuj tanio i sprzedawaj drogo – odwieczna mantra dobrych inwestorów
Doświadczeni inwestorzy kupują, kiedy nikt inny nie kupuje a sprzedają, kiedy „wszyscy” kupują, bo wiedzą, że za chwilę popyt się wyczerpie.
Większość drobnych inwestorów kupuje jak jest drogo, bo ktoś im wmówił, że zarobią i sprzedają tanio, bo ktoś ich nastraszy, że jeszcze spadnie.
Daj boosta 🚀 i komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Zerknij też w stopkę. Dzięki!
Obserwuj: pl.tradingview.com/u/drSwierk/
Korekta na złotymWczorajszy dzień był kolejnym dniem testowania ważnego poziomu 4,30 zł na EURPLN. Po danych z USA doszło nawet do przebicia tej bariery, ale bardzo szybko wróciliśmy wyraźnie powyżej.
Słabsze dane dla dolara
Wczorajsze dane z USA składały się realnie z rewizji danych o PKB. Publikowano co prawda również liczbę wniosków o kredyt hipoteczny oraz saldo obrotów towarowych, ale nie są to odczyty, które powodują rewolucje na rynkach walutowych. Sama rewizja danych na temat PKB była dziwnie przyjęta przez rynek. Finalne dane były bowiem lepsze od wstępnych. Symbolicznie, ale zawsze jednak lepsze. Rynek jednak oczekiwał znacznie większego przełomu. W rezultacie pomimo pozytywnego odczytu kurs dolara był w odwrocie. Jak silny był przepływ kapitału do Europy, widać było na kursie złotego. Umacniał się on wraz z odbiciem na dolarze. Tam jednak doszło do próby przebicia wieloletniego trendu technicznego. O tym, jak te poziomy były silne, najlepiej świadczy to, że kurs mimo napływu kapitału do Europy, odbił się jak poparzony i wyskoczył o ponad dwa grosze w górę.
Nowa Zelandia nie zmienia stóp procentowych
Wczoraj w nocy mieliśmy decyzję w sprawie stóp procentowych w Nowej Zelandii. Nie doszło do zmian. Co ciekawe, rynek czekał na podwyżkę stóp, co jest sporą zmianą względem oczekiwań w innych krajach. Najlepszym dowodem na to, że to właśnie tego oczekiwali inwestorzy, była reakcja rynków. Po samej decyzji dolar nowozelandzki zaczął gwałtownie tracić względem swojego amerykańskiego kolegi. Kurs spadł bowiem o ponad 1%, co dla tej pary walutowej jest wyjątkowo dużą zmianą. W komentarzu do decyzji pojawiła się informacja, że pomimo braku wzrostów bank nie spodziewa się obniżek przed 2025 rokiem. Z drugiej strony oczekiwania inflacyjne mają spadać, przez co nie była konieczna podwyżka stóp.
Szaleństwo na kryptowalutach trwa
Jeszcze w poniedziałek za jednego bitcoina płacono 51 000 dolarów, co niektórzy i tak uważali, że to wysoka wycena. Dzisiaj jednak po raz kolejny sięgnęliśmy 63 000 dolarów. Oznacza to przeszło 20% wzrostu w tym tygodniu, a zostały jeszcze dwa dni… Na rynku jesteśmy na etapie, w którym emocje wzięły górę. Powszechne jest przekonanie, że kryptowaluty idą na szczyty wszechczasów. Brakuje co prawda jeszcze około 10%, ale widząc szybkość tego ruchu, wielu entuzjastów tego rynku zastanawia się, nie czy dojdzie do wybicia rekordu, ale jakiego. Z drugiej strony obecnie brak chętnych do sprzedaży powoduje, że relatywnie małe środki mocno podnoszą cenę. Pytanie, co stanie się z rynkiem, jak ktoś będzie chciał zrealizować duży pakiet na górce. Tę refleksję obecnie przesłaniają emocje.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka,
14:30 – USA – dochody i wydatki Amerykanów,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
15:45 – USA -indeks Chicago PMI.
Dolar stabilny mimo danych Kurs dolara był ostatnio pod tak silną presją, że nawet realnie bardzo słabe dane nie były już go w stanie dalej osłabiać. W tle przecena cen ropy i forinta węgierskiego.
Słabsze dane zza oceanu
Amerykańska gospodarka niespodziewanie łapie zadyszkę. Wczorajsze dane na temat zamówień okazały się wyraźnie słabsze od oczekiwań. Zamówienia na dobra bez środków transportu spadły o 0,3% w ujęciu miesięcznym. Analitycy spodziewali się 0,2% wzrostu. Należy pamiętać, że to pierwszy miesięczny spadek od kwietnia zeszłego roku. Spadały również zamówienia na dobra trwałego użytku. Dane te są jednak znacznie bardziej zmienne niż poprzednie, więc zdaniem wielu obserwatorów nie mają aż takiego wpływu na rynek. Co ciekawe, dolar niemal nie reagował mimo słabszych danych. Z drugiej strony dolar był blisko swoich najsłabszych poziomów od początku lutego. Wielu inwestorów szukało zatem momentu na kupienie dolara a nie jego sprzedaż. Nie powinno więc dziwić, że brakowało chętnych, by kontynuować obecny ruch i dolar pozostał na niemal niezmienionym poziomie. Stało się to nawet mimo słabszych danych w dalszej części dnia z Indeksu zaufania konsumentów.
Karuzela na rynku ropy
Ostatnie tygodnie na rynku czarnego złota, jak często nazywana jest ropa, należą do bardzo aktywnych. Niby nie ma bardzo dużych wyraźnych zmian, ale co chwila cena skacze raz w górę raz w dół. Spora część zmienności wynika oczywiście z konfliktu na Bliskim Wschodzie, bo konflikt rozszerza się niestety o kolejne grupy. Na rynek trafiają jeszcze oczywiście tradycyjne dane. Dobrym przykładem są wczorajsze zmiany zapasów paliw z USA. Wzrosły one o 8,43 miliona baryłek. To ponad 60% dziennej produkcji USA w ciągu tygodnia. Tak duża nadwyżka spowodowała, że inwestorzy zaczęli sprzedawać surowiec. W rezultacie od wczorajszej nocy, bo dane publikowane były o 22:40 polskiego czasu, ropa przeszła w trend spadkowy.
Forint w odwrocie
Zgodnie z oczekiwaniami większości inwestorów na wczorajszym posiedzeniu banku centralnego Węgier doszło do obniżki stóp procentowych. Analitycy dobrze przewidzieli wysokość cięcia na 1%. Główna stopa wynosi zatem 9% obecnie, czyli nadal jest zdecydowanie najwyższa w Unii Europejskiej. Drugie miejsce przypada obecnie Rumunii z 7%, a ze względu na wynik Czechów Polska nie mieści się na tym mało prestiżowym podium. Teoretycznie większość analityków dobrze wskazywała obniżkę o 1%, aczkolwiek patrząc na reakcję rynków, wyraźnie było widać, że część graczy oczekiwała podobnie jak przez cztery ostatnie posiedzenia obniżki o 0,75%. Widać bowiem było dużą wyprzedaż forinta węgierskiego względem euro, co świadczy o tym, że inwestorzy zakładali lepszy obrót spraw dla tej waluty.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – PKB rewizja danych.
TOR - 2023.04.30Po olbrzymimi impulsie spadkowym cena porusza się w górę ruchem korekcyjnym i jak widać po długim cieniu dla niektórych jest już drogo i realizują zyski (lub zamykają pierwotne pozycje na zero uciekając z papieru).
Ale wzrostu mają dużą siłę i jesteśmy w miejscu, w którym można by jeszcze dołączyć do wzrostu i liczyć na kolejne ~50%.
Najbliższe dni handlowe i pojawienie się popytu pokażą czy będzie można dołączyć do ruchu po najbliższy szczyt, a potem wyżej do ceny 29.5.
To trader jest zyskowny a nie system (cz.2)10 wskazówek praktycznych jak mając zyskowny system być zyskownym traderem
Zacznijmy od tego, co jest naszym ideałem., gdy widzimy sygnały z systemu na wykresie historycznym – SL oraz TP to naszym „ideałem” będzie wykonanie wejścia i dotrwanie do TP trochę „na sposób mechaniczny”. To znaczy tak, jak zrobiłby to automat.
Podam teraz kilka wskazówek, które dla czytelników już nie powinny być nowością.
1. Przemyśl swoje cele, pomyśl nad umieszczeniem ich w czasie. Pomyśl, jaki cel miesięczny (miesięczny zysk w pipsach czy pieniądzach) będzie odpowiedni dla ich realizacji. Ten krok stworzy szkielet wymagań, jakie postawisz sobie i systemowi.
2. Określ system: wejście, zarządzanie pozycją, wyjście. W myśl tych zasad przygotuj się do wykonania zagrania,, gdy nadchodzi sygnał.
3. Analiza po zagraniu powinna pokazać, czego nie zrobiłeś, co mogłeś zrobić inaczej, lepiej i gdzie ewentualnie masz słabe punkty.
4. Nad każdą sprawą, jaka nas osłabia i przeszkadza powinniśmy popracować, czy jest to brak siły psychicznej, czy osłabiające przekonania, czy np. ich konflikty.
5. Naszym celem będzie najpierw poprawne, potem HQ wykonanie zagrania od początku (od analizy rynku) do zamknięcia go i analizy wstępnej.
6. Dobrym sposobem na „codzienne ulepszenia” jest zastosowanie filozofii Kaizen w tradingu, co było opisane w jednej z poprzednich lekcji.
7. Wielu traderów ma dobre systemy, ale odnoszą straty do czasu aż zaczną pracować nad sobą i eliminacją swoich błędów oraz słabości. To dlatego trader zarabia a nie system.
8. Mając plan ucz się go wykonywać tak jak murarz, który przychodzi do pracy po to by w fachowy sposób położyć pewną ilość cegieł. Twoje narzędzia to stała nauka nad opanowaniem systemu, medytacja, ćwiczenia rozluźniające, kontrola napięcia, kontrola oddechu, kontrola dialogu wewnętrznego. One pozwolą Ci we właściwy sposób układać cegły – tak jak masz to zapisane w Twoim planie oraz tak jak to przygotowałeś sobie przed wejściem na rynek.
9. Zaczynaj każdy dzień od szybkiego przypomnienia sobie Twoich celów długoterminowych, to pozwoli Ci utrzymać się na właściwym kursie i ścieżce. To we właściwy sposób „nastroi” Ci psychikę.
10. Plan jest punktem wyjścia do zastosowania dyscypliny, bez planu mówienie o dyscyplinie rynkowej nie ma sensu. Dyscyplina w wykonaniu pojedynczego zagrania to za mało, potrzebna jest dyscyplina wykonania ok. stu zagrań w określonym przez Ciebie czasie.
Daj boosta 🚀 lub komentarz, żebyśmy wiedzieli by publikować dalej. Dzięki!
Obserwuj: pl.tradingview.com/u/drSwierk/
GPN - Global Payments - 2023.10.10Spółka w ciekawym miejscu na wykresie. Wydaje się że zaczął się trend wzrostowy i znajdujemy się w miejscu na potencjalne wzrosty
- spodziewam się popytu na poziomie 110. Minusem jest zadłużenie spółki i globalny sentyment.
Pierwszy cen to najbliższy wierzchołek, gdzie będzie można zaksięgować zysk z całego swingu a potem podwójny wierzchołek w okolicach ceny 137.
COFFEE Kawa Strefy na SHORT i LONGNa Coffee czekamy na dojazd do odpowiednich miejsc na rynku - czy to będą strefy na long czy short to rynek pokaże.
Ja osobiście patrzę z fundamentalnego punktu widzenia na UP ale będę wykorzystywał każdą sytuacje na rynku.
Tu mamy dwie metodologie płynnościową i korekcyjna
Kto pozbędzie się emocji ten wygra? - THE LEAPPostanowiłem w kolejnym miesiącu skupić się głównie, a może i nawet przede wszystkim na walorach z konkursu The Leap , który będzie w marcu odbywał się na platformie TradingView co będzie ciekawym wyzwaniem. Można się kłócić, że to nieprawdziwy handel, że tu nie ma prawdziwych emocji bo nic nie tracisz. Ale powinno być raczej ułatwieniem, jeżeli uznamy, że nie ma emocji bo nie ma prawdziwych pieniędzy?
Kiedy człowiek chce inwestować lub po prostu zająć się tradingiem to pojawia się pierwsza emocja i nie, nie jest to strach. Jest to chciwość. To teraz zadajmy sobie pytanie? Czy w konkursie, w którym nic nie tracisz ze swoich pieniędzy (pomijam warunek przystąpienia czyli posiadanie subskrypcji) nie ma emocji? Owszem są, a wynika to z nagród, które zostały przygotowane!
Zwracam szczególną uwagę na ten fakt nagród bo gdyby naprawdę był to konkurs bez nagród to czy wziąłbyś udział? Obstawiam z prostego rachunku zysku i strat: NIE. Tracisz czas, a nic nie masz. A może właśnie tak należy podejść do tego: że nie ma nagród, a jedyne o co walczę to pokazanie się z najlepszej analitycznej/spekulacyjnej strony. A nagrodą, która będzie w całym tym konkursie to "poczucie rywalizacji" i "wewnętrznie bycie lepszym".
I teraz znowu czy poczucie rywalizacji pomimo braku materialnych nagród nie jest już samą w sobie nagrodą "duchową"? Przecież ile to razy graliśmy w dzieciństwie w piłkę lub inne sporty uprawialiśmy w ramach rywalizacji: mnóstwo razy!
Celowo porównałem to do czasów dzieciństwa bo wtedy to, w mojej ocenie, było tą nagrodą pokazać się z najlepszej strony. W momencie, w którym "weszliśmy do świata dorosłych" na każdym kroku musi być "to coś materialnego" co nas pobudzi do działania. Powiedzmy, że nie wszyscy tak mają i są jednostki co ma swoją pasję, w której się rozwija "bo chce" być lepszy sam dla siebie, olewając innych dookoła. Ale jednak świat materialny w dorosłym życiu wygrywa na wielu płaszczyznach!
I to jest chyba recepta na trading za prawdziwe pieniądze jak i te wirtualne:
a) rób to dla siebie z pasji
b) dodaj odrobinę chęci rywalizacji gdzie wynikiem nie jest stan materialny a stan "duchowy"
Moim zdaniem dzięki temu dopiero może pojawić się efekt uboczny w postaci zysku: najpierw psychologiczny (duchowy), a potem materialny (to byłaby najlepsza kolejność).
Gdy robisz to dla zysku z chciwości posiadania to ten worek pieniędzy (nagroda) tyle samo razy uderzy w ciebie ile razy ty w niego uderzyłeś swoim chciwym atakiem, niczym pięściarz w worek treningowy, który zapomniał o zasadzie "akcja reakcja".
Przydługi wstęp może trochę analizy na cztery walory, które będą w konkursie możliwe do handlu: BTC, EURUSD, US500, GOLD . W marcu, jak pisałem na początku, skupię się przede wszystkim (ale nie tylko!) na walorach z konkursu.
Poniżej przedstawiam co myślę o obecnej sytuacji dla każdego waloru:
1) BTC - rys.1
Każda kolejna korekta w obecnym trendzie jest coraz to większa co może świadczyć o spadku siły popytu (strzałki od czarnej do pomarańczowej). Co prawda jest reakcja na ostatnią korektę (pomarańczowa) ale mamy weekend to należy wziąć to z marginesem błędu. Gdyby cena miała zacząć podążać na południe myślę, że 4 przystanki są na naszej drodze: 0.382 + ostatni szczyt, 0.5 fibo, 0.618 i zasięg największej korekty od wzrostów z roku 2022 (niebieski prostokąt). W przypadku ruchu na północ z obecnej zielonej strefy to w dalekim zasięgu (niekoniecznie jeden ruch) można liczyć nawet na 0.786 (~57570). Trend mówi LONG i tak też dziennie będę patrzył. Gdybyśmy znacznie wybili obecną zieloną strefę pomyślę lokalnie o SHORT , ale to będzie ryzyko według mnie. Decyzje o pozycjach krótkich, raczej będę podejmował na małych interwałach (m15/h1)...
Rysunek 1 . Interwał dzienny - BTC
2) US500 - rys. 2
Tutaj ewidentnie jesteśmy w trendzie wzrostowym, który zwolnił, tym bardziej patrząc na świecę z piątku. Co prawda taka świeca w podobnym kształcie miała miejsce 12.02, następnie była silniejsza podaż i ruch boczny z lekkim ruchem do góry. Myślę, że przy coraz mniejszej sile jak na BTC możemy spodziewać się korekty zasięgiem albo niebieskiej albo fioletowej korekty ale trend jest wzrostowy także do momentu nie wybicia minimum 4922 nie widzę sensu na SHORT - ewentualnie lokalnie na interwałach h1/m15 jak na poprzednich walorach. Zasięg ciężko mi wyznaczać, ale może być w dłuższej perspektywie poziom, o którym wspominałem kiedyś dla tego wykresu (z OANDY ) czyli 5643, natomiast to tylko spekulacja...
Rysunek 2 . Interwał dzienny - US500
3) EURUSD - rys. 3
Dla "najbardziej" popularnej pary walutowej widziałbym ruch w kierunku południowym widząc ostatnie świeczki. Jedyny minus na scenariusz SHORT jest ostatni ruch do góry, który gdyby uznać za korektę, to był największy w ostatnich spadkach od końca 2023 roku. Co może świadczyć o zmianie trendu. Czwartkowa i piątkowe świece zwolniły ruch na północ i mimo wszystko nieznacznie większe prawdopodobieństwo w szerszym interwale (tygodniowym?) daje na SHORT . W domyśle i tak uważam, że ruch od pomarańczowych stref będzie rozgrywany w miesięcznej perspektywie, tak jak pisałem to w ostatniej analizie dla tego waloru (zał.). Wyznaczyłem strefę na spadki z formacji świec tygodniowych (+ górna granica kanału), ale ze względu na moją niepewność lub niewielkie prawdopodobieństwo na SHORT czekam i obserwuję. Na podstawie ostatnich 5 - 7 świeczek na interwałach mniejszych np. H1 - H4 poszukam LONG np. do czerwonej strefy. Gdy wybijemy ~1.09 to daję większe szanse na LONG do czerwonej strefy.
Rysunek 3 . Interwał dzienny - EURUSD
4) GOLD - rys. 4
Złoto jest "powiązane" z EURUSD i też mogą być spadki, jednakże nie ma to jak "ale". Jeśli wybijemy się dziennie nad czerwoną linię trendu poszukam LONG w kolejnych świeczkach. Oczywiście dopiero wybicie czerwonej strefy będzie w szerszej perspektywie sygnałem dla mnie, że nie powinienem patrzeć na rynek złota w kontekście LONG . Walor ten również raczej zostawiam na obserwację, ale handel na H1/H4 będę podejmował na LONG po wybiciu czerwonej linii. I na SHORT gdy zanegujemy wzrosty odbijając się od linii.
Rysunek 4 . Interwał dzienny - GOLD
Podsumowując w formie prawdopodobieństw dla wymienionych walorów na podstawie mojej strategii i lokalnego trendu:
1) BTC - LONG 55/45
2) US500 - LONG - 55/45
3) EURUSD - SHORT - 51/49
3) GOLD - SHORT - 51/49
Dziękuję za obserwację, rakiety, komentarze jak również za przeczytanie powyższej treści! Niech pieniądz będzie z Nami! 🚀
Przedstawiona analiza została napisana przez dzika 🐗 z Internetu, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami i nie jest doradcą finansowym i wszystkie pomysły to jedynie wymysły i nie stanowią porad finansowych, a jedynie pokazują to jak dzik widzi rynek.
Celina - czy czarny Ziutek z kilerami pod Celiny rusza dom?No...nie jestem pewien. Walor kreśli korektę ostatniego ruchu na północ z maksimum na 16,46....Korekta zniosła 61,8% tego wzrostu a kurs znalazł się w narysowanej na zielono strefie popytu. Widać też ładnie zaznaczony kanał spadkowy opisywanej przeze mnie korekty. Z drugiej strony - rynek wyczekuje na jakieś info ze spółki (partnering) i od strony psychologicznej na spółce ciąży parcie podaży....Rozsądne byłoby postawienie SL tuż poniżej ostatnich świec, jeśli ktoś ma ten walor w portfelu, lub oczekiwanie na wybicie górnego ograniczenia kanału spadkowego wraz z jego pozytywnym retestem, jeśli chciałby go nabyć.
To nie jest porada inwestycyjna - tak widzę ten walor
Datawalk - gdzie idziesz?Walor po osiągnieciu minimum kursowego w okolicach 29 zł, rozpoczął korektę spadków (lub nowy impuls wzrostowy!) i od tej pory kreśli wyraźny trend wzrostowy z coraz wyżej położonymi dołkami. Krytycznym miejscem jest poziom 40 zł, którego pokonanie powinno zaowocować przyspieszeniem wzrostów do strefy podaży (ok. 48 zł). Czy taki scenariusz jest możliwy? Zobaczymy - zwracam uwagę na wyczekiwanie rynku na podpisanie umowy z dużym bankiem europejskim (spekulacje wskazują na BNP). Ciekawie wygląda też nowa informacja o utworzeniu przez EU ALMA - organu do walki z praniem pieniędzy...to byłby ciekay temat dla DAT.
Wsparcie - dół kanału w okolicach 36,8
To nie jest porada inwestycyjna - tak widzę ten walor.