AVPT - sygnał na opcjachZnaleziony dzisiaj duży zakup opcji call + sytuacja na wykresie pozwala przypuszczać wybicie, może nawet dzisiaj. Korekta na oporze w też dużej formacji spodka, na niskich interwałach wygląda bardzo obiecująco. Ale i podgląd dzienny oraz tygodniowy przemawiają za wybiciem na ath. Dodatkowo jest to spółka z sektora AI/cyberbezpieczeństwo co sentymentalnie sprzyja kontynuacji wybicia. 21 lutego ma pojawić się raport więc spekulanci pod to wydarzenie też prawdopodobnie będą kupować akcje. Kluczowym miejscem jest 17.65.
Poza analizę techniczną
Pierwsze decyzje prezydenta USAWczoraj na rynkach niemal wszystko kręciło się wokół inauguracji Donalda Trumpa. Nawet jeżeli nie wynikało z niej bezpośrednio, to było z nią silnie powiązywane. Pomimo dnia wolnego w USA mieliśmy bardzo aktywną sesję na walutach i surowcach.
Inauguracja Donalda Trumpa
W samym procesie inauguracji odbyło się bez większych zaskoczeń. Niespodzianki zaczęły się jednak, jak zobaczyliśmy pierwsze decyzje. Stany Zjednoczone nie są już członkiem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ani porozumienia paryskiego (walka ze zmianami klimatu). Mamy też stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem. Kuba wróciła raptem po kilku dniach na listę państw wspierających terroryzm, a meksykańskie kartele narkotykowe to organizacje terrorystyczne. Zmieniła się także zasada przyznawania obywatelstwa na podstawie urodzenia. Nie zabrakło oczywiście ułaskawień dla uczestników szturmu na kapitol, ale to nie jest niespodzianka. Na razie jednak jest to cały czas show. Nie ma decyzji mających większy wpływ na rynki, natomiast one i tak reagują.
Reakcja rynków walutowych
Poniedziałek był dniem wolnym w USA z okazji dnia Martina Luthera Kinga. Zwyczajowo takie dni to mniejsza zmienność na rynkach. Nie było tak jednak wczoraj z powodu inauguracji nowego prezydenta. Pierwszą reakcją rynków – dość niespodziewaną dla wielu analityków – było osłabienie dolara. Amerykańska waluta była w odwrocie głównie dlatego, że brakowało już nowych chętnych do zakupu, a część z tych, co kupiła wcześniej, postanowiła realizować zyski. Część z tej przeceny w nocy się co prawda odwróciła, ale dolar był wczoraj najsłabszy od dwóch tygodni. Jako powód można wskazać również to, że w pierwszych decyzjach prezydenta było bardzo dużo widowiska i spraw społecznych, a bardzo mało tematów rynkowych, na które wielu analityków liczyło. Pojawiła się natomiast zapowiedź ceł już od 1 lutego na Kanadę i Meksyk.
Co na pozostałych rynkach?
Inauguracja Donalda Trumpa – co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę deklaracje z kampanii – została ciepło przyjęta na rynku kryptowalut. Bitcoin wybił kolejny rekord wszechczasów. Para prezydencka wydała kolejne kryptowaluty, które w sumie nie wiadomo do czego mają służyć. Spadek o 40% w ciągu pierwszego dnia od premiery MELANIA pokazuje, że więcej osób ma tę wątpliwość. Co ciekawe, przecenę mieliśmy również na ropie naftowej. Z jednej strony może to świadczyć o spodziewanym spadku zapotrzebowania z powodu sankcji. Natomiast z drugiej sam Donald Trump wielokrotnie mówił o tym, że będzie zwiększał wydobycie. W tle kolejnej maksima próbuje ustalić złoto. Jednym słowem nie ma nudy, chyba że na giełdzie, bo te były zamknięte z powodu dnia wolnego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – Kanada – inflacja konsumencka.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Wyjście z trójkąta i rajd cenowy o długości poprzedniej fali wzrZakładam pozycjonowanie się BTC do czasu inauguracja trumpa tj.godz 18:00 Rynek powinien to jeszcze zaznaczyć, możliwe wyjście z trójkąta i rajd cenowy o długości poprzedniej fali wzrostowej do 115 . Dużo, wiec predykcja tylko w przypadku rosnącego wolumenu i brakuje jakieś światowej "bomby" przed tym wydarzeniem. Spodziewam się jednak złamania tego trójkąta i rajdu w kierunku północnym.
Dzień inauguracjiTo dzisiaj – dwa i pół miesiąca po wyborach – dojdzie do zaprzysiężenia nowego prezydenta USA. Rynki czekają z zapartym tchem, ale wśród analityków pojawiają się wątpliwości co do przyszłości. W tle konferencja po ostatniej decyzji RPP.
Konferencja prezesa NBP
Profesor Adam Glapiński jak na prezesa banku centralnego ma bardzo barwny sposób prowadzenia wystąpień. Szczególnie jeżeli mowa o tych następujących po ogłoszeniu decyzji RPP w sprawie stóp procentowych. Na szczęście większość obywateli nie ogląda tych wypowiedzi, bo zmroziłyby one krew w ich żyłach. Prezes NBP nie wykluczał bowiem wzrostu stóp procentowych, gdyby „z zagranicy nadeszły wyższe ceny energii”. Po chwili jednak uspokajał, że nie jest to prawdopodobne. Pojawiła się za to masa argumentów przeciwko obniżkom. Warto dodać narzekanie na zbyt szybko rosnące płace i mamy dość dziwne widowisko. W jednym z pewnością trzeba się zgodzić z szefem NBP – obniżki stóp procentowych nie przyspieszą dojścia do celu inflacyjnego. Nie wiadomo natomiast dlaczego mrożenie cen za poprzedniej władzy sprzyjało walkę z inflacją, a w wykonaniu obecnej koalicji ją wydłuża. Przekaz jest jednak prosty – obniżek stóp procentowych nie ma i nie będzie w najbliższym czasie. To z kolei sygnał utrzymujący mocnego złotego.
Zmiana w fotelu prezydenckim
Dzisiaj inauguracja Donalda Trumpa na prezydenta USA. Oczekiwania rynków względem tej prezydentury są duże. Najlepszym dowodem jest niemal pięcioprocentowe umocnienie kursu dolara względem euro od wyborów. Licząc od momentu, kiedy rynki zaczęły grać pod wygraną Trumpa, było to nawet więcej. Zapowiedzi Donalda uchodzą za zwiększające inflację. To, co ma zwiększyć presję cenową to wzrost kosztów pracy związany z wydaleniem nielegalnych emigrantów oraz wzrost cen spowodowany mniejszą konkurencyjnością dóbr importowanych. Analitycy podchodzą jednak do tych planów coraz bardziej sceptycznie. Amerykański rynek pracy potrzebuje taniej siły roboczej. Zdaniem niektórych obserwatorów może się szybko okazać, że będzie to raczej program zalegalizowania emigracji osób pracujących w USA, by wyjąć ich z szarej strefy.
Co na rynkach?
Jak mocnego umocnienia dolara można oczekiwać? Jest to dobre pytanie. Obecnie nadal dominuje scenariusz jednej obniżki stóp procentowych w tym roku. Ze strony polityki monetarnej nie należy zatem oczekiwać szczególnego wsparcia dla dolara. Warto natomiast zwrócić uwagę, że ewentualne wojny handlowe to przeważnie czasy korzystne dla amerykańskiej waluty. W całej tej historii jest jednak jeden bardzo poważny problem. Donaldowi Trumpowi bardzo nie opłaca się mocny dolar. Po co mu cła importowe, skoro mógłby mieć słabszego dolara i wesprzeć również amerykańskich eksporterów. Jeżeli jego celem jest przywracanie roli USA jako hegemona gospodarczego, to z silną walutą powinno być mu nie po drodze.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Dzień Inauguracji Trumpa i Impuls KryptowalutDzień dobry, drodzy czytelnicy, nazywam się Andrea Russo i dziś chciałbym porozmawiać o historycznym wydarzeniu, które wstrząsa nie tylko polityką Stanów Zjednoczonych, ale także rynkami finansowymi oraz światem kryptowalut: Dniu Inauguracji Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz wprowadzeniu nowych memecoinów $TRUMP i $MELANIA.
Dziś, 20 stycznia 2025 roku, rozpoczyna się nowy rozdział dla Stanów Zjednoczonych oraz globalnych rynków. Donald Trump, po okresie stagnacji politycznej i finansowej, jest gotów ponownie przejąć stery, rozpoczynając prezydenturę, która, jak jego poprzednia kadencja, ma wstrząsnąć fundamentami gospodarczymi kraju i świata. Podczas gdy inwestorzy i analitycy przygotowują się na pierwszy dzień jego prezydentury, pojawia się wiele pytań dotyczących bezpośrednich i długoterminowych skutków tego wydarzenia dla rynków akcji i gospodarki światowej. Ale dzisiaj nie tylko polityka przyciąga uwagę: nowy rozdział w świecie kryptowalut zainicjowany przez wprowadzenie memecoinów $TRUMP i $MELANIA jest gotowy, aby ukazać jak polityka i nowoczesne technologie wpływają na współczesną gospodarkę.
Pierwszy Dzień Trumpa w Białym Domu: Oczekiwania i Wpływ na Rynki
Jak wszyscy wiemy, Donald Trump jest postacią wywołującą skrajne reakcje. Jego powrót do Białego Domu, po zdobyciu drugiej kadencji, będzie nie tylko historycznym momentem z politycznego punktu widzenia, ale także decydującym momentem dla globalnych rynków finansowych. Czego możemy się spodziewać pierwszego dnia jego prezydentury? Jego unikalny styl i nieprzewidywalne podejście mogą wprowadzić nową fazę zmienności na rynkach akcji, mając wpływ na politykę fiskalną, regulację rynków finansowych i inne obszary.
W pierwszej kolejności spodziewane są silne reakcje na rynkach akcji międzynarodowych, z inwestorami gotowymi postawić na powrót Trumpa, zwłaszcza w sektorach dużych firm technologicznych i mediów, które za jego pierwszej kadencji przeżywały znaczną dynamikę. Jego polityka deregulacji oraz podejście sprzyjające przedsiębiorczości mogą stymulować wzrost w bardziej zmiennych branżach, jak energetyka czy surowce. Jednak nie braknie ryzyk: jego agresywna retoryka, szczególnie w kwestiach Chin, handlu międzynarodowego oraz regulacji kryptowalut, może wywołać niestabilność, z wpływem na rynki walutowe.
Analitycy sugerują, że akcje technologiczne, w szczególności związane z Internetem oraz sztuczną inteligencją, mogą pozytywnie zareagować na nową prezydenturę, dzięki obietnicom niższych podatków oraz zachęt dla start-upów i innowacyjnych firm. Dodatkowo, akcje firm z sektora militarnego i obronnego, które już rosły podczas jego pierwszej kadencji, mogą umocnić się jeszcze bardziej.
Ekonomiczne Konsekwencje Prezydentury Trumpa: Czego Oczekiwać?
Po złożeniu przysięgi prezydenckiej, spodziewana jest przyspieszona realizacja polityki fiskalnej oraz zaostrzenie działań protekcjonistycznych. Trump zapowiedział już nowe cięcia podatków dla firm, mające na celu stymulację rozwoju przedsiębiorstw krajowych oraz wspieranie innowacyjności. Jednakże może to również wywołać obawy dotyczące zadłużenia publicznego, tworząc napięcie pomiędzy wzrostem gospodarczym a ryzykiem nadmiernego zadłużenia.
W krótkim okresie oczekuje się przyspieszenia rozwoju branż związanych z infrastrukturą, takich jak budownictwo czy nieruchomości. Jego agenda polityczna, już nastawiona na stymulację gospodarki i cięcia podatków, z pewnością wpłynie na te sektory. Eksperci przewidują wzrost indeksów, takich jak Nasdaq czy S&P 500, zwłaszcza w sektorze technologicznym, choć niepewność związana z jego polityką zagraniczną, szczególnie wobec Chin, może wywołać wahania i zwiększyć ryzyko.
Rynki mogą być charakteryzowane przez większą zmienność, z okresami optymizmu i momentami korekt. Kolejnym kluczowym czynnikiem będzie reakcja rynków na pierwsze decyzje Trumpa w kwestii regulacji kryptowalut oraz technologii blockchain, temat który był wielokrotnie poruszany w jego kampanii.
$TRUMP i $MELANIA: Integracja Polityki z Światem Kryptowalut
Oprócz wymiaru politycznego, fascynującym aspektem pierwszego dnia Trumpa jest wprowadzenie memecoinów $TRUMP i $MELANIA. Te kryptowaluty to nie tylko nowinka w świecie kryptowalut, ale prawdziwy fenomen, który łączy politykę ze spekulacją finansową.
Na rynku postrzeganym tradycyjnie jako wysoce zmienny i spekulacyjny, memecoiny już stały się instytucją, ale ruch Trumpa może wynieść te monety na zupełnie nowy poziom. $TRUMP i $MELANIA to monety związane z wizerunkiem i postacią dwóch najbardziej wpływowych osób w Ameryce. Co to oznacza dla rynku kryptowalut i gospodarki światowej?
Memecoiny, ogólnie rzecz biorąc, to aktywa cyfrowe, których wzrost jest głównie napędzany przez entuzjazm w mediach społecznościowych oraz spekulacje młodszych inwestorów, którzy pasjonują się kulturą pop. Jednak z marką Trumpa stojącą za tymi kryptowalutami, możemy spodziewać się o wiele większego wpływu. Sama polaryzacja, która charakteryzowała jego karierę polityczną, może prowadzić do dużego popytu spekulacyjnego na $TRUMP, zwiększając jego zmienność.
Wpływ na Rynki Akcji: Wpływ Kryptowalut
Podczas gdy polityki Trumpa mogą stymulować wzrost w różnych branżach, wprowadzenie $TRUMP i $MELANIA jako aktywów spekulacyjnych może skierować rynki finansowe na nowe tory. Możliwe, że rynek akcji, choć nadal będzie podążał za rzeczywistą gospodarką, będzie pod wpływem rosnącego zainteresowania kryptowalutami. Memecoiny mogą również skłonić inwestorów niszowych do przemieszczenia swoich zasobów w stronę tych monet, zwiększając płynność na rynku kryptowalut i przesuwając kapitał z bardziej tradycyjnych aktywów akcyjnych.
Wprowadzenie memecoinów może również zmusić rządy do ponownego rozważenia swoich regulacji dotyczących kryptowalut, tworząc nową fazę niepewności regulacyjnej, która może mieć bezpośredni wpływ na tradycyjne rynki finansowe.
Podsumowanie: Nowa Era Zmienności i Możliwości
Powrót Trumpa do Białego Domu i wprowadzenie jego memecoinów to dwa kluczowe czynniki, które mogą rozpocząć nową erę zmienności na rynkach akcji i kryptowalut. Z jednej strony niepewność ekonomiczna i polityczna może prowadzić do wahań w krótkim okresie, ale z drugiej strony, adopcja memecoinów może otworzyć nowe scenariusze wzrostu spekulacyjnego dla tych, którzy są gotowi wykorzystać tę okazję.
Dla inwestorów kluczem będzie utrzymanie czujnej i świadomej perspektywy, poruszając się pomiędzy możliwościami oferowanymi przez sektor kryptowalut a niestabilnością globalnych rynków finansowych. Prezydentura Trumpa z pewnością wpłynie na dynamikę gospodarczą, ale interesujące będzie obserwowanie, jak te wpływy odbiją się w świecie kryptowalut i, ostatecznie, na rynku akcji.
Czy DOGECOIN powtórzy podobne wzrosty co w poprzednich cyklach?Witam.
Wstawiam moje spostrzeżenia co do ceny DOGE na koniec hossy 2022-2025 ...
Spotkałem dużo sygnałów , że DOGE z hossy na hossę rośnie więcej w przeciwieństwie do BTC , który rośnie ale coraz mniej.
Więc jeśli miałoby to się wydarzyć w tym cyklu dokładnie o taką samą wartość , to swoje wyliczenia przedstawiłem na wykresie.
Robię to pierwszy raz więc proszę o wyrozumiałość za ewentualne błędy.
Pozdrawiam
Cena XRP na WRC. Czy zwariowałem?Właśnie wykonałem analizę techniczną XRP na WRC (wysokich ramach czasowych) i na podstawie tego uważam że jest to naprawdę możliwym scenariuszem.
Z racji że XRP nie jest tak do końca traktowane jako waluta krypto, a rozwiązanie finansowe które z czasem zaadoptuje się jeszcze bardziej.
Jeśli się mylę i cena nie dojdzie do 13USD lub jej nie przekroczy w tym roku to cena powinna wzrosnąć na wyższe poziomy które wyliczyłem w przeciągu kilku lat.
Na wykresach możesz zobaczyć niektóre możliwe poziomy cenowe na podstawie podobieństw i analizy technicznej oraz na podstawie formacji które widzę na wykresach.
Niektóre poziomy opierają się na podstawowym wykresie logarytmicznym, inne nie.
W tym roku możemy zyskać od 5 do 12 USD na podstawie zachowania XRP z ostatnich lat.
Na wykresach widać także, że okresy konsolidacji w czasie były dłuższe niż dotychczas ze względu na SEC, ale już wszyscy wiemy że to przeszłość. Dodatkowym czynnikiem wzrostowym są pozytywne informacje które zaczynają krążyć wokół XRP.
Powodzenia!
Nie tak łatwo trwale osłabić dolaraWczorajsza zmienność kursu EUR/USD to jedynie chwilowe osłabienie USD. Dolar szybko odrabia straty do euro i pozostaje silny przed nominacją Trumpa. Odreagowanie nie następuje na indeksach giełdowych, które dalej rosną. Silny pozostaje także japoński jen, czego nie można powiedzieć o funcie, który znów oberwał, tym razem po najnowszych danych o PKB.
Dynamika cen w USA
Środowe odczyty inflacji konsumenckiej ze Stanów chwilowo osłabiły amerykańską walutę. Główny wskaźnik CPI zgodnie z oczekiwaniami wzrósł o 2,9% r/r. Spadł natomiast jego bazowy odpowiednik (inflacja liczona bez żywności i energii) z 3,3% na 3,2%. Prognozy mówiły o pozostaniu na poziomie sprzed miesiąca. Ta subtelna różnica (0,1 punktu procentowego) wystarczyła, aby tuż po publikacji rynki rzuciły się do impulsywnej wyprzedaży dolara, w wyniku której kurs EUR/USD doszedł do lokalnego szczytu 1,035 USD. W tym samym czasie rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich spadły do 4,65%, a rynek kapitałowy rósł.
Odreagowanie i dane z Europy
Wczorajsze osłabienie waluty zza oceanu nie trwało długo, gdyż dosłownie kilka godzin po publikacji notowania głównej pary walutowej świata zanurkowały do 1,026 USD. W czwartek o poranku wciąż utrzymujemy się poniżej 1,03 USD, który od wczorajszego wieczoru był kilkakrotnie atakowany, jednak nie udało się go pokonać. Impulsu do wybicia lokalnego oporu nie przyniosły finalne dane inflacyjne z największej gospodarki Unii Europejskiej. Dynamika cen w Niemczech to 2,6% r/r, co było zgodnie z oczekiwaniami. Wskaźnik zharmonizowany HICP to 2,8% r/r co także nie odbiega od konsensusu. Chwile później najnowsze dane opublikowali Włosi, którzy również nie zaskoczyli. Inflacja konsumencka zgodnie z prognozami pozostała na niezmienionym poziomie 1,3% r/r. Ostatecznie w czwartek przed południem kurs eurodolara pozostaje poniżej oporu 1,03 USD, co oznacza całkowite wymazanie wczorajszych strat dolara po publikacji CPI z USA.
Nie wszystko zawraca
Zupełnie inną sytuację niż na eurodolarze mamy na indeksach giełdowych czy japońskiej walucie. Dziś o poranku niemiecki DAX kontynuował marsz na północ, wyznaczając nowe ATH (All time high). Tym razem szczyt znalazł się powyżej 20800 pkt. Wraz z nim zwyżkuje Euro Stoxx 50, który chce trwale przebić silny opór 5100 pkt. Ku północy zwracają się także kontrakty terminowe na amerykańską giełdę. Na rynku forex siłę zachowuje japoński jen. Kurs USD/JPY utrzymuje się poniżej 156 JPY. Aprecjacja jest związana z werbalnym przekazem decydentów Banku Japonii, którzy rozważają podniesienie kosztu pieniądza na posiedzeniu, które odbędzie się już w przyszły piątek. Decyzja będzie zagadką do ostatniej chwili, gdyż dużo może się zmienić 20 stycznia po zaprzysiężeniu nowego prezydenta elekta w USA. W tym gąszczu informacji warto odnotować kontynuację deprecjacji funta, co związane jest z gorszymi od oczekiwań danymi o PKP. Odczyty 0,1% m/m i 1% r/r są niższe od prognoz 0,2% m/m i 1,5% r/r. Po publikacji kurs GBP/PLN zszedł do 5,05 PLN. W czwartek przed południem kurs EUR/PLN wraca powyżej 4,26 PLN, a kurs USD/PLN powyżej 4,14 PLN.
Dzień z inflacjąPo wczorajszym odczycie producenckiej inflacji w USA, dziś wszyscy wyczekują głównego odczytu o konsumenckiej. W międzyczasie kilka pozycji o dynamice cen w krajach europejskich. Eurodolar zrobił sobie przystanek na drodze do parytetu.
Inflacja w dół, inflacja w górę
Wczorajszy odczyt amerykańskiej dynamiki cen dla producentów wyraźnie zaskoczył rynki. Co prawda, roczna dynamika faktycznie wzrosła, jednak mniej, niż spodziewali się analitycy. Jeszcze mocniej to widać na indeksie bazowym. Inwestorzy na początku zareagowali optymistycznie, widząc w tym potencjał do odważniejszych ruchów FOMC. Szybko jednak ten entuzjazm wygasł, gdyż gracze uznali, że i tak kluczowy pozostaje dzisiejszy odczyt. Tu też analitycy spodziewają się wzrostu inflacji (tym razem konsumenckiej). Konsensus rynkowy zakłada przyspieszenie CPI do 2,9% oraz utrzymanie CPI core na poziomie 3,3%. Ten drugi wskaźnik sugeruje, że tzw. ostatnia mila w tej walce będzie wyjątkowo uciążliwa. Zresztą na rynku widać ewidentnie zmianę narracji, na co zapewne ma wpływ nadchodząca przeprowadzka do Białego Domu Donalda Trumpa. Inwestorzy intensywnie redukują swoje oczekiwania co do cięć stóp procentowych, w tym momencie scenariusz bazowy zakłada już tylko jedno takie posunięcie w tym roku. Co więcej, już teraz pojawiają się dywagacje nad możliwą podwyżką w przypadku powrotu CPI powyżej pułapu 3%.
Europa wypełnia lukę
Poczucie nieznośnego oczekiwania na wieści z USA próbuje łagodzić seria odczytów z Europy. Zaczęli Brytyjczycy, którzy pozytywnie zaskoczyli wynikami inflacji. Praktycznie wszystkie miary okazały się niższe od oczekiwań analityków, a ta najważniejsza wyniosła 2,5%. Funt po serii słabszych sesji ostatnio próbuje zatrzymać trend, kurs GBPUSD buduje strefę wsparcia w okolicach 1,21-22$. We Francji i w Hiszpanii inflacja okazała się zgodna z oczekiwaniami, przy czym nad Sekwaną wyniosła ona ledwie 1,3%, gdy na Półwyspie Iberyjskim ponad dwukrotnie więcej – 2,8%. Ciekawie wygląda nasz lokalny odczyt. Inflacja w grudniu w skali miesiąca spadła do zera, co przełożyło się na wzrost w skali roku o 4,7%. Oba te rezultaty są poniżej oczekiwań analityków. Wyniki te mogą zaskakiwać zwłaszcza w kontekście ogólnopolskiej dyskusji nad drożyzną, która zdominowała media w okresie przedświątecznym.
Rynki on hold
Środowa sesja rozkręca się powoli, ewidentnie widać tu wyczekiwanie na dane o amerykańskiej inflacji, które zostaną opublikowane o 14:30 polskiego czasu. Główna para walutowa konsoliduje się w okolicach 1,03$, niejako potwierdzając reakcję na ostatnio testowany poziom 1,02$. W szerszym ujęciu pozostaje jednak ciągle w wyraźnym trendzie spadkowym i wydaje się mało prawdopodobne, by on wygasł, nie testując nawet parytetu. Jeżeli dzisiejsza inflacja nie zaskoczy niskim wynikiem i tym samym wpisze się w narracje o jastrzębim podejściu do ścieżki polityki pieniężnej, powinniśmy kontynuować ruch w dół. Spokojną sesję wykorzystuje nasz złoty, który umacnia się praktycznie na całej szerokości rynku. Dolar, który jeszcze na początku tygodnia podchodzić pod poziom 4,20 zł, obecnie znajduje się ponad 6 groszy niżej. Euro tanieje do 4,26 zł, szwajcarski frank do 4,53 zł.
Krzysztof Adamczak – analityk w InternetowyKantor.pl
Zamieszanie w lokalnym koszyku walutowymPolska waluta bardzo często u inwestorów międzynarodowych łączona jest w jeden koszyk z czeską i węgierską. W ostatnich dniach widzieliśmy dane z tych państw i te z Pragi wyglądają znacznie lepiej. W tle dobre odczyty z Chin i kolejne argumenty za wojną handlową.
Spadek inflacji w Czechach
Wczorajsze dane od naszego południowego sąsiada były sporym zaskoczeniem. Analitycy spodziewali się w grudniu dużego wzrostu inflacji. W listopadzie mieliśmy 2,8% w ujęciu rocznym, na grudzień zapowiadano aż 3,3%. Faktyczne odczyty zatrzymały się jednak na 3%. Jest to pozytywna niespodzianka. Należy jednak pamiętać, że Czesi mają coraz większy problem z inflacją. Stopy procentowe – co prawda nadal przekraczają wzrost cen – natomiast zaledwie o 1 punkt procentowy. Biorąc pod uwagę, że ostatnim miesiącem, kiedy w Czechach tempo wzrostu cen spowalniało był czerwiec, dalsze cięcia stóp stoją pod coraz większym znakiem zapytania. Wczorajsze dane otwierają jednak ponownie drzwi, które wydawały się zamknięte. Niższa inflacja oprócz potencjalnej dodatkowej obniżki stóp procentowych spowodowała również osłabienie korony czeskiej. Jest to typowa reakcja na uwzględnianie w cenach kolejnych cięć. Warto zwrócić uwagę, że równolegle pokazano słabsze dane o sprzedaży detalicznej, ale na rynek walutowy to inflacja miała większy wpływ.
Co z Węgrami?
W polskich mediach Budapeszt występuje ostatnio często, ale nie w kontekście gospodarczym. Ta skala emigracji do tego kraju jednak nie ma wpływu na rynek walutowy. Co innego dane makroekonomiczne. Wczoraj zobaczyliśmy przyspieszającą inflację. W listopadzie ceny rosły o 3,7% rocznie, a w grudniu było to już 4,6%. Jest też dobra wiadomość – grudzień domknął cały rok, kiedy to ani przez chwilę inflacja nie osiągnęła 5% skali roku. Drugim ważnym odczytem była produkcja przemysłowa. Spada ona w ujęciu rocznym o 4,2% i jeżeli szukać pozytywów to jedyny jest taki, że analitycy przewidzieli taki spadek. Forint przeżywa ostatnio ciężkie chwile, ale akurat ten pakiet danych mu pomógł. Szybko rosnąca inflacja oddala bowiem potencjalne obniżki stóp procentowych.
Dane z Chin
Wczoraj w nocy poznaliśmy dane z handlu zagranicznego Państwa Środka. Eksport niespodziewanie rośnie o 10,7% w skali roku, mimo oczekiwań na zaledwie 7,3%. Import też wypadł lepiej. Spodziewano się spadku o 1,5%, a wzrósł o 1%. W rezultacie nadwyżka handlowa w Chinach jest najwyższa od lutego. Takie odczyty to paliwo dla narracji nowego prezydenta USA o konieczności obłożenia towarów z Chin sankcjami. Warto też zwrócić uwagę na zmianę siłę waluty. Od wyborów za jednego dolara nie płaci się już 7,10 juana, a 7,35 juana. Jest to kolejny problem, który nowa administracja może chcieć rozwiązać sankcjami.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja producencka.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl