Stabilny wzrost USD - analiza techniczna z dn. 23.12.2019Podobną sytuację do franka szwajcarskiego możemy zaobserwować także na wykresie USD/PLN. Od kilku dni kurs rośnie stabilnie, a swój marsz zaczął od 3,812 zł, by następnie już dwukrotnie odbić się od poziomów lekko poniżej 3,845 zł. Podobnie jak w przypadku pary z CHF, kolejne negacje ruchu są słabsze, co może wskazywać, że będziemy świadkami dalszych prób wybicia powyżej 3,85 zł. Jeśli rzeczywiście doszłoby do tego, to wtedy poważniejszego ograniczenia możemy szukać najpierw przy 3,875 zł, a następnie poniżej 3,91 zł. Jeżeli jednak ruch wzrostowy zostałby trwale zanegowany, to wsparciem może być psychologiczna granica 3,80 zł. Oczywiście nadchodzące święta wskazują na stabilizację i mocno ograniczoną konsolidację. W USA medialnym tematem nr 1 pozostaje procedura impeachmentu Donalda Trumpa, ale ponieważ szanse jej ostatecznego powodzenia w Senacie są bliskie zeru, to trudno mówić, aby miało to wpływ na sytuację dolara. Większość danych makroekonomicznych ze Stanów jest w ostatnim czasie naprawdę dobra (od PMI po rynek nieruchomości), a na pewno lepsza od europejskich wskaźników, dlatego w tym miejscu trudno szukać słabości USD. Chociaż w dalszym ciągu nie zobaczyliśmy podpisów pod pierwszą fazą porozumienia handlowego USA-Chiny, to praktycznie cały rynek jest przekonany, że umowa jest już w zasadzie pewna. Dodatkowo Chińczycy właśnie dziś zapowiedzieli, że obniżą cła na ponad 800 produktów (nie tylko tych importowanych z Ameryki), co wskazuje na coraz większe problemy gospodarcze Państwa Środka. Jednym z głównych zmartwień chińskich decydentów jest ASF (afrykański pomór świń), który zdziesiątkował tamtejsze pogłowie wieprzowiny i zwiększył zapotrzebowanie na import mięsa. Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie, czy takie działania Chińczyków, to konsekwencja pewnego porozumienia z Amerykanami, czy po prostu brak innych możliwości. W tym drugim wypadku pojawiają się wątpliwości co do przyszłej pozycji negocjacyjnej strony chińskiej. Podsumowując: wiele czynników sprzyja sile USD przynajmniej w krótkiej perspektywie. W najbliższych dniach z amerykańskich odczytów makro warto będzie zwrócić uwagę na informacje z rynku nieruchomości.
#impeachment
Sytuacja w Hong-Kongu a porozumienie amerykańsko-chińskie Kurs USD/PLN także wpisuje się w tendencję reszty par walutowych z polskim złotym i w tej chwili znajduje się w trendzie bocznym. Ma on ok. 4-groszowy zakres ze wsparciem w okolicach 3,8640 zł i ograniczeniem na poziomie 3,9050 zł. Na początku tego tygodnia możemy obserwować próby wybicia tego ograniczenia, które mogłoby skutkować początkiem dłuższego ruchu wzrostowego, jeśli nie zostanie on szybko zanegowany. W tym tygodniu otrzymamy kilka istotnych odczytów z USA, z których najważniejsze mogą być PKB oraz informacje dotyczące rynku nieruchomości. Jednak wydaje się, że nic nie będzie ważniejsze od kolejnych doniesień z frontu wojny handlowej. Ponieważ w tym kontekście co chwilę pojawiają się sprzeczne informacje, trudno wyrokować, co może nas czekać w najbliższych dniach, a nawet godzinach. Inwestorzy zdają się wierzyć, że porozumienie nie było jeszcze nigdy tak blisko, ale wstrzymują się jeszcze z jasnym określeniem, po której stronie stanie rynek. Jeśli otrzymamy więcej pozytywnych informacji, to możliwe jest wzmocnienie sentymentu do ryzyka, a wtedy zyska także złoty. Jeśli jednak nastroje się pogorszą, to środki będą kierowane w stronę bezpiecznych aktywów, w tym USD. Na razie większego wpływu na ekonomię nie ma procedura impeachmentu rozpoczęta przez Demokratów w Kongresie. Do usunięcia prezydenta z urzędu droga jest bardzo daleka, dlatego większe znaczenie może mieć nastawienie Białego Domu i Kapitolu do sytuacji w Hong Kongu. Nie słabną tam protesty przeciw chińskim władzom, próbującym ograniczyć autonomię i swobody obywatelskie. W ten weekend odbyły się wybory do rad dzielnic tej aglomeracji i siły prodemokratyczne odniosły w niej bezdyskusyjne zwycięstwo przy frekwencji przekraczającej 70%. Jeśli władze USA opowiedzą się wyraźnie po stronie obywateli Hong Kongu, to jakąkolwiek możliwość amerykańsko-chińskiego porozumienia będzie można wyrzucić do kosza. Nie możemy też zapomnieć, że w tym tygodniu w Stanach będziemy mieli jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu, czyli Święto Dziękczynienia, co zapewne ograniczy zaangażowanie tamtejszych inwestorów, a co za tym idzie również głębię rynku.
Czy dojdzie do odwołania prezydentaKomentarz walutowy z dnia 22.11.2019
Wczorajsze zeznania ambasadora USA przy Unii Europejskiej postawiły prezydenta Trumpa w bardzo trudnej sytuacji. Według amerykańskiego dyplomaty prezydent USA naciskał na ukraińskie władze, by te wszczęły dochodzenie wobec Joe Bidena. Sprawę łączy się bezpośrednio z osobistym prawnikiem prezydenta. Pojawił się zarzut, że polityka Trumpa wobec Ukrainy to relacja „coś za coś”.
Impeachment bliżej?
Wczorajsze zeznania ambasadora USA przy Unii Europejskiej Gordona Sondlanda rzuciły nowe światło na kwestię impeachmentu prezydenta. Potwierdził on zaangażowanie otoczenia prezydenta w kwestie wszczęcia śledztwa na Ukrainie. Co prawda, nie połączył tego z samym prezydentem, ale jego prawnikiem Rudym Giulianim. Co więcej, potwierdził bardzo istotny w sprawie element pomocy wojskowej w zamian za postępowanie. Według amerykańskiego dyplomaty wizyta w Białym Domu nowo wybranego prezydenta Zełenskiego także miała zależeć od tego, czy ukraińskie władze rozpoczną dochodzenie. Mamy zatem sytuację zaoferowania czegoś za korzyści. Rynki walutowe przyjmują to na spokojnie, jednakże gdyby sprawa się rozwijała, a w takiej sytuacji nie można tego wykluczyć, może się to szybko zmienić.
Dane z Polski
Dziś rano GUS opublikował kilka komunikatów. Produkcja budowlano-montażowa spadła w skali roku o 4,2%. Jest to o tyle istotna zmiana, że oczekiwano wzrostu o 6,2%. Wzrosła za to produkcja przemysłowa. W ciągu roku rośnie ona o 3,5%, czyli niemal procent powyżej oczekiwań rynków. Dane o produkcji przemysłowej są znacznie ważniejsze niż budowlano-montażowej, co potwierdza zachowanie rynków walutowych. Po decyzji złoty umacniał się względem głównych walut.
Co z tą wojną handlową?
Prezydent Chin potwierdził coś, co w sumie wszyscy wiedzą. Chiny są zainteresowane uniknięciem wojny handlowej, ale nie boją się jej kontynuować. Jest to mocne tło dla trwających negocjacji w ramach pierwszej fazy porozumienia pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata. Jest to o tyle istotne, że już 15 grudnia ma wejść nowa porcja ceł w życie. W rezultacie wielu obserwatorów wierzy, że do tego czasu podpisane zostanie porozumienie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
15:45 - USA - indeks PMI dla przemysłu,
16:00 - USA - raport Uniwersytetu Michigan.
Czy da się odwołać prezydenta USA? - Komentarz walutowyPolitycznym tematem numer jeden w Stanach Zjednoczonych jest próba odwołania urzędującego prezydenta. Z kolei lokator Białego Domu korzysta z wszelkich sposobów, które mają powstrzymać ten proces, zanim zacznie się na dobre. Dolar na razie nie reaguje na te wydarzenia, co może wynikać z faktu, że to Senat musi podjąć ostateczną decyzję, a tam większość pozostaje w rękach Republikanów.
Czy Trump ma się czego bać?
Biały Dom odmówił współpracy w ramach śledztwa dotyczącego procedury impeachmentu. W argumentacji urzędników pojawia się brak podstaw prawnych do takich działań oraz polityczne motywacje przeciwników prezydenta. Druga strona sporu, czyli przedstawiciele Partii Demokratycznej również używają mocnych argumentów, w tym dotyczących zdrady stanu i prowadzenia nielegalnych działań. Wszystko zaczęło się od ujawnienia przez tzw. sygnalistę rzekomych nacisków Donalda Trumpa na obecnego prezydenta Ukrainy w celu rozpoczęcia śledztwa, które miało być wymierzone w syna potencjalnego rywala w wyborach prezydenckich 2020 (miał od tego uzależniać pomoc finansową dla tego kraju). W ostatnim czasie zaczęły napływać nowe informacje: pojawił się drugi świadek, również obciążający amerykańskiego przywódcę, który w tej samej sprawie miał się zwracać także do Chińczyków i tu stawką miały być rozmowy handlowe. Jeżeli sytuacja będzie się rozwijać w tym tempie, to może dojść do nietypowej dla USA sytuacji, gdy do wyborów o najważniejszy urząd stanie trzech silnych kandydatów. Wszystko przez to, że w miarę pojawiania się coraz ciemniejszych chmur nad Trumpem, Republikanie mogą rozważać wycofanie swego poparcia. Wtedy musiałby on startować jako kandydat niezależny. Pomimo całego zamieszania dolar wciąż pozostaje silny, prawdopodobnie dlatego, że do realnej możliwości usunięcia prezydenta z urzędu droga wciąż pozostaje daleka.
Ewa Łętowska o wyroku TSUE
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, która była również pierwszym Rzecznikiem Praw Obywatelskich w historii, udzieliła szerokiego wywiadu Rzeczpospolitej. W dużej mierze dotyczył on zmian w kredytach frankowych w kontekście werdyktu Trybunału UE. Pomimo przyznania racji kredytobiorcom w sporze z bankami, studzi ona emocje, sugerując, że proces odzyskiwania należności może być znacznie dłuższy, niż wydaje się to optymistom. Wskazuje również na bezzasadność koncepcji, w której roszczenia zwrotu kredytu miałyby się przedawniać. Dodatkowo stwierdza, że wyrok owszem otwiera pewne drzwi, ale bardzo dużo kwestii dalej pozostaje w gestii sądów krajowych. Nie wyklucza również kolejnych zapytań do TSUE w celu dalszego doprecyzowania procedur. W takim scenariuszu horyzont czasowy anulowania umów z abuzywnymi zapisami wyraźnie się oddala.
Odpowiedź Ankary bez większego echa
Turcja była zmuszona odpowiedzieć na wczorajsze słowa Donalda Trumpa. Żadna władza krajowa nie może pozwolić na tak mocne naciski ze strony przywódcy innego kraju, nawet jeśli oficjalnie jest on sojusznikiem. Co ciekawe strona turecka nie zanegowała chęci rozwiązania kwestii kurdyjskich bojowników w sposób pokojowy. Podkreślono za to autonomię kraju w kwestii decydowania o działaniach dotyczących bezpieczeństwa. Lira chwilowo odzyskała część strat, jednakże szybko wróciła do poziomów po spadkach.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
Kolejne niespodzianki - Komentarz walutowyPesymiści stają się ostatnio coraz skuteczniejszymi analitykami. Na rynkach znów zmaterializowało się kilka przewidywanych wcześniej ryzyk. Najgłośniejsze z nich to informacja, że demokratyczna większość w Kongresie zamierza rozpocząć procedurę odsunięcia od władzy prezydenta USA Donalda Trumpa. Nawet jeśli do impeachmentu ostatecznie nie dojdzie, to pozycja amerykańskiego przywódcy w światowej polityce gwałtownie słabnie, co może okazać się dużą przeszkodą w sporze handlowym z Chinami.
Inwestorzy znów się boją
Wraz ze wzrostem strachu na rynku kapitał coraz szerzej płynie do inwestycji uchodzących za bezpieczne. Wśród nich możemy wymienić m.in. metale szlachetne i szwajcarskiego franka. W ciągu ostatnich dwóch tygodni widzieliśmy na złocie odbicie w górę (z 1485 USD za uncję 10 września do nawet 1532 USD dziś rano). Nie jest ono tak drogie, jak pod koniec sierpnia, ale warto zauważyć, że w ciągu roku ten kruszec zyskuje już ponad 25% na wartości. CHF również zbliża się do swoich maksimów z końca ubiegłego miesiąca. Obecnie względem euro brakuje niecałego centa. Poprzedni raz tak mocnego franka oglądaliśmy w połowie 2017 roku. Przekłada się to również na cenę względem PLN. Polski złoty traci względem EUR, a skoro europejska waluta traci względem szwajcarskiej, to efekt może martwić kredytobiorców. Za 1 CHF trzeba już płacić 4,04 zł i może to nie być koniec ruchu w górę.
Impeachment w USA?
Za oceanem pojawiło się nowe ryzyko. Jest to groźba odsunięcia od władzy (kontrowersyjnego dla wielu ludzi) prezydenta USA. Demokraci przekonują, że uzależniał on pomoc dla Ukrainy od śledztwa tamtejszej administracji przeciwko synowi Joe Bidena, który jest faworytem w wyścigu o nominację partii Demokratycznej do walki z Trumpem w przyszłym roku. Połączenie tego wraz ze słabszym od oczekiwań, lecz wciąż przyzwoitym indeksem oczekiwań, nie zostało dobrze przyjęte przez rynki. W efekcie wczoraj obserwowaliśmy wyraźne przeceny głównych indeksów w Nowym Jorku. Nieznacznie tracił również sam dolar.
Zjazd Bitcoina
Wczoraj otrzymaliśmy kolejny ekscytujący dzień na kryptowalutach. W ciągu niecałej godziny bitcoin spadł o ponad 700 dolarów, a cały dzień zakończył imponującą przeceną o 1500 USD (dziś w południe za jednego BTC trzeba było zapłacić 8368 USD). 15% utraty wartości budzi olbrzymie emocje, nawet na tym rynku. Trudno wskazać przyczynę tak błyskawicznej przeceny, która doprowadziła do najniższych poziomów od czerwca. Analitycy zwracają uwagę na spadek obrotów na giełdach kryptowalutowych w ostatnich miesiącach. Wprowadzenie kontraktów terminowych w kolejnym podmiocie miało odwrócić ten trend. Tak się jednak nie stało i połączenie coraz mniejszej liczby graczy na rynku z aktywowaniem się automatycznych zleceń, mogło przynieść tak silną reakcję.
W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
16:00 - USA - sprzedaż nowych domów.