Jestem po kilku tygodniach zapoznawania się z kryptowalutami i całą technologią blockchain. Niestety jest to świat w wielu aspektach kompletnie dla mnie nie zrozumiały i na razie robię małe kroki a portal steemit com na którym użytkownicy tworzą treści ubogacając siebie, czytelników i widza sprawia, że jest to chyba jedyny projekt, który mnie jak na razie przekonuje. Większość projektów jest w fazie początkowej w której obiecuje piękną przyszłość. Ilość projektów powoduje, że zdecydowana większość z nich upadnie już na początkowym etapie i nie zdoła nawet wypełnić początkowych obietnic. Ta grupa zespołów której uda się stworzyć nowy projekt i doprowadzić do używalności, także w około 90% zniknie z rynku ponieważ okaże się że nic nie wnoszą w życie ludzi lub po prostu wyprzedzają obecne potrzeby i być może dopiero za kilka lat będą do czegokolwiek potrzebne.
Rewolucja jednak idzie i niektóre projekty z tych z największym market cap są naprawdę obiecujące. Jaką jednak strategie przyjąć, aby nie stracić pieniędzy, które chciałbym zainwestować w nowy rynek?
Mam kilka założeń i proszę o dyskusję w celu poszerzenia mi horyzontu. :)
Nieunikniona jest dywersyfikacja, która powinna nam złagodzić duże ryzyko upadku większości projektów. Po za tym należny śledzić wybrane projekty i uczyć się aby lepiej rozumieć nowe biznesy. Po za tym uważam, że obecny poziom rozwoju mimo dużego szumu medialnego wokół kryptowalut może być jeszcze za wczesny na inwestycje i należy poczekać do zbudowania infrastruktury która pozwoli na budowanie realnych aplikacji, które będą pomagać w codziennym życiu człowieka i znacznie łatwiej będzie ocenić ich użyteczność. Obecne ceny także wykluczają dzisiejszy czas jako dobry do inwestycji. Spadek cen o 75/80% od szczytu bańki będzie najlepszym wejście w pozycje długie. Pęknięcie bańki spowoduje że z rynku znikną projekty najsłabsze i wybór dobrych projektów powinien być znacznie łatwiejszy.
W dzisiejszym poście chcę jeszcze poruszyć dwa aspekty inwestycji w krypto-waluty. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy powiedzieć, że rozwijana technologia jest przyszłością i nie ma odwrotu, ale inwestycja musi być długoterminowa a oczekiwana stopa zwrotu na poziomie wielu tysięcy procent, aby pokryć ewentualne straty nieudanych projektów. Przeciwnicy krypto popełniają jeden poważny błąd, nie widzą, że stracić mogą jedynie wkład, ale zyskać kilkadziesiąt razy więcej, ponieważ system finansowy przyszłości będzie zupełnie inny niż teraz i ten argument mnie bardzo przekonuje.
Obecna technologia rozwija się po za obecnym systemem nie jestem jednak przekonany do pomysłu aby nie inwestować w projekty które chcą współpracować z bankami i obecnymi rządami. Ludzie prędzej czy później sami będą się domagać większych regulacji. Niestety większość z nas lubi mieć opiekuna nad sobą, który będzie pilnował ich klucza do bitcoin a przyszłe pękniecie bańki tylko przyspieszy pracę nad regulacjami. Projekty, które będą chciały pozostać po za systemem nie będą w stanie się tak mocno rozwinąć jak te otwarte na współprace i regulacje, proszę o opinię.
Będę wdzięczny za Twój wkład w dyskusję :)
Pozdrawiam!
Piotr
Rewolucja jednak idzie i niektóre projekty z tych z największym market cap są naprawdę obiecujące. Jaką jednak strategie przyjąć, aby nie stracić pieniędzy, które chciałbym zainwestować w nowy rynek?
Mam kilka założeń i proszę o dyskusję w celu poszerzenia mi horyzontu. :)
Nieunikniona jest dywersyfikacja, która powinna nam złagodzić duże ryzyko upadku większości projektów. Po za tym należny śledzić wybrane projekty i uczyć się aby lepiej rozumieć nowe biznesy. Po za tym uważam, że obecny poziom rozwoju mimo dużego szumu medialnego wokół kryptowalut może być jeszcze za wczesny na inwestycje i należy poczekać do zbudowania infrastruktury która pozwoli na budowanie realnych aplikacji, które będą pomagać w codziennym życiu człowieka i znacznie łatwiej będzie ocenić ich użyteczność. Obecne ceny także wykluczają dzisiejszy czas jako dobry do inwestycji. Spadek cen o 75/80% od szczytu bańki będzie najlepszym wejście w pozycje długie. Pęknięcie bańki spowoduje że z rynku znikną projekty najsłabsze i wybór dobrych projektów powinien być znacznie łatwiejszy.
W dzisiejszym poście chcę jeszcze poruszyć dwa aspekty inwestycji w krypto-waluty. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy powiedzieć, że rozwijana technologia jest przyszłością i nie ma odwrotu, ale inwestycja musi być długoterminowa a oczekiwana stopa zwrotu na poziomie wielu tysięcy procent, aby pokryć ewentualne straty nieudanych projektów. Przeciwnicy krypto popełniają jeden poważny błąd, nie widzą, że stracić mogą jedynie wkład, ale zyskać kilkadziesiąt razy więcej, ponieważ system finansowy przyszłości będzie zupełnie inny niż teraz i ten argument mnie bardzo przekonuje.
Obecna technologia rozwija się po za obecnym systemem nie jestem jednak przekonany do pomysłu aby nie inwestować w projekty które chcą współpracować z bankami i obecnymi rządami. Ludzie prędzej czy później sami będą się domagać większych regulacji. Niestety większość z nas lubi mieć opiekuna nad sobą, który będzie pilnował ich klucza do bitcoin a przyszłe pękniecie bańki tylko przyspieszy pracę nad regulacjami. Projekty, które będą chciały pozostać po za systemem nie będą w stanie się tak mocno rozwinąć jak te otwarte na współprace i regulacje, proszę o opinię.
Będę wdzięczny za Twój wkład w dyskusję :)
Pozdrawiam!
Piotr