Poza analizę techniczną
Inflacja w celuTempo wzrostu cen w maju ustabilizowało się na poziomie 2,5%. Jest to obiektywnie bardzo dobra wiadomość, chociaż z niewielkim wpływem na rynki przez usztywnione stanowisko RPP. W tle dolar odrobił część strat, a ropa drożeje.
Dane z USA wsparły dolara
Wtorek zapowiadał się na dość spokojny dzień na rynku. Dane z USA zawierały realnie indeks zaufania konsumentów – Conference Board i kilka mniej istotnych wskazań z rynku nieruchomości. Indeks Conference Board jest o tyle specyficzny, że w głównych indeksach koniunktury przeważnie bada się menedżerów. W tym wypadku ankiety kierowane są do gospodarstw domowych. Obydwa podejścia mają swoje uzasadnienie. Pytanie przedstawicieli gospodarstw domowych jest o tyle sensowne, że pytamy ludzi, którzy realnie swoim zakupem napędzają gospodarkę. Sam indeks wypadł wyraźnie lepiej od oczekiwań. To z kolei pomogło dolarowi odbić się od kolejnej próby przebicia najsłabszych poziomów względem euro od marca.
Odbicie cen ropy
W niedzielę odbędzie się posiedzenie OPEC+. Spotkanie będzie wirtualne, aczkolwiek nadal decyzyjne. Rynki spodziewają się utrzymania cięć wydobycia. To właśnie dlatego cena baryłki znów idzie w górę. Jeszcze w piątek w zeszłym tygodniu baryłka spadała poniżej 81 dolarów. Wczoraj przekraczała znów 84 dolary. Co ciekawe, coraz częściej pojawiają się głosy, że długotrwałe utrzymywanie tak wysokich poziomów może być niewykonalne i czekają nas spadki. Ostatnio opinię taką wygłaszał analityk Deutsche Bank. Powodem jest fakt, że powyżej 75 dolarów możliwe jest opłacalne ekonomicznie zwiększenie wydobycia w USA, które to powinno stabilizować rynek.
Efekt jojo wyjątkowo słaby
Analitycy zastanawiali się jak mocne będzie odbicie w górę tempa wzrostu cen w maju. Okazuje się, że z poziomu 2,4% wcale nie dotarliśmy do 2,8%, a zakończyło się zaledwie na 2,5%. W rezultacie mamy co prawda odbicie, ale dokładnie w punkt. 2,5% to bowiem polski cel inflacyjny. W stosunku do kwietnia ceny wzrosły symbolicznie o 0,1%. Należy jednak zwrócić uwagę, że biorąc pod uwagę przywrócenie VAT na żywność do 5% od 1 kwietnia i to, że ruch ten jest rozkładany przez sieci handlowe w czasie, jest to bardzo dobry rezultat. Patrząc na zmiany cen żywności i energii, inflacja bazowa nadal będzie wyprzedzać inflację konsumencką, ale powinna spadać. Biorąc pod uwagę te obserwacje, może pojawić się presja na to, by pierwsze obniżki stóp procentowych pojawiły się na dłuższym horyzoncie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka.
KITT - wygląda na short coverOd 2 tygodni obserwuje wysoki wolumen na tej spółce który zaczął się po publikacji raportu. Ma on swoje plusy jak np. dodatni dochód vs 14mln straty poprzednio czy sporo wolnej gotówki. W związku z tym obecna sytuacja na wykresie wygląda na zamykanie pozycji krótkich. Spółka od dnia debiutu jest tak na prawdę cały czas shortowana. Szczególnie ostatnie 2 sesje dają obiecujący sygnał, że jest bardzo blisko wybicia. Jak zawsze przy spekulacji - pozostaje czekać.
SPWR - spółka z największą liczbą shortów Spekulanci zaczęli interesować się sektorem energii słonecznej w ubiegłym tygodniu po pojawieniu się informacji, że rząd Bidena nakłada taryfy na chińskie dobra, m.in sektor ev. Przez cały zeszły tydzień NASDAQ:FSLR , czyli największa spółka z sektora, zyskała prawie 50%. Jednak wartą uwagi zostaje moim zdaniem NASDAQ:SPWR - najmocniej shortowana spółka na NASDAQ, gdzie jest to prawie 90%. Ilość jest ogromna a kurs dopiero co zaliczył nowe low. Mamy więc dobre warunki na rajd i short squeeze. Wykres, wolumen, średnie kroczące i sentyment na rynku dają sygnał, że warto zająć pozycję.
MMM - 3M Company - 2024.05.27Zakładam, że wybicie z konsolidacji jest okazją na dołączenie do wzrostów. Interesują mnie dwa poziomy wejścia, okolica ceny 95 i 86 w zależności o tego, jak ułożą się świece. Oczywiście lepiej jest kupić taniej, ale nie zawsze jest to możliwe. Potencjalny zasięg wzrostów - 100 i wyżej - wygląda obiecująco...
VHAI - short coverSpekulacyjne wybicie na 0.37$ realne w nadchodzących sesjach. Shorty wychodzą z pozycji zaraz pod linią oporu kręcąc spory wolumen - odpowiedni do squeeza. Jak zawsze pozostaje poczekać kilka sesji w pozycji.
Problemy Turcji – Komentarz walutowy z dnia 24.05.2024Bardzo długo Turcja pracowała na destabilizację gospodarki, próbując rewolucjonizować politykę monetarną wbrew konsensusowi, jak to się powinno robić. Teraz, gdy wraca do racjonalnych rozwiązań, wciąż ma problemy ze stabilizacją gospodarki.
Dane z Polski ciąg dalszy
Wczorajsze dane z Polski nie zaskoczyły rynków. Lepiej, a właściwie mniej źle, wypadła produkcja budowlano-montażowa. Spada ona w skali roku o 2%, a nie jak oczekiwano o 3,7%. Jak widać, brak kolejnego programu zalewającego portfele deweloperów pieniędzmi powoduje, że nie udaje się utrzymać szalonego tempa. Słabiej z kolei wypadła sprzedaż detaliczna. Ta z kolei rośnie o 4,3% wobec oczekiwanych 5,9%. Rynki przyjęły te odczyty w miarę neutralnie. Jest to dość częsta reakcja w przypadku niejednoznacznych danych, gdzie część odczytów jest na plus, a część na minus.
Turcy nie zmieniają stóp
Na wczorajszym posiedzeniu Banku Centralnego Turcji doszło do utrzymania stóp procentowych na okrągłym poziomie 50%. Tak wysokie stopy procentowe wydają się absurdem. Należy jednak pamiętać, że mają one na celu wygranie z niemal 70% inflacją. W przypadku tak silnych objawów leczenie nie może być przyjemne i z pewnością nie jest. Patrząc na to, że inflacja w Turcji nadal powoli, ale wzrasta, udało się tam uzyskać niepokojącą sytuację, gdzie leczenie nie jest ani przyjemne, ani skuteczne.
Spadek zainteresowania obligacjami
Od rana istotnie rośnie rentowność polskich obligacji. Warto pamiętać, iż fakt, że można lepiej zarobić na polskich papierach dłużnych, wcale nie świadczy dobrze o sytuacji Polski. Im więcej bowiem można zarobić na obligacjach, tym więcej oczekują kredytodawcy za finansowanie naszego zadłużenia. 5,8% to nie jest dramat, ale to najwyższy poziom od kwietnia. W momencie wyprzedaży obligacji bardzo często widać te środki na innych rynkach. Patrząc jednak na zainteresowanie polskim złotym, który się umacnia, można jednak zakładać, że nie trafiają one za granicę skoro kupujący złotego przeważają. Na giełdzie też na razie nie widać tych pieniędzy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – Kanada – sprzedaż detaliczna,
14:30 – USA – zamówienia na dobra.
Celinko - zbieraj się do robotyCLN po ostatnich zwyżkach (które prawie dotarły do górnego ograniczenia trójkąta równobocznego, w którym kurs przebywa od długiego czasu) zalicza korektę (?) sprowokowaną całością akcji z Tang Capital....zwracam uwagę, że korekta próbuje się zakończyć na poziomie 61,8% zniesienia FIBO i w okolicy wsparcia tworzonej przez nową, potencjalną linie trendu.
Co do sytuacji fundamentalnej (Tang Capital, nowa spółka farmaceutyczna, Falkieri) każdy musi wrobić sobie zdanie.....mnie się wydaje, że zawarta umowa nie jest zła dla CLN.
Wydaje mi się (szczególnie długoterminowo), że to może być ciekawa inwestycja.
To nie jest rekomendacja - tak widzę ten walor.
PRSO - wybicie kwestią czasuUśpiona mała spółka z sektora półprzewodników. Dobry raport w ubiegłym tygodniu a przed miesiącem informacja, że Panasonic zaczął wykorzystywać ich produkt. Wybicie zostało zanegowane przez shorty ale spokojnie, niedługo zacznie się prawdziwe wybicie i squeeze. Minimum 2.60$ widzę ale zważywszy jaki to sektor, kapitalizację i kwietniowy wolumen bardziej skłaniam się na 5.80/6$ minimum. Wystarczy poczekać cierpliwie.
Datawalk i nowa emisja akcji....scenariusz na jutroNo właśnie... przy kursie 56,7 pojawia się wiadomość o emisji 500 tys akcji po cenie 55 zł. Skoro ktoś chce kupić akcje po takiej cenie, to chyba nie po to, żeby zarobić dwa złote - raczej kolejne 55 zł. Wniosek - powinna nastąpić stabilizacja kursu z tendencją do wzrostów....Technicznie minimum korekty sięgnęły poziomu 50% Fibo i dotarły do dolnej granicy budowanego klina zniżkującego. Z profilu wolumenu można wskazać poziom 61 zł jako pierwszą istotną przeszkodę w ew. wzroście. Podsumowując - zakładam koniec korekty i budowanie kolejnej fali wzrostowej....jeśli pojawią się dobre wiadomości, może ona nastąpić szybko.
To nie jest rekomendacja - tak widzę ten walor
SMFL - gotowe do squeezaW ubiegłym tygodniu rozgrywaliśmy NASDAQ:AKAN na kilkaset procent. Na SMFL daje się zauważyć ten sam schemat przygotowania do wybicia które powinno się wydarzyć na dniach. Spółka po splicie, z marginalnym wręcz floatem co jest idealnym miejscem do ataku spekulantów. Pozostaje czekać :)
CEI - zapomniany "meme stock"Spółka mocno spekulacyjna w 2021 i 2022. Chyba trochę zapomniana stąd pojawiła się w moich obserwacja w ubiegłym tygodniu. Piątkowy wolumen i zduszenie wybicia są dobrym sygnałem, że coś tu się może niedługo wydarzyć. Shorty zaczęły zamykać pozycję a sam wykres wygląda bardzo dobrze w tym momencie. Potrzebujemy jeszcze tylko większego wolumenu który przyciągnie spekulantów.
Katastrofa w Iranie bez większego wpływu na rynkiWypadki lotnicze, w których umierają głowy państw, mają często bardzo daleko idące konsekwencje. Na razie rynki walutowe reagują spokojnie, ale wśród analityków geopolitycznych wrze. W tle rekordowe ceny złota.
Wypadek lotniczy w Iranie
W weekend doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem rządowego śmigłowca w Iranie. Wśród ofiar jest m.in. prezydent tego kraju. Rynki na razie reagują spokojnie, ale widać pewną nerwowość szczególnie na surowcach. Ropa jest jeszcze względnie stabilna, nawet biorąc pod uwagę to, że rynek jest ostatnio pod silną presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie i otwarcia po weekendzie potrafią być burzliwe. Brakuje informacji co dalej w kwestii politycznych następców. W zależności od tego, kto obejmie stanowisko, można bowiem spodziewać się zmiany dynamiki wydarzeń w regionie.
Wypadek lotniczy w Iranie
Dzisiaj nad ranem notowania złoto po raz pierwszy w historii przebiły poziom 2450 dolarów za uncję. Wielu analityków wskazuje na możliwe powiązanie obecnych wzrostów z niepokojem na Bliskim Wschodzie. Nie brakuje jednak głosów, że powodów jest znacznie więcej. Na rynku głośno mówi się o dużych zakupach kolejnych banków centralnych. Wiele osób wskazuje też bardzo słabego ostatnio dolara amerykańskiego. To właśnie słabnący dolar przekłada się na wzrosty cen surowców. W przypadku złota dochodzi jeszcze dodatkowy element, którym jest poszukiwanie miejsc do inwestowania. Nadchodzące spadki stóp procentowych powinny bowiem zacząć powodować, że na obligacjach stopy zwrotu będą spadać, więc kapitał już teraz szuka innych miejsc. Pozostaje zawsze otwartym pytanie, czy obecna cena ma szansę się utrzymać, część analityków wskazuje, że tak szybki wzrost ma charakter spekulacyjny.
Dane z Chin
W piątek poznaliśmy pakiet danych z Chin. To, co zasługuje na szczególną uwagę, to fakt, że znów szybciej rośnie produkcja przemysłowa niż sprzedaż detaliczna. Był moment, kiedy gospodarka Państwa Środka chciała się przestawiać na konsumpcję wewnętrzną, pytanie, czy jest to zmiana tej polityki. Warto też zwrócić uwagę, że produkcja przemysłowa wypadła również wyraźnie powyżej oczekiwań, podobnie jak poniżej wypadła sprzedaż detaliczna. W dół idą również ceny nieruchomości. W ciągu ostatnich dwóch lat w ujęciu rocznym był tam tylko jeden miesiąc wzrostowy, ale było to symboliczne odbicie o 0,1%. Warto jednak pamiętać, że obecna przecena, pomimo tego, że w skali roku wynosi zaledwie 3,1%, jest najwyższy w tym okresie. Kurs juana względem dolara amerykańskiego nie zmienił się po tej publikacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Juan zyska wobec dolara?Opublikowane w piątek nad ranem dane z chińskiej gospodarki wypadły mieszanie - wyższa od oczekiwań była tylko dynamika produkcji przemysłowej (wzrosła w kwietniu o 6,7 proc. r/r), a pozostałe dane, jak sprzedaż detaliczna (2,3 proc. r/r), inwestycje (4,2 proc. r/r), czy też ceny nieruchomości (-3,1 proc. r/r) rozczarowały. Uwagę przykuwa ten ostatni odczyt, który pokazuje, że tamtejszy rynek zaczyna wchodzić w spiralę spadkową, która może być niebezpieczna dla tamtejszej gospodarki (ze względu na ogromne zalewarowanie tego sektora w ostatnich latach). O skali problemu niech świadczą doniesienia z ostatnich dni, które pokazują, że chińskie władze rozważają różne możliwości, w tym te abstrakcyjne, jak zakup pustostanów przez tamtejsze samorządy. Dane z Chin paradoksalnie jednak nie stanowią na razie (?) problemu dla rynków - chińska giełda ostatnio zachowuje się świetnie, a hossa na notowaniach miedzi zdaje się pokazywać, że inwestorzy nie dostrzegają zagrożeń. W poniedziałek nad ranem poznamy decyzję Ludowego Banku Chin ws. stóp procentowych, choć ostatnie odbicie w danych o inflacji może zawężać przestrzeń do obniżki stóp procentowych.
Komunikat PBOC w poniedziałek rano sugerujący bardziej "jastrzębie" nastawienie, może dać impuls do umocnienia juana wobec dolara. Zwłaszcza, że amerykańska waluta słabnie na szerokim rynku, a na wykresie USDCNH widać naruszenie linii trendu wzrostowego.
Złoty i złoto zyskują kosztem dolaraW minionym tygodniu na wykresach wciąż utrzymywał się sentyment risk on. Na rynku walutowym oznacza to przenoszenie kapitału z tzw. bezpiecznych przystani do walut rynków wschodzących. W praktyce - dolar traci, a złoty się umacnia. Deprecjacje amerykańskiej waluty widać także na wykresach surowców, do których zalicza się złoto, uważane za inwestycję alternatywną.
Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 13.05.2024 – 17.05.2024.
Para walutowa EUR/USD EUR/PLN USD/PLN ZŁOTO
Minimum 1,0726 4,2563 3,9102 2333
Maksimum 1,0893 4,3018 3,9955 2396
EUR/USD
Jeżeli w danym tygodniu publikowane są dane inflacyjne ze Stanów Zjednoczonych to wiadomym jest, że to właśnie te odczyty będą mieć największy impakt na rynek. Tak było i tym razem. Rozpoczęło się we wtorek, kiedy inflacja producencka wzrosła w ujęciu rocznym z 1,8% do 2,2%, co było zgodne z rynkowymi oczekiwaniami. W środę dynamika cen konsumenckich także została przewidziana przez analityków. Tutaj jednak odnotowaliśmy spadek z 3,5% r/r do 3,4% r/r. Słabsze okazały się też wyniki sprzedaży detalicznej w USA. Ostatecznie rynek potraktował dane jako niekorzystne dla amerykańskiej waluty, która osłabiła się do euro. Z technicznego punktu widzenia na wykresie głównej pary walutowej świata znajdujemy się w trendzie wzrostowym, który ostatnio przyśpieszył. Tylko w ciągu kilku ostatnich dni obserwowaliśmy serię dołków na coraz wyższych poziomach. Gdy kurs EUR/USD dotarł do oporu przy 1,089 USD doszło do odreagowania.
EUR/PLN
Słabość amerykańskiego dolara została dobrze wykorzystana przez krajową walutę. Przypomnę, że PLN jest ujemnie skorelowany z USD, co oznacza, że gdy „zielony” traci, złoty zyskuje i odwrotnie. Umocnienie polskiego orła widać na wielu wykresach xxxPLN. Jednym z nich są notowania euro, które spadły w okolice 4,25 PLN. Oznacza to, że wróciliśmy do lokalnych dołków z pierwszej połowy kwietnia. Jeszcze wcześniej takie poziomy widzieliśmy aż 4 lata temu! Skala umocnienia pokazuje, że kapitał migrujący zza oceanu chętnie wybiera polską walutę, co nie jest przypadkowe. Na tle walut lokalnych z regionu Europy Środkowo-Wschodniej złoty pozostaje silny dzięki jastrzębiej polityce RPP. Aktualnie oficjalne stanowisko polskich decydentów to brak obniżek kosztu pieniądza do końca roku. Porównując to do polityki monetarnej banku Czech czy Węgier, gdzie cykle obniżek rozpoczęły się już pod koniec ubiegłego roku, znajdujemy powód, dla którego przynajmniej część inwestorów wybiera złotego. W piątek po południu zbliżamy się do górnej granicy wąskiego kanału bocznego, w którym poruszamy się od wtorku. Kurs EUR/PLN o godzinie 14:00 to ok. 4,26 PLN.
USD/PLN
Osłabienie amerykańskiego dolara połączone z siłą złotego jest doskonale widoczne na wykresie USD/PLN. Tylko w maju kurs zszedł z poziomów 4,07 PLN do 3,91 PLN. Wspomniane wsparcie jest istotnym poziomem, gdyż to właśnie po jego osiągnięciu, czy to w pierwszej połowie marca czy kwietniu, odwracał się trend, co widać na powyższym wykresie. Czy tym razem będzie inaczej? Na razie nic na to nie wskazuje. Po dotarciu do wartości 3,91 PLN kurs po raz trzeci zaczyna rosnąć. Niebawem dotrze do majowej linii trendu spadkowego i jeżeli ona nie zatrzyma ruchu na północ to po raz kolejny możemy mieć do czynienia z powrotem do psychologicznej granicy 4 PLN.
ZŁOTO
Pierwsza połowa maja to także dobry czas na złota. Mimo, że jeszcze pod koniec kwietnia wielu analityków wieszczyło koniec hossy na tym aktywie, jego notowania ruszyły na północ po osiągnięciu dna 2285 USD na przełomie miesięcy. W momencie pisania niniejszego tekstu jedna uncja trojańska opisywanego metalu szlachetnego kosztuje 2387 USD. Jest to efekt nie tylko ujemnej asymetrycznej korelacji do amerykańskiego dolara (gdy dolar słabnie, złoto zyskuje), ale także zwiększonego zainetresowania kruszcem ze strony bankierów centralnych. Najnowsze dane pokazują, że dokładają oni złoto do swoich rezerw. Kupują banki narodowe Chin, Turcji czy Indii. Mało tego, podliczając cały pierwszy kwartał 2024, światowe banki centralne kupiły 290 ton, co jest przebiciem rekordu na poziomie 286 ton odnotowanego w pierwszym kwartale 2023. Wiemy także, że w Zimbabwe powstaje nowa waluta oparta o złoto. Powyższe tłumaczy wzrosty kruszcu w tym roku, które spowodowane są zwiększeniem popytu. Wśród entuzjastów opisywanego metalu szlachetnego coraz częściej słychać głosy mówiące o przebiciu nowych szczytów. Trzeba przyznać, że poziom 2500 USD za jedną uncję to byłaby informacja, która zdominowałaby medialne nagłówki.
Inflacja bazowa wciąż wysokaPomimo ostatnich sukcesów mierzonych inflacją konsumencką w Polsce nadal mamy pewne sygnały ostrzegawcze. Jednym z nich jest inflacja bazowa, która ma obecnie znacznie wyższe poziomy. Za oceanem korekta na dolarze mimo danych.
Inflacja bazowa spada wolniej od oczekiwań
Wczorajsze dane o inflacji bazowej tylko potwierdzają to, co dano nam do zrozumienia na ostatniej konferencji prezesa NBP – nie należy się za szybko spodziewać obniżek stóp procentowych. Inflacja bazowa spadła do 4,1%, zamiast do oczekiwanych 4,0%. Poziom jest zatem wyższy o 1,7%, pomimo lepszych niż w zeszłym roku zbiorów. Warto zwrócić uwagę, że lepsze zbiory to nie tylko fenomen lokalny, ale ogólnie na rynkach światowych żywność tanieje. W Polsce wzrost stawki VAT oczywiście spowodował, że zmiana ta nie jest tak odczuwalna. Problemem dla inflacji są jednak ceny ropy naftowej. Obecnie mamy co prawda sporą przecenę, w perspektywie tygodni. W perspektywie roku, czyli tak jak liczona jest inflacja, baryłka jest jednak o 10% droższa niż rok temu.
Korekta na kryptowalutach
Bitcoin znów wraca do łask. Po tym, jak kilka tygodni oscylował w okolicach 62 000 dolarów, znów odbił w okolice 66 000, blisko maksimów z drugiej połowy kwietnia. Analitycy wskazują, że głównej kryptowalucie pomaga fakt, że na rynek trafiło w ostatnim czasie więcej kryptowalut mających sztywny kurs względem dolara. Jest to rozwiązanie, które pozwala w USA giełdom obchodzić pewne ograniczenia prawne w handlu. W rezultacie mamy napływ nowych środków na rynek. Generowanie dodatkowych kryptowalut, szczególnie takich ze sztywno określoną ceną, przypomina trochę drukowanie pieniędzy, ale to ostatnio na świecie popularna praktyka. Warto zwrócić uwagę, że pomimo tego proces dominowania rynku kryptowalut przez bitcoina wciąż postępuje.
Dane zza oceanu
Wczoraj poznaliśmy pakiet danych z USA. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych miały lepszy odczyt niż tydzień temu, ale nadal jest to jeden z najwyższych wyników ostatnich miesięcy. Wygląda na to, że rynek pracy łapie zadyszkę, czekając na niższe koszty kredytowania. Słabiej wypadły też dane z rynku nieruchomości. Mieliśmy słabsze od oczekiwań wyniki zarówno w rozpoczętych budowach domów, jak i w uzyskanych pozwoleniach na budowę. Dane te jednak nie różniły się mocno od oczekiwań. Teoretycznie, jeżeli mamy słabsze dane, to proporcjonalnie powinno to wpływać na kursy walut. Teoretycznie tak, ale trzeba pamiętać, że dane wpadły na rynek przy najsłabszym dolarze względem euro od wielu tygodni. W rezultacie silniejsza była u inwestorów potrzeba realizacji zysków niż dalszej wyprzedaży. Stąd wczoraj oglądaliśmy wręcz delikatne umocnienie dolara.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
GOEV - przegapiłeś FFIE to sprawdź CanooCały sektor "auto manufacturers" jest dziwnie spokojny patrząc co zrobili na FFIE przez ostatnie kilka sesji. GOEV wydaje się najlepszym kandydatem na przerzucony przez spekulantów kapitał z FFIE - oczywiście mówiąc tylko o tej konkretnej branży. Spekulacyjne zajęcie pozycji to dobre rozwiązanie przy obecnym R:R blisko wsparcia.
Bez niespodzianek w danychŚroda była dniem potencjalnie ważnych odczytów. Jednakże zarówno w przypadku Polski, jak i USA obyło się bez niespodzianek. Dane trafiały bardzo blisko oczekiwań. W tle odbicie cen złota.
Dane z Polski
Wczoraj poznaliśmy dane z Polski. Wzrost PKB okazał się lepszy od oczekiwań. Z drugiej strony 1,9% (zamiast oczekiwanych 1,8%) to nie jest bardzo istotna różnica. Warto też zwrócić uwagę, że dla kraju w naszej sytuacji rozwój poniżej 2% to nie jest dobry wynik. Drugim odczytem była wczoraj inflacja. Ta potwierdziła poziom 2,4%. W rezultacie mamy brak niespodzianki na wzroście cen i mniej zły od oczekiwań wzrost gospodarczy. Wydawać by się mogło, że to w miarę neutralne dane. Jak się jednak okazuje, inwestorzy ostatnio bardzo lubią polskiego złotego i umacnianie waluty trwa nadal. Wczoraj zeszliśmy w okolice 4,26 zł na kursie euro i 3,92 zł w przypadku złotego.
Inflacja za oceanem
Środa mijała na rynkach pod dyktando oczekiwań na inflację konsumencką. Zgodnie z oczekiwaniami w ciągu roku inflacja wynosi 3,4%. Jest to symboliczny spadek o 0,1%. Z kolei inflacja bazowa spadła z 3,8% na 3,6%, co również pokrywało się z oczekiwaniami. Wydawać by się mogło, że dane zgodne z przewidywaniami analityków nie powinny namieszać na rynku. Jak się jednak okazuje, inwestorzy poczuli, że te dane przyspieszają obniżki stóp procentowych. W rezultacie byliśmy świadkami kolejnego osłabienia dolara. W rezultacie dolar dotarł do poziomów, gdzie jest najsłabszy względem euro od marca.
Złoto wraca do łask?
Powiedzenie o złocie mimo ostatniej przeceny, że wypadło z łask to w sumie pewne nadużycie. Warto jednak pamiętać, że po tym, jak w kwietniu otarliśmy się o poziom 2450 dolarów za uncję, na przełomie kwietnia i maja spadliśmy poniżej 2300 dolarów. Obecnie trend znów jest wzrostowy, a cena sięga 2400 dolarów. W tle mamy dwa ważne powody. Z jednej strony słabnący dolar amerykański. Ceny surowców są wyrażone w dolarach, ale mają też pewną bezwładność w walutach lokalnych. W rezultacie, gdy dolar tanieje, ceny surowców tak jak teraz często jednak idą trochę w górę, utrzymując pewną stabilność w walutach lokalnych. Drugim elementem są oczekiwania inwestorów. Wraz z rosnącymi oczekiwaniami co do spadku stóp procentowych szukane są alternatywne miejsca, gdzie można skierować środki.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Polska – inflacja bazowa,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Dobre dane z NiemiecWczoraj poznaliśmy ostateczne odczyty inflacji, które przeszły niemal bez echa. Sporo jednak podziało się po bardzo dobrym odczycie indeksu koniunktury w Niemczech. Rynek czeka na dane o inflacji w USA.
Na Zachodzie efekt jojo słabszy
Po danych o inflacji z naszej części kontynentu można było bać się tego, co pokażą państwa strefy euro. Okazuje się jednak, że zarówno dane z Niemiec, jak i Hiszpanii, okazały się nie zaskakiwać analityków. Za Odrą wzrost cen utrzymał się na poziomie 2,2%, czyli najniższym od początku obecnej presji inflacyjnej. W Hiszpanii jesteśmy na poziomie 3,3%. Niby jest to wyraźnie więcej niż dołek na 1,9%. Trzeba jednak pamiętać, że dołek ten miał miejsce w czerwcu 2023 roku, gdyż kraj ten szybciej niż inne gospodarki, zdusił tempo wzrostu cen. Obecny poziom jest jednak wyższy od tego sprzed miesiąca o 0,1%. Pewne ryzyka widać w obydwóch przypadkach w danych miesięcznych, aczkolwiek nie jest to jeszcze niepokojące. Inflacja pod kontrolą jest zjawiskiem, które może przyspieszyć obniżki stóp procentowych przez EBC.
Poprawa koniunktury w Niemczech
Patrząc na wczorajszy wykres głównej pary walutowej, można było mieć pewne wątpliwości. Skoro dane o inflacji przybliżały obniżki stóp procentowych, to dlaczego euro się umacniało? Kluczem okazała się nie inflacja z Niemiec, ale indeks instytutu ZEW. Jest to badanie ankietowe, pokazujące optymizm, co do sytuacji gospodarczej w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Badaniu podlegają analitycy, zajmujący się finansami i ekonomią. Wynik 47,1 pkt to najwyższy rezultat od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jeszcze w grudniu 2022 roku wskaźnik ten wyraźnie przekraczał 50 pkt. Od tego czasu jednak zarówno gospodarka niemiecka, jak i nastroje, były pod bardzo silną presją. Lepsze perspektywy na przyszłość tłumaczą wczorajsze umocnienie się euro względem dolara. Europejska waluta jest najsilniejsza od ponad miesiąca.
Czekając na inflację w USA
Jutro poznamy odczyt inflacji w USA. Jest to główny odczyt kształtujący oczekiwania rynków względem poziomów stóp procentowych w USA. Obecnie szanse na utrzymanie stóp procentowych we wrześniu ponownie spadają w okolice ⅓. Wcześniejsze obniżki są obecnie mało prawdopodobne, co nie zmienia faktu, że dane o inflacji mogą to zmienić. Jeżeli poziom wzrostu cen okaże się wyraźnie niższy od oczekiwań, możemy wrócić do spekulacji o lipcowych obniżkach stóp. Jeżeli odczyt będzie wyraźnie wyższy, możliwe jest przesuwanie oczekiwań w stronę listopada, a być może nawet grudnia. Należy pamiętać, że przyspieszenie terminu oczekiwanych obniżek powinno wiązać się osłabieniem dolara na rynku, z kolei im później rynek będzie oczekiwał redukcji stóp, tym dolar powinien być droższy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja konsumencka.