Dolar słabszy Po stabilnym wzroście kursu USD/PLN, który obserwowaliśmy od połowy listopada, przełom miesięcy okazał się kluczowy. Poziom 3,93 zł okazał się za silny i od tego momentu to złoty postanowił pokazać swoją moc. Po rajdzie z 2 grudnia, kiedy w ciągu kilku godzin kurs dolara zaliczył ostry zjazd aż o 4 grosze, możemy zauważyć dalsze wyraźne umacnianie się polskiej waluty, które tak naprawdę zanegowało już większość listopadowych wzrostów i dziś znajdujemy się nieco powyżej 3,82 zł. Z technicznego punktu widzenia wiele wskazuje na to, że możliwe są dalsze spadki i w takim scenariuszu kolejnego wsparcia należy szukać przy 3,80 zł. Wydaje się, że prezydent Donald Trump w sposób bardziej lub mniej świadomy osiągnął cel, o którym mówi od dawna, a mianowicie słabszego dolara, dzięki czemu amerykańscy eksporterzy stają się bardziej konkurencyjni. Słabszy USD jest dostrzegalny nie tylko na parze z PLN, ale też chociażby na głównej parze walutowej świata EUR/USD. Wydaje się, że już cały świat uwierzył, że pierwsza faza amerykańsko-chińskiego porozumienia handlowego rzeczywiście jest osiągnięta. Każda pozytywna informacja z tego frontu jest witana przez rynki z entuzjazmem i sprawia, że inwestorzy bardzo szybko przechodzą na tryb risk-on. Nie powinniśmy jednak jeszcze przesadzać z hurraoptymizmem, przynajmniej dopóki nie zobaczymy podpisów pod tym porozumieniem. Na pozytywny sentyment wpływ na pewno miało też podpisanie zaktualizowanej umowy handlowej między Kanadą, USA i Meksykiem. Dla światowej gospodarki byłoby świetną informacją, gdyby wszystkie te wydarzenia zwiastowały początek końca konfliktów handlowych. Niestety na razie nie możemy mieć takiej pewności. Z amerykańskich danych makroekonomicznych warto będzie zwrócić uwagę w tym tygodniu na odczyty z rynku nieruchomości, rynku pracy, czy też prawdopodobnie najistotniejszą informację o PKB (prognozy mówią o utrzymaniu tempa 2,1%).