Forint słabnie, inne waluty regionu stabilne
Węgierski forint słabł w poniedziałek, wytracając ostatnie zwyżki, podczas gdy inne waluty Europy środkowej pozostawały bez większych zmian przed środowymi decyzjami w sprawie polityki pieniężnej w USA i Chinach.
Analitycy oczekują, że Rezerwa Federalna USA utrzyma stopy procentowe bez zmian, ale zasygnalizuje gotowość do ich dalszego podnoszenia w razie potrzeby, co prawdopodobnie utrzyma dolara w pobliżu najwyższych poziomów od sześciu miesięcy.
Oczekuje się, że również chiński bank centralny utrzyma w środę stopy procentowe bez zmian.
„Spodziewamy się, że ruchy forinta będą dyktowane przez nastroje międzynarodowe, na które będą miały wpływ decyzje Fed i chińskiego banku centralnego” – powiedział jeden z dealerów z Budapesztu.
W poniedziałek przed południoem forint EURHUF spadał o 0,3% do 384,20 za euro. W sytuacji braku jasnego kierunku, o lekkim osłabieniu forinta wobec euro zadecydowały czynniki techniczne, dodał dealer.
Tymczasem korona czeska w dalszym ciągu odrabiała ostatnie straty po niespodziewanej obniżce stóp procentowych w Polsce.
Korona umacniała się o 0,1% do 24,4640 za euro, do czego przyczyniły się weekendowe komentarze prezesa banku centralnego, który powiedział w CNN Prima News, że bank nie obniży stóp procentowych w tym miesiącu i poczeka na dane w listopadzie i później.
Rynki obstawiają, że Narodowy Bank Czech (CNB) pójdzie w ślady Węgier i Polski i poluzuje w tym roku restrykcyjną politykę pieniężną.
„Ogólnie ton wywiadu (z prezesem CNB Michlem) był taki, że CNB nie chce się spieszyć, jeśli chodzi o obniżki stóp procentowych” – stwierdzili analitycy J&T Banka.
„W dalszym ciągu oczekujemy, że CNB pozostawi stopy procentowe bez zmian do końca roku i zacznie je obniżać dopiero w przyszłym roku. Ostre wypowiedzi gubernatora Michla mogą mieć wpływ na koronę, która jest bardzo wrażliwa na komentarze dotyczące stóp procentowych w ostatnich tygodniach” - dodał.
Z kolei polski złoty EURPLN pozostawał stabilny wobec euro na poziomie 4,64, nieco mocniejszy od swojego najsłabszego poziomu od kwietnia.
Dane z realnej gospodarki w tym tygodniu pokażą, że trzeci kwartał nie przyniósł wyraźnego odbicia koniunktury, napisali analitycy ING Banku Śląskiego, dodając, że w takim otoczeniu rynek będzie grał na dalsze obniżki stóp NBP jeszcze w tym roku, co może popchnąć złotego w stronę 4,70.
W środę GUS opublikuje dane o cenach produkcji, produkcji przemysłowej i sektorze przedsiębiorstw, a następnie w czwartek rynek pozna dane o sprzedaży detalicznej.