W piątek i dzisiaj poznaliśmy pakiet danych z naszego kraju. Nie ma tutaj rewolucji, jest to raczej kontynuacja znanego już trendu. Cieszy przyspieszenie w sprzedaży detalicznej. Trochę może martwić produkcja budowlano-montażowa.
Sprzedaż detaliczna dalej silna
Pomimo spowolnienia w produkcji przemysłowej, sprzedaż detaliczna w Polsce nie zwalnia. Analitycy spodziewali się wzrostu o 4,8%, a sprzedaż rosła o 5,9%. Jest to efektem transferowania środków do społeczeństwa, które trafiają głównie do grup, które przeznaczają je na konsumpcję, a nie inwestycje. Złoty przyjął te dane delikatnym umocnieniem, spadając w piątek poniżej 4,26 zł za jedno euro.
Dane z USA
W piątek poznaliśmy dane z USA. Wzrost gospodarczy po wyrównaniu rocznym zgodnie z oczekiwaniami przyspieszył do 2,1%. Lepiej od oczekiwań wypadły też dochody Amerykanów, które rosną o 0,5% w ujęciu miesięcznym wobec oczekiwanego 0,3%. Wydatki, zgodnie z oczekiwaniami, rosły o 0,4%. Dolar umocnił się w piątek w rezultacie tych dobrych danych o około pół centa względem euro. Tym samym pomimo dobrej kondycji złotego, amerykańska waluta podrożała około 1 grosza przebijając 3,84 zł.
Kolejne dane z Polski
Dzisiaj od rana poznaliśmy dane na temat produkcji budowlano-montażowej oraz bezrobocia. Pierwszy wskaźnik co prawda spada o 4,7%, ale warto zwrócić uwagę, że rok temu mieliśmy gwałtowne wzrosty, nie można zatem mówić o problemach w budowlance z tego powodu. Bezrobocie zgodnie z oczekiwaniami wzrosło w listopadzie do 5,1% z 5% w październiku. Powodem jest koniec prac sezonowych w rolnictwie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 - USA - zamówienia na dobra, 16:00 - USA - sprzedaż nowych domów.
Informacje i publikacje przygotowane przez TradingView lub jego użytkowników, prezentowane na tej stronie, nie stanowią rekomendacji ani porad handlowych, inwestycyjnych i finansowych i nie powinny być w ten sposób traktowane ani wykorzystywane. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszym Regulaminie.