O 10.00 dzisiaj przemawiał Mario Draghi prezes ECB. Nie powiedział właściwie nic istotnego i nic nowego. Zaznaczył ożywienie ekonomiczne w strefie EU. Częściowe zastąpienie czynników pogłębiających deflacje zjawiskami wspomagającymi wzrost inflacji do celu, tu nie mogę się do końca zgodzić, bo wg mnie w tym punkcie wszystko zależy od cen ropy, tymczasem od lutego b.r. brent porusza się w kanale spadkowym falowo więc zbyt wcześnie chyba rokować o jakimś trwalszym wzroście ,który mógłby wspomóc inflacje. Było trochę o konieczności utrzymania ekspansywnej polityki monetarnej ,która taką dynamikę inflacji ma wspomóc. Jak się okazuje jednak wystarczył sam fakt briefingu. Popyt na ED ruszył automatycznie o 10.00 i przebił w kilka godzin istotne strefy budowane w ostatniej konsoli od maja. Wg mnie podąża najprawdopodobniej na spodziewane tegoroczne max. Rejon prawdopodobnego max zaznaczyłem żółtym kółkiem. Oczywiście nie musi skończyć się na tym maximum. I oczywiście max nie musi być osiągnięty mimo aktualnego gigantycznego zielonego marubozu w D1 (dzień się jeszcze nie zamknął) w terminie jednej czy dwóch sesji. Możliwe korekty i realizacja zysku.
Komentarze
PrzemyslawB
⋅
Ja od dłuższego czasu twierdze, że USD jest zbyt mocny i w długim terminie stawiałbym longi. Ale historia już nie wiem ile razy się powtarzała, niezależnie od ogólnej koniunktury. Może w końcu tym razem zobaczymy przebicie tego wiecznego sufitu na EURUSD i podróż na północ bardziej zdecydowanie, bo na tym będzie można sensownie zarobić.